Paproć,paprotka domowa - pielęgnacja i problemy w uprawie
Ha ha ha... no tak Wykluczyć nie można, że to mieszaniec. Jedno jest pewne... to jest orliczka
Może to jest tak jak z koleusami. Mam ich nieco i ciągle wynajduję nowe wzorki i kolorki. Nawet mi przez myśl nie przeszło by próbować się dowiedzieć jakie to odmiany. Jeden mi się sam wysiał ale kolor ma niepodobny do żadnego jaki mam. Cieszą moje oczy a odmian znać nie muszę.
Pozdrawiam
Marta
Może to jest tak jak z koleusami. Mam ich nieco i ciągle wynajduję nowe wzorki i kolorki. Nawet mi przez myśl nie przeszło by próbować się dowiedzieć jakie to odmiany. Jeden mi się sam wysiał ale kolor ma niepodobny do żadnego jaki mam. Cieszą moje oczy a odmian znać nie muszę.
Pozdrawiam
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Witajcie, niestety nie mam dobrych wiesci. Moje orliczki, bo to były dwie tylko troszkę różniące się wzorkiem liści, to już wspomnienie . Wystarczył tydzień mojej nieobecności w domu a po powrocie obydwa kwiatki zastałam ususzone.
Tak moje dziecię "pamiętało" o podlaniu. Gdybym je od razu przesadziła do większej doniczki, to przypuszczam, żeby przeżyły. A w tych maleńkich doniczuszkach to wystarczył jeden dzień bez wody i kwiatki kaput.
Obciełam je na krótko i podlewam, chociaż chyba nic z tego juz nie będzie. A tak mi się podobały.
Tak moje dziecię "pamiętało" o podlaniu. Gdybym je od razu przesadziła do większej doniczki, to przypuszczam, żeby przeżyły. A w tych maleńkich doniczuszkach to wystarczył jeden dzień bez wody i kwiatki kaput.
Obciełam je na krótko i podlewam, chociaż chyba nic z tego juz nie będzie. A tak mi się podobały.
Trzeba w nie wierzyć... a wiara ponoć cuda czyni Moje maluchy się zaaklimatyzowały i nieśmiało wypuszczają pędki. Co prawda sytuacja była odwrotna bo moje były zalane i zgnite, niemniej trzeba próbować.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Marta
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Witam. Jestem zupełnie początkująca kwiatowiczką. Zamieszkałam w bardzo dużym domu, w którym nie było wczesniej kwiatów. Chcę więc to jakoś uczłowieczyć i wprowadzić troche zieleni. Wcześniej mieszkając z rodzicami byłam przyzwyczajona do mnóśtwa zieleni, ale przyznaję, żę o wszystko dbała mama. A teraz chcę mieć swoje kwiatki no i zaczynają się schody...Jak tu o nie dbać?:)
Kupiłam wczoraj paprotkę. Nephrelepis. Co do pielęgnacji - to juz sporo naczytałam - zraszanie, podlewanie, miejsce zacienione i wilgotne...Ale moje pytanie dotyczy przesadzenia. Czy powinnam ją zaraz po zakupie przesadzić do większej doniczki i zmienić podłoże? Nie wiem czy mam to zrobic teraz czy zostawić ją w tej małej doniczce...Proszę o poradę. Mam jeszcze jedno pytanie - raczej ogólne. Czy przy przesadzaniu kwiatów wybiera się starą ziemię spomiędzy korzeni czy zostawia sie taką bryłę? [/url]
Kupiłam wczoraj paprotkę. Nephrelepis. Co do pielęgnacji - to juz sporo naczytałam - zraszanie, podlewanie, miejsce zacienione i wilgotne...Ale moje pytanie dotyczy przesadzenia. Czy powinnam ją zaraz po zakupie przesadzić do większej doniczki i zmienić podłoże? Nie wiem czy mam to zrobic teraz czy zostawić ją w tej małej doniczce...Proszę o poradę. Mam jeszcze jedno pytanie - raczej ogólne. Czy przy przesadzaniu kwiatów wybiera się starą ziemię spomiędzy korzeni czy zostawia sie taką bryłę? [/url]
Basqa... obstawiałabym nefrolepsisa. Może Nephrolepsis falcata ? Ale znalazłam taką stronkę www.msrosenthal.com/Ferns/fern_images.htm. Może coś tam znajdziesz
Tam też znalazłam takie zdjęcie Nephrolepsis falcata
Kamyszka... paprotki przesadza się na wiosnę. Jednak, skoro doniczka jest za mała, to przesadziłabym ją teraz do doniczki o numer większej. Po wyjęciu ze starej doniczki delikatnie usuń część ziemi z pomiędzy korzeni np. patyczkiem. Tylko uważaj by nie uszkodzić korzeni. Posadź do świeżej, lekko wilgotnej ziemi dla paproci. Nie ugniataj za mocno, znów by nie uszkodzić korzeni. Postaw w zacienionym miejscu i nie podlewaj ze 2 dni. Powodzenia
Pozdrawiam
Marta
Tam też znalazłam takie zdjęcie Nephrolepsis falcata
Kamyszka... paprotki przesadza się na wiosnę. Jednak, skoro doniczka jest za mała, to przesadziłabym ją teraz do doniczki o numer większej. Po wyjęciu ze starej doniczki delikatnie usuń część ziemi z pomiędzy korzeni np. patyczkiem. Tylko uważaj by nie uszkodzić korzeni. Posadź do świeżej, lekko wilgotnej ziemi dla paproci. Nie ugniataj za mocno, znów by nie uszkodzić korzeni. Postaw w zacienionym miejscu i nie podlewaj ze 2 dni. Powodzenia
Pozdrawiam
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Nalot na paprotce
Witam,
mam u siebie paproć Hemionitis arifolia [Heart fern]. Stoi razem z grupą innych paprotek w misie z wilgotnym wloknem kokosowym, jest czesto i regularnie zraszana. Mimo to, nie rosnie i liscie stopniowo usychaja. Pojawiajace sie sporadycznie mlode listki pokrywaja sie z wierzchu jakby wapiennym (zoltawym) nalotem w bardzo wczesnej fazie wzrostu [jeszcze zwinietej lodyzki], i zamieraja. Rosnie na podlozu dla paproci, nie jest przelewana.
Co moze byc przyczyna? Jak mozna pomoc kwiatkowi?
Aha - paprtka podlewana i spryskiwana jest niskozmineralizowana woda z butli, z mala zawartoscia kamienia (ale i tak zoltawy nalot wylazi na ziemi ).
mam u siebie paproć Hemionitis arifolia [Heart fern]. Stoi razem z grupą innych paprotek w misie z wilgotnym wloknem kokosowym, jest czesto i regularnie zraszana. Mimo to, nie rosnie i liscie stopniowo usychaja. Pojawiajace sie sporadycznie mlode listki pokrywaja sie z wierzchu jakby wapiennym (zoltawym) nalotem w bardzo wczesnej fazie wzrostu [jeszcze zwinietej lodyzki], i zamieraja. Rosnie na podlozu dla paproci, nie jest przelewana.
Co moze byc przyczyna? Jak mozna pomoc kwiatkowi?
Aha - paprtka podlewana i spryskiwana jest niskozmineralizowana woda z butli, z mala zawartoscia kamienia (ale i tak zoltawy nalot wylazi na ziemi ).
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 6 sie 2007, o 20:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Jeśli tan żółty nalot wyłazi z ziemi to przyczyną mogą być grzyby(Tak sądzę). Poczekaj jeszcze na inne komentarze. Jak moja diagnoza okaże się prawdziwa kup jakiś preparat na grzyby i zastosuj go. Powinno przejść:P
Teraz nie pora myśleć o tym, czego ci brak. Lepiej pomyśl, co możesz zrobić z tym, co masz.
Ernest Hemingway, Siedem dróg do szczescia
Pozdrawiam, Paweł
Ernest Hemingway, Siedem dróg do szczescia
Pozdrawiam, Paweł