Alergie pokarmowe i wziewne
- Admin_(do2007r.)
- ---
- Posty: 854
- Od: 19 maja 2005, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Alergie pokarmowe i wziewne
Alergie pokarmowe i wziewne.
Jak się skuteczenie odczulić ?
Jeśli masz jakiekolwiek pozytywne rezultaty leczenia - proszę napisz nam.
Jak się skuteczenie odczulić ?
Jeśli masz jakiekolwiek pozytywne rezultaty leczenia - proszę napisz nam.
---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
- Admin_(do2007r.)
- ---
- Posty: 854
- Od: 19 maja 2005, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Ja lekarzem nie jestem dlatego ciężko mi doradzać...
Może ktoś z Forumowiczów /lekarzy pomoże... prosimy.
Jedyne co empirycznie sprawdziłem to krem/maść 999 na alergie skórne i atopowe zapalenie skóry. Opisałem szerzej w innym wątku.
Może ktoś z Forumowiczów /lekarzy pomoże... prosimy.
Jedyne co empirycznie sprawdziłem to krem/maść 999 na alergie skórne i atopowe zapalenie skóry. Opisałem szerzej w innym wątku.
---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Wstyd za taka wypowiedz. Alergia to choroba o ktorej trzeba sie wszystkiego nauczyc aby nad nia panowac. "Moj syn ma alergie..." a jaka ma alergie? Moze ma alergie na pylki albo alergie na kurz albo alergie na srodki chemiczne albo na roztocza, po pierwsze moze hodujesz kwiaty, po drugie w miejscu gdzie twoje twoje dziecko spi sa narzuty lub dywany, a po trzecie moze w jego sypialni sa smierdzace meble a moze po czwarte spi na poduszce z pior i nakryty jest puchowa pierzyna. Jestem podwojnym alergikiem. Sam jestem alergikiem i jestem ojcem -alergikiem. Moj syn do konca zycia nie moze pic mleka - ma teraz 21 lat, kocha mleko a jak sie napije to mu zaraz puchna uszy. Jezeli chcesz synowi pomoc to najpierw musisz sama dowiedziec sie jak synowi pomoc i musisz w koncu sie dowiedziec jak mu nie szkodzic. pierwsze to idz z nim do poradni alergologicznej i zrob mu testy na alergeny. Polega to na wprowadzania na naskorek kropelek roztworu z okolo 400 roznymi alergenami a nastepnie przy pomocy 400 igiel jednorazowych uszkadza sie naskorek. kazde uklucie jest numerowane. numerowi odpowiada numer buteleczki, w ktorej znajduje sie zawiesina wodna zawierajaca alergen. W tym miejscu gdzie pojawia sie obrzek - jest informacja co szkodzi twojemu synowi. Musisz wiec zaczac pewne rzeczy eliminowac z otoczenia syna. Bo jezeli nie to bedzie gorzej i gorzej. Leczenie farmalogiczne nie usuwa przyczyn wystepowania alergii, lekarstwa - przewaznie sterydy obnizaja odpornosc organizmu, oslabiaja immunologie a co to znaczy to chyba wszystkim wiadomo. Kiedys do gabinetu lekarskiego przyszedl facet, ktory smierdzial jak 40 naraz zapalonych papierosow Klubowe. Siedzi i sie skarzy, ze syn ma astme i ze sie dusi. Jakas kobieta zapytala gdzie pali papierosy, a on na to, ze w domu bo gdzie ma palic.....Omorica pisze:Mój syn ma alergię leczymy ją farmakologicznie ale nie widzę pozytywnych efektów.Masz moze jakieś porady? ńie mogę patrzeć jak on się męczy.
No dzięki.Myślisz że jestem głupia? Chodzimy do poradni,odczulałam go na jedno,uczulił się na inne.Ma alergię na pyłki traw,robini i sosny.Mieszkam na wsi,przy lesie.Lekarze przepisują mu stale te same rzeczy,które w znikomym stopniu pomagają :zyrtec i claritinę.
Schudnąć to tak trochę umrzeć.(Garfield)
- Admin_(do2007r.)
- ---
- Posty: 854
- Od: 19 maja 2005, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Jeśli nie pomaga zyrtek i claritine to trzeba najprawdopodobniej leki wziewne stosować i to KONIECZNIE. Poszukaj innego alergologa, nie ma wyjścia
---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
mam uczulenie na jad owadów co stwierdzilam nie będąc u alergologa poza tym mnie sypie od truskawek, arbuza, owoców cytrusowych, słońca na poczatku lata a w tym roku zauwazylam że przechodzac niedaleko topoli od razu mi lecą łzy z oczu i mam zatkany nos co do uczulenia na jad nie jestetm niestety uczulona na jeden alergen więc lekarz mi w sumie nie jest w stanie pomoc ma tabletki ktore w razie czego pomogą mi przezyć tyle że przy użądleniu w okolicy gardła mam 15 min na ratunek i nie wierze że jakakolwiek tabletka mi pomoże ja wychodze z założenia że z alergią nie ma co walczyć trzeba się nauczyć z nią żyć i obserwować swój organizm 8) w tamtym roku na samym początku sezonu użądlił mnie bąk notabene czyścilam truskawki na działce 8) lekarz poradził mi żebym sprzedała działkę moim zdaniem to by była wygrana choroby a ja się nie dam pogrzebać żywcem w domu
Bety
Zyrtec, leki wziewne - chyba żartujesz Adminku A na co to ma niby pomóc? Na alergię na pyłki?Administrator pisze:Jeśli nie pomaga zyrtek i claritine to trzeba najprawdopodobniej leki wziewne stosować i to KONIECZNIE. Poszukaj innego alergologa, nie ma wyjścia
...No nie! Nie mogę! ....
Tutaj to przede wszystkim trzeba zacząć od wizyty na izbie przyjęć. Zostać tam na ok. 3 godz prosząc o przepłukanie krwi z tych syfów ok. dwoma kroplówkami. Potem najlepiej Euphyllin CR, ACC 200 do tego Berodual, Cropoz Plus lub Ventolin. A jeśli to nie pomoże to niestety pozostaje Encorton, czyli silny steryd . To jeśli chodzi o medycynę antynaturalną.
p.s. Ale nic już lepiej nie napiszę, bo się narażę.
- Admiiin
- Przyjaciel Forum
- Posty: 467
- Od: 6 wrz 2006, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Nie lubię tak drastycznych działań na organizm
---...== Admin ==...---
Przyjazne Forum.... dla Kochających Rośliny...
www.FORUMOGRODNICZE.info
Przyjazne Forum.... dla Kochających Rośliny...
www.FORUMOGRODNICZE.info
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4851
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Adminku nie będziesz lubił do czasu kiedy na prawde i tobie będą potrzebneAdministratorJ pisze:Nie lubię tak drastycznych działań na organizm
Rozumiem aurynkę.
Córkę leczyłam z alergii różnymi środkami a najczęściej srerydami niestety. Łącznie z codziennymi pobytami w szpitalu w celu ściągnięcia flegmy z płuc bo nie miała czym oddychać.
Alergia to takie dziwne choróbstwo, że nieraz nie ma wytłumaczenia dla niej.
Ja tylko powiem, że mam alergię m. in na wełnę owczą
a śpię już pod taką kołdrą 2 lata i nic mi nie jest
Starczy, że jest "smog" w powietrzu to się duszę
Aurynko jeżeli to tylko możliwe handrycz się z lekarzem aby nie podawał sterydów dziecku a szukał innego rozwiązania.
Ja o tym nie wiedziałam i nawet się cieszyłam, że nieraz była taka szybka poprawa w chorobie.
Dzisiaj kiedy córka jest dorosła wyszło jakie spostoszenie w organizmie zrobiło to paskuctwo. ( sterydy )
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2639
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Koleżanki alergiczki (koleżanki w niedoli) trafiłam na rozsądną lekarkę laryngologa. Poleciła mi, oprócz leków sterydowych, lek ziołowy o nazwie "sinurept". Jego działanie polega na rozrzedzaniu flegmy i zmniejszaniu obrzęku, czego więcej trzeba alergikowi. Nie stwierdzono działań ubocznych.
Mnie pomaga. Kupuje się w aptece bez recepty.
Moje najmłodsze dziecko miało najgorsze objawy alergii - mocne duszności. Udało się go wyprowadzić z tego zaditenem, obecny ketotifen. Wyrządza mniej szkód w organiźmie niż enkorton. Obecnie wystacza mu zyrtec.
Pozdrawiam Lila.
Mnie pomaga. Kupuje się w aptece bez recepty.
Moje najmłodsze dziecko miało najgorsze objawy alergii - mocne duszności. Udało się go wyprowadzić z tego zaditenem, obecny ketotifen. Wyrządza mniej szkód w organiźmie niż enkorton. Obecnie wystacza mu zyrtec.
Pozdrawiam Lila.
Jestem alergiczką... Brzmi jak na grupie wsparcia
Ale tak na poważnie - mam uczulenia na wiele alergenów i znoszę różne jej rodzaje. I w czasie walki z nią zorientowałam się, że każdy z nas inaczej reaguje na pocszczególne leki i kuracje. Ja się przez 5 lat odczulałam - różnymi szczepionkami. Jak jakaś nie działała odpowiedni w kolejnym sezonie zmieniałam. W okresach pylenia łykam tabletki - Zyrtek na mnie nie działa. Zadziałała Claritina. Mam w związku z alergią też różne problemy skórne - i tutaj podobnie, zadziałały tylko dwie maści z całej gromady, którą wypróbowałam.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest próbować różnych kuracji, aż uda się trafić na włąściwą. Fakt, że przydałby się tutaj rozsądny lekarz - jeden, żeby miał komplet wiadomości o dziecku - który będzie chciał eksperymentować i zmieniać leki, żeby w końcu znaleźć coś, co będzie działało, a przy tym JAK NAJMNIEJ ZASZKODZIĆ.
Wiem, że to co piszę, może zirytować, bo alergik cierpi "już" a szukanie właściwego specyfiku wymaga czasu...
Jedna z moich znajomych ma dziecko od urodzenia bardzo uczulone, które przeczołgała przez wiele różnych nieskutecznych kuracji, aż trafiła na pediatrę-alergologa, która zafundowała dziecku homeopatię. Skutecznie do dzisiaj ją stosuje i dziecko nie cierpi i nie choruje tak często, jak wcześniej.
Osobiście nigdy nie słyszałam o przetaczaniu krwi i tego typu metodach - ale może po prostu nigdy nie zetknęłam się z takim ekstremalnym przypadkim alergii.
Wiem, że nie można wierzyć biorezonansowi.
Wiem, że odczulać można się na pyłki roślin - traw, drzew, chyba też na niektóre grzyby-plesniaki itp. A reszty alergenów niestety trzeba w miarę możliwości unikać :]
Niektóre badania dowodzą, że alergie biorą się m.in. ze złej pracy wątroby. Ważne jest zatem i odpowiednie żywienie, możliwie jak najmniej przetwożonymi produktami, jak najmniej nawożonymi warzywami i owocami...
Powtórzę się - moim zdaniem grunt to znaleźć dobrego lekarza i próbować różnych metod, a w końcu trafi się na specyfik, który pomaga. No i po tym przydługim wywodzie zgodzę się na koniec z Adminem - koniecznie trzeba z alergią walczyć. Nieleczona nie zniknie, ale z całą pewnoscią się rozwinie. Wiem po sobie, bo też próbowałam ją ignorować... No ale kiedyś to choróbsko nie było takie "na topie":]
Pozdrawiam i życzę dużo siły, i cierpliwości Jeśli homeopatia do ciebie przemawia, daj znać, a postaram się zdobyć namiar na tę pediatrę.
Ale tak na poważnie - mam uczulenia na wiele alergenów i znoszę różne jej rodzaje. I w czasie walki z nią zorientowałam się, że każdy z nas inaczej reaguje na pocszczególne leki i kuracje. Ja się przez 5 lat odczulałam - różnymi szczepionkami. Jak jakaś nie działała odpowiedni w kolejnym sezonie zmieniałam. W okresach pylenia łykam tabletki - Zyrtek na mnie nie działa. Zadziałała Claritina. Mam w związku z alergią też różne problemy skórne - i tutaj podobnie, zadziałały tylko dwie maści z całej gromady, którą wypróbowałam.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest próbować różnych kuracji, aż uda się trafić na włąściwą. Fakt, że przydałby się tutaj rozsądny lekarz - jeden, żeby miał komplet wiadomości o dziecku - który będzie chciał eksperymentować i zmieniać leki, żeby w końcu znaleźć coś, co będzie działało, a przy tym JAK NAJMNIEJ ZASZKODZIĆ.
Wiem, że to co piszę, może zirytować, bo alergik cierpi "już" a szukanie właściwego specyfiku wymaga czasu...
Jedna z moich znajomych ma dziecko od urodzenia bardzo uczulone, które przeczołgała przez wiele różnych nieskutecznych kuracji, aż trafiła na pediatrę-alergologa, która zafundowała dziecku homeopatię. Skutecznie do dzisiaj ją stosuje i dziecko nie cierpi i nie choruje tak często, jak wcześniej.
Osobiście nigdy nie słyszałam o przetaczaniu krwi i tego typu metodach - ale może po prostu nigdy nie zetknęłam się z takim ekstremalnym przypadkim alergii.
Wiem, że nie można wierzyć biorezonansowi.
Wiem, że odczulać można się na pyłki roślin - traw, drzew, chyba też na niektóre grzyby-plesniaki itp. A reszty alergenów niestety trzeba w miarę możliwości unikać :]
Niektóre badania dowodzą, że alergie biorą się m.in. ze złej pracy wątroby. Ważne jest zatem i odpowiednie żywienie, możliwie jak najmniej przetwożonymi produktami, jak najmniej nawożonymi warzywami i owocami...
Powtórzę się - moim zdaniem grunt to znaleźć dobrego lekarza i próbować różnych metod, a w końcu trafi się na specyfik, który pomaga. No i po tym przydługim wywodzie zgodzę się na koniec z Adminem - koniecznie trzeba z alergią walczyć. Nieleczona nie zniknie, ale z całą pewnoscią się rozwinie. Wiem po sobie, bo też próbowałam ją ignorować... No ale kiedyś to choróbsko nie było takie "na topie":]
Pozdrawiam i życzę dużo siły, i cierpliwości Jeśli homeopatia do ciebie przemawia, daj znać, a postaram się zdobyć namiar na tę pediatrę.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Oooo, fajnie, sami swoi
Witam w gronie alergików, mam na imię Nalewka i jestem alergikiem od wielu lat.
Głupio jest zostać alergikiem w wieku już dorosłym, wtedy wiadomo, że się nim będzie do końca życia i jeden dzień dłużej. Chyba, że nastąpi cudowne ozdrowienie i uczulenie minie, ale w to akurat trudno mi uwierzyć.
Uczulają mnie konserwanty i zapachy w kosmetykach, nikiel, chlor, jakieś składniki barwników do skóry, pleśń z klimatyzacji i coś tam jeszcze z chemii, nie pamiętam co, na szczęście nie mam problemu z alergenami pokarmowymi czy roślinnymi. A na koty uczulony jest mój syn, a nie ja, jak już się wyprowadzi na swoje, to sobie jakiegoś dachowca sprawię.
Objawy? Skórne i oczne. Zapalenie spojówek aż do uszkodzenia rogówki włącznie, ale to już chyba opanowane. Wiem, czego unikać, czym się ratować, nie jest źle. A najlepiej mi było, kiedy okulistka wkropliła mi do oczu krople znieczulające. Prosiłam, żeby mi takie przepisała, nic nie szczypie, nie łzawi, nie drapie i nie boli! Ale niestety - nie można. Były za to inne w czterech rodzajach naraz, musiałam sobie zapisać w telefonie grafik brania po jednje, po dwie, co godzinę, co dwie, każda inaczej, do lewego inaczej, do prawego inaczej, niezła łamigłówka! A do tego normalne obowiązki w pracy, całe dnie komputer, wieczorami i w weekendy podręczniki i notatki, jak ja dałam radę wytrzymać te koszmarne tygodnie??? Sama się dziwię.
A właściwie, to powinnam napisać, że mam AZS. Staram się żyć z tym swoim AZS w zgodzie, może dlatego nie daje mi się we znaki tak, jak jeszcze kilka lat temu. Teraz wiem jak go załagodzić, co łykać, czym się smarować, w czym kąpać, a w czym nie, co mogę nosić na gołej skórze, a czego nie itd. Sporo czasu mi zajęło ustalenie alergenów i w miarę skutecznych, a chyba bezpiecznych sposobów działania, ale udało się Pewnie, że miewam wpadki, czegoś nie zauważę, albo coś zlekceważę, albo ujawni się jakiś nowy alergen. No cóż, ze stoickim spokojem łykam dwa wapieńka, telfast, wkraplam kropelki, odstawiam podejrzane produkty i żyję dalej. I też się choróbsku nie dam!
Witam w gronie alergików, mam na imię Nalewka i jestem alergikiem od wielu lat.
Głupio jest zostać alergikiem w wieku już dorosłym, wtedy wiadomo, że się nim będzie do końca życia i jeden dzień dłużej. Chyba, że nastąpi cudowne ozdrowienie i uczulenie minie, ale w to akurat trudno mi uwierzyć.
Uczulają mnie konserwanty i zapachy w kosmetykach, nikiel, chlor, jakieś składniki barwników do skóry, pleśń z klimatyzacji i coś tam jeszcze z chemii, nie pamiętam co, na szczęście nie mam problemu z alergenami pokarmowymi czy roślinnymi. A na koty uczulony jest mój syn, a nie ja, jak już się wyprowadzi na swoje, to sobie jakiegoś dachowca sprawię.
Objawy? Skórne i oczne. Zapalenie spojówek aż do uszkodzenia rogówki włącznie, ale to już chyba opanowane. Wiem, czego unikać, czym się ratować, nie jest źle. A najlepiej mi było, kiedy okulistka wkropliła mi do oczu krople znieczulające. Prosiłam, żeby mi takie przepisała, nic nie szczypie, nie łzawi, nie drapie i nie boli! Ale niestety - nie można. Były za to inne w czterech rodzajach naraz, musiałam sobie zapisać w telefonie grafik brania po jednje, po dwie, co godzinę, co dwie, każda inaczej, do lewego inaczej, do prawego inaczej, niezła łamigłówka! A do tego normalne obowiązki w pracy, całe dnie komputer, wieczorami i w weekendy podręczniki i notatki, jak ja dałam radę wytrzymać te koszmarne tygodnie??? Sama się dziwię.
A właściwie, to powinnam napisać, że mam AZS. Staram się żyć z tym swoim AZS w zgodzie, może dlatego nie daje mi się we znaki tak, jak jeszcze kilka lat temu. Teraz wiem jak go załagodzić, co łykać, czym się smarować, w czym kąpać, a w czym nie, co mogę nosić na gołej skórze, a czego nie itd. Sporo czasu mi zajęło ustalenie alergenów i w miarę skutecznych, a chyba bezpiecznych sposobów działania, ale udało się Pewnie, że miewam wpadki, czegoś nie zauważę, albo coś zlekceważę, albo ujawni się jakiś nowy alergen. No cóż, ze stoickim spokojem łykam dwa wapieńka, telfast, wkraplam kropelki, odstawiam podejrzane produkty i żyję dalej. I też się choróbsku nie dam!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."