Pęcherznica kalinolistna (Physocarpus opulifolius)uprawa,cięcie
- Czaromajka
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 19 sie 2009, o 09:22
- Lokalizacja: Nysa
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Moim zdaniem Maju przesadzanie maleństw pozostaw do wiosny.
Teraz natomiast zadołuj tak jak rosną w tych doniczkach w ogródku i to wszystko.
By mieć ogromny procent gwarancji,że dobrze przetrzymają zimę zasyp je późną jesienią liśćmi
lub czymś tam innym ale nie jest to konieczność.
To najlepszy sposób zimowania wszelkich siewek i młodziutkich sadzonek - na powietrzu.
Teraz natomiast zadołuj tak jak rosną w tych doniczkach w ogródku i to wszystko.
By mieć ogromny procent gwarancji,że dobrze przetrzymają zimę zasyp je późną jesienią liśćmi
lub czymś tam innym ale nie jest to konieczność.
To najlepszy sposób zimowania wszelkich siewek i młodziutkich sadzonek - na powietrzu.
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Z tego co mi wiadomo, wszystkie czerwonolistne odmiany pęcherznicy są chronione prawnie i nie można ich rozmnażać samemu Zarówno 'Diable d'Or', 'Red baron', a nawet 'Diabolo'. Nie wiem jak to jest, jeżeli chodzi o rozmnażanie kilku na własny użytek. Wiem, że szkółkarz do produkcji potrzebuje specjalnego pozwolenia, za które oczywiście musi zapłacić. Ale z tego co wiem, wielu szkółkarzy nie wie, że 'Diabolo' jest chronione i nikt sobie z tego nic nie robi.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Szkółkarze dokładnie wiedzą, że niektóre odmiany są prawnie chronione, tylko niektórzy nic sobie z tego nie robią, bo to kosztuje. I sprzedają po rozmnożeniu rośliny "no name"
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Czaromajka
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 19 sie 2009, o 09:22
- Lokalizacja: Nysa
Nie jestem szkółkarzem,ale wiem o ,jak ja to nazywam "prawach autorskich".Z pęcherznicą 'Diabolo' był to eksperyment,bo niby ciężko się przyjmuje,chciałam sprawdzić,czy mi się uda,teraz ich przecież nie wyrzucę...Mam całe 6 sztuk,nie chcę się na nich wzbogacić,ha,ha,a raczej nie spodziewam się kontroli w moim skromnym ogródku,ale dziękuję za zwrócenie uwagi na ten mało przyjemny fakt.Pozdrawiam,Maja
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Zimowanie sadzonek pęcherznicy a ich rozmnażanie to dwa różne zagadnienia.
Dobrze jednak byłoby mieć wiedzę popartą przepisami (jak by sie dało ) na ten temat.
Etyka moim zdaniem nie jest naszą (Polaków) najmocniejszą stroną ale załóżmy,że szkółkarze przestrzegają przepisów i posiadają owe zezwolenia.
Czy my amatorzy też powinniśmy podlegać owym przepisom rozmnażając na własne potrzeby i we własnym ogródku krzew objęty zakazem rozmnażania ?
Nie jestem tego wcale pewna.
Mój krzew,mój ogródek,moje potrzeby i mój sukces...
tak bym chciała bo ja nie mam szczęścia,nie umiem rozmnożyć mojej "Diabolo".
Dobrze jednak byłoby mieć wiedzę popartą przepisami (jak by sie dało ) na ten temat.
Etyka moim zdaniem nie jest naszą (Polaków) najmocniejszą stroną ale załóżmy,że szkółkarze przestrzegają przepisów i posiadają owe zezwolenia.
Czy my amatorzy też powinniśmy podlegać owym przepisom rozmnażając na własne potrzeby i we własnym ogródku krzew objęty zakazem rozmnażania ?
Nie jestem tego wcale pewna.
Mój krzew,mój ogródek,moje potrzeby i mój sukces...
tak bym chciała bo ja nie mam szczęścia,nie umiem rozmnożyć mojej "Diabolo".
- Czaromajka
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 19 sie 2009, o 09:22
- Lokalizacja: Nysa
Nie myślałam,że łamanie prawa będzie takie ekscytujące.Jestem bardzo dumna z moich "diabełków" i nie żałuję,że spróbowałam.Nie wiem w czym tkwił mój sukces,bo kompletnie się nie znam,ale było to tak...Sadzonki robiłam z mocno już zdrewniałych pędów,długości około 10cm.Przycięłam je od góry i usunęłam większość liści,następnie delikatnie zdjęłam korę na dole sadzonek i wsadzałam do ukorzeniacza.Tak przygotowane sadzonki wsadziłam do mokrego piasku,w chłodnym i niezbyt jasnym pomieszczeniu.Po dwóch tygodniach były korzonki!
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Problem polega na tym, że na sprzedawanej roślinie zazwyczaj są etykiety ze zdjęciem i informacją. Zwróćcie uwagę, że większość diabolo nie ma takich etykiet... Wykupując prawo do rozmnażania, szkółkarz musi zamieścić takową etykietkę, a na niej napisane jest: "propagation prohibited", czyli zakaz rozmnażania.
We własnym ogródku nikt absolutnie tego nie sprawdzi. Tu się gra toczy o potężne szkółki, które produkują daną roślinę na setki tysięcy. Tu odprowadzenie takiego "podatku" jest pokaźnym dochodem dla autora odmiany. Każda oficjalna szkółka takie patentowe odmiany musi rozmnażać legalnie.
Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Otóż zakaz tyczy się rozmnażania wegetatywnego, czyli sadzonki, szczepienie. Absolutnie nikt nie może nikomu zabronić wysiania nasion. A tak powstałe siewki można już rozmnażać wegetatywnie, gdyż mimo zbliżonych cech (czerwone liście w tym przypadku), nie jest to identyczna kopia, identyczny klon genetyczny. Test na autentyczność takiej odmiany nie wykaże, że jest to 'Diabolo', więc nie ma problemu z rozmnażaniem. Tak właśnie powstały inne czerwonolistne odmiany, jak 'Red baron'. Tak więc teraz hodowcy mają bardzo proste zadanie, większość wysianych nasion daje siewki czerwonolistne. Czytałem natomiast kiedyś jak powstała 'Diabolo', nie pamiętam dokładnie jaka była to liczba, ale coś w rodzaju jedna czerwona siewka, na milion wysianych. To był dopiero sukces...
Dobra, koniec tego prawnego rozwodzenia się, potraktujcie to proszę jako ciekawostkę,
We własnym ogródku nikt absolutnie tego nie sprawdzi. Tu się gra toczy o potężne szkółki, które produkują daną roślinę na setki tysięcy. Tu odprowadzenie takiego "podatku" jest pokaźnym dochodem dla autora odmiany. Każda oficjalna szkółka takie patentowe odmiany musi rozmnażać legalnie.
Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Otóż zakaz tyczy się rozmnażania wegetatywnego, czyli sadzonki, szczepienie. Absolutnie nikt nie może nikomu zabronić wysiania nasion. A tak powstałe siewki można już rozmnażać wegetatywnie, gdyż mimo zbliżonych cech (czerwone liście w tym przypadku), nie jest to identyczna kopia, identyczny klon genetyczny. Test na autentyczność takiej odmiany nie wykaże, że jest to 'Diabolo', więc nie ma problemu z rozmnażaniem. Tak właśnie powstały inne czerwonolistne odmiany, jak 'Red baron'. Tak więc teraz hodowcy mają bardzo proste zadanie, większość wysianych nasion daje siewki czerwonolistne. Czytałem natomiast kiedyś jak powstała 'Diabolo', nie pamiętam dokładnie jaka była to liczba, ale coś w rodzaju jedna czerwona siewka, na milion wysianych. To był dopiero sukces...
Dobra, koniec tego prawnego rozwodzenia się, potraktujcie to proszę jako ciekawostkę,
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
To jeszcze o samym rozmnażaniu:
Sadzonki tniemy z mocnych pędów, prostych, nierozgałęzionych. Dolne cięcie sadzonki jest troszkę pod pąkiem, natomiast górne troszkę bardziej nad górnym, ostatnim pąkiem. Podłoże musi być jałowe ( bynajmniej powinno być), czyli piasek, lub torf, lub to + to. Ważne by je porządnie ugnieść, by w środku nie było zbędnego powietrza. Musi być cień i być wilgotno. Cień jest bardzo ważny w tym wszystkim. Jeśli jest to kilka sadzonek, to wilgotność można utrzymać np nakrywając je odpowiednio przyciętą 5 litrową butelką plastikową po wodzie mineralnej. sadzonki pęcherznicy można robić z pędów o jednym, 2 lub trzech pąkach. dolny liść można usunąć, ale nie jest to konieczne. Podlewać rano, wieczór i powinno się udać
Sadzonki tniemy z mocnych pędów, prostych, nierozgałęzionych. Dolne cięcie sadzonki jest troszkę pod pąkiem, natomiast górne troszkę bardziej nad górnym, ostatnim pąkiem. Podłoże musi być jałowe ( bynajmniej powinno być), czyli piasek, lub torf, lub to + to. Ważne by je porządnie ugnieść, by w środku nie było zbędnego powietrza. Musi być cień i być wilgotno. Cień jest bardzo ważny w tym wszystkim. Jeśli jest to kilka sadzonek, to wilgotność można utrzymać np nakrywając je odpowiednio przyciętą 5 litrową butelką plastikową po wodzie mineralnej. sadzonki pęcherznicy można robić z pędów o jednym, 2 lub trzech pąkach. dolny liść można usunąć, ale nie jest to konieczne. Podlewać rano, wieczór i powinno się udać
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Teraz to już taki bardzo ostatni dzwonek. Od września nie tniemy, więc ostatni dzień sierpnia to teoretycznie nie wrzesień, ale... Ja osobiście bym na wiosnę przyciął.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub