Złamany pęd kwiatowy falenopsisa
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 23 lip 2007, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wwa
Złamana łodyga phalaenopsisa
Witam
Ostatnio zdarzyła mi się taka sytuacjs, że złamała mi się łodyga w phalaenopsisie. Ponieważ były na niej pąki, więc pomyślałem, że może uda się coś z nią jeszcze zrobić. Dlatego chciałbym prosić o poradę: czy jest szansa, że łodyga sie ukorzeni, czy też jedyne co można zrobić to wyrzucić do kosza?
PS. Mam jeszcze jedno pytanie nie związane z poprzednim, ale też dotyczące tych storczyków: po przesadzeniu (dokonanym wiosną) wypuszczają nowe korzenie, ale nie chcą wypuścić łodygi. Czy istnieje jakaś metoda przyspieszenia/spowodowania wypuszczenia łodygi przez phaelenopsisa?
.............................................................................
dodano:
23 sie 2007 09:59
Pomyślałem że warto byłoby jeszcze coś o tych storczykach dopisać: stoją na wschodnim oknie, za którym jest jeszcze loggia. Okno jest przez całe lato uchylone praktycznie 24h, wcześniej - w zależności od warunków pogodowych, ale przynajmniej raz dziennie na kilka godzin, bo to sypialnia. Podlewane co 4-7 dni (kranówką, zwykle odstaną), raz na dwa podlania nawożone (nie pamiętam nazwy nawozu, rozpuszczony w wodzie nadaje jej lekko liliowe zabarwienie).
hmm, to chyba tyle.
Będę wdzięczny za rady.
Ostatnio zdarzyła mi się taka sytuacjs, że złamała mi się łodyga w phalaenopsisie. Ponieważ były na niej pąki, więc pomyślałem, że może uda się coś z nią jeszcze zrobić. Dlatego chciałbym prosić o poradę: czy jest szansa, że łodyga sie ukorzeni, czy też jedyne co można zrobić to wyrzucić do kosza?
PS. Mam jeszcze jedno pytanie nie związane z poprzednim, ale też dotyczące tych storczyków: po przesadzeniu (dokonanym wiosną) wypuszczają nowe korzenie, ale nie chcą wypuścić łodygi. Czy istnieje jakaś metoda przyspieszenia/spowodowania wypuszczenia łodygi przez phaelenopsisa?
.............................................................................
dodano:
23 sie 2007 09:59
Pomyślałem że warto byłoby jeszcze coś o tych storczykach dopisać: stoją na wschodnim oknie, za którym jest jeszcze loggia. Okno jest przez całe lato uchylone praktycznie 24h, wcześniej - w zależności od warunków pogodowych, ale przynajmniej raz dziennie na kilka godzin, bo to sypialnia. Podlewane co 4-7 dni (kranówką, zwykle odstaną), raz na dwa podlania nawożone (nie pamiętam nazwy nawozu, rozpuszczony w wodzie nadaje jej lekko liliowe zabarwienie).
hmm, to chyba tyle.
Będę wdzięczny za rady.
Pozdrawiam
Michał
Michał
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Witaj Michale w gronie storczykarzy!
Bardzo się cieszymy, że do Nad dołączyłeś
Co do Twoich pytań...
Proponuję bopuszuj w ORCHIDARIUM, jest tu wiele wątków w których znajdziesz odpowiedzi na obecne pytania i te, które pojawią wraz z dalszą uprawą storczyków.
Na początek zajrzyj do tematów:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... a24c1660a1
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=4839
W wolnym caszie pocztaj resztę (wiadomości przydadzą się w przyszłości), poszperaj w internecie.
Cóż mogę powiedzieć więcej
Pewnie Jovanka doda coś od siebie, ja tymczasem życzę powodzenia i cierpliwości
Pozdrawiam,
Agata
Bardzo się cieszymy, że do Nad dołączyłeś
Co do Twoich pytań...
Proponuję bopuszuj w ORCHIDARIUM, jest tu wiele wątków w których znajdziesz odpowiedzi na obecne pytania i te, które pojawią wraz z dalszą uprawą storczyków.
Na początek zajrzyj do tematów:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... a24c1660a1
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=4839
W wolnym caszie pocztaj resztę (wiadomości przydadzą się w przyszłości), poszperaj w internecie.
Cóż mogę powiedzieć więcej
Pewnie Jovanka doda coś od siebie, ja tymczasem życzę powodzenia i cierpliwości
Pozdrawiam,
Agata
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 23 lip 2007, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wwa
Agato,
Dziękuję za zainteresowanie. W zasadzie przejrzałem większość tematów z działu Orchideum (na pewno wszystkie, które tytuły mają choć odrobinę zbliżone do moich problemów), żeby niepotrzebnie nie mnożyć wątków.
Co do wypuszczania pędów - no cóż, chyba istotnie nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość. Natomiast co do złamanego pędu, to nie spotkałem na forum jednoznacznie powiedzianego TAK, UKORZENI SIĘ lub NIE, NIC Z TEGO NIE BĘDZIE, dlatego stworzyłem nowy wątek (może się komuś na przyszłość przydać )
Pozdrawiam
Michał
Dziękuję za zainteresowanie. W zasadzie przejrzałem większość tematów z działu Orchideum (na pewno wszystkie, które tytuły mają choć odrobinę zbliżone do moich problemów), żeby niepotrzebnie nie mnożyć wątków.
Co do wypuszczania pędów - no cóż, chyba istotnie nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość. Natomiast co do złamanego pędu, to nie spotkałem na forum jednoznacznie powiedzianego TAK, UKORZENI SIĘ lub NIE, NIC Z TEGO NIE BĘDZIE, dlatego stworzyłem nowy wątek (może się komuś na przyszłość przydać )
Pozdrawiam
Michał
Pozdrawiam
Michał
Michał
Witam Michale :P
Złamana łodyga ma małe, powiem ...znikome szanse , aby stać się *dawcą* keiki z oczek drzemiących.
Owszem, jest czasami taka kombinacja .Jako próba sposobu ...ale wymaga wielu zabiegów, preparatów hormonalnych itp.itd...Jest w sieci strona- podam wieczorem link.
Ale to dla ciekawości bardziej, do poczytania-wszystkie znane mi przypadki , które widziałam z domowego sposobu---> nie powiodły się.
Niektóre storczyki bez specjalnych zabiegów na odciętym kawałku, potrafią coś wypuścić- np.dendrobium ,powszechna metoda. Ale... między dendrobium a falenopsis, jest ogromna różnica.
A czy pączki nie mają szansy rozwinąć się w wodzie po wstawieniu tego pędu?
U mnie... tak sobie pomału rozwija pąki falenopsis equestris -też ułamałam :P .
Ale już były najstarsze i dość dobrze wykształcone ,to fakt.I kwitnie w wodzie.
Proponuję: pęd włożyć do flakonika z wodą ,dać mocne oświetlenie,nie spalić i..obserwować.Może coś się "wykluje".
Zachęcam próbować-dłuuuuuuuuuuuugo takie eksperymenty trwają, ale kto wie? Moze cuda zadziałają?
Gdyby nie eksperymenty, to pewnie jeszcze byśmy z maczugą latali :P .
Wiele jest w tym prawdy ;:95 -tak myślę.
pozdrawiam storczykowo
J ;:59 VANKA
Złamana łodyga ma małe, powiem ...znikome szanse , aby stać się *dawcą* keiki z oczek drzemiących.
Owszem, jest czasami taka kombinacja .Jako próba sposobu ...ale wymaga wielu zabiegów, preparatów hormonalnych itp.itd...Jest w sieci strona- podam wieczorem link.
Ale to dla ciekawości bardziej, do poczytania-wszystkie znane mi przypadki , które widziałam z domowego sposobu---> nie powiodły się.
Niektóre storczyki bez specjalnych zabiegów na odciętym kawałku, potrafią coś wypuścić- np.dendrobium ,powszechna metoda. Ale... między dendrobium a falenopsis, jest ogromna różnica.
A czy pączki nie mają szansy rozwinąć się w wodzie po wstawieniu tego pędu?
U mnie... tak sobie pomału rozwija pąki falenopsis equestris -też ułamałam :P .
Ale już były najstarsze i dość dobrze wykształcone ,to fakt.I kwitnie w wodzie.
Proponuję: pęd włożyć do flakonika z wodą ,dać mocne oświetlenie,nie spalić i..obserwować.Może coś się "wykluje".
Zachęcam próbować-dłuuuuuuuuuuuugo takie eksperymenty trwają, ale kto wie? Moze cuda zadziałają?
Gdyby nie eksperymenty, to pewnie jeszcze byśmy z maczugą latali :P .
Wiele jest w tym prawdy ;:95 -tak myślę.
pozdrawiam storczykowo
J ;:59 VANKA
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 23 lip 2007, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wwa
Witam J VANKO
Dziękuję za odpowiedź. Łodyga z pąkami stoi w wodzie od momentu jak została ułamana (cóż za intuicja ). Jeżeli pojawią się kwiaty - nie omieszkam sfotografować i pochwalić się.
A co z tymi storczykami, które nie chcą wypuścić pędów? Czy jedynym środkiem, jaki można zastosować jest cierpliwe oczekiwanie, czy też można jakoś im pomóc?
Dziękuję za odpowiedź. Łodyga z pąkami stoi w wodzie od momentu jak została ułamana (cóż za intuicja ). Jeżeli pojawią się kwiaty - nie omieszkam sfotografować i pochwalić się.
A co z tymi storczykami, które nie chcą wypuścić pędów? Czy jedynym środkiem, jaki można zastosować jest cierpliwe oczekiwanie, czy też można jakoś im pomóc?
Pozdrawiam
Michał
Michał
Noooo Michale, potwierdzam :
storczyki nas uczą cierpliwości.
Kwitną w naturze raz w roku, więc w domowej uprawie również -jak im i nam :P dobrze pójdzie. Czas jest różny kwitnienia, bywają rekordziści.
Co trzeba wiedzieć o swoich----->umieć zapamiętać okres poprzedniego kwitnienia , bo są
wiosenno/letniego kwitnienia , zimowego . Stosownie do tego prowadzimy roślinę i zawsze po fazie wegetacji /nowe liście +korzenie/ przyjdzie czas na pędy. Fazy czasami się nakładają na siebie i nie można pozostawić storczyków.... jakby w letargu. Ale cały cykl to rok.
Mozna lekko pomóc - inicjowanie pędów następuje po okresie chłodniejszym
tzn.
cytuję z innego mojego postu:
Tu mozna pomóc---->fundujemy im pewien okres chłodniejszy /ok.6 o 10stop.niższe noce/ mniej wilgotności, mniej podlewania ale to..... ok 4-6 tyg.
Takie potraktowanie powinno zainicjować tworzenie pędów kwiatowych.
To jest zasada dla falenopsisów , nawet w praktyce stosowana przez hodowców,
Teraz nie ma problemu z takimi warunkami, wystarczy ustawić przy uchylonym oknie i nocą-jest!!!! chłodniej.Gorzej zimą, ale też bliżej szyby jest zawsze zimniej.
pozdrawiam J ;:76 VANKA
storczyki nas uczą cierpliwości.
Kwitną w naturze raz w roku, więc w domowej uprawie również -jak im i nam :P dobrze pójdzie. Czas jest różny kwitnienia, bywają rekordziści.
Co trzeba wiedzieć o swoich----->umieć zapamiętać okres poprzedniego kwitnienia , bo są
wiosenno/letniego kwitnienia , zimowego . Stosownie do tego prowadzimy roślinę i zawsze po fazie wegetacji /nowe liście +korzenie/ przyjdzie czas na pędy. Fazy czasami się nakładają na siebie i nie można pozostawić storczyków.... jakby w letargu. Ale cały cykl to rok.
Mozna lekko pomóc - inicjowanie pędów następuje po okresie chłodniejszym
tzn.
cytuję z innego mojego postu:
Tu mozna pomóc---->fundujemy im pewien okres chłodniejszy /ok.6 o 10stop.niższe noce/ mniej wilgotności, mniej podlewania ale to..... ok 4-6 tyg.
Takie potraktowanie powinno zainicjować tworzenie pędów kwiatowych.
To jest zasada dla falenopsisów , nawet w praktyce stosowana przez hodowców,
Teraz nie ma problemu z takimi warunkami, wystarczy ustawić przy uchylonym oknie i nocą-jest!!!! chłodniej.Gorzej zimą, ale też bliżej szyby jest zawsze zimniej.
pozdrawiam J ;:76 VANKA
Witam storczykowo :P
Jasne, że trzeba cierpliwie czekać lub...kupić nastęnego kwitnącego po 2-3 m-cach.
Póżniej n-ty,xn-ty ....itd. Po roku .... sa pełne parapety i zawsze coś kwitnie ;:95
Ale, mozna trafić wśród tych popularnych na rynku na bardzo ciekawe hybrydy, które potrafią być w kwiatach prawie non-stop. Mam takie okazy i sama jestem nimi mile zaskoczona.
To tylko!!! plony :P zakupów w duzych sieciach handlowych , storczyk zazwyczaj ponadplanowy -dodatek do bułki ,wędliny czy cementu;:87
Fakt ,często mozna wyłapać ciekawostki.
Nie łatwo przewidzieć i ocenić kwitnienia storczyka , więc nie wskażę *sposobu* :P
A i tak jest jedna prawda - to storczyk nas kupuje , a nie my .
Wiem coś o tym .
pozdrawiam słonecznie
J ;:59 VANKA
Jasne, że trzeba cierpliwie czekać lub...kupić nastęnego kwitnącego po 2-3 m-cach.
Póżniej n-ty,xn-ty ....itd. Po roku .... sa pełne parapety i zawsze coś kwitnie ;:95
Ale, mozna trafić wśród tych popularnych na rynku na bardzo ciekawe hybrydy, które potrafią być w kwiatach prawie non-stop. Mam takie okazy i sama jestem nimi mile zaskoczona.
To tylko!!! plony :P zakupów w duzych sieciach handlowych , storczyk zazwyczaj ponadplanowy -dodatek do bułki ,wędliny czy cementu;:87
Fakt ,często mozna wyłapać ciekawostki.
Nie łatwo przewidzieć i ocenić kwitnienia storczyka , więc nie wskażę *sposobu* :P
A i tak jest jedna prawda - to storczyk nas kupuje , a nie my .
Wiem coś o tym .
pozdrawiam słonecznie
J ;:59 VANKA
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Złamany pęd kwiatowy falenopsisa
No niestety - to w moim przypadku całkiem normalne... Im bardziej się cieszę, tym bardziej jestem roztrzepana i tym łatwiej o nieszczęście... Podmarnowany, oddany na reanimację storczyk wreszcie postanowił zakwitnąć. Z tego zachwytu ciągle do niego podchodziłam, spryskiwałam, obserwowałam i... stało się - przypadkowo złamałam pęd kwiatowy w miejscu najwyższego oczka Ależ się zdolinowałam
Minął miesiąc od tego wydarzenia i z tej okazji udałam się na oględziny falka - okazało się, że na końcu pędu kwiatowego wyrasta "coś"... i na dodatek kieruje sie w dół.... Co to??? Zdjęcia są kiepskiej jakości, mam nadzieję, że wystarczą do postawienia diagnozy ;)
Minął miesiąc od tego wydarzenia i z tej okazji udałam się na oględziny falka - okazało się, że na końcu pędu kwiatowego wyrasta "coś"... i na dodatek kieruje sie w dół.... Co to??? Zdjęcia są kiepskiej jakości, mam nadzieję, że wystarczą do postawienia diagnozy ;)
Kari :P
Gdybym chciała przedstawić humorystycznie sytuację to wygląda na to ,ze
storczyk chce pokazać Tobie - spadaj! za to złamanie :P .
Ale tak poważnie - trzeba czekać, pewnie jest to odgałęzienie.
A ,że smiesznie rośnie? nie jego wina -znalazło się oczko drzemiące , więc puścił się :P gdzie mógł.
No i co ? czyż nie *twarde zawodniki* ze storczyków, zapewniam...wiele przetrwają.
pozdrawiam JOVANKA
Gdybym chciała przedstawić humorystycznie sytuację to wygląda na to ,ze
storczyk chce pokazać Tobie - spadaj! za to złamanie :P .
Ale tak poważnie - trzeba czekać, pewnie jest to odgałęzienie.
A ,że smiesznie rośnie? nie jego wina -znalazło się oczko drzemiące , więc puścił się :P gdzie mógł.
No i co ? czyż nie *twarde zawodniki* ze storczyków, zapewniam...wiele przetrwają.
pozdrawiam JOVANKA
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Moim zdaniem jest to śpiące oczko, które się otworzyło i wypuszcza łodyżkę. Obserwuj je uważnie.
Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)