Mam ogród przydomowy. Mieszkam na wsi, w parku krajobrazowym. Mój ogród powstawał w zachwaszczonym, starym sadzie. Przez 2 lata trwało usuwanie resztek budowlanych, śmieci, starych pni drzew. W końcu posadziliśmy to co chcieliśmy. Był jeszcze warzywnik, zlikwidowany ostatecznie w 1997 roku. Przedstawiony fragment znajduje się z tyłu budynku. jest mały, a kosztował wiele pracy. To co jest na poniższej fotce to dawny warzywnik. Dużo cienia daje stary, przedwojenny orzech włoski. W tej części ogrodu najstarsze nasze nasadzenia są z 1995 roku.
Stworzyliśmy mały raj na ziemi dla nas i naszych zwierząt, zwłaszcza kotów, które są z nami bardzo szczęśliwe.
Na tym miejscu kiedyś stała szopa na narzędzia i tkwiły stare pniaki. W 1997 roku wykopaliśmy małe oczko wodne, które na tym zdjęciu jest niewidoczne.
Postanowiliśmy ligustrami zasłonić paskudny garaż sąsiadów i psi kojec. Na tle ligustrów rośnie trzmielina pienna, a obok po prawej stronie jodła hiszpańska.
