Grubosz - Crassula Cz.1
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Pieniądze szczęścia nie dają, ale mogą pomóc szczęściu.
Ja mam sam 3 małe grubosze. Lubię je jakoś, ponieważ można je dowolnie formować. Sam mam do swoich jakieś plany. Jedną szczepkę podkradłem ze szkoły (z dość małego okazu ale w sali biologicznej był z przeszło 30cm koroną), drugiego ze Zabrza przywiozłem a trzeciego kupiłem na okolicznym targu.
Ja mam sam 3 małe grubosze. Lubię je jakoś, ponieważ można je dowolnie formować. Sam mam do swoich jakieś plany. Jedną szczepkę podkradłem ze szkoły (z dość małego okazu ale w sali biologicznej był z przeszło 30cm koroną), drugiego ze Zabrza przywiozłem a trzeciego kupiłem na okolicznym targu.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
STREFA POŁUDNIOWO WSCHODNIA
Południowo-wschodnią część domu reprezentuje element Drzewa, który jest wzmacniany kolorami: zielonym i niebieskim oraz kolorami wody: niebieskim i czarnym.
Kolorami oraz elementami drzewa możemy wpłynąć na twój dostatek.
~ Roślinami lub wodą wzmacniamy energię tego rejonu.
tak sobie skopiowalam
Południowo-wschodnią część domu reprezentuje element Drzewa, który jest wzmacniany kolorami: zielonym i niebieskim oraz kolorami wody: niebieskim i czarnym.
Kolorami oraz elementami drzewa możemy wpłynąć na twój dostatek.
~ Roślinami lub wodą wzmacniamy energię tego rejonu.
tak sobie skopiowalam
Witaj.Na moje oko pierwsze 2 zdjęcia to crassula ovata odmiana " sunset ". Gdy dasz mu dużo słonka będzie cieszył twoje oczy trzema kolorkami.jest śliczny.Sama mam kilka takich i parę innych.Pozdrawiam.cate72 pisze:hej
Mam na imie Kaska i z przyjemnosci dolaczam do waszego forum...Od lat jestem zapalona akwarystka(akwaria holenderskie) i od pewnego czasu postanowilam poszerzyc moja wiedze takze o kwiaty domowe...Od tygodnia buszuje po tym forum zeby nie zadawac zbednych pytan...troche wiedzy już mam ....przesadzilam wszystkie moje kwiaty w odpowiednie dla kazdego gatunku podloze...przestalam przelewac .....poniewaz mam akwarium to mam tez wode RO i postanowilam kwiatki podlewwac taka woda(czytalam ze miekka woda jest lepsza)
wczoraj na wyprzedazy zakupilam 2 kwiaty....co do jednego nie mam watpliwosci bo to grubosz ....ale ten drugi choc ksztaltem podobny ma zupelnie inne liscie..kolor wchodzi jakby w niebieskawy z bialym nalotem..poza tym byl troche w oplakanym stanie....mial pobita doniczke ,liscie troche oklapniete i miekkawei okropna susze w doniczce(po prostu sahara)....już wczoraj go przesadzilam do nowej ziemi( kaktusowa z grubszym piaskiem)i podlalam...Jakbyscie zerkeli na fotki i napisali co to moze być?
pierwsze 2 fotki to grubosz a natepne 2?
[/url]
Na polkach z kwiatami znalazlam tez duzo pobrywanych szczepek grubosza, za pozwoleniem sprzedawcy przytargalam je do domu....Zrobila wszystko wg waszych zalecen,czyli przygotowam ziemie (kaktusowa z piaskiem)..szczepki zostawilam na cala noc do wyschniecia i teraz zamierzam je wsadzic...moje pytanie brzmi czy ta ziemie do ktorej wloze szczepki musze obficie podlac?ponizej fotka szczepek
Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow forum
Re:
Witam po dłuższej przerwie.
Tak moje drzewko szczęścia wyglądało na minutę przed "operacją":
Oto jego obcięte "kończyny":
A tak wyglądał minutę po "operacji":
Przez ileś tygodni trzymałem te "kończyny" w tych słoikach z wodą, a gdy puściły korzenie, to zasadziłem do jednej wielkiej donicy. Oto efekt:
...i z drugiej strony to samo:
Mi się podoba. Stoi na oknie w kuchni i będę się starał go przycinać, żeby z niego nie wyrósł znów taki "mutant", jak wcześniej.
Niestety ten "oryginał", któremu poobcinałem te "kończyny" teraz wygląda tak:
Chyba do wyrzucenia... Nie wiem co się z nim stało. Stoi sobie na oknie, podlewam go, nie mam pojęcia. No ale przynajmniej wydał na świat kilkoro dzieci Nie licząc tej wielkiej donicy oto jego "potomki". Najpierw dwa większe. Pierwszy w mieszkaniu u mojej szwagierki na oknie, a drugi u mnie na biurku obok monitora. Ciekawostką jest, że na początku wyglądały tak samo. Co robi otoczenie
I jeszcze jeden mały:
Zrobiłem, jak napisałeś. Sukces połowiczny.karpek So 09 maja 2009 09:57 pisze:Niestety ale wydaje się to nieodzowne. Roślina jest zapuszczona, ma wybiegniete pędy co spowodowane jest małą ilością docierającego do niej światła. Myślę, że po "ostrzyżeniu" należałoby zmienić jej także miejsce - byle nie na gorące i piekące słońce - ale zdecydowanie trochę widniejsze.
Nie ma się co na zapas martwić. Grubosz drzewiasty (drzewko szczęścia) Crassula arborescens - jest dosyć wytrzymałym i "twardym" sukulentem i niejedno zniesie. Oczywiście możesz zostawić taką wiotką miotełkę ale roślina prawdopodobnie niedługo całkiem zmarnieje.
Bardzo podobny (by nie powiedzieć identyczny) temat jest tutaj na str. 2: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9&start=14.
Tak, w przybliżeniu to widzę:
Nie zaznaczyłem wszystkich gałązek ale wg mnie te najważniejsze. Myślę, że główny pień może być trochę wyższy (najgrubsza czerwona krecha). Dasz sobie radę. Drzewko szybko odżyje - nie ma co się martwić. W przyszłości nie dopuszczać do takiego rozrostu i częściej uszczykiwać wyrośnięte pędy.
Tak moje drzewko szczęścia wyglądało na minutę przed "operacją":
Oto jego obcięte "kończyny":
A tak wyglądał minutę po "operacji":
Przez ileś tygodni trzymałem te "kończyny" w tych słoikach z wodą, a gdy puściły korzenie, to zasadziłem do jednej wielkiej donicy. Oto efekt:
...i z drugiej strony to samo:
Mi się podoba. Stoi na oknie w kuchni i będę się starał go przycinać, żeby z niego nie wyrósł znów taki "mutant", jak wcześniej.
Niestety ten "oryginał", któremu poobcinałem te "kończyny" teraz wygląda tak:
Chyba do wyrzucenia... Nie wiem co się z nim stało. Stoi sobie na oknie, podlewam go, nie mam pojęcia. No ale przynajmniej wydał na świat kilkoro dzieci Nie licząc tej wielkiej donicy oto jego "potomki". Najpierw dwa większe. Pierwszy w mieszkaniu u mojej szwagierki na oknie, a drugi u mnie na biurku obok monitora. Ciekawostką jest, że na początku wyglądały tak samo. Co robi otoczenie
I jeszcze jeden mały:
Re:
Lukasz80 Pt 08 maja 2009 01:00 pisze:Mam grubosza. O ile sie nie mylę, to jest to Hobbit.
Parę miesięcy temu wyglądał tak:
a teraz tak:
Powoli zaczyna się uginać pod ciężarem swoich nowych odgałęzień i liści. Dodatkowo te dolne liście powoli odpadają, ale możliwe, że to wina wełnowca, który mi się tam zalągł, a z którym walczę.
Moje pytanie brzmi, czy mogę obcinać tego grubosza z tych małych gałązek, które następnie bym wyhodował jako nowe "samodzielne" grubosze? Nie uszkodzę go? Nie zaszkodzę mu?
Zgodnie z zaleceniem obciąłem dwa "czubki" i włożyłem sobie do słoika z wodą. Puściły już korzenie. Pierwszego nadal tam trzymam:karpek Pt 08 maja 2009 08:38 pisze:Wracając do Twoich gruboszy: pierwszy - to młoda "chudzinka", która potrzebuje trochę więcej światła (ale nie palącego słońca) i dobrego nawozu. Jeżeli chcesz pouszczykiwać czubki - można to spokojnie wykonać - roślina na pewno jeszcze bardziej się rozkrzewi.
Natomiast drugiego już sobie zasadziłem i postawiłem na meblościance:
A mój obcięty grubosz (pospolity, tak?) teraz wygląda tak:
Mi się podoba. Stoi sobie na komodzie i upiększa pokój.
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Grubosz - uprawa
Może ktoś ma pomysł dlaczego grubosz hobbit traci swój hobbitowy kształt liści ?? Stoi na południowym parapecie, odlewany po wyraźnym przeschnięciu podłoża urósł znacznie ale ma mieszane liście - takie zwinięte i takie jak zwykły pospolity gruboszek
Re: Grubosz - uprawa
Hobbit jest odmianą grubosza i nastąpił powrót do jego pierwotnej postaci. Jest to tzw. rewersja i nic na to nie poradzimy. Tak na marginesie, może to ciekawie wyglądać gdy na jednej roślinie będziesz miała dwie odmiany.
Pozdrawiam,Władek.
Wykształcenie - coś, co mądremu mówi, jak mało wie, natomiast głupiemu, jak wiele potrafi. (J. Tuwim)
Wykształcenie - coś, co mądremu mówi, jak mało wie, natomiast głupiemu, jak wiele potrafi. (J. Tuwim)
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Grubosz - uprawa
Przydałoby się zdjęcie tego hobbita.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Grubosz - uprawa
Uważam, że roślina jest zdrowa a pielęgnacja właściwa. Być może jest tak jak pisze Grzdyl (rewersja). Ale może też tak być, że po kilku "niewłaściwych" listkach, następne już będą typowo "hobbitowe".
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Grubosz - uprawa
Zgadzam się z tym, co napisał Karpek. Choć geny rośliny gatunkowej są mocniejsze od odmianowej i po uaktywnieniu się opanowują całą roślinę, nie jest wykluczone, że geny hobbita mogą powstrzymać ich ekspansję. "Normalnych" liści nie ma wiele, jednak osobiście jestem zdania, że z biegiem czasu one będą dominujące. Będziesz miała ciekawy okaz.
Pozdrawiam,Władek.
Wykształcenie - coś, co mądremu mówi, jak mało wie, natomiast głupiemu, jak wiele potrafi. (J. Tuwim)
Wykształcenie - coś, co mądremu mówi, jak mało wie, natomiast głupiemu, jak wiele potrafi. (J. Tuwim)
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Grubosz - uprawa
hmmm 8) to będę bacznie obserwować swojego hobbita :P :P jestem bardzo ciekawaco z niego wyrosnie
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 5 sie 2009, o 23:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: U.K
Re: Grubosz - uprawa
To i ja się pochwalę moim gruboszkiem olbrzymkiem ,zajmuje mi dużo miejsca ,stoi w pełnym słońcu calutki rok i chyba bardzo mu to odpowiada
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
? Sokrates
? Sokrates