Ogród w Oregon, USA
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Już dawno nie zaglądałem do mojego forumkowego ogródka... jak zwykle dużo
zajęć, zwłaszcza ostatnio po zostaniu moderatorem tutaj na forum
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa.
Przepraszam Magdę i Anię (DS) że jeszcze nie odpisałem o gęstości sadzenia róż.
Pójdę do ogrodu, pomierzę i Wam napiszę.
Dzisiaj kilka zdjęć z ogrodu z przed dwóch tygodni, zanim jeszcze jesień nie przyszła.
Ta ostro czerwona róża to Trumpeter
Lubię proste dalie, których mam sporo wokół domu.
Te kwiaty witają (albo witały) mnie codziennie rano przy wyjściu do pracy.
Mr Lincoln wyrósł w tym roku do 4 metrów wysokości.
Wiosną przyciąłem go do 10 cm, i dlatego wypuścił tylko kilka łodyg, ale za to potężnych.
zajęć, zwłaszcza ostatnio po zostaniu moderatorem tutaj na forum
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa.
Przepraszam Magdę i Anię (DS) że jeszcze nie odpisałem o gęstości sadzenia róż.
Pójdę do ogrodu, pomierzę i Wam napiszę.
Dzisiaj kilka zdjęć z ogrodu z przed dwóch tygodni, zanim jeszcze jesień nie przyszła.
Ta ostro czerwona róża to Trumpeter
Lubię proste dalie, których mam sporo wokół domu.
Te kwiaty witają (albo witały) mnie codziennie rano przy wyjściu do pracy.
Mr Lincoln wyrósł w tym roku do 4 metrów wysokości.
Wiosną przyciąłem go do 10 cm, i dlatego wypuścił tylko kilka łodyg, ale za to potężnych.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Witaj Marku faktycznie rzadko jesteś na swoim wątku ,ale trudno .
Róże pięknie jeszcze obsypane kwieciem ,u nas już kończą kwitnienie ,jesień zawitała do ogrodów a do nie których nawet zima .Gratuluję serducha i funkcji moderatora na forum .
Widzę że lubisz dalie ja już dawno z nich zrezygnowałam choć miałam dość dużą kolekcję ,ale ogród mały a kwiatów taka różnorodność .
Genia
Róże pięknie jeszcze obsypane kwieciem ,u nas już kończą kwitnienie ,jesień zawitała do ogrodów a do nie których nawet zima .Gratuluję serducha i funkcji moderatora na forum .
Widzę że lubisz dalie ja już dawno z nich zrezygnowałam choć miałam dość dużą kolekcję ,ale ogród mały a kwiatów taka różnorodność .
Genia
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w Oregon, USA
No faktycznie , Marku , róże jak marzenie !!!
Ciekawa jestem , jaka u Was jest teraz pogoda? Czy też macie już smutnawą jesień?
Ciekawa jestem , jaka u Was jest teraz pogoda? Czy też macie już smutnawą jesień?
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Witam
Podziwiam Twój piękny ogród i jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy
Byłem niedawno na forum niemieckich "różomaniaków' i jest tam bardzo dużo zachwytów nad różą
'Annie Laurie McDowell', będę Tobie bardzo wdzięczny za garść informacji o niej ... ;:18
Pozdrawiam - Jurek
Podziwiam Twój piękny ogród i jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy
Byłem niedawno na forum niemieckich "różomaniaków' i jest tam bardzo dużo zachwytów nad różą
'Annie Laurie McDowell', będę Tobie bardzo wdzięczny za garść informacji o niej ... ;:18
Pozdrawiam - Jurek
Pozdrawiam - Jurek
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Zazdroszczę wielkości Lincolna, u mnie ma około 160 cm ale kolorem kwiatów przebija inne czerwone. Czy wiesz już jakie masz odległości między różami?
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Jurek, pytając się o tą różę to tak jakbyś uderzył w dzwon. Ta róża już jest legendą.
Wychodowana w latach 70-tych przez hodowcę róż entuziastę Kim Rupert w Kaliforni.
W czasie inwazji "borower", robaczka który zjada środek łodygi popularnego
w południowej Kaliforni, Kim stracił wszystkie sadzonki tej róży.
Po kilku latach przypomniał sobie, że jego przyjaciel z północnej Kaliforni,
zabierał od niego kilka łodyg tej róży by zasadzić w swoim ogrodzie.
Zadzwonił do niego i rzeczywiście, miał kilka tych róż, nazywanej przez
niego "Super Renae", ponieważ ojcem tej róży była róża Renae, wyhodowana
przez, Ralfa Moore, twórcę i hodowcę róż miniaturowych.
Kim Rupert poprosił przyjaciela o kilka gałązek tej róży. Umówiono się że przekaże
mu je na farmie Ralfa Moora (Sequoia Nurceries) która leży w posierodku w Kaliforni.
Wtedy nazwano tą różę Annie Laurie, na cześć jego znajomej która wprowadziła go
do organizacji różanej w Kaliforni. Za jakiś czas okazało się że tą nazwę mają już
trzy inne róże, więc dodano do nazwy również nazwisko tej pani, zatem mamy
Annie Laurie McDowell.
Ale zapewne pytałeś się o właściwości tej róży - napiszę o nich innym razem
Wychodowana w latach 70-tych przez hodowcę róż entuziastę Kim Rupert w Kaliforni.
W czasie inwazji "borower", robaczka który zjada środek łodygi popularnego
w południowej Kaliforni, Kim stracił wszystkie sadzonki tej róży.
Po kilku latach przypomniał sobie, że jego przyjaciel z północnej Kaliforni,
zabierał od niego kilka łodyg tej róży by zasadzić w swoim ogrodzie.
Zadzwonił do niego i rzeczywiście, miał kilka tych róż, nazywanej przez
niego "Super Renae", ponieważ ojcem tej róży była róża Renae, wyhodowana
przez, Ralfa Moore, twórcę i hodowcę róż miniaturowych.
Kim Rupert poprosił przyjaciela o kilka gałązek tej róży. Umówiono się że przekaże
mu je na farmie Ralfa Moora (Sequoia Nurceries) która leży w posierodku w Kaliforni.
Wtedy nazwano tą różę Annie Laurie, na cześć jego znajomej która wprowadziła go
do organizacji różanej w Kaliforni. Za jakiś czas okazało się że tą nazwę mają już
trzy inne róże, więc dodano do nazwy również nazwisko tej pani, zatem mamy
Annie Laurie McDowell.
Ale zapewne pytałeś się o właściwości tej róży - napiszę o nich innym razem
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- gagawi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2446
- Od: 20 gru 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Dołączam się do zachwytów nad różami i pieknymi zdjęciami.
Marku - bardzo cenię sobie Twoje odpowiedzi na zadawane przez nas pytania- są zawsze bardzo konkretne i wyczerpujące, gratuluję serduszka i funkcji moderatora.
Marku - bardzo cenię sobie Twoje odpowiedzi na zadawane przez nas pytania- są zawsze bardzo konkretne i wyczerpujące, gratuluję serduszka i funkcji moderatora.
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Wielkie dzięki za już, i proszę o jeszcze
Poszperałem trochę-ale niewiele znalazłem
Podobno jest dostępna (czasami) tu: http://www.ashdownroses.com/annielauriemcdowell.aspx
a w Europie http://www.bierkreek.nl
Czekam na jeszcze i pozdrawiam
Poszperałem trochę-ale niewiele znalazłem
Podobno jest dostępna (czasami) tu: http://www.ashdownroses.com/annielauriemcdowell.aspx
a w Europie http://www.bierkreek.nl
Czekam na jeszcze i pozdrawiam
Pozdrawiam - Jurek
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Nieprawdopodobnie obficie Ci jeszcze kwitną
to naprawdę inny klimat.
I gratuluję serdecznie awansu
Moderuj nam 100 lat
to naprawdę inny klimat.
I gratuluję serdecznie awansu
Moderuj nam 100 lat
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Witaj Marku,
piękne są Twoje róże - mógłbyś częściej Nam pokazywać swoje królewny A może jakaś wycieczka do innego ogrodu różanego? Teraz Nam trzeba takich widoków, bo za oknem brrrrrrr...
Serdecznie pozdrawiam
piękne są Twoje róże - mógłbyś częściej Nam pokazywać swoje królewny A może jakaś wycieczka do innego ogrodu różanego? Teraz Nam trzeba takich widoków, bo za oknem brrrrrrr...
Serdecznie pozdrawiam
Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
Re: Mój ogród w Oregon, USA
w Oregon musi być pięknie skoro masz taki zachwycający ogród i te kolory
milka
ogródek osiedlowy
ogródek osiedlowy
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Marku, róże jak zwykle piękne, jestem nimi zachwycona
i gotowa przeprowadzić się w cieplejsze klimaty....
pytałam o odległości pomiędzy różami, bo u mnie wynoszą zazwyczaj 50 cm, to są wszysto roczne krzewy a niektóre już sporo przybrały na objętości.
Nie wiem czy je przesadzać czy mogą tak żyć sobie??
Gratuluję Ci awansu , jesteś tu, na forum potrzebną osobą, w pełni na to zasłużyłeś
i gotowa przeprowadzić się w cieplejsze klimaty....
pytałam o odległości pomiędzy różami, bo u mnie wynoszą zazwyczaj 50 cm, to są wszysto roczne krzewy a niektóre już sporo przybrały na objętości.
Nie wiem czy je przesadzać czy mogą tak żyć sobie??
Gratuluję Ci awansu , jesteś tu, na forum potrzebną osobą, w pełni na to zasłużyłeś
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Mój ogród w Oregon, USA
Witaj Marku,
na poczatku gratuluję awansu na Moderatora!
szczerze podziwiam Twoją wiedzę oraz jasność i rzeczowość zamieszczanych porad!
Ciekawa jestem, jak dzielisz czas na pracę, rodzinę, aktywność wśród rosarians i nasze forum.
Chciałam zapytać cię, jak wygląda sprowadzanie do Polski róż amerykańskich,
czy istnieje taka możliwość?
Jakie najlepsze róże amerykańskich hodowców poleciłbyś do uprawy w Polsce?
pozdrawiam ciepło!
na poczatku gratuluję awansu na Moderatora!
szczerze podziwiam Twoją wiedzę oraz jasność i rzeczowość zamieszczanych porad!
Ciekawa jestem, jak dzielisz czas na pracę, rodzinę, aktywność wśród rosarians i nasze forum.
Chciałam zapytać cię, jak wygląda sprowadzanie do Polski róż amerykańskich,
czy istnieje taka możliwość?
Jakie najlepsze róże amerykańskich hodowców poleciłbyś do uprawy w Polsce?
pozdrawiam ciepło!