Adenium obesum (Róża pustyni )cz.1
Re: Róża pustyni
Ale rano niespodzianka jest i druga różyczka ale z nasionek, które leżały cały czas na mokrym papierowym ręczniku. Więc ta metoda jest chyba lepsza, bo w ziemi wykiełkowało mi tylko jedno na razie i to po 9 dniach (mimo moczenia) a to z ręcznika pękło po 4 dniach. czekam na resztę maluszków, może ich przybędzie
Uczę się na błędach innych
Re: Róża pustyni
karpek: moja roślinka miała już lekko obeschnięte końce zanim wyłożyłam ziemię kamyczkami. Myślę, że w niczym one nie przeszkadzają. Dzięki nim kaudeks nie ma bezpośredniej styczności z ziemią i rośliny nie gniją (tak jak to było w przypadku moich roślin wcześniej - kiedy w doniczce nie było kamieni). Podlewam ziemię dość regularnie w małych ilościach, bo zauważyłam, że jej nadmiar szkodzi.
muchazezlotym: ciekawy sposób na sprawdzanie wilgotności ziemi ;)
agaszkrab: gratulacje
Na czym polega "zimowanie"? ;)
muchazezlotym: ciekawy sposób na sprawdzanie wilgotności ziemi ;)
agaszkrab: gratulacje
Na czym polega "zimowanie"? ;)
- pingu
- 1000p
- Posty: 1096
- Od: 23 maja 2009, o 22:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: aktualnie łódzkie
Re: Róża pustyni
Moje różyczki latem stały na oknie, gdzie termometr położony na parapecie pokazywał czasem blisko 40 stopni. Pd-zach okno. Teraz stoją na pn-wsch oknie (z lekką przewagą północy ;) ), na korytarzu i termometr pokazuje około 14-15 stopni. Dlatego nazywam to, że są na "zimowisku", w porównaniu do poprzedniego stanowiska
Patrycja Moje doniczkowce
"I have spread my dreams under your feet; Tread softly because you tread on my dreams."
"Rzuciłem rozpostarte sny pod twoje stopy; Stąpaj ostrożnie - depczesz moje sny." W.B.Yeats
"I have spread my dreams under your feet; Tread softly because you tread on my dreams."
"Rzuciłem rozpostarte sny pod twoje stopy; Stąpaj ostrożnie - depczesz moje sny." W.B.Yeats
Re: Róża pustyni
Wobec tego moje roślinki nie zimują, bo stoją cały czas na południowym parapecie ;) na zasychanie końcówek może mieć wpływ suche powietrze (od grzejnika)
- eba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Róża pustyni
Re: Róża pustyni
Eba ja bym nic nie ciachała, z ciekawości jakiego koloru będzie kwiat. Ciachnęłabym jak przekwitnie a na razie ciesz oko moje dwa maleństwa maja chyba wielki problem aby powstać z ziemi niby są juz ładne tłuściutkie zaczątki, pozbyły się osłonek nasionka, ale kurcze leżą! Nie wiedzą w którą stronę mają rosnąć czy co? ja też w sumie jeszcze nie wiem, z której strony jest korzonek a z której będzie góra, tak to bym im pomogła skierowała w górę, bo chyba teraźniejsza pogoda, brak słońca wszystko opóźnia
Uczę się na błędach innych
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Róża pustyni
Tak jak Agaszkrab zostawiłbym i pozwolił się rozwinąć kwiatom. Po to przecież hodujemy nasze rośliny. Tym zimowaniem Adenium tak bym się specjalnie nie zaprzątał głowy. Owszem jako sukulentowi (ale przecież nie kaktusowi) należy teraz zdecydowanie ograniczyć podlewanie - i tak ja je traktuję. Ale tak jak w Twoim przypadku - jeżeli rozpoczyna kwitnienie - to wody nie może mu zdecydowanie zabraknąć. Korektę wyglądu i kształtu możesz przeprowadzić na początku przyszłego roku - w lutym lub na początku marca.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- eba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Róża pustyni
Dziękuję serdecznie za rady.
Agaszkrab, adenium już kwitło w tym sezonie, kwiatkami chwaliłam się na str. 40 tego wątku.
Karpku, czyli w ogóle nie "zimować" adenium? Fakt, że w poprzedniej zimy polegało ono na tym, że roślina stała normalnie na parapecie, tylko mocno ograniczyłam podlewanie.
No cóż, poczekam co z tego pączkowania wyniknie .
Agaszkrab, adenium już kwitło w tym sezonie, kwiatkami chwaliłam się na str. 40 tego wątku.
Karpku, czyli w ogóle nie "zimować" adenium? Fakt, że w poprzedniej zimy polegało ono na tym, że roślina stała normalnie na parapecie, tylko mocno ograniczyłam podlewanie.
No cóż, poczekam co z tego pączkowania wyniknie .
Re: Róża pustyni
No niby tak, ale ja osobiście kocham oglądać kwiaty i żadnej okazji bym nie przepuściła aby zobaczyć jak zakwita A tak z innej półki to myślę, że czas się pochwalić jak wyglądają moje maluszki. Dziś widziałam, że trzeci szykuje się do wydostania na powierzchnię bo widać cosik białego spod spodu :)swoją drogą fantastycznie jest oglądać jak coś się rodzi, ile trudu musi pokonać nie mogę doczekać się wiosny aby inne rzeczy wysiać i patrzeć a to moje maluszki, słaba jakość ale coś widać
Uczę się na błędach innych
- asienka20
- 100p
- Posty: 155
- Od: 29 paź 2009, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Kontakt:
Re: Róża pustyni
Róża pustyni zrzuca listki i wypuszcza młode na samej górze......cały badylek jest łysy oprócz góry
- asienka20
- 100p
- Posty: 155
- Od: 29 paź 2009, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Kontakt:
Re: Róża pustyni
A co do przycinania to raczej wczesną wiosną.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Róża pustyni
agaszkrab jakie ciekawe doniczki. Czy to pojemniczki po mleczku do kawy?