Ogrodniczo Działkowe Forum

U mnie też zagościły Dwarfy, a to dzięki uprzejmości Pelasi.
Jak na razie wykiełkowało 80% nasion ale za to wszystkie
odmiany jakie dostałam czyli : Sweet Sue ,Arctic Rosa, Pink Passion,
Adelaide Festival, Rainbow.

Marto twój ogród zachwyca kolorami i różnorodnością.
Mam nadzieję, że u mnie też już wkrótce zrobi się bardziej
wiosennie, a czosnek niedźwiedzi (i gratisowy Kuklik)od Ciebie pięknie zakwitnie
bo już dorodne cebulki posadzone, natomiast listki za Twoją radą wylądowały
w sałatce.

Wysiewałam bakłażana chińskiego, którego dostałam od Pelasi z zaznaczeniem, iż nasiona mają 3 lub 4 lata i może być różnie ze wschodami.
Trochę się ociągały, bo prawie trzy tygodnie i to w ciepełku, ale wzeszły pierwsze sztuki ciekawe ile procent uda się uzyskać.

Miałam odmianę Garden Pearle i polecam , bo fajne ciągle owocujące
malinowe pomidorki.
Nadają się właściwie tylko do donic gdyż jest taki zwisający i w gruncie kładą się po ziemi ,
a owoce się brudzą od gruntu.
Tak jak Koralik owocowały do przymrozków i w zimie kwitły dalej
wniesione do domu.

lilbee pisze: Mogę je wysiać pod koniec lutego razem z sałatami na rozsadę? czy to za wczesnie?

Spokojnie możesz wysiewać z sałatami.
Jesienią powschodziły siewki i rosły aż do grudniowych przymrozków, więc jest odporny na niskie temperatury.

U mnie też dynia pięła się po płocie ,a potem wlazła nawet na brzoskwinię.
Bezpieczniej jest tak poprowadzić odmiany ,które wiążą mniejsze owoce.

Widzę ,że po moją nieobecność wspólnymi siłami udało się jednak wszystko wyjaśnić z rodzynkiem od AnnaM. ;:138 A już właśnie się zastanawiałam czy jak ktoś już widziała właściwe nasionka to czy nie wysłać zdjęcia bo ja to nawet nie wiedziałam jak mają wyglądać ale zastanawiałam się tylko czy on ci n...

O to faktycznie ciekawie się robi.
I co nam teraz wyrośnie ?

Z akcji dostałam nasionka rodzynka od AnnaM ale nie mam opisu , który to
czy ten niski czy wysoki.Nie mogą namierzyć właścicielki nasionek.
Ktoś umie mi pomóc?

Też na przełomie luty marzec wysiałam kiedyś w podłużnej doniczce
i trzymałam na południowym oknie w piwnicy.I więcej było liści niż
części jadalnych , chociaż liście też jem w sałatkach.
Ale próbować zawsze trzeba

Wczoraj rozkroiłam ostanią dynię Hokkaido i była pyszna
pieczona z ziołami i czosnkiem.
Tydzień wcześniej dobrałam się do dyni Butternut i też
bardzo ładnie się przechowała w piwnicy.

U mnie wysyp samosiejek cukinii lub dyni w skrzyniach
do , których dodawałam kompost .
Wcale nie przeszkadzały im zimne noce i wschodzą już
od 2 tygodni w dużych ilościach.
Może zostawiłabym gdybym wiedziała co to jest , a
właściwie to mam , aż nadmiar sadzonek różnych dyniowatych.

To chyba dla niej najlepsza gleba ,
bo u mnie też rosła jako ponad półmetrowy krzak.
Posadzona była razem z ziołami nad rurą kanalizacyjną
na piaszczysto-gliniastej ziemi , a w dołek dałam kompost.

Niestety nie zasmakowała rodzince , wolą
słodzić wszystko miodem ( a ten produkuję mój tato).

Potwierdzam.
Po dwóch latach uprawy też mam takie wrażenia,
a do tego chwila nieuwagi i strasznie się krzaczy.

Mój Zvonek , który w Torafie miał być Pupilą ( 30 cm)był wielkim krzakiem,
chyba miał 130-140 centymetrów w gruncie i bardzo był plenny.
Ale przyznam rację Krynka bardzo późny i dojrzewał już jak były przymrozki.