Koncentrat z pomidorów-przepis
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
Koncentrat z pomidorów-przepis
Proszę podać przepis bo mam sporo pomidorów i muszę coś z nim zrobić.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13422
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ja przeciery pomidorowe robię chętnie - są o wiele lepsze niż kupione w sklepie.
Kroję pomidorki i wrzucam do garnka, puszczają sok i muszą się pogotować aż się rozgotują.
Potem przeciskam przez sitko perlonowe, odrzucam pestki i skórki a resztę gotuję bez przykrycia,
na wolnym ogniu, często mieszając aż zgęstnieje.
Sól dodaje do smaku, nie za dużo bo jeśli zupka czy sos ma być na kostce rosołowej to może być za słona....
Kroję pomidorki i wrzucam do garnka, puszczają sok i muszą się pogotować aż się rozgotują.
Potem przeciskam przez sitko perlonowe, odrzucam pestki i skórki a resztę gotuję bez przykrycia,
na wolnym ogniu, często mieszając aż zgęstnieje.
Sól dodaje do smaku, nie za dużo bo jeśli zupka czy sos ma być na kostce rosołowej to może być za słona....
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6516
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Coma, a czym "przeciskasz"? Pałką drewnianą? Końcówką od miksera ręcznego? Jak to można zmechanizować chociaż trochę? Jakaś praska? Wyciskarka? Sokowirówka? Ręka mnie boliiii, buuu
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13422
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Nalewko - najpierw zwykłą łyżką a potem drewnianą pałką.
Nie takie to straszne jeśli robi się to stopniowo.
U mnie pomidorki gotują się, chochelką nalewam na sitko ( do pełna ) nad drugim garnkiem.
Pomerdam łyżką, trochę przecisnę i czekam aż część soku sama ścieknie, robię małą przerwę i biorę pałkę.
Wtedy już dokładnie i do końca. Zauważyłam że lepiej jest na końcu ten gęsty przecier zbierać dość często
od spodu łyżką to łatwiej się przeciska.
Może można to zmechanizować, użyć miksera ale i tak trzeba pozbyć się skórek i pestek.
A najwięcej gęstego przecieru udaje się odcisnąć i tak na samym końcu.
Nie takie to straszne jeśli robi się to stopniowo.
U mnie pomidorki gotują się, chochelką nalewam na sitko ( do pełna ) nad drugim garnkiem.
Pomerdam łyżką, trochę przecisnę i czekam aż część soku sama ścieknie, robię małą przerwę i biorę pałkę.
Wtedy już dokładnie i do końca. Zauważyłam że lepiej jest na końcu ten gęsty przecier zbierać dość często
od spodu łyżką to łatwiej się przeciska.
Może można to zmechanizować, użyć miksera ale i tak trzeba pozbyć się skórek i pestek.
A najwięcej gęstego przecieru udaje się odcisnąć i tak na samym końcu.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6516
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Czyli robimy to dokładnie tak samo
Tylko ja używam silikonowej, giętkiej łopatki, żeby zgarniać od spodu to gęste. Trochę się już ufarbowała na pomidorowo, ale nic to, i tak służy tylko do tego
Tylko ja używam silikonowej, giętkiej łopatki, żeby zgarniać od spodu to gęste. Trochę się już ufarbowała na pomidorowo, ale nic to, i tak służy tylko do tego
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Witam.
Moja A. używa do tego celu takiej prostej maszynki..."przecieraka",można toto kupić na bazarku czy innym targu za małe pieniądze.
Składa się to z dwu części-dolną stanowi jakby durszlak plastikowy,na to nakładamy część górną ze ślimakiem i korbką.Nakładamy porcję pomidorów(oczywiście lekko podgotowanych) i kręcimy aż na sicie pozostaną niepotrzebne nam elementy pomidora,które wyrzucamy i przecieramy kolejną partię.Praca lekka i bardzo szybka.Ta maszynka to duże usprawnienie,a że kosztuje grosze to polecam.
Agnieszka nie dodaje nic do takiego przecieru,tylko go pasteryzuje,gdyż u nas to baza do pomidorowej.
A po dłuuugim odparowaniu i mocnym zredukowaniu,dodaje tylko przyprawy a w tym roku poraz pierwszy żelfiks i mamy ketchup.
Pozdrawiam,Krzyś.
Moja A. używa do tego celu takiej prostej maszynki..."przecieraka",można toto kupić na bazarku czy innym targu za małe pieniądze.
Składa się to z dwu części-dolną stanowi jakby durszlak plastikowy,na to nakładamy część górną ze ślimakiem i korbką.Nakładamy porcję pomidorów(oczywiście lekko podgotowanych) i kręcimy aż na sicie pozostaną niepotrzebne nam elementy pomidora,które wyrzucamy i przecieramy kolejną partię.Praca lekka i bardzo szybka.Ta maszynka to duże usprawnienie,a że kosztuje grosze to polecam.
Agnieszka nie dodaje nic do takiego przecieru,tylko go pasteryzuje,gdyż u nas to baza do pomidorowej.
A po dłuuugim odparowaniu i mocnym zredukowaniu,dodaje tylko przyprawy a w tym roku poraz pierwszy żelfiks i mamy ketchup.
Pozdrawiam,Krzyś.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6516
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Krzysztofie, niniejszym uprzejmie Ci dziękuję za wszystkie pomidorowe podpowiedzi i wszelką pomoc w sprawie ich przerobienia na zimę
Nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomogłeś!!!
Wczoraj niemal natychmiast poleciałam do sklepu z plastikowymi utensyliami kuchennymi. W pierwszym były dwa przecieraki, polski i włoski, oba po 50,- zł !!!! W drugim sklepie był tylko polski, za 38,- ale szafirowy i mniejszy niż włoski, więc nie kupiłam. I dobrze!
W trzecim sklepie był tylko włoski, ale za to za 28,- zł!!! O połowę taniej, niż w pierwszym sklepie Warto było polatać, bo dodatkowo dokupiłam kolejny lejek, taki do gąsiorów z winem, czyli duży, ale z szyjką w sam raz do małych słoiczków No i kolejne słoiki, bo oczywiście mi ich zabrakło. Ale tym razem były po złotówce (+ - majonezowe z zakrętkami), więc zaszalałam
Dla wyjaśnienia - przecieraki są też metalowe, niemieckie czy włoskie, ale mniejsze, niż plastikowe, no i kosztują od 100,- wzwyż. Najlepiej więc znaleźć sklep typu mydło i powidło, tam na pewno będzie to co trzeba za normalne pieniądze
Przecierak włoski ma trzy sitka / tareczki z oczkami różnej wielkości, ma ząbkowaną od spodu rączkę i takież same "uszka" do opierania o garnek czy miskę, mieści kilka chochelek uduszonych pomidorów naraz, a do tego jest pomidorowo czerwony, więc chyba się nie zafarbuje od pomidorów czy od papryki. Cały gar przecieru zrobiłam w kilkanaście minut! Tzn. gotowałam dłużej, ale to akurat nie wymaga naszego wysiłku Dlaczego ja na to nie wpadłam wcześniej???
Krzysztofie - mówiłam już, że jesteś wielki?
Nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomogłeś!!!
Wczoraj niemal natychmiast poleciałam do sklepu z plastikowymi utensyliami kuchennymi. W pierwszym były dwa przecieraki, polski i włoski, oba po 50,- zł !!!! W drugim sklepie był tylko polski, za 38,- ale szafirowy i mniejszy niż włoski, więc nie kupiłam. I dobrze!
W trzecim sklepie był tylko włoski, ale za to za 28,- zł!!! O połowę taniej, niż w pierwszym sklepie Warto było polatać, bo dodatkowo dokupiłam kolejny lejek, taki do gąsiorów z winem, czyli duży, ale z szyjką w sam raz do małych słoiczków No i kolejne słoiki, bo oczywiście mi ich zabrakło. Ale tym razem były po złotówce (+ - majonezowe z zakrętkami), więc zaszalałam
Dla wyjaśnienia - przecieraki są też metalowe, niemieckie czy włoskie, ale mniejsze, niż plastikowe, no i kosztują od 100,- wzwyż. Najlepiej więc znaleźć sklep typu mydło i powidło, tam na pewno będzie to co trzeba za normalne pieniądze
Przecierak włoski ma trzy sitka / tareczki z oczkami różnej wielkości, ma ząbkowaną od spodu rączkę i takież same "uszka" do opierania o garnek czy miskę, mieści kilka chochelek uduszonych pomidorów naraz, a do tego jest pomidorowo czerwony, więc chyba się nie zafarbuje od pomidorów czy od papryki. Cały gar przecieru zrobiłam w kilkanaście minut! Tzn. gotowałam dłużej, ale to akurat nie wymaga naszego wysiłku Dlaczego ja na to nie wpadłam wcześniej???
Krzysztofie - mówiłam już, że jesteś wielki?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: Koncentrat z Pomidorów
A za przecierak to ja też dziękuję
Będę szukać go wytrwale bo w życiu bym nie wpadła, ż coś takiego istnieje
Do tej pory robię przecier tłuczkiem do ziemniaków, znaczy takim z dziurkami plus durszlak
Ale za to pyszny !
Będę szukać go wytrwale bo w życiu bym nie wpadła, ż coś takiego istnieje
Do tej pory robię przecier tłuczkiem do ziemniaków, znaczy takim z dziurkami plus durszlak
Ale za to pyszny !
- akilegna
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 229
- Od: 3 maja 2007, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Zielonej Góry
- Kontakt:
Re: Koncentrat z pomidorów-przepis
Ja dodam tylko jedną rzecz. Za późno tu trochę zajrzałam ale proszę o wybaczenie.
Ja niesety długo pracuję ale też robię mnóstwo przetworów. Muszę sobie ułatwiać.
Każdy, kto robi przetwory zna "magiczny" garnek do robienia soków...
I ja go wykorzystuję do przecierów.
Eliminuję czas na pilnowanie pomidorów w pierwszej fazie gotowania.
Pomidory po tym "zabiegu" blenderem miksuję a nastepnie używam przecieraka, o którym mówił (o ile się nie mylę) Krzyś.
Prosto, łatwo i przyjemnie
Pozdrawiam,
Angelika
Ja niesety długo pracuję ale też robię mnóstwo przetworów. Muszę sobie ułatwiać.
Każdy, kto robi przetwory zna "magiczny" garnek do robienia soków...
I ja go wykorzystuję do przecierów.
Eliminuję czas na pilnowanie pomidorów w pierwszej fazie gotowania.
Pomidory po tym "zabiegu" blenderem miksuję a nastepnie używam przecieraka, o którym mówił (o ile się nie mylę) Krzyś.
Prosto, łatwo i przyjemnie
Pozdrawiam,
Angelika
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 8 mar 2008, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Koncentrat z pomidorów-przepis
Ja do przecieru używam specjalnej maszynki. Kupiłam ją na bazarze. Wygląda to jak zwykła maszynka ręczna do mięsa. Różni się tym, że ma dwa "wyjścia", jedną dziurą wychodzi miąższ, drugą skórki i pestki. I przecier robię odwrotnie, tzn najpierw przekręcam przez maszynkę , potem gotuję, trochę odparowuję i do słoików. Robiłam kiedyś metodą przecierakową, obecna jest szybsza i mniej pracy.Polecam maszynki do pomidorów. Są w sprzedaży plastikowe (były w Makro włoskie po ok 50zł) i metalowe włoskie lub niemieckie powyże 100zł
Jak Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści