Co zrobić ?
Co zrobić ?
Witam!
fasolka szparagowa zielona bardzo mi obrodziła,była pyszna,ale pojechałam na 3 tyg.do sanatorium,
i fasolki nie da się zjeść,jest strasznie łykowata.
mam pytanie (może bardzo infantylne) ale są to moje pierwsze podboje warzywnicze.
czy zostawić ją na krzakach aby uschła,i później na zupkę fasolową ,czy wyrwać i wyłuskać teraz aby wyschła.
mam jej sporo ,więc proszę o radę.
Dziękuję.
fasolka szparagowa zielona bardzo mi obrodziła,była pyszna,ale pojechałam na 3 tyg.do sanatorium,
i fasolki nie da się zjeść,jest strasznie łykowata.
mam pytanie (może bardzo infantylne) ale są to moje pierwsze podboje warzywnicze.
czy zostawić ją na krzakach aby uschła,i później na zupkę fasolową ,czy wyrwać i wyłuskać teraz aby wyschła.
mam jej sporo ,więc proszę o radę.
Dziękuję.
Pozdrawiam
Wanda
Wanda
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
Mi co rok dzieję się tak;
Siejemy ją, jak urosną młode strączki to również ją jemy, potem jest tego tyle że nie idzie przejeśc i czekamy aż krzaki uschną, suszymy na słońcu żeby wilgoc odparowała, łuskamy ją, potem do papierowej torebki np. po cukrze i na grzejnik. Po tych operacjach mamy fasolkę którą można przechowywac prawie do wiosny, w suchym przewiewnym miejscu .
Może robimy coś źle jeśli tak, to proszę mnie poprawic.
Pozdrawiam
Siejemy ją, jak urosną młode strączki to również ją jemy, potem jest tego tyle że nie idzie przejeśc i czekamy aż krzaki uschną, suszymy na słońcu żeby wilgoc odparowała, łuskamy ją, potem do papierowej torebki np. po cukrze i na grzejnik. Po tych operacjach mamy fasolkę którą można przechowywac prawie do wiosny, w suchym przewiewnym miejscu .
Może robimy coś źle jeśli tak, to proszę mnie poprawic.
Pozdrawiam
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2810
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Uschnięte krzaczki fasoli (razem ze strąkami) wyrywam z grządki, dosuszam, wiążę w małe wiązki i przechowuję na zewnątrz domku, podwieszone pod dachem przez całą zimę. Wiosną się łuska i jest ziarno do siewu. Z fasoli tycznej (np Piękny Jaś) obrywa się brązowe strąki na bieżąco na zupę, a reszta też zimuje na wyrwanych krzaczkach razem z tyczkami, na stojąco oparte o altanę, pergolę lub jakieś drzewo. Fasola musi być przechowywana w niskiej temperaturze, bo dobierze się do niej robactwo. Można przechowywać tylko (dobrze dojrzałe i wysuszone) strąki, rozłożone cienką warstwą, by nie zapleśniały na półce w szopce. W ub. roku część oberwanych strąków miałam w koszyku i trochę mi zapleśniało, widocznie były niedosuszone.