Palmy - dyskusje ogólne
Kiełkowanie palmy królewskiej
Witam. Jestem po raz pierwszy na forum.Mam pytanie odnośnie kiełkowania palmy królewskiej. Cztery tygodnie temu wysiałam siedem nasion zgodnie z instrukcją. W dwu doniczkach pod folią odkryłam maleńki zielony kiełek- nie jestem pewna, czy to właściwy kiełek mojej palmy, bo pojawił się na obrzeżach doniczki, mimo że nasiona wysiałam po środku.Co dalej robic po pojawieniu się kiełka? Odsłonic, czy trzymac nadal pod folią, a co z podlewaniem? Proszę o poradę. Aha!W dwóch doniczkach nic jeszcze nie wzeszło, a w dwóch pojawił się nalot-pleśń?
Doniczki z pleśnią odkryj, zbierz pleśń przyprósz piaskiem i załóż z powrotem foliówki, tych doniczek w których pokazał się kiełek nie otwieraj tzn. nie zdejmuj foliówki, zrób zdjęcie i pokaż ją z widokiem na ten kiełek pod folią powiem Ci czy to siewka palmy czy co innego, jest to możliwe że wyrosła z boku nawet jak nasiona były na środku doniczki aczkolwiek bywa to bardzo rzadko.
Dzięki za odpowiedź. Dziś już mam pewnośc, że w czterech doniczkach mam już kilkucentymetrowe palemki, w dwu wysiałam dwie i dwie wzeszły. Jednak nadal nie wiem, czy zdjąc folię, bo roślinki pną się w górę i boję się, że to im przeszkadza. Nie wiem też, kiedy zacząc podlewac i w jaki sposób- na podstawkę czy do ziemi? Proszę o radę, bo nie chcę zepsuc. Aha! Czy należy przesadzic.jeśli tak to kiedy.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 12 sie 2009, o 13:20
Problem z palma daktylowa
witam,
mam palme daktylowa od stycznia tego roku i na jej lisciach zaczely pojawiac sie brazowe plamy, ktore rozrastaja sie w zdluz nerwow , co powoduje pekanie lisci na dwoje. Jak na razie zauwazylam to na starszych lisciach ale na mlodych tez niestety sa przebarwienia i malutkie plamki. Te plamki sa widoczne na zdjeciach ponizej.
Palma stoi blisko okna w bardzo widnym salonie - czy mozliwe jest ze to poparzenia sloneczne ? Jest podlewana woda przegotowana z kranu i nawozona 1-2 w miesiacu. Zraszana rano lub wieczorem gdy sa upaly.
Prosze o rade.
mam palme daktylowa od stycznia tego roku i na jej lisciach zaczely pojawiac sie brazowe plamy, ktore rozrastaja sie w zdluz nerwow , co powoduje pekanie lisci na dwoje. Jak na razie zauwazylam to na starszych lisciach ale na mlodych tez niestety sa przebarwienia i malutkie plamki. Te plamki sa widoczne na zdjeciach ponizej.
Palma stoi blisko okna w bardzo widnym salonie - czy mozliwe jest ze to poparzenia sloneczne ? Jest podlewana woda przegotowana z kranu i nawozona 1-2 w miesiacu. Zraszana rano lub wieczorem gdy sa upaly.
Prosze o rade.
A często zraszasz?
Daktylowcom pasuje przewiewne miejsce.
Jeżeli są zraszane, a powietrze stoi to mogą pojawiać się choroby grzybowe.
Na moich 2 daktylowcach takich plam nie ma.
U mnie phoenix robellini ma wiele suchych listków, ale stoi na dworze i przypaliło je słońce.
Z kolei phoenix canariensis wygląda prawie idealnie.
Liście nie są często potrącane ? Tłumaczyłoby to pęknięcia i zaschanie wzdłóż listka.
Niewiele napisałaś o podlewaniu, o wielkości doniczki.
Mam ochotę napisać, że pewnie za dużo zraszania i za mało podlewania, ale pewności nie mam.
Zakładam, że żadnych widocznych szkodników nie ma ?
Daktylowcom pasuje przewiewne miejsce.
Jeżeli są zraszane, a powietrze stoi to mogą pojawiać się choroby grzybowe.
Na moich 2 daktylowcach takich plam nie ma.
U mnie phoenix robellini ma wiele suchych listków, ale stoi na dworze i przypaliło je słońce.
Z kolei phoenix canariensis wygląda prawie idealnie.
Liście nie są często potrącane ? Tłumaczyłoby to pęknięcia i zaschanie wzdłóż listka.
Niewiele napisałaś o podlewaniu, o wielkości doniczki.
Mam ochotę napisać, że pewnie za dużo zraszania i za mało podlewania, ale pewności nie mam.
Zakładam, że żadnych widocznych szkodników nie ma ?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 12 sie 2009, o 13:20
wiec
doniczka jest dosc spora - przesadzalam ja w tym roku, podlewam 1-2 w tygodniu w zaleznosci od pogody. Zraszam dosc czesto, jak sa upaly to nawet rano i wieczorem tego samego dnia. Stoi blisko okna ktore jest praktycznie caly czas uchylone, ale mieszkanie ogolnie jest troche jak szkalrnia bardzo szybko sie nagrzewa w upalne dni i jest w tedy duszne, wiec moze to faktycznie jakis grzyb. Na zdjeciu mam nadzieje widac w jakich warunkach ja hoduje.
doniczka jest dosc spora - przesadzalam ja w tym roku, podlewam 1-2 w tygodniu w zaleznosci od pogody. Zraszam dosc czesto, jak sa upaly to nawet rano i wieczorem tego samego dnia. Stoi blisko okna ktore jest praktycznie caly czas uchylone, ale mieszkanie ogolnie jest troche jak szkalrnia bardzo szybko sie nagrzewa w upalne dni i jest w tedy duszne, wiec moze to faktycznie jakis grzyb. Na zdjeciu mam nadzieje widac w jakich warunkach ja hoduje.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 12 sie 2009, o 13:20
Prezentuje się ładnie i prawdę mówiąc ograniczyłbym się do zwiększenia ilości wody.
Usunąłbym też żwirek z powierzchni, to ułatwi oddychanie korzeni.
Wygląda na grubą warstwę (2 cm) i pewnie zawiera wapień ?
A gdy go podlewasz woda przelatuje na spodek, czy tylko tak 1 szklankę ?
Cała ziemia powinna być mocno wilgotna, nie tylko na wierzchu.
Datyklowcom szybko rosną korzenie i koncetrują się one w dolnej części doniczki.
Jeżeli nie dostaną wody to roślina będzie podsychać.
O phoenixach możesz poczytać tutaj : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3962
Stanowisko wygląda na odpowiednie (o ile nie boisz się, że stołek się wywróci ;) )
Jednak Za rok, dwa ciężko będzie Ci utrzymać tę palmę w miejscu, w którym stoi.
Jak pewnie już sama zauważyłaś, liście z czasem odkładają się na boki i nie rosną pionowo.
Usunąłbym też żwirek z powierzchni, to ułatwi oddychanie korzeni.
Wygląda na grubą warstwę (2 cm) i pewnie zawiera wapień ?
A gdy go podlewasz woda przelatuje na spodek, czy tylko tak 1 szklankę ?
Cała ziemia powinna być mocno wilgotna, nie tylko na wierzchu.
Datyklowcom szybko rosną korzenie i koncetrują się one w dolnej części doniczki.
Jeżeli nie dostaną wody to roślina będzie podsychać.
O phoenixach możesz poczytać tutaj : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3962
Stanowisko wygląda na odpowiednie (o ile nie boisz się, że stołek się wywróci ;) )
Jednak Za rok, dwa ciężko będzie Ci utrzymać tę palmę w miejscu, w którym stoi.
Jak pewnie już sama zauważyłaś, liście z czasem odkładają się na boki i nie rosną pionowo.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 12 sie 2009, o 13:20
Dzięki wielkie za pomoc.
Podlewam raczej tak kolo 2 szklanek aby woda przesiakla przez cala doniczke az pojawi sie na podstawce. A zwir (KERMAZYT ) nie wiem czy zawiera wapn, zastosowalam go aby wlasnie zwiekszyc wilgotnosc wokol palmy i aby podloze tak szybko nie wysychalo. Sprobuje zwiekszyc ilosc wody i usune te kamyki moze w tedy będę pewniejsza czy musze juz ja podlac czy nie.
Dzięki za pomoc jeszcze raz
Podlewam raczej tak kolo 2 szklanek aby woda przesiakla przez cala doniczke az pojawi sie na podstawce. A zwir (KERMAZYT ) nie wiem czy zawiera wapn, zastosowalam go aby wlasnie zwiekszyc wilgotnosc wokol palmy i aby podloze tak szybko nie wysychalo. Sprobuje zwiekszyc ilosc wody i usune te kamyki moze w tedy będę pewniejsza czy musze juz ja podlac czy nie.
Dzięki za pomoc jeszcze raz
;)
Kermazyt to taka wypalona glinka o jasnobrązowej barwie.
Jest dosyć lekki i nasącza się wodą.
To w Twojej doniczce wygląda na ciężki, biały żwirek akwariowy.
Dlatego zasugerowałem jego usunięcie.
Zatem po prostu spróbuj podlewać więcej, lejąc po całej doniczce.
Wtedy ziemia wchłonie więcej wody.
Co jakiś czas ziemia może (nawet powinna) lekko przeschnąć, potem znowu dużo wody.
Jeżeli zimą palma zostanie w tym pokoju to też trzeba będzie często ją podlewać, gdyż temperatura będzie stosunkowo wysoka.
W każdym razie masz ładną roślinę i nie ma powodów do większych zmartwień.
Kermazyt to taka wypalona glinka o jasnobrązowej barwie.
Jest dosyć lekki i nasącza się wodą.
To w Twojej doniczce wygląda na ciężki, biały żwirek akwariowy.
Dlatego zasugerowałem jego usunięcie.
Zatem po prostu spróbuj podlewać więcej, lejąc po całej doniczce.
Wtedy ziemia wchłonie więcej wody.
Co jakiś czas ziemia może (nawet powinna) lekko przeschnąć, potem znowu dużo wody.
Jeżeli zimą palma zostanie w tym pokoju to też trzeba będzie często ją podlewać, gdyż temperatura będzie stosunkowo wysoka.
W każdym razie masz ładną roślinę i nie ma powodów do większych zmartwień.
Tak ogólnie o palmach
Zasadniczo, to mam 9 gatunków palm:
- Areka
- Chamedora wytworna
- Daktylowiec kanaryjski
- Palma kokosowa
- Sagowiec wygięty (raczej kuzyn palm)
Dużo czytam o palmach i bardzo się tymi roślinami interesuję, ale przyznam że utrzymanie ich w naszych warunkach nie należy do łatwych. Ostatnio mam problemy z niektórymi gatunkami. Np. areka, którą kupiłam w markecie na początku miała jakieś robaczki pod liscmi. Za radą Przemka przetarłam je płynem do mycia okien. Ale jej liście od początku są jakieś takie marne, miękkie, nie mają takiego połysku ani jędrności. Niektóre mają brązowe końcówki. To samo z jukka - ma już ponad 5 lat i nie jest tak efektowna jak na początku - jej również końcówki liści robią się brązowe. Z draceną to samo. Na razie jedynie sagowiec jest ok, ew. palma kokosowa o która pilnie walczę by jej było dobrze. Założyłam ten temat raczej do dyskusji i wymiany doświadczeń. Teraz jesień idzie, okres spoczynku zatem chyba te palmy trzeba troszkę mniej podlewać. Choć czytałam że areka, chamedora, kokos i sagowiec wymagają dużo wody. No ale znając swoje tendencje do przelewania jedną palmę kokosową już zalałam. Zatem staram się tych palm nie podlewać za dużo, ale też nie za mało. Jakie macie ogólnie doświadczenia z palmami?
- Areka
- Chamedora wytworna
- Daktylowiec kanaryjski
- Palma kokosowa
- Sagowiec wygięty (raczej kuzyn palm)
Dużo czytam o palmach i bardzo się tymi roślinami interesuję, ale przyznam że utrzymanie ich w naszych warunkach nie należy do łatwych. Ostatnio mam problemy z niektórymi gatunkami. Np. areka, którą kupiłam w markecie na początku miała jakieś robaczki pod liscmi. Za radą Przemka przetarłam je płynem do mycia okien. Ale jej liście od początku są jakieś takie marne, miękkie, nie mają takiego połysku ani jędrności. Niektóre mają brązowe końcówki. To samo z jukka - ma już ponad 5 lat i nie jest tak efektowna jak na początku - jej również końcówki liści robią się brązowe. Z draceną to samo. Na razie jedynie sagowiec jest ok, ew. palma kokosowa o która pilnie walczę by jej było dobrze. Założyłam ten temat raczej do dyskusji i wymiany doświadczeń. Teraz jesień idzie, okres spoczynku zatem chyba te palmy trzeba troszkę mniej podlewać. Choć czytałam że areka, chamedora, kokos i sagowiec wymagają dużo wody. No ale znając swoje tendencje do przelewania jedną palmę kokosową już zalałam. Zatem staram się tych palm nie podlewać za dużo, ale też nie za mało. Jakie macie ogólnie doświadczenia z palmami?
Areka nie jest łatwą palmą do utrzymania w dłuższym okresie czasu.
Było o niej już kilka tematów na forum.
Przede wszystkim jej liście nie są połyskujące, ani jędrne (np. w odróżnieniu od liści skrzydłokwiatu).
Dlatego takiego efektu się u niej nie osiągnie.
Jak każda palma lubi ciepłe, wilgotne powietrze. Potrzebuje też światła.
Brązowe końcówki to najczęściej zbyt suche powietrze.
Mnie osobiście takie końcówki nie przeszkadzają.
O sagowcu nie powiedziałbym, że lubi dużo wody.
W temacie o sagowcach zachęcam do częstszego ich podlewania, niż zazwyczaj,
gdyż wiele osób traktuje je jak kaktusy, przez długi czas pozostawiając je w suchej ziemi (co znoszą, ale nie koniecznie im to odpowiada).
Jeżeli spada temperatura to należy ograniczyć ilość wody.
Pamiętajmy jednak, że w sezonie grzewczym temperatura w mieszkaniach jest często wyższa niż latem.
W dodatku nie zmienia się w czasie doby, czyli cały czas jest mniej więcej taka sama, co nie jest korzystne dla roślin.
Najlepiej byłoby przykręcić grzejniki, a na noc przykręcić je jeszcze bardzej.
Arece, podobnie jak kokosowi, służy zraszanie wodą.
Zazwyczaj chcemy, żeby palmy i wszelkie rośliny rosły szybciej niż obecnie.
Ale po 4-5 latach intensywnego wzrostu miejsca w domu zaczyna brakować.
Moja areka wypuszcza liście pod kątem 45° od pionu.
Gdyby rosły zupełnie pionowo górna część liści byłaby powyżej górnej linii okna, co dla palmy nie byłoby korzystne.
Było o niej już kilka tematów na forum.
Przede wszystkim jej liście nie są połyskujące, ani jędrne (np. w odróżnieniu od liści skrzydłokwiatu).
Dlatego takiego efektu się u niej nie osiągnie.
Jak każda palma lubi ciepłe, wilgotne powietrze. Potrzebuje też światła.
Brązowe końcówki to najczęściej zbyt suche powietrze.
Mnie osobiście takie końcówki nie przeszkadzają.
O sagowcu nie powiedziałbym, że lubi dużo wody.
W temacie o sagowcach zachęcam do częstszego ich podlewania, niż zazwyczaj,
gdyż wiele osób traktuje je jak kaktusy, przez długi czas pozostawiając je w suchej ziemi (co znoszą, ale nie koniecznie im to odpowiada).
Jeżeli spada temperatura to należy ograniczyć ilość wody.
Pamiętajmy jednak, że w sezonie grzewczym temperatura w mieszkaniach jest często wyższa niż latem.
W dodatku nie zmienia się w czasie doby, czyli cały czas jest mniej więcej taka sama, co nie jest korzystne dla roślin.
Najlepiej byłoby przykręcić grzejniki, a na noc przykręcić je jeszcze bardzej.
Arece, podobnie jak kokosowi, służy zraszanie wodą.
Zazwyczaj chcemy, żeby palmy i wszelkie rośliny rosły szybciej niż obecnie.
Ale po 4-5 latach intensywnego wzrostu miejsca w domu zaczyna brakować.
Moja areka wypuszcza liście pod kątem 45° od pionu.
Gdyby rosły zupełnie pionowo górna część liści byłaby powyżej górnej linii okna, co dla palmy nie byłoby korzystne.