Szczury
Szczury
Witajcie.
Mamy problem, z którym nie wiemy jak sobie poradzić
Pod podjazdem grasują nam szczury problem w tym, że kopiąc tunele obniżają poziom ziemi pod podjazdem co go osłabia. w jednym miejscu po wjechaniu ciężarówki podjazd się zapadł
Mój M poradzi sobie z naprawieniem tego, ale nie ma sensu tego zalewać dopóki się łotrów nie wytępi, a że nigdy nie mieliśmy problemów z gryzoniami nie wiemy czym z nimi walczyć. Poszperałam w necie, ale większość trutek jest do stosowania wewnątrz budynków, a nam potrzebne coś co zadziała "pod gołym niebem". Może ktoś z Was miał podobny problem?Może ktoś może polecić jakąś skuteczną truciznę? Bardzo proszę o wszelkie rady.
Mamy problem, z którym nie wiemy jak sobie poradzić
Pod podjazdem grasują nam szczury problem w tym, że kopiąc tunele obniżają poziom ziemi pod podjazdem co go osłabia. w jednym miejscu po wjechaniu ciężarówki podjazd się zapadł
Mój M poradzi sobie z naprawieniem tego, ale nie ma sensu tego zalewać dopóki się łotrów nie wytępi, a że nigdy nie mieliśmy problemów z gryzoniami nie wiemy czym z nimi walczyć. Poszperałam w necie, ale większość trutek jest do stosowania wewnątrz budynków, a nam potrzebne coś co zadziała "pod gołym niebem". Może ktoś z Was miał podobny problem?Może ktoś może polecić jakąś skuteczną truciznę? Bardzo proszę o wszelkie rady.
największe szkodniki w moim ogródku to ... moje dzieciaki ;)
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1622
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
NIE ZABIJAJ: INNY SPOSÓB NA GRYZONIE
Żyją wszędzie, gdzie jest jakakolwiek żywność. Także wśród nas: na polu, w domach naszych i miejscach pracy. Zjedzą niewiele, ale zanieczyszczają żywność, niszczą sprzęt, odzież i dokumenty, mogą przestraszyć dziecko i starca. Są wśród nas tacy, którzy i szczurów nie chcą zabijać.
Są naszymi sprzymierzeńcami. Są sanitariuszami miast. Choć roznoszą choroby to i tak w stopniu mniejszym, niż gołębie miejskie.
Jak pozbyć się niechcianych lokatorów - nie czyniąc im krzywdy?
Z tematem tym zmierzyłam się po raz pierwszy w r. 1964. Nowy dom wybudowano na miejscu starej chatynki. Obok restauracja i bar mleczny. Cała armia szczurów grasowała w piwnicy. Nie tylko kartofle i buraki zjadały - zrzucały też słoiki z półek. Firmy deratyzacyjne były bezsilne, lokatorzy zrozpaczeni. Tytułem eksperymentu zainstalowałam generator akustyczny 4 kHz1. Konstrukcja prosta: dwa tranzystory, dwa kondensatory, trzy oporniki, oczywiście głośnik wysokotonowy i dwie płaskie baterie. Całość w obudowie wyeksploatowanego radioodbiornika. Piszczało ponad rok - do wyczerpania baterii, ale szczurów nie było już po miesiącu. Nigdy też tam nie wróciły. Podobne urządzenie zainstalowałam ok. 12 lat temu w sklepie drobiarskim (w Poznaniu). Uciążliwość dźwięku - także dla ludzi - zmuszała personel do wyłączania urządzenia w czasie godzin pracy sklepu. Tu także udało się. W półtora miesiąca wyprowadziły się z wyjątkiem jednego. Ostatni dostał obłędu: próbował wspiąć się po szybie okna wystawowego. Całkowicie bezradnego dobili pracownicy sklepu. Widmo dźwięków słyszalnych i uciążliwych dla różnych gatunków różni się znacznie. Dźwięki o częstotliwości 4ÿ000 ÷ 4ÿ200 Hz2 dla gryzoni są nadzwyczaj uciążliwe. Kilka lat temu zjawisko to poznało szersze grono fachowców. Aż dziw bierze, że niewiele firm produkuje generatory do odstraszania gryzoni.
"MARUNIA" (Iwona Ewa Maliszewska)
tel. 0-602/322-673
http://www.zb.eco.pl/zb/162/zwierze.htm
Zwierzęta - ZB nr 4(162)/2001, czerwiec 2001
Żyją wszędzie, gdzie jest jakakolwiek żywność. Także wśród nas: na polu, w domach naszych i miejscach pracy. Zjedzą niewiele, ale zanieczyszczają żywność, niszczą sprzęt, odzież i dokumenty, mogą przestraszyć dziecko i starca. Są wśród nas tacy, którzy i szczurów nie chcą zabijać.
Są naszymi sprzymierzeńcami. Są sanitariuszami miast. Choć roznoszą choroby to i tak w stopniu mniejszym, niż gołębie miejskie.
Jak pozbyć się niechcianych lokatorów - nie czyniąc im krzywdy?
Z tematem tym zmierzyłam się po raz pierwszy w r. 1964. Nowy dom wybudowano na miejscu starej chatynki. Obok restauracja i bar mleczny. Cała armia szczurów grasowała w piwnicy. Nie tylko kartofle i buraki zjadały - zrzucały też słoiki z półek. Firmy deratyzacyjne były bezsilne, lokatorzy zrozpaczeni. Tytułem eksperymentu zainstalowałam generator akustyczny 4 kHz1. Konstrukcja prosta: dwa tranzystory, dwa kondensatory, trzy oporniki, oczywiście głośnik wysokotonowy i dwie płaskie baterie. Całość w obudowie wyeksploatowanego radioodbiornika. Piszczało ponad rok - do wyczerpania baterii, ale szczurów nie było już po miesiącu. Nigdy też tam nie wróciły. Podobne urządzenie zainstalowałam ok. 12 lat temu w sklepie drobiarskim (w Poznaniu). Uciążliwość dźwięku - także dla ludzi - zmuszała personel do wyłączania urządzenia w czasie godzin pracy sklepu. Tu także udało się. W półtora miesiąca wyprowadziły się z wyjątkiem jednego. Ostatni dostał obłędu: próbował wspiąć się po szybie okna wystawowego. Całkowicie bezradnego dobili pracownicy sklepu. Widmo dźwięków słyszalnych i uciążliwych dla różnych gatunków różni się znacznie. Dźwięki o częstotliwości 4ÿ000 ÷ 4ÿ200 Hz2 dla gryzoni są nadzwyczaj uciążliwe. Kilka lat temu zjawisko to poznało szersze grono fachowców. Aż dziw bierze, że niewiele firm produkuje generatory do odstraszania gryzoni.
"MARUNIA" (Iwona Ewa Maliszewska)
tel. 0-602/322-673
http://www.zb.eco.pl/zb/162/zwierze.htm
Zwierzęta - ZB nr 4(162)/2001, czerwiec 2001
Jakub . . . . .
- glad
- 100p
- Posty: 182
- Od: 13 sie 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ZCH
- Kontakt:
nemo56 Możesz podać bardziej szczegółowy opis tego urządzenia, chodzi mi o wartości. Oraz czy zadziała na myszy heh
Wejdź obejrzyj*ZAPRASZAM*Pozdrawiam*
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=85402" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=85402" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Gryzonie
Corocznie w koronie stawu graniczącej z rzeką starają się zadomowić w skarpie szczury wodne. Kopią nory w skarpie i grozi to przerwaniem wału z rzeką. Walczę z nimi w ten sposów że w miejscu gdzie widzę wykopaną norę( lekko z boku) kładę podstawkę pod wazon kwiatowy, do niej wsypuję truciznę na gryzonie -granulki koloru różowego- zakupione w sklepie ogrodniczym. i całość przykrywam przykrywką do beczek plastikowych by granulki nie zamokły. Po 3-4 dniach zauważam że zaczyna ubywać granulków, więc dosypuję je sukcesywnie. Czasami by pozbyć się rodziny szczurów zużywam 2-3 opakowania w cenie 5,50 zł za opakowanie, przerywam karmienie gdy zauważę że nie ubywa granulków. Daszek nad podstawką jest niski, ok. 10 cm. tak by nie zamokły granulki w podstawce.
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie