Jak uruchomić sprzedaż roślin ogrodowych?

[AgnieszkaG.]

A ja wierzę w aichę, nie mam za bardzo czasu sie rozpisywać, ale jeszcze to uczynie w tym wątku.

[nocny_drwal]

Ja nie mam nic przeciwko roślinom z Holandii, o ile zostanę poinformowany o takim fakcie. Kupujący ma w końcu prawo wiedzieć, że kupuje roślinę "jednoroczną", która ma wielkie szanse nie przetrwać pierwszej zimy. Nie zapominajmy, że Holandia to całkiem inny klimat... Fajnie, że taki szkółkarz ma na tym super przebitkę, kupuje u Holendra za grosze, a sprzedaje za grube pieniądze, ale niech o tym informuje.

Tak jak pisałem wcześniej, praktyka jest tu niezastąpiona. Jeżeli nie spieszysz się mocno i możesz sobie pozwolić na odrobinę opóźnienia z zakładaniem firmy, rozejrzyj się po konkurencji. Rzucanie się od razu na głęboką wodę jest mocno ryzykowne. W tym zawodzie można popełnić wiele błędów, a każdy kosztuje. A mówię to z własnego doświadczenia .

[aniawoj]

Ja też z własnego doświadczenia... No cóż prowadzę sprzedaż roślin od kilku zaledwie lat. Mam małą produkcję ,nabywam młodzież u innych szkółkarzy ,a także kupuję materiał dorosły, który "przerabiam" na jeszcze bardziej dorosły Mój plac walki jest w ciągłej ewolucji. Powstrzymałam się jeszcze od robienia stałych nawierzchni do chodzenia, bo ciągle coś przenoszę, poszerzam, zawężam Ale tu jest podstawowa różnica między szkółką, a punktem sprzedaży. W szkółce musi być miejsce na rośliny, które dopiero rosną, plac do nasadzeń, tunele foliowe itp....a w sklepie wszystko masz wystawione do sprzedaży.


Postaram się wypunktować, to co najważniejsze dla punktu sprzedaży. O szczegóły pytaj - na pewno pomożemy. Kolejność punktów jest przypadkowa i zależy od tego, co akurat mi na myśl przychodzi.
1. Zadaszenie nie jest potrzebne dla roślin ogrodowych. Potrzebne jest zacienienie dla niektórych grup.
2. W doniczkach rośliny szybko wysychają - trzeba dobrze rozprowadzić węże do podlewania.
3. Konieczne jest nawożenie roślin w doniczkach.
4 Przy punkcie sprzedaży roślin warto mieć sprzedaż podstawowych produktów niezbędnych do ich nasadzenia: podłoża, kora, włóknina, obrzeża trawnikowe, nawozy.
5. Konieczny jest dobry podjazd dla dużych samochodów - dostawa towaru.
6. Wszystkie rośliny powinny być podpisane!
7. Musisz znać nazwy i zasady uprawy każdej sprzedawanej rośliny.
8. Musisz nawiązać kontakty - czyli hurt
9. Potrzebne jest przygotowanie miejsca na duże drzewa - trzeba je umocować, aby nie przewracał wiatr.
10.....

[mirzan]

Wygląda na to,że trzeba sie znać na tym co się chce robi.Mistrzowi Adamowi
było by bardzo trudno napisać Pana Tadeusza,gdyby nie znał alfabetu.

[nocny_drwal]

No i jeszcze jedno, zaczynając sprzedaż rośli, stajesz się ogrodnikiem. Ludzie przychodząc kupić coś do ogrodnika potrafią zadać pytanie z całej tej dziedziny, a jest ona obszerna. Warto więc mieć pojęcie o różnych działach ogrodnictwa, by nie dać plamy

[aicha]

Może napiszę co zaczęłam już robić w kierunku otworzenia takiej działalności.
1)Konkurencja - rozglądałam się ile w okolicy jest sklepów, które zajmują się sprzedażą roślin. Oprócz tego co napisałam wcześniej a więc: bricomarche, jeden sklep z roślinami i kilka z narzędziami ogrodowymi i nawozami, jest jeszcze szkółka, ale nie ma tam zbytniego wyboru wśród drzewek ogrodowych.
2)Teren po taką działalność - 6000mkw na których stoi tylko nasz dom i niezagospodarowany budynek gospodarczy:) na małą działalność stARCZY na początek, prawda?
3)robię pewne rozeznanie wśród znajomych, którzy mają ogrody - jakie lubią rośliny, jakie chcą mieć.
4) zamierzam założyc katalogi, w których będę miała opisaną każdą roślinę, drzewko lub krzew, który zamierzam zakupić. Katalogi będą ze zdjęciami oraz podstawowymi informacjami o roślinie - nazwa polska, łacińska, sposób podlewania, upodobania rośliny itp.
I jestem na tym czwartym etapie, a ponadto chłonę wszelką wiedzę o ogrodach. Czyli bardzo wiele czasu spędzam na forum, a także innych stronach związanych z ogrodnictwem;]

[aniawoj]

To teraz odnośnie Twoich pozycji :
1. - Musisz się zorientować jakie w tych punktach są ceny. Twoje ceny na początek nie mogą być wyższe niż u konkurencji.
2. Teren wystarczy owszem, ale powinien być w jednym kawałku tzn raczej nie latać dookoła domu.
Ja mój teren, na którym stoi dom podzieliłam ogrodzeniem na dwie części. Na jednej jest dom i mój ogród prywatny, na drugiej szkółka z punktem sprzedaży. Wejścia są oddzielne. Przy szkółce wydzieliłam mały parking.
3.ok - tu i tak asortyment będzie Ci się zmieniał....
4. Ja też od tego zaczęłam Mój katalog ( właściwie minikatalog w segregatorach ) jest do wglądu na miejscu. Można go też pożyczyć. Aktualizuję go co roku.

[aicha]

Bardzo mnie martwi kwestia jak chronić teren przed ewentualnymi złodziejami. Samo ogrodzenie to chyba żadne zabezpieczenie, a mieszkam w miejscu gdzie dopiero powstaje osiedle domków jednorodzinnych - niestety nie mam sąsiadów z każdej strony... Może podpowiecie jak chronicie swoją własność przed kradzieżą - na pewno nie stać mnie na opłacenie stróża;], ale chyba są jakieś realne dla mnie rozwiązania?

[jokaer]

Bardzo mnie martwi kwestia jak chronić teren przed ewentualnymi złodziejami

widzę albo psa albo monitoring

[aniawoj]

Jeśli już to sukę - pies się do roślin nie nadaje

Monitoring i owszem, pooświecany plac, alarm....

[Fallenangelv]

Do Aicha: Nie wiem nie znam sytuacji ale czemu zastawiasz od razu że będą złodzieje.Znam i pracuję czasem z ogrodnikiem w jego szkółce.Do szkółki ma 20 km.Od czasu do czasu sporadycznie ktoś mu wykopie świerk i to bynajmniej nie jakiś okaz tylko najczęsciej pospolity.Owszem złodziejstwo to jest ale ochrona przewyższyła by nieraz straty.(ewentualne) także na dobrą sprawę pomijając rzadkie przypadki złodziejstwa praktycznie nie ma.

[aicha]

pies jest:) monitoring, hmm.. to na początek też droga kwestai. Myślałam o lampach z czujnikiem, który włącza ją gdy coś się poruszy - to taki mały jakby odstraszacz.
do Fallenangelv:
wiesz, może masz rację, że nie ma sensu inwestować w drogie sposoby ochrony przed kradzieżą, ale jakieś minimum musi być - aby nikogo nie kusiło, prawda?;)

[mirzan]

pomijając rzadkie przypadki złodziejstwa praktycznie nie ma.

Zależy gdzie masz ogród.Miałem ogród na granicy miasta.
Złodziei miałem trzy kategorie-
Łapciuchy-kradli wszystko, co dało się sprzedać na złom,druty od malin,motyczki,grabie
szpadle,wszystko co można odłamać od trzonka.
Głodomory-ciął folię w namiocie i zeżarł wionogrona,dojrzałe, nie dojrzałe,zjadał szybciej niż dojrzewały.Namiot zostawiałem otwarty,ale bliżej było przez wyciętą dziurę.
Fachowcy-Potrafili odczytać etykietki przy roślinach,na grządkach z posadzonymi liliami
i wybierali najciekawsze okazy.Np oczar przywieziony z Niemiec za kilkadziesiąt marek,
schowałem w krzakach,zniknął. Dwie skrzynki lewizji schowane w chwastach,zniknęły.
Pierwsza kradzież była w Nowy Rok,kępa przylaszczek pół metrowaj średnicy,później
co noc,przez cały sezon coś ginęło.
Wyniosłem się w inne miejsce,żadnej sprzedaży na miejscu,żadnych kilentów.
Spokój,tylko czasem zginą opryskiwacze,czasem ktoś poobcina kable od pompy
zanurzanej,kable od lamp,sielanka.

[Fallenangelv]

Powiem tak bo wiem jak to mniej więcej wygląda.Chcesz założyć sklep z niewielką szkółką obok czy tylko sklep w którym będziesz sprzedawać rośliny.Bo jest różnica przy przedsięwzięciu,kosztach i ochronie jej.

[aniawoj]

aicha napisała, że interesuje ją TYLKO SPRZEDAŻ

Chciałam tylko prowadzić sprzedaż roślin ogrodowych, dystrybucję na najbliższym terenie - a więc nie zamierzam siać i rozmnażać roślin.