Pelargonia - uprawa z sadzonek
Pelargonia - uprawa z sadzonek
Witam,
z wczorajszego ze spacerku po rynku przytaszczyłam do domu wiązkę pelargonii. To jakaś zwisająca odmiana. Ktoś je musiał urwać z jakiejś donicy ale chyba się rozmyślił bo wyrzucił do kosza. Pocięłam na kawałki i wstawiłam do wody. Wiem, że można ukorzeniać pelargonie ale przyznam się, że nie wiem jak.
Dobrze zrobiłam wstawiając do wody? A może od razu do ziemi z ukorzeniaczem?
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź Pelargonie też
Pozdrawiam cieplutko
Marta
z wczorajszego ze spacerku po rynku przytaszczyłam do domu wiązkę pelargonii. To jakaś zwisająca odmiana. Ktoś je musiał urwać z jakiejś donicy ale chyba się rozmyślił bo wyrzucił do kosza. Pocięłam na kawałki i wstawiłam do wody. Wiem, że można ukorzeniać pelargonie ale przyznam się, że nie wiem jak.
Dobrze zrobiłam wstawiając do wody? A może od razu do ziemi z ukorzeniaczem?
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź Pelargonie też
Pozdrawiam cieplutko
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
No i znalazłam sama http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1333
Tyle, że tam piszą iż należy to robić w lutym.
Hmmm.... może jednak się przyjmą
Tyle, że tam piszą iż należy to robić w lutym.
Hmmm.... może jednak się przyjmą
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Czy przyjmą - nie wiemy ale ,że się ukorzenią to prawie na 100%.AlfaXIII pisze:No i znalazłam sama http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1333
Tyle, że tam piszą iż należy to robić w lutym.
Hmmm.... może jednak się przyjmą
Do wody dodaj odrobinę węgla drzewnego (może być grillowy),który zapobiega gniciu sadzonek.
Sadzonki z pelargonii sporządza się w dwóch terminach-właśnie tak jak wyczytałaś ,w styczniu -lutym ale również drugi raz w sierpniu. Masz ogromną szansę mieć na balkonie w przyszłym roku pelargonie z własnych sadzonek.
Baaaardzo wam dziękuję za podpowiedzi Karo dzięki za przypomnienie o węglu drzewnym, całkiem o nim zapomniałam. Liczę na to iż w przyszłym roku będę miała balkon cały w pelargoniach Na razie mam tylko krakowiaki, które uwielbiam, rosnące w gąszczu innych roślinek. Porobię kiedyś zdjęcia mojego zielonego chaosu i wrzucę
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- klara-0226
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 15 lip 2007, o 08:36
- Lokalizacja: lublin
Połowę dałam z ukorzeniaczem do ziemi a połowę zostawiłam w słoiku z wodą, tym razem nie zapominając o węglu. Do wody też dosypałam ukorzeniacza. Teraz uzbrajam się w cierpliwość i czekam co z tego wyjdzie Taki mały eksperyment.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Też muszę powycinać i ukorzenić moją pelargonię z balkonu. Po tych przejściach gradowo-burzowych jakoś doszła do siebie i kwitnie jak szalona. A ja pieję z zachwytu.
To jest widok od strony mieszkania, od drugiej jest jeszcze większa kaskada kwiatów. Ta bujniej się rozrasta niż pelargonia bluszczolistna, którą chyba grad pouszkadzał bardziej.
To jest widok od strony mieszkania, od drugiej jest jeszcze większa kaskada kwiatów. Ta bujniej się rozrasta niż pelargonia bluszczolistna, którą chyba grad pouszkadzał bardziej.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Ja też 'pieję', Buniu Ogromna ilość kwiatów . Czy zasilasz je? Jak często i czym ?bunia pisze:Też muszę powycinać i ukorzenić moją pelargonię z balkonu. Po tych przejściach gradowo-burzowych jakoś doszła do siebie i kwitnie jak szalona. A ja pieję z zachwytu.
Pelargonie to moje uprzywilejowane kwiaty na balkonie. Od wieeelu lat wciąż te same. Co roku robię z nich
sadzonki - kiedyś od razu do ziemi , a teraz już z ukorzeniaczem. Ponieważ to kwiaty jeszcze z rodzinnego domu,
mam do nich szczególny sentyment :
Sadzonki przyjmują się bez problemu, tylko od końca lutego wszystkie parapety zajęte
Nie znam też dokładnie nazwy tej odmiany ?
Pozdrowionka Buniu
Ja pieję, Ty Aniu piejesz i mały chórek nam wyszedł hihihihi,
Zasilam jak mi się przypomni Florowitem, akurat miałam baniaczek kupiony do pomidorów.
Delikatny, ładny kolor mają Twoje pelargonie. Moje mam w zasadzie od niedawna, chyba drugi czy trzeci sezon. Od czasu jak mój M "wyrychtował" mi odpowiednio balkon. Ale też się w nich od razu zakochałam
Tak myślę, czy sciąć kilka sadzonek teraz ewentualnie w sierpniu, czy czekać do jesieni i wtedy przy gruntownym obcinaniu ukorzenić?
Też wszystkie parapety są wtedy pozajmowane.
Zasilam jak mi się przypomni Florowitem, akurat miałam baniaczek kupiony do pomidorów.
Delikatny, ładny kolor mają Twoje pelargonie. Moje mam w zasadzie od niedawna, chyba drugi czy trzeci sezon. Od czasu jak mój M "wyrychtował" mi odpowiednio balkon. Ale też się w nich od razu zakochałam
Tak myślę, czy sciąć kilka sadzonek teraz ewentualnie w sierpniu, czy czekać do jesieni i wtedy przy gruntownym obcinaniu ukorzenić?
Też wszystkie parapety są wtedy pozajmowane.