Po studencku i nie tylko - z DieSte
- DieSte
- 200p
- Posty: 489
- Od: 14 wrz 2008, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna
Po studencku i nie tylko - z DieSte
Witam wszystkich na moim wątku "jedzeniowym". Jako, że uwielbiam przepisy i uwielbiam gotować, a jednocześnie jestem studentką, co może nieco ograniczać zarówno fundusze poświęcane na gotowanie, jak również na pewno ogranicza ilość jedzenia, jaką robię, moje przepisy są mniejsze i bardziej modyfikowane.
Dziś, a w zasadzie wczoraj, jako że zaczęły się chłodniejsze dni, a do tego mój żołądek zaczął protestować, przygotowałam rosół. Przepis w wersji oszczędnej, bo:
- 1 skrzydełko kurze
- 1 marchew
- 2 kostki rosołowe (drobiowa i wołowa)
- 1 listek laurowy
To na początek. Czyli najpierw wygotowałam mięso (garnek nie wiem, jaki - 3 litrowy?), potem, gdy już się nieco pogotowało, przelałam przez sitko, żeby wyłapać farfocle, następnie dalej gotowałam, dodając kostki rosołowe i liść laurowy i na końcu marchew. W sumie gotowało się ok. 3 godzin.
To było wczoraj. Dziś zagotowałam rosół na nowo, znów przelałam przez sitko i zaczęłam przyprawiać. Zużyłam:
- lubczyk suszony
- bazylię suszoną
- sól
- pieprz
Doprawiony na nieco ostro rosołek nadal się gotował (wyszedł umiarkowanie tłusty), natomiast ja szybciutko zagotowałam makaron jajeczny (znalazłam taki "szybki", co to gotuje się przez 2 minuty), po czym zjadłam pyszniutki rosołek własnego wykonania! Zostało jeszcze akurat dla M.
Dziś, a w zasadzie wczoraj, jako że zaczęły się chłodniejsze dni, a do tego mój żołądek zaczął protestować, przygotowałam rosół. Przepis w wersji oszczędnej, bo:
- 1 skrzydełko kurze
- 1 marchew
- 2 kostki rosołowe (drobiowa i wołowa)
- 1 listek laurowy
To na początek. Czyli najpierw wygotowałam mięso (garnek nie wiem, jaki - 3 litrowy?), potem, gdy już się nieco pogotowało, przelałam przez sitko, żeby wyłapać farfocle, następnie dalej gotowałam, dodając kostki rosołowe i liść laurowy i na końcu marchew. W sumie gotowało się ok. 3 godzin.
To było wczoraj. Dziś zagotowałam rosół na nowo, znów przelałam przez sitko i zaczęłam przyprawiać. Zużyłam:
- lubczyk suszony
- bazylię suszoną
- sól
- pieprz
Doprawiony na nieco ostro rosołek nadal się gotował (wyszedł umiarkowanie tłusty), natomiast ja szybciutko zagotowałam makaron jajeczny (znalazłam taki "szybki", co to gotuje się przez 2 minuty), po czym zjadłam pyszniutki rosołek własnego wykonania! Zostało jeszcze akurat dla M.
Zapraszam do mojego spisu wątków
- lvlidnight
- 200p
- Posty: 205
- Od: 28 paź 2008, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
- DieSte
- 200p
- Posty: 489
- Od: 14 wrz 2008, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna
Ja absolutnie bronie się przed wszystkim, co jest odmianą i częścią pietruszki
Zapraszam do mojego spisu wątków
- DieSte
- 200p
- Posty: 489
- Od: 14 wrz 2008, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna
Kostek używam w kuchni dosyć mało, o ile znajdę odpowiedni przepis, w którym ich nie ma. Jednak, jeśli chodzi o pietruszkę - w życiu ani kawałeczka ;)
Zapraszam do mojego spisu wątków
- lvlidnight
- 200p
- Posty: 205
- Od: 28 paź 2008, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re:
Nie używasz kostek rosołowych, a "takie cuś":DieSte pisze:Kostek używam w kuchni dosyć mało, o ile znajdę odpowiedni przepis, w którym ich nie ma. Jednak, jeśli chodzi o pietruszkę - w życiu ani kawałeczka ;)
- 1 skrzydełko kurze
- 1 marchew
- 2 kostki rosołowe (drobiowa i wołowa)
- 1 listek laurowy
nazywasz rosołem?
Wywal te kostki, dodaj włoszczyznę - bez pietruchy jeśli nie lubisz i więcej miąska - chyba, że to w małym kubeczku gotujesz -> popyrkaj na małym ogniu. Sama zobaczysz różnicę.
No ... może ja się nie znam, bo rosół nie jest moją ulubioną zupą, ale rodzina często się domaga, abym go zrobiła- nawet pomagają
Ładnie pachnie, jak zamiast selerowej bulwy w garnku siedzą łodygi z liśćmi. Powodzenia
Pozdrawiam,
lvlonika
lvlonika
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6512
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Re:
A dla koloru pływa sobie jeden plasterek małego buraczka, mniam.lvlidnight pisze:Ładnie pachnie, jak zamiast selerowej bulwy w garnku siedzą łodygi z liśćmi. Powodzenia
Kostka rosołowa jest dla ludzi, ale wcale nie trzeba jej używać Można ją omijać dodając inne składniki, które poprawiają smak i dodają wartości, a nie podtruwają (jak konserwanty) Jest tyle możliwości na szybkie, tanie, jednoosobowe, zdrowe danka, że nic, tylko spisywać, podpowiadać przepisy, a nie pouczać. Sami spójrzcie, wątek roi się od pohukiwań, a przepisów mało Może poddam kilka?
Studencka jajecznica:
- 2 jajka (albo wielokrotność)
- 1 pomidor
- łyżeczka masła
Podsmażyć pokrojonego w kosteczkę pomidora na maśle, dodać rozbełtane jajka, lekko posolić, ew. popieprzyć, posypać siekaną zieleniną, podawać Może być jedzona widelcem na gorąco, może być na zimno jako przekładka kanapki
Zupka na szybko:
- garść mrożonej zupki jakiejkolwiek
- makaron cienki (żeby szybko się zagotował)
- łyżeczka masła albo śmietany
Wrzucamy jarzynki do wrzącej wody, zagotowujemy, solimy, dodajemy makaron, gotujemy do miękkości, podajemy w miseczce z łyżeczką omasty na wierzchu.
Zupka może być dowolna, jarzynowa, grzybowa, kapuściana czy jakakolwiek inna, każda będzie dobra, bo szybka i pełna witamin
Makaron studencki
- makaron wstążki
- łyżka masła
- ser biały / twarogowy albo twardy / żółty
- ew. cukier brązowy / keczup
Makaron ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, położyć na nim masło, zamieszać, posypać pokruszonym twarogiem i odrobiną cukru, albo startym serem żółtym (można dodać kroplę keczupu). Jeść gorący
Pulpeciki
- 1/4 kg mięsa mielonego (dowolne)
- maka / bułka tarta
- jajko
- przyprawy
- ew. olej do smażenia
Wymieszać / wygnieść porządnie mięso z przyprawami, jajem i mąką albo bułką tartą. Mąki / bułki dać tyle, żeby masa była gęsta. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego, smażyć na oleju ze wszystkich stron, albo ugotować w zupce jarzynowej i jeść jako zupkę "z wkładką".
Cdn.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- DieSte
- 200p
- Posty: 489
- Od: 14 wrz 2008, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna
Re: Po studencku i nie tylko - z DieSte
Wróciłam i pomimo uprzejmych rad, będę się upierać, że czasem nie ma co przekonywać - szkodliwość kostki nie przekona mnie do tego, żeby jej nie użyć, jeśli mam pieniądze tylko na skrzydełko
I dzisiejszy obiad - ryż z warzywami:
- torebka ryżu
- 2-3 ziemniaki
- brokuł
- ogórek świeży
- pomidorki
- trochę fasolki szparagowej (np. zamrożonej, jeśli nie ma możliwosci zdobycia świeżej)
- marchew
- kukurydza
- cebulka
- czosnek
- przyprawy
Ryż nastawiamy, aby się zagotował - w tym czasie gotujemy obrane ziemniaki, marchew, fasolkę i brokuł. Na patelni (akurat ja wolę na oliwie, może być olej), zasmażamy najpierw pokrojoną cebulkę, dorzucamy pokrojony drobno albo zmiażdżony czosnek, potem pokrojone w plastry warzywa. Dorzucamy ugotowane i pokrojone warzywa, wszystko smażymy do miękkości, na samym końcu dodajemy pomidory obrane ze skórki i drobno pokrojone, razem z sokiem. Wszystko smażymy jeszcze chwilę, przyprawiamy ulubionymi przyprawami - u mnie oczywiście nieco soli, pieprz, ostra papryka, lubczyk i oregano. Podajemy na gorąco z ryżem.
I dzisiejszy obiad - ryż z warzywami:
- torebka ryżu
- 2-3 ziemniaki
- brokuł
- ogórek świeży
- pomidorki
- trochę fasolki szparagowej (np. zamrożonej, jeśli nie ma możliwosci zdobycia świeżej)
- marchew
- kukurydza
- cebulka
- czosnek
- przyprawy
Ryż nastawiamy, aby się zagotował - w tym czasie gotujemy obrane ziemniaki, marchew, fasolkę i brokuł. Na patelni (akurat ja wolę na oliwie, może być olej), zasmażamy najpierw pokrojoną cebulkę, dorzucamy pokrojony drobno albo zmiażdżony czosnek, potem pokrojone w plastry warzywa. Dorzucamy ugotowane i pokrojone warzywa, wszystko smażymy do miękkości, na samym końcu dodajemy pomidory obrane ze skórki i drobno pokrojone, razem z sokiem. Wszystko smażymy jeszcze chwilę, przyprawiamy ulubionymi przyprawami - u mnie oczywiście nieco soli, pieprz, ostra papryka, lubczyk i oregano. Podajemy na gorąco z ryżem.
Zapraszam do mojego spisu wątków
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Po studencku i nie tylko - z DieSte
Paulina najważniejsze być sobą.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Po studencku i nie tylko - z DieSte
A może omlet :
- 3 jajka
- 3 łyżki mąki
- szczypta soli
Białka ubijamy na gęsto (ze szczyptą soli), dodajemy żółtka, dalej ubijamy, do tego mąką - delikatnie zamieszać i na gorącą patelnie. Omlet wychodzi pyszny, gruby i smakuje prawie jak biszkopt. Do tego jak kto woli - dżem, konfitury, albo na ostro - z serem, pieczarkami, cebulką i ketchupem.
- 3 jajka
- 3 łyżki mąki
- szczypta soli
Białka ubijamy na gęsto (ze szczyptą soli), dodajemy żółtka, dalej ubijamy, do tego mąką - delikatnie zamieszać i na gorącą patelnie. Omlet wychodzi pyszny, gruby i smakuje prawie jak biszkopt. Do tego jak kto woli - dżem, konfitury, albo na ostro - z serem, pieczarkami, cebulką i ketchupem.
- DieSte
- 200p
- Posty: 489
- Od: 14 wrz 2008, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna
Re: Po studencku i nie tylko - z DieSte
A wczoraj była robiona zupa serowa.
Składniki:
- 2 l wywaru warzywnego
- 20 dag mocno wędzonego boczku
- 20 dag pieczarek
- średnia cebula
- 3-4 trójkąciki serka topionego (śmietankowego)
- 20 dag sera żółtego
- szklanka mleka
- czosnek
- 3 żółtka
- chleb
- masło
- 2 łyżki mąki pszennej
Kroimy pieczarki, cebulę i boczek w kostkę (dosyć drobną), wrzucamy na patelnie pieczarki, aby się przysmażyły, w tym czasie nasz wywar powinien już się zaczynać gotować. Ścieramy na tarce ser żółty i zalewamy mlekiem, po czym odstawiamy. Przysmażone pieczarki wrzucamy do gotującego się wywaru, do którego od razu dodajemy również serki topione - teraz zupę delikatnie mieszamy, aż do rozpuszczenia się serków. Na patelnię po pieczarkach wrzucamy pokrojony boczek, po jego przysmażeniu również dodajemy do zupy, a na patelnię wrzucamy cebulę. W tym czasie nasz pomocnik (chyba, że mamy 2 pary rąk) miażdży 3-4 ząbki czosnku i miesza z małą kostką masła, po czym kroi chleb na kromki, smaruje je masłem czosnkowym i znów kroi w kostkę - to będą grzanki. Wracając do patelni - gdy cebula ładnie się zeszkli, posypujemy ją 2ma łyżkami mąki, szybko i energicznie mieszając - gdy utworzy się jednolita masa, wrzucamy powoli, mieszając, do zupy. Teraz dodajemy sera żółtego wraz z mlekiem, po czym zabieramy się za powolne i namiętne mieszanie zupy, co by ser nie przywarł, a ładnie się rozpuścił. Możemy również zaczynać już smażenie grzanek - czy to w piekarniku, czy na patelni. Gdy ser się rozpuści i zupa będzie jednolita, zdejmujemy ją z ognia, a po ok. 5 minutach dodajemy 3 żółtka - powoli, aby się nie ścięły. W ten sposób zupa jest gotowa - podajemy w miseczkach gorącą, można ją posypać serem albo zieleniną, podawać oczywiście z grzankami. Porcja wystarcza na 4-5 misek.
Składniki:
- 2 l wywaru warzywnego
- 20 dag mocno wędzonego boczku
- 20 dag pieczarek
- średnia cebula
- 3-4 trójkąciki serka topionego (śmietankowego)
- 20 dag sera żółtego
- szklanka mleka
- czosnek
- 3 żółtka
- chleb
- masło
- 2 łyżki mąki pszennej
Kroimy pieczarki, cebulę i boczek w kostkę (dosyć drobną), wrzucamy na patelnie pieczarki, aby się przysmażyły, w tym czasie nasz wywar powinien już się zaczynać gotować. Ścieramy na tarce ser żółty i zalewamy mlekiem, po czym odstawiamy. Przysmażone pieczarki wrzucamy do gotującego się wywaru, do którego od razu dodajemy również serki topione - teraz zupę delikatnie mieszamy, aż do rozpuszczenia się serków. Na patelnię po pieczarkach wrzucamy pokrojony boczek, po jego przysmażeniu również dodajemy do zupy, a na patelnię wrzucamy cebulę. W tym czasie nasz pomocnik (chyba, że mamy 2 pary rąk) miażdży 3-4 ząbki czosnku i miesza z małą kostką masła, po czym kroi chleb na kromki, smaruje je masłem czosnkowym i znów kroi w kostkę - to będą grzanki. Wracając do patelni - gdy cebula ładnie się zeszkli, posypujemy ją 2ma łyżkami mąki, szybko i energicznie mieszając - gdy utworzy się jednolita masa, wrzucamy powoli, mieszając, do zupy. Teraz dodajemy sera żółtego wraz z mlekiem, po czym zabieramy się za powolne i namiętne mieszanie zupy, co by ser nie przywarł, a ładnie się rozpuścił. Możemy również zaczynać już smażenie grzanek - czy to w piekarniku, czy na patelni. Gdy ser się rozpuści i zupa będzie jednolita, zdejmujemy ją z ognia, a po ok. 5 minutach dodajemy 3 żółtka - powoli, aby się nie ścięły. W ten sposób zupa jest gotowa - podajemy w miseczkach gorącą, można ją posypać serem albo zieleniną, podawać oczywiście z grzankami. Porcja wystarcza na 4-5 misek.
Zapraszam do mojego spisu wątków
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Po studencku i nie tylko - z DieSte
Brzmi smakowicie! Spróbuję!DieSte pisze:A wczoraj była robiona zupa serowa.
Ja też mam wiele takich "studenckich potraw" ale bardziej z braku czasu je robię niż innych czynników
Koronną potrawą są "leniwe gołąbki", które są wariacją nt gołąbków w kapuscie, tyle, że nie zawijam pulpetów (bez ryżu) w kapustę tylko kroje kapustę do gara, bo mi się nie chce zawijać i nie chce mi się pół dnia w kuchni siedzieć.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6