Ogrodniczo Działkowe Forum

Jak sobie z tym tematem radzą w tych częściach świata, gdzie nigdy nie ma mrozów?

leff, dziękuję. To dobre rozwiązanie.

Pierwszy sezon mam w gruncie kilkadziesiąt krzaczków poziomek. Świetnie rosły. Za kilka dni, przymrozki zakończą ich owocowanie.
Czy lepiej ściąć niedłudo roślinki prawie równo z ziemią, czy zostawić? Liczę, że za rok też będą z nich udane zbiory.

Najwięcej zamrożonych. Z reszty dżemy, soki, wino i ... placek.

Wczoraj oberwaliśmy 23 kg, bo już rozpadała się w palcach. Smak super słodki. 15 kg Aurory i 8 kg Indigo Gem.

W zeszłym roku posadziłem mały krzaczek. Miał kilka owoców. W tym roku zero kwiatów i zero młodych przyrostów, choć wygląda dobrze.

Posiada ktoś jeżynę rdzawą? Chwalą ją za smak, wygląd i odporność na choroby.

Pytanie. Jak zrywacie liście do jedzenia, to dla zdrowia winorośli, lepiej urywać ogonek gdzieś w połowie, czy u samej nasady?

Zmniejsz otwór wlotowy do butelki, by tylko osy mogły wejść.

Mam posadzonych kilka młodych winorośli zeszłej wiosny i dwie nie przetrwały zimy - Bogotianowski i Piesnia.
Pytanie, czy warto posadzić te same, czy nie polecacie tych odmian. Tylko do jedzenia, bo wina nie robię.

Wytłumaczyłeś wszystko jak należy. Rozumiem, że winogrono dojrzewa do ideału dłużej, niż jest już jadalne. Ja nie informatyk, ja grabarzem jestem.

stwierdzenie iż pierwsze dojrzałe grona Zilgi i Izy były już w połowie lipca jest trochę na wyrost. Ja przepraszam za takie stwierdzenie. Ja amator i ignorant. Chciałem tylko wcześniej napisać, że w połowie lipca zjadłem je ze smakiem i przyjemnością. I były dla mnie tak dobre, jak miesiąc później.

W 2018, jadłem pierwsze dojrzałe grona Zilgi i Izy Zaliwskiej już 15 lipca. Ten rekord trudno będzie pobić.