Żywe kamienie? ( Lithops Sp )cz.1
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
To zależy od warunków i ich wielkości. To, że roślina rośnie wcale nie daje gwarancji, że zakwitnie. Właściwie o tej porze roku pąki powinny być już widoczne.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Z tego, co się orientuję w czasie przepoczwarzania roślinki nie powinny być podlewane, tak by woda ze starych liści przeszła do nowych i by stare zaschły. Po tym jak uschną można je usunąć. Ale nie jest to konieczne.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- koniczynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6250
- Od: 12 kwie 2008, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Witajcie,
to mój pierwszy post w tym wątku choć lithopsami zajmuję się już trochę z mniejszym lub większym skutkiem - to moje okazy - pierwsza fotka robiona jakiś czas temu, częściowo niektóre kamyki zostały wymienione na nowe okazy bo niestety poprzednie nie przetrwały ale za to teraz jeden z nowych będzie mi kwitł z moich doświadczeń to wiem tyle że wszystkie wysiane przeze mnie lithopsy padały jak podlewałam siewki "z góry" natomiast jak podlewałam na podstawkę przeżywało duuużo więcej nie wiem może to wynika z tego że lithopsy mają bardzo wrażliwą szyjkę korzeniową hm...
to mój pierwszy post w tym wątku choć lithopsami zajmuję się już trochę z mniejszym lub większym skutkiem - to moje okazy - pierwsza fotka robiona jakiś czas temu, częściowo niektóre kamyki zostały wymienione na nowe okazy bo niestety poprzednie nie przetrwały ale za to teraz jeden z nowych będzie mi kwitł z moich doświadczeń to wiem tyle że wszystkie wysiane przeze mnie lithopsy padały jak podlewałam siewki "z góry" natomiast jak podlewałam na podstawkę przeżywało duuużo więcej nie wiem może to wynika z tego że lithopsy mają bardzo wrażliwą szyjkę korzeniową hm...
pozdrawiam, Gosiek