Chińska róża(Hibiskus rosa-sinensis) cz.1
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Żółknięcie liści jest też spowodowane zalaniem rośliny- z mokra. Spróbuj dać do innej ziemi - oberwij suche liście i te resztki po kwiatach, czemu nie obrywacie przekwitłych kwiatów? To też jest powodem słabszego kwitnienia. Nie ma sensu trzymać na nasiona- szybciej zrobić sadzonkę ze szczepki.
Podlewaj jak wierzchnia ziemia będzie sucha. Nie wiem czy uratujesz, bo nie zawsze się to udaje, ale próbuj.
Róże chińskie latem dobrze czują się na polu - najlepiej w miejscu zadaszonym. Lubią świeże powietrze. Gdy bardzo gorąco i sucho można spryskiwać, ale aby nie stała wtedy w słońcu.
Dzisiaj mi rozkwitła taka róża chińska:
Zdjęcie nieaktywne/norbert76
Podlewaj jak wierzchnia ziemia będzie sucha. Nie wiem czy uratujesz, bo nie zawsze się to udaje, ale próbuj.
Róże chińskie latem dobrze czują się na polu - najlepiej w miejscu zadaszonym. Lubią świeże powietrze. Gdy bardzo gorąco i sucho można spryskiwać, ale aby nie stała wtedy w słońcu.
Dzisiaj mi rozkwitła taka róża chińska:
Zdjęcie nieaktywne/norbert76
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Widać , że masz do nich dobrą rękę! Rzeczywiście wiele powodów na raz. Na tarasie ma gorąco i chyba trochę za dużo słońca, więc ją podlałam obficie... jak widać za dużo, przesadzę ją dzisiaj w nową ziemię i zobaczymy...
Co do obrywania pąków, to jestem zdziwiona, bo kwiaty po przekwitnięciu ładnie się zamykają i same odpadają. Nigdy wcześniej nie słyszałam od nikogo, żeby obrywać te końcówki, i jak dotąd nigdy nie zrobiły mi się z tego nasiona.
Pozdrawiam
Co do obrywania pąków, to jestem zdziwiona, bo kwiaty po przekwitnięciu ładnie się zamykają i same odpadają. Nigdy wcześniej nie słyszałam od nikogo, żeby obrywać te końcówki, i jak dotąd nigdy nie zrobiły mi się z tego nasiona.
Pozdrawiam
Krysia
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Może potem same odpadają. Tym niemniej pilnuję - i jak tylko zaczyna zwijać się przekwitły kwiat - obrywam z ogonkiem, a następne pąki moment się otwierają. Nie trzymam takich zasychających na roślinie.
Zaczyna kwitnąć mi drzewko róży chińskiej- mam 2 takie same- przypadkiem
Zdjęcie nieaktywne/norbert76
Zaczyna kwitnąć mi drzewko róży chińskiej- mam 2 takie same- przypadkiem
Zdjęcie nieaktywne/norbert76
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- patrykgiel
- 500p
- Posty: 581
- Od: 10 lut 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew / Miami Beach
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Moje mają zawsze w donicy wilgotno-/nie mokro!/ i dostają do każdego podlewania PLANTON K. I zawsze są spore kwiaty. Stoją latem na polu a zimuję je w piwnicy. Zimą moje śpią- nie trzymam w domu. Mają odpocząć by znowu za rok mnie cieszyły. Nie wszystkie są 'stare" - część jest nowych.
Powiem taką historię. Kupiłam wiosną sadzonkę róży chińskiej - koloru nie pamiętam, bo nie opisałam. Do tej pory nie wypuściła ani jednego listka. Nie padła, ale i nie rozwijała się tak jak powinna. Ostatnio wkurzyłam się , że taki goły badyl stoi - a że nie miałam serca ot tak wyrzucić, więc wzięłam się za dokładne oględziny. Przycięłam- tkanka żywa, wyjęłam z ziemi, pooglądałam korzenie - a tam okazało się że była zamotana w takie coś jak włóknina. Po co ?! Obskubałam to świństwo - dałam roślinę do nowej ziemi i proszę jak się rwie do życia! Wypuszcza sporo listków- fajnie - będzie następna róża chińska. Że też wiosną nie zorientowałam się, że ona taka "zamotana" przy sadzeniu do nowej ziemi.
Powiem taką historię. Kupiłam wiosną sadzonkę róży chińskiej - koloru nie pamiętam, bo nie opisałam. Do tej pory nie wypuściła ani jednego listka. Nie padła, ale i nie rozwijała się tak jak powinna. Ostatnio wkurzyłam się , że taki goły badyl stoi - a że nie miałam serca ot tak wyrzucić, więc wzięłam się za dokładne oględziny. Przycięłam- tkanka żywa, wyjęłam z ziemi, pooglądałam korzenie - a tam okazało się że była zamotana w takie coś jak włóknina. Po co ?! Obskubałam to świństwo - dałam roślinę do nowej ziemi i proszę jak się rwie do życia! Wypuszcza sporo listków- fajnie - będzie następna róża chińska. Że też wiosną nie zorientowałam się, że ona taka "zamotana" przy sadzeniu do nowej ziemi.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
-
- ZBANOWANY
- Posty: 3526
- Od: 30 kwie 2009, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.