Mój pas startowy, czyli wąska działka :)

JAKUCH · Post » 8 paź 2009, o 22:34

DOMISIU dzięki za wytrwałosć i wiedzę . Nie chce mi sie szukać w necie zawsze to lepiej jak ktoś powie z własnego doswiadczenia . To do takich drozdzy nie trzeba kupować pozywki . Jestem ciekawa co ja narobię za trunek

dominikams · Post » 8 paź 2009, o 22:50

Pożywkę trzeba, tylko nie trzeba czekać aż zrobi się matka drożdżowa (przez te kilka dni, to ten sok może się zepsuć). A tak rozrabiasz (pilnuj tylko temp. wody! na opakowaniu będzie instrukcja), czekasz kilkanaście minut, wlewasz i już

Wino zaczyna chodzić po kilku godzinach

JAKUCH · Post » 8 paź 2009, o 23:25

OK dzięki

kolorowych snów .

Agniesia · Post » 9 paź 2009, o 07:30

dominikams pisze:No tak, to prawda Ale to już nie takie duże powierzchnie A że robota będzie to wiem, tylko nie będzie aż takiego zachrzanu

he he! he he! porzuccie wszelką nadzieję...
zawsze znajdziesz coś, żeby pozachrzaniac, to taki nasz ogrodowy fijoł

100krotka · Post » 9 paź 2009, o 07:39

Domiś, w różanym wątku pisałaś o Chopinie, miałam Ci odpisać i mi uciekło - otóż u mnie Chopin sadzony był latem i bynajmniej silną różą nie był- wymęczony w doniczce, przesuszony i przywiędnięty, więc teoretycznie podatny na choroby - a jednak nie! Mączniaka nie miał (choć na początku wdawało mi się, że coś go żre, ale tylko mi się wydawało). Plamek dostały może ze dwa - trzy listki, da się żyć. Udało mu się z tych przywiędniętych pędów wydać dwa kwiaty, czego się nawet nie spodziewałam.

Faktem jest, że inni forumowicze pisali o zgoła odmiennych reakcjach, ale sądząc po tym, jak u mnie rośnie - jestem naprawdę zadowolona ze zdrowotności, a kwiatami wręcz zachwycona! Nie wiem jeszcze - ze zrozumiałych względów - jak z zimowaniem, ale na pewno zadbam o to, żeby mu było ciepło, bo ta róza jest warta zachodu...

Anula1213 · Post » 9 paź 2009, o 13:42

Witaj, przyszłam sprawdzić co u Ciebie. Wrzosowisko cudne, winogrona ... przepyszne, ale narobiłaś mi smaku. Widzę, że Ty też ciężko pracujesz. Ja też nie mogę się doczekać kiedy będę wykonywała jakieś lekkie prace w ogrodzie bez kopania itp. Mam nadzieję, że na wiosnę będzie już lżej.
Pozdrawiam

liska · Post » 10 paź 2009, o 11:41

Dominika rzuć jakimś zdjęciem.... pokaż efekty swojej pracy

AniaDS · Post » 10 paź 2009, o 17:38

dużo osób pisze, że Chopin często łapie mączniaka, nawet bardzo dużo.
100krotko, ciesz się, że jest zdrowa

, może jej dobrze miejsce przypasowało?

To tak jak z Mainzer Fastnacht.
Ona jest bardzo podatna na plamistośść, wszyscy tak twierdzą, ja teraz też

, ale u kogoś na forum widziałam ją w nienagannym stanie

, żadnych chorób.
Myślę, że dużo dają warunki wokół róży, czyli przewiew, sąsiedztwo, słońce, gleba itd.

x-T-s · Post » 10 paź 2009, o 17:39

dziewczyny

mi łapał mączniaka, no i dwa Chopiny po zimie padły...a mrozów nie było...

liska · Post » 11 paź 2009, o 01:56

pryskacie róże czymś przed zimą?
Czy dać sobei spokój?

Comcia · Post » 11 paź 2009, o 02:43

liska pisze:pryskacie róże czymś przed zimą?
Czy dać sobei spokój?

Ja nie pryskam.
Mam nadzieję

że któraś padnie i będzie miejsce na inną

liska · Post » 11 paź 2009, o 08:36

coma95 pisze:
liska pisze:pryskacie róże czymś przed zimą?
Czy dać sobei spokój?
Ja nie pryskam.
Mam nadzieję że któraś padnie i będzie miejsce na inną

hahahaha
no masz rację

100krotka · Post » 11 paź 2009, o 08:43

AniaDS pisze:dużo osób pisze, że Chopin często łapie mączniaka, nawet bardzo dużo.
[.

Łącznie danymi z katalogu ZSP.

No, ale u mnie jakoś się obeszło, zobaczymy jak będzie w przyszłości...