Ogródek makro

[nexar]

Witam wszystkich. Interesuję się bardzo fotografią a szczególnie fotografią makro. Planuję w przyszłym roku kupić sobie działkę i obsadzić ją "roślinnie" pod fotografię makro. Myślę o założeniu w nim również oczka wodnego i wprowadzeniu tam żab z którymi mam już spore i miłe doświadczenia. Oczywiście sięgnę wkrótce po literaturę dotyczącą ogrodnictwa, ale w związku z tym mam pytanie o to, jaką najlepiej roślinnością obsadzić taki gródek. Chodzi mi o to, aby przyciągała jak największą ilość owadów i żeby roślinność kwiatowa była jak najbardziej efektowna. Może ktoś doradzi mi coś z własnego doświadczenia? Pozdrawiam serdecznie.

http://www.fotonexar.com

[mirzan]

Może lepiej zmienić kolejność i najpierw sięgnąć po literaturę?Mam nadzieję,że nie
będziesz urażony taką propozycją.

[Waleria]

Owady można znaleźć na większości kwitnących roślin, ale na pewno jest mnóstwo na lawendzie - pszczoły, trzmiele i błonkówki, natomiast budlea przyciągnie motyle. Na drzewach owocowych wiosną
też jest sporo tej braci.

[Nalewka]

Zainspiruj się tutaj:
- Makrofotografia - cz.1
- Makrofotografia - cz.2

[nexar]

Inspiracji mi nie brakuje, bo kto spojrzy na moja stronę http://www.fotonexar.com zauważy że w makrofotografii mam już pewne doświadczenie. Dotąd jednak zdjęcia robiłem nad brzegami jezior a nie w przydomowym ogródku. Własna działka ma tą zaletę, że nie muszę za owadami uganiać się po całej okolicy dźwigając ze sobą dodatkowo sprzęt foto Oczywiście nie tak do końca, ale pozwoli mi to na pewien komfort pracy. Co do literatury, to jest jej sporo na rynku i zanim sięgnę po cokolwiek, wolałbym wiedzieć mniej więcej na jakiej roślinności się skupić. Pewne rozeznanie z doświadczenia już mam i wiem, że na przykład "Zieleńczyk zielonawy"(Chlorophanus viridis)- gatunek ryjkowca występuje obficie na pewnym gatunku pokrzyw. Dlatego myślę, że doświadczeni ogrodnicy mogą mi wstępnie podsunąć pomysły, co do dalszych moich działań.

[jokaer]

wystarczy, że nie będziesz kosił trawy, a będziesz miał mnóstwo wszelakich owadów,
na pokrzywie składa jajeczka również motyl pawie oczko, w tym roku miałam ich całe chmary;
motyle ponadto bardzo lubią niekoniecznie miłe dla nas zapachy

[Raku]

Cześć,
niezły agent jesteś. Kupić sobie działkę dla potrzeb foto. Też bym tak chciał
A tak na serio: weź przykład ze swojego zdjęcia pod nazwą "Wbrew pozorom, centrum Londynu".
Bogactwo kwiatów, wielość gatunków - to wystarczy. Idź do ogrodnictwa i kup co mają. Myślę, że nie ma większego sensu przeglądania literatury pod kątem przydatności poszczególnych gatunków dla Twoich potrzeb i późniejszego sprowadzanie tego przez internet. Owszem, możesz skupić się na roślinach miododajnych (których jest naprawdę sporo), lecz nie jest to moim zdaniem konieczne. Weźmy na przykład pospolitą łąkę - rosną trawy i zielska bez specjalnego i sztucznego wyboru, a gatunków owadów do wyboru, do koloru...
Pamiętaj tylko, że nie mogą to być rosłe drzewa i krzewy, bo z makro sobie nie poradzisz.
Polecam zwłaszcza: parzydło leśne, funkię, ketmię, łubin, dzwonek karpacki, chabry (!), wspomnianą budleję (zwłaszcza dla motyli), rudbekię, malwę. Z drzew i krzewówto oczywiście lipa, korkowiec amurski, czarny bez, berberysy (!), dzika róża, morwa, pięciorniki (!), mahonię.
Ale bez przesady...
Pozdrawiam i trzymam kciuki za projekt.
Raku

[jokaer]

Bogactwo owadów niekoniecznie związane jest z ogromną ilością gatunków roślinnych,
powiedziałabym, że rolę zasadniczą odgrywa czystość ekologiczna środowiska, tak, tak
to hasło ekologia trochę jest już wyświechtane, ale nie zapomnę nigdy niesamowitej ilości owadów
w Beskidzie Niskim, gdzie jednym z dominujących miejscami roślin był oset, który zresztą bardzo przyjemnie pachnie

przede wszystkim łąki, a raczej powiedziałabym ugory były niekoszone,
( na niektórych, w latach poprzednich były wypasane owce)
wcale nie były ogromnie zróżnicowane gatunkowo, raczej ubogie,
bo zaczęły na nich dominować gatunki ekspansywne, m.in. właśnie osty,
ale zdarzały się i perełki, choćby mieczyki ( które niestety nie pachną

nad brzegami rzeczek, potoczków, parzydło przyciągające piękne zielone chrząszcze
(nawiasem mówiąc taki chrząszcz zawitał w tym roku na mój kwitnący dziki bez)

przy drogach było dużo lebiodki i macierzanki

a na drogach na kałużach i krowich plackach chmary motyli

w lasach mnóstwo chrząszczy z rodziny kózkowatych

dużo by można wymieniać, ogólnie zwierzyny w bród łącznie z orłem