Komary - jak walczycie ?
Józef.... jak można nie znać swojej grupy krwi? Prawdą jest, że nie jest to obowiązkowe ale warto wiedzieć. W życiu spotykają nas różne przypadki losowe te złe również. Czego oczywiście sobie i nikomu innemu nie życzę.
Takie badanie jest bardzo proste i tanie. Z tego co wiem robi je każde labolatorium (tutaj mogę się mylić bo swoje badanie zrobiłam jakieś 20 lat temu). Oddaje się 5-10 ml krwi do badania a po paru dniach odbiera świstek papieru na którym wszystko pisze.
Pozdrawiam
Marta
Takie badanie jest bardzo proste i tanie. Z tego co wiem robi je każde labolatorium (tutaj mogę się mylić bo swoje badanie zrobiłam jakieś 20 lat temu). Oddaje się 5-10 ml krwi do badania a po paru dniach odbiera świstek papieru na którym wszystko pisze.
Pozdrawiam
Marta
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Marta..wszystko to wiem ale jak na razie nie było mi to potrzebne i jakoś nie przykładałem do tego wagi..zrobię przy następnym badaniu okresowym..
Sati a Ty nie kuś bo drogę do Skierniewic znam jak do swojego domu..jeździłem tam często..
a wracając do komarów..zastanawiam się dlaczego organizm nie uodparnia się na nie.kiedyś zajmowalem się pszczelarstwem..hmm..dużo powiedziane..miałem kilka uli.Pracowałem przy nich bez rękawic a użądlenie kilku ,czasem nawet kilunastu pszczół nie powodowało żadnych skutków.Kiedyś nawet "użarły "mnie dwa szerszenie..pobolało poswędziało trochę napuchło i koniec.A bąble po komarach swędzą przez kilka dni...że
Sati a Ty nie kuś bo drogę do Skierniewic znam jak do swojego domu..jeździłem tam często..
a wracając do komarów..zastanawiam się dlaczego organizm nie uodparnia się na nie.kiedyś zajmowalem się pszczelarstwem..hmm..dużo powiedziane..miałem kilka uli.Pracowałem przy nich bez rękawic a użądlenie kilku ,czasem nawet kilunastu pszczół nie powodowało żadnych skutków.Kiedyś nawet "użarły "mnie dwa szerszenie..pobolało poswędziało trochę napuchło i koniec.A bąble po komarach swędzą przez kilka dni...że
Alfa no pewnie że można nie znać ja też swojej nie znam i jakoś nie mam z tym zadnych problemów 8) wracając do komarów u mnie żrą już w pelnym słońcu mam ich serdecznie dosyć w sumie to aż dziwne że w tym roku jeszcze ani razu nie wylądowąlm na w szpitalu po ukąszeniu pszczoły osy czy bąka moj lekarz twierdzi zę jeden szerszeń może mnie zabić i kazal sprzedać działkę bo to bardzo niebezpieczne dla mnie miejsce ale jak widać jeszcze żyję 8) i działki nie mam zamiaru sprzedawać bo ja się szybko nie poddaję a jutro jade na wycieczkę rowerową i zobaczymy co się będzie działo
Bety
Wronek... to nie do końca tak. Sama znajomość swojej grupy krwi to za mało. Zanim zrobi się transfuzję musi się zrobić tzw. próbę krzyżową. Ale znajomość grupy krwi przydaje się raczej komuś innemu. Ci co nie znają nie wiedzą czy przypadkiem nie mają bardzo rzadkiej grupy by pomóc innemu no i niestety opóźnia to działanie w przypadku gdy dana osoba sama potrzebuje. Niby to tylko zaspokojenie ciekawości ale....
No zresztą nie ważne... tutaj rozmawiamy o naszych "ulubieńcach" Wszyscy mówią: komary, komary. A te akurat są Bogu ducha winne. To komarzyce gryzą. To przez nie przestałam jeździć nad jeziora Chciały mnie pożreć żywcem. Chyba mnie te wstrętnbe baby nie lubią ;)
Ale myślę, że trzeba szukać i pozytywów. Gdyby ich nie było to na co byśmy narzekali? 8)
Serdecznie pozdrawiam towarzyszy niedoli
Marta
No zresztą nie ważne... tutaj rozmawiamy o naszych "ulubieńcach" Wszyscy mówią: komary, komary. A te akurat są Bogu ducha winne. To komarzyce gryzą. To przez nie przestałam jeździć nad jeziora Chciały mnie pożreć żywcem. Chyba mnie te wstrętnbe baby nie lubią ;)
Ale myślę, że trzeba szukać i pozytywów. Gdyby ich nie było to na co byśmy narzekali? 8)
Serdecznie pozdrawiam towarzyszy niedoli
Marta