Radosna twórczość - Lizbona (Joanna)

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Joasiu - Liliowce z ogrodu botanicznego ładne, ale zdecydowanie ładniejszy ...bąk urzędujący na Lawendzie !W ogóle Lawenda to jedna z moich ulubionych roślin... Dobrze ,że już jesteś na forum. Pozdrawiam , E.
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Lizbona
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 4 maja 2007, o 21:20
Lokalizacja: Poznań - Górczyn
Kontakt:

Post »

Do ogrodu botanicznego wybrałam się z zapełnionym aparatem, więc nie za bardzo poszalałam ze zdjęciami (komp popsuty i nie miałam gdzie tego zrzucić), ale lawendę widziałam zarówno bardzo ciemną, jak prawie zupełnie białą - bardzo, bardzo mnie kusi taki komplecik... :D
Pozdrawiam - Joanna
Grzegorz B

Post »

Joanno, ale u Ciebie kolorowo i przytulnie, aż trudno oderwać wzrok. Tym bardziej, że za oknem znowu się zachmurzyło. Posiedzę sobie jeszcze trochę u Ciebie i popatrzę na te cudeńka :wink:
Awatar użytkownika
Lizbona
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 4 maja 2007, o 21:20
Lokalizacja: Poznań - Górczyn
Kontakt:

Powrót :)

Post »

Wprawdzie tamat stary, ale nie było mnie bardzo długo - więc odnawiam by się przywitać ponownie. :D
Niestety - mój kawałek zielonego, zamiast pięknieć, został zdewastowany, więc teraz znów przede mną lata pracy.

Zimą 2007/2008 mieliśmy pożar w domu - w sumie nie tragiczny, bo szybko opanowany, ale konsekwencją był potężny remont w domu, trwający do jesieni 2008. Oczywiście remont nie skończony (za to kasa tak), ale znów mamy dach nad głową, wodę, prąd i ogrzewanie. Zapewniam - zima bez tych cudów techniki nie jest fajna, nawet tak łagodna, jak była. Ogródek za to nie został oszczędzony - przez panów pracujących, ale wyjścia nie było. W zasadzie całość pokryły resztki spalonego dachu, wyrzucony komin, wyprute wszelkiego rodzaju instalacje, piec żeliwny, bojler i takie tam inne. Miejsce, które się ostało, zostało zajęte przez betoniarkę, a centrum rozyto mi działkę w trzech miejscach po całości. Obraz nędzy i rozpaczy. Nawet, jak coś się uchowało - a było tego trochę - to przez te wszystkie zawalidrogi nie było mowy bym tam wchodziła i pielęgnowała. W efekcie dopiero tegoroczną wiosną mogłam ocenić w pełni zniszczenia - roślinki albo zniszczone, albo zdziczały, częśc wymarzła, z trawy nic nie pozostało, ręce załamane. Jedna, jedyna lawenda pozostała wielka i piękna :D

Poprzycinałam mocno dereń i krzewuszkę, z grubsza powyrywałam chwaściska, ale głównie zajęłam sie trawnikiem - jako żem niewdolna za bardzo fizycznie, usunięcie pozostałości trwało miesiąc: ziemia sucha i twarda, ja skacząca na widłach, żeby choć trochę poruszyć, w końcu powyrywałam wszystko. Pozostały góry i doliny, ziemia strasznie jałowa. No to dokupiłam ziemi, którą syn woził w 70l workach (wywrotka do nas nie wjedzie), zanim to rozprowadziłam, wyrównałam, wywalcowałam i posiałam - minął drugi miesiąc. Żeby nie było zbyt pięknie - ciagłe deszcze wypłukiwały nasiona (mimo że przysypane ziemią), rozciągnęłam na patykach sznurki, na których powiązałam szeleszczące worki przeciwko wróblom (wróblom absolutnie to nie przeszkadzało), a psy uznały, że mają świetny palc zabaw - mówięc "psy", choć tak naprawdę była tylko jedna Aria i jej dwa szczeniaki. No ale dżunglowały ile wlezie. Jak szczeniaki (chłopcy) wyjechali, przyjechała do mnie (na stałe) Basta - ma teraz niecałe 3 miesiące - wnuczka mojej Bigi, a prawnuczka mojej Psotki. Jak już wcześniej pisałam Psotka uwielbiała kopać dziury, ale poza tym była bardzo grzecznym statecznym psem. Suką. Basta przerosła Psotkę w zapędach dziurowych o wartości niemierzalne, na dodatek ma energii jak całe stado - od ponad 15 lat mam pinczery i jeszcze żaden mi tylu szkód w ogrodzie nie poczynił :( Dziury, połamane, poobgryzane gałązki, nawet kora, którą wysypałam - też się nie uchowała.

Szkodnik straszny:
Obrazek
Tak więc nie mam czym się chwalić i nie wiem czy i kiedy będę miała, ale z wielką przyjemnością powracam na forum by obserwować, podpatrywać i poczytać.
Aha - zaponiałabym: w ubiegły roku pierwszy raz zaowocowały winogrona - narażając życie i zdrowie na szwank, przedostałam się tam by je opryskać a potem, zerwać, częśc była dostępna od strony sąsiada. W tym roku też ma owoce, ale znacznie mniej. Ale pyyyyyyszne były :D

Dopisek po pewnym czasie:
Ciut obejrzałam i postanowiłam jednak trochę fotek wrzucić:

pysznogłówka przemieszana z młodą lawendą - do przesadzenia.
Obrazek

milin sie rozrósł i zaczyna kwitnąć
Obrazek

winogrono owocuje drugi rok
Obrazek

siedmioletnia lawenda się uchowała
Obrazek Obrazek

ta sama lawenda po drastycznym przycięciu
Obrazek

jedna dziesiąta wyciętej lawendy. Albo i jedna pietnasta ;)
Obrazek

POMOCY:
w zaznaczaonym miejscu chcę coś posadzić - ma ładnie wyglądać i zasłonić beton (liczniki wody). Problem w tym, że podobają mi sie rododendrony albo odmiana tawułki - a to miejsce jest nasłonecznione od wczesnego ranka do późnego wieczora.
Obrazek Obrazek


DODATEK:
Basta tuż po przyjeździe, już sprawdza co można zepsuć
Obrazek
Pozdrawiam - Joanna
x-T-s
---
Posty: 5697
Od: 15 cze 2008, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Joasiu

no z taką gromadą to masz wesolutko :lol: :lol: i ciągle chyba bedziesz miała kopany ogródek :lol: psiaki pomogą.
Awatar użytkownika
Lizbona
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 4 maja 2007, o 21:20
Lokalizacja: Poznań - Górczyn
Kontakt:

Post »

Pocieszające... ;)
Żeby moi synkowie mieli tyle ochoty, co moje suki - mogłabym tylko siedzieć na tarasie i patrzeć :twisted:
Pozdrawiam - Joanna
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6516
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Ależ ci się porobiło :shock: Współczuję ;:168 Ale jak widać powoli wychodzisz z dołka, prawda? Na pewno jeszcze będzie przepięknie...

Psica cudna, ma figliki w ślipkach :lol:

Tawułki? Czy tawuły? tawułki będą maliśkie, nie zasłonią wiele. tawuły za to są odpowiedniej wielkości, szczególnie strzyżone z umiarem, a i słońce lubią i tylko w słońcu pięknie się wybarwiają (te kolorowe). A może pęcherznice? Albo kaliny? Albo hortensje?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Lizbona
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 4 maja 2007, o 21:20
Lokalizacja: Poznań - Górczyn
Kontakt:

Post »

Z dołka wychodzę, choć Basta robi wszystko, bym znówu w niego w padła - dosłownie ;)
Myślałam o czymś takim:
Obrazek, ale podobno musi mieć półcień. Podobnie zresztą jak hortensja, a w tym miejscu od wczesnego rana do późnego wieczora pełne słońce...
Pęcherznicę mam - czerwonolistną, lekko zdewastowana przez zrzuty z dachu, pięknie odrasta. Ma niepełne słońce od rana do południa, potem jest w cieniu. Kalinę muszę rozważyć.. Dzięki ;:108
Pozdrawiam - Joanna
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Radosna twórczość - Lizbona (Joanna)

Post »

Smutne wieści ...ale "uszy do góry" - będzie dobrze, bo musi tak być . Trzymam kciuki za Ciebie ("niewydolną fizycznie" i jednocześnie " skaczącą na widłach"???), a także za ogródek. Zbieraj siły a z wiosna doprowadzisz go już całkiem do porządku .
Pozdrawiam , E.
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”