Niestety, zabieranie podlotów to zmora
Co do służb to w sumie kiedyś Strażacy pomagali mi ściągnąć gołębia zaplątanego w siatkę na elewacji, także chyba nie jest źle (nawet na sygnale przyjechali)
Trzymam kciuki za gołąbka
O dokładnie! Ja też już ileś razy zbierałam z ulicy gołębie mijane przez mnóstwo ludzi - ostatniego zgarnęłam w styczniu, jak tkwił pod ścianą w centrum miasta ogłuszony fajerwerkami
Wymiana była tu na Forum dopiero w tym roku wyszły takie liście, inna hosta, z tego samego źródła ma (jeszcze) ładne, zdrowe liście
Nic, będę obserwować. Wykopywać nie chcę, bo zrobiły już dość duży gąszcz i nie chcę wykopując chorą uszkodzić zdrową
Chyba że Roundup...
Nieeee, zasolenie to jeszcze by było coś, do czego nie wstyd się przyznać a ja nie przewidziałam, że martwa materia organiczna poddaje się procesom rozkładu
LaViol u mnie malinotruskawka ledwo przetrwała, chrzan sadziłam 4 lata pod rząd żeby coś z niego było... nawet podagrycznik nie chce się rozkrzaczać , a mięta zginęła po zimie. Mam bardzo słabą ziemię i regularnie urzędującą nornicę (babcia lat 90+) no nie uchowa się nic... Fraszka_1 odfrunęły z wi...