Ogrodniczo Działkowe Forum

Nie napiszę nic nowego - po prostu piękny ogród. Róże pienne zachwycające. Gratuluję.

Zenku,
dzisiaj długie godziny spacerowałam po Twoim ogrodzie. Jest piękny i dojrzały.
Pozdrawiam. Daszum

Daisy
wędrowałam i wędrowałam po Twoim ogrodzie i dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że on jest tu gdzieś blisko, może za rogiem.
Ogród śliczny, malowniczy.
Pozdrawiam Daszum

Marku, nawet się nie obejrzysz jak szybko wyrosną Ci pomocnicy.
Ogród wspaniały.
Pozdrawiam. Daszum

Byłam dzisiaj u Ciebie po raz pierwszy.
Wspólnie z żoną stworzyliście sobie wspaniałe miejsce do życia. Będę często wracać do Waszego zaczarowanego ogrodu.
Pozdrawiam. Daszum

Bardzo ładny przydomowy ogródek.
Pozdrawiam.Daszum

Pokazuję kilka zdjęć, obrazujących zniszczenia po zalaniu ogródka. Zdjęcia były robione w lipcu. Nie ma na nich modrzewi, kolkwicji chińskiej i innych krzewów, które usunęłam wcześniej. Obecnie zniszczenia się jeszcze zwiększyły, bo kilka iglaków zżółkło dopiero teraz. Ale to nic, przyjęła mi się je...

Dziękuję Wam za zainteresowanie moim problemem. Pogoda nie jest za dobra, ale powoli ogródek wysycha i już trochę lepiej to wszystko wygląda. Niestety muszę usunąć 2 szczepione modrzewie, bo nie ma żadnych szans na ich odrodzenie. Zastanawiam się co posadzić na ich miejsce. A w ogóle to podziwiam ró...

Odprowadzenie wody z działek leży w gestii Zarządu działek. To nie może być żadna partyzantka. Od lat piszę do nich pisma, ale nie doczekałam się żadnych działań. Pod działką sąsiadki jest duży podziemny zbiornik wody gruntowej, od którego podobno nadmiar wody był kiedyś odprowadzany rowem. Rowu od ...

Dziękuje Wam za zainteresowanie. W naszym ogrodzie działkowym na 1000 działek było zalanych 60, w tym niestety moja. Przez prawie 3 tygodnie woda stała na działce. Dopiero dzisiaj udało nam się pokosić trawę, która wyrosła ogromna. Niestety najładniejsze rośliny w moim ogródku nie przetrwały: 2 modr...

Justyna, dziękuję za odwiedziny i słowa pocieszenia.

Ania tak tragicznie jak teraz w moim ogródku nie było jeszcze nigdy. Nie wiem ile roślin zdoła się uratować z tego zalania.
Pocieszam się tylko faktem, że moje straty to tylko ogródek a wiele ludzi straciło dorobek całego życia i muszą się jakoś podnieść i żyć dalej.

Śpieszę donieść co u mnie. U mnie woda, woda i jeszcze raz woda. Nie powodziowa, ale gruntowa. Jest jej tyle, że brnę boso po kostki w wodzie, a gdzieniegdzie wody jest do połowy łydki. Wczoraj usiadłam na skrzyni, w której trzymam narzędzia i obserwowałam jak ta woda sobie płynie po moim ogródku. O...