Mój pas startowy, czyli wąska działka :)
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Teraz to, co zastałam kwitnące po powrocie
Moja róża okrywowa (kolor jest trochę ciemniejszy w rzeczywistośći):
Dalia (z tych wyższych, a kwiat jest bardzo duży):
Rojnik - prawda że śliczny...
...gdyby nie to, że w całości prezentuje się tak:
Oczywiście kwitnie Louise Odier, Iceberg niezmordowanie zachwyca pięknem swych kwiatów, oraz Falsaff po raz kolejny
Moja róża okrywowa (kolor jest trochę ciemniejszy w rzeczywistośći):
Dalia (z tych wyższych, a kwiat jest bardzo duży):
Rojnik - prawda że śliczny...
...gdyby nie to, że w całości prezentuje się tak:
Oczywiście kwitnie Louise Odier, Iceberg niezmordowanie zachwyca pięknem swych kwiatów, oraz Falsaff po raz kolejny
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Hmmm... jakiś Merkury chyba, na pewno na "M". Kiedyś chyba pisałam o niej na FM, spróbuję poszukać. Jest świetna, na początku dość ciemna czerwień z odcieniem różu, potem przebarwia sie na bardziej fioletowo. Kupowałam ją u siebie w ogrodniczym rok temu (2 sztuki).vertigo pisze:Piękna ta okrywowa róża, Dominisiu Wiesza jaka to odmiana?
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Może Merkury 2000? Jest taka polska odmiana...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Ja jestem kujon Jak mnie coś zainteresuje, to będę nad tym ślęczeć dniami i nocami
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Wczoraj wklejałam foty, i mi net padł No więc jeszcze raz - taka mała zmiana w ogrodzie Ale od początku - przedwczorajsze zakupy:
Wczoraj od rana, jak tylko pogoda się ustabilizowała, zabrałam się do malowania. O ile kantówki maluje się szybko i przyjemnie, to kratki są okropnie upierdliwe No ale w końcu, po południu, mogliśmy się zabrać za wkopywanie.
Ciężko nam szło wyznmaczanie miejsca, bo pergola ma być tak po skosie, i w miarę współgrać z wejściem do borówkowa. Położyliśmy kamienie w miejscach gdzie miały być wkopane kantówki i Rysiek wykopał długie doły. Wetknęliśmy na próbę te szpikulce i ... kiszka - niedobrze
No więc kolejna burza mózgów Z pomocą przyszedł nam nasz poczciwy sznurek do trawnika Wbiliśmy 4 śrubokręty z owiniętym sznurkiem, ale kąty były trochę krzywe - nie 90 stopni. Za kątownik posłużyło nam pudełko z wiertłami W końcu po poprawkach i kolejnej próbie uznaliśmy, że jest do przyjęcia 8) :
Wbijanie tych ostrzy w ziemię nie należy do przyjemnych, ale w końcu słupki są (tu chyba jeszcze nie wszystkie są wbite na odpowiednią głębokość):
I z opartą kratką na zakończenie wczorajszych prac (Rysiek musiał wyjść, poza tym był już wkurzony trochę):
Dziś dokończyliśmy nasze dzieło, tzn. słupki są wypoziomowane od góry - tam będą jeszcze 2 kantówki łączące słupki - chciałabym takie o szerokości 7 cm, czyli tyle ile mają pionowe słupki, ale dość płaskie - powiedzmy ok. 3 - 4 cm. No i jakieś listewki oczywiście. Kratki są zamocowane, i jeszcze raz pomalowane (trzecia warstwa, ale już trochę byle jak ).
Oczywiście Rysiek upierał się, że nie trzeba poziomować tych ostrzy podczas wkopywania, i teraz słupki są krzywe, nawet połączone kratkami. Wiem że po zrobieniu góry wszystko się powinno wyprostować, ale mnie to denerwuje trochę. W przyszłym tygodniu trzeba dokończyć.
Idę zaraz sadzić Elfe, skoro mają już przygotowane miejsce
Wczoraj od rana, jak tylko pogoda się ustabilizowała, zabrałam się do malowania. O ile kantówki maluje się szybko i przyjemnie, to kratki są okropnie upierdliwe No ale w końcu, po południu, mogliśmy się zabrać za wkopywanie.
Ciężko nam szło wyznmaczanie miejsca, bo pergola ma być tak po skosie, i w miarę współgrać z wejściem do borówkowa. Położyliśmy kamienie w miejscach gdzie miały być wkopane kantówki i Rysiek wykopał długie doły. Wetknęliśmy na próbę te szpikulce i ... kiszka - niedobrze
No więc kolejna burza mózgów Z pomocą przyszedł nam nasz poczciwy sznurek do trawnika Wbiliśmy 4 śrubokręty z owiniętym sznurkiem, ale kąty były trochę krzywe - nie 90 stopni. Za kątownik posłużyło nam pudełko z wiertłami W końcu po poprawkach i kolejnej próbie uznaliśmy, że jest do przyjęcia 8) :
Wbijanie tych ostrzy w ziemię nie należy do przyjemnych, ale w końcu słupki są (tu chyba jeszcze nie wszystkie są wbite na odpowiednią głębokość):
I z opartą kratką na zakończenie wczorajszych prac (Rysiek musiał wyjść, poza tym był już wkurzony trochę):
Dziś dokończyliśmy nasze dzieło, tzn. słupki są wypoziomowane od góry - tam będą jeszcze 2 kantówki łączące słupki - chciałabym takie o szerokości 7 cm, czyli tyle ile mają pionowe słupki, ale dość płaskie - powiedzmy ok. 3 - 4 cm. No i jakieś listewki oczywiście. Kratki są zamocowane, i jeszcze raz pomalowane (trzecia warstwa, ale już trochę byle jak ).
Oczywiście Rysiek upierał się, że nie trzeba poziomować tych ostrzy podczas wkopywania, i teraz słupki są krzywe, nawet połączone kratkami. Wiem że po zrobieniu góry wszystko się powinno wyprostować, ale mnie to denerwuje trochę. W przyszłym tygodniu trzeba dokończyć.
Idę zaraz sadzić Elfe, skoro mają już przygotowane miejsce
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Elfiki posadzone Odsunęłam je trochę od kratki, a właściwie chodziło mi, żeby nie były za blisko metalu (korzenie) - bo wiadomo, metal świetnie przewodzi i ciepło, i zimno - wolalabym, żeby korzenie nie marzły w zimie Po posadzeniu róże wydają się takie małe - w doniczkach były o wiele wyższe Jedna jest w niezbyt dobrym stanie, tzn. kilka liści musiałam usunąć, bo uschły lub żółkły - to wina zbyt małej doniczki, choć była ze 2 razy większa niż ta, w której je kupiłam. Druga radzi sobie lepiej, bo była w wiadrze Wypuściła nowy pęd z miejsca szczepienia (ta pierwsza ma dopiero pąk). Obie dostały obornika pod korzenie (kupiony na wiosnę), przysysypany warstwą ziemi. Mam nadzieję, że wkrótce ruszą żwawo i jeszcze raz zakwitną (u mnie były 2 rzuty kwiatów).
Aha - jako, że mój mąż jest w dobrym humorze (właśnie jest w pubie i ogląda wyścigi koni z kolegami) postanowiłam wykorzystać go trochę i zleciłam mu odwiedzenie Castoramy w drodze do domu, celem nabycia drewna. Mam nadzieję, że się wyrobi Jeśli będziemy mieć wszystko co trzeba, to jutro byśmy skończyli konstrukcję. Chociaż - zapowiadają chłodny, deszczowy dzień, a jeszcze trzeba pomalować wszystkie elementy
Kurczę, muszę przysiąść i w końcu wybrać ostatecznie róże z Rosarium. A przy okazji - czy ktoś wie, gdzie można kupić Papę Meilland?
Aha - jako, że mój mąż jest w dobrym humorze (właśnie jest w pubie i ogląda wyścigi koni z kolegami) postanowiłam wykorzystać go trochę i zleciłam mu odwiedzenie Castoramy w drodze do domu, celem nabycia drewna. Mam nadzieję, że się wyrobi Jeśli będziemy mieć wszystko co trzeba, to jutro byśmy skończyli konstrukcję. Chociaż - zapowiadają chłodny, deszczowy dzień, a jeszcze trzeba pomalować wszystkie elementy
Kurczę, muszę przysiąść i w końcu wybrać ostatecznie róże z Rosarium. A przy okazji - czy ktoś wie, gdzie można kupić Papę Meilland?
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Domiś - u nas. Widziałam toto koło mojej pracy, ale nie skusiłam się, bo przeczytałam, że lubi chorować...
Gdybyś chciała, to mogłabym Ci podesłać. Jest tylko problem z tym, że jutro wyjeżdżam za dwa tygodnie, może jest szansa, że jeszcze będzie, jak wrócę. Ewentualnie mogą mieć we wrześniu z odkrytym korzeniem, to chyba nawet byłoby lepiej.
A w ogóle, jestem pod wrażeniem Waszej gościnności dla róż perfekcja, na pewno będzie im wygodnie. Tak się powinno planować, a nie wsadzać krzaki gdzie bądź jak niektórzy, prawda ;-)
Gdybyś chciała, to mogłabym Ci podesłać. Jest tylko problem z tym, że jutro wyjeżdżam za dwa tygodnie, może jest szansa, że jeszcze będzie, jak wrócę. Ewentualnie mogą mieć we wrześniu z odkrytym korzeniem, to chyba nawet byłoby lepiej.
A w ogóle, jestem pod wrażeniem Waszej gościnności dla róż perfekcja, na pewno będzie im wygodnie. Tak się powinno planować, a nie wsadzać krzaki gdzie bądź jak niektórzy, prawda ;-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
hohoho piknie będzie Już mi się podoba a co dopiero jak skończysz... Widzę, że dziś dałaś sobie ostro do wiwatu, ja to raczej leniuchowałam. No.. coś tam zrobiłam ale niewiele.
Mam Papę 3 rok i nigdy nie chorowała - odpukać.
Dominika.. jeszcze Ci mało róż? gdzie planujesz je posadzić?? i jakie to mają być ilości?
Mam Papę 3 rok i nigdy nie chorowała - odpukać.
Dominika.. jeszcze Ci mało róż? gdzie planujesz je posadzić?? i jakie to mają być ilości?