Kasiu, piękny :P Z kminkiem bardzo lubię - muszę pomyśleć o następnym chlebku
Ja zagniatam tylko ręcznie. I chociaż ciężko czasami bywa, bo rączki bolą, to nie ma jak ręczna robota y
Anako, dzięki za odpowiedź. Powiedz mi jeszcze, proszę, jak poznać, że zakwas jest już gotowy i można wstawić go do lodówki. Ja swój robiłam z mąki żytniej typ 720. Czy może zdarzyć się, że ciasto zakwaszone nie rośnie a chleb z niego się uda ? Pozdrawiam, Rosea.
Zakwas z mąki typ 720 powinien się udać
Powinien bąbelkować, wtedy pracuje i jest aktywny. Myślę,ze jest mu za chłodno, dlatego nie bierze się do roboty. Tak jak Ci napisałam - mieszaj go dwa razy dziennie i postaw tam,gdzie jest najcieplej.
Nie radzę z takiego zakwasu piec chleba, nie odniesiesz sukcesu, a zniechęcisz się do pieczenia. Lepiej poczekać. Kiedy postawisz go w cieple to na drugi dzień spróbuj jeszcze dodać łyżeczkę drożdży
Dzięki, Anako, będę próbować dalej, chociaż jestem trochę zdziwiona. Jest to moje drugie podejście do pieczenia, i o dziwo, za pierwszym razem /ok.roku temu/ wszystko szło gładko. Zarówno zakwas, jak ciasto zakwaszone , rosły modelowo.Przestałam wtedy piec, bo stwierdziliśmy, że własny chlebek jest smaczny,ale tylko gorący. Następnego dnia, mówiąc szczerze, wolałam pieczywko z piekarni. Teraz jednak postanowiłam wrócić do pieczenia, bo przeważył argument, żeby wiedzieć co się je. Anako, wszędzie czytam ostrzeżenia, żeby chleb żytni kroić po ostygnięciu. Nie wiesz, czym to jest spowodowane? Chyba względami zdrowotnymi, bo przecież nie technicznymi problemami z krojeniem. Ja zawsze jadłam gorący.Brzuch mnie nigdy od tego nie bolał, ale chyba zacznie- od tego stresu, że łamię zakaz jedzenia gorącego chleba. Idę gimnastykować się z moim zakwasem bis. Pozdrawiam, Rosea.
Rosea, skoro to już kolejne podejście do zakwasu, to nie rozumiem, dlaczego tak Ci się nie wiedzie Pewnie zaczęłaś go nastawiać w momencie kiedy zrobiło się chłodno... - tak to sobie tłumaczę
Chleb ciepły - nie tylko na zakwasie po prostu się rwie i nie można go pokroić. Ja jednak jadam ciepły, jak to tylko możliwe i nic mi nigdy nie było. Chyba to jakieś mity,że szkodzi
Jak tylko coś upieczesz, pokaż koniecznie i napisz o tym - bardzo mnie to interesuje.Trzymam kciuki
Jak piekłam swój chlebek (był bez ziemniaków, więc do pytania się nie ustosunkuję) też zastanawiam się, czy długo zachowa świeżość. Nie zostało to sprawdzone, bo zniknął na drugi dzień