W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)

[szarotka]

Marzę o takich wakacjach... A mój terierek byłby zachwycony!
Pozdrawiam

[Antooosia]

Właśnie pożegnaliśmy weterynarza.Pomógł naszej Heruni przejśc za Tęczowy Most.
Boże Kochany,ale to boli...mam nadzieję,że kiedyś sie spotkamy....

Śpij spokojnie Heruniu...

[DankaWS]

Tak mi przykro, trzymaj się.

[Kin14]

Współczuję, pamiętam takie 4 razy. Kingo, to właśnie jest życie, tym razem smutna strona.

[agaxkub]

Właśnie pożegnaliśmy weterynarza.Pomógł naszej Heruni przejśc za Tęczowy Most.(...)

Kinguś... tak mi przykro... trzymaj się....

[tara]

Skarbie, trzymaj się, rozumiem Ciebie co czujesz, wiem jak to boli

[harpia411]

wiem co czujesz,w lipcu przeszłam to samo ;( i boje się ze nie długo przejdę to znowu ;(

"Zawsze kiedyś przychodzi ten dzień, w którym Twój przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni i nawet Twoja miłość, chociażby najsilniejsza nie jest w stanie tego zmienić..."

[smonika]

Kingo, dziewczyny mają rację, takie jest życie . Wiem, że teraz cierpisz i żadne tłumaczenie tego nie zmieni, ale pomyśl ile psiaków nie dożyje nawet kilku lat. Twoja sunia miała długie życie i kochający dom. Czy można chcieć czegoś więcej?

[Nalewka]

Wakacje? Proszę bardzo, oto co znalazłam:

wyszperałam takie zdjęcia z wakacji
wabi się AKER na jednym jestem ja z nim a drugie on sam w całej krasie

Sprostowanie:
to nie jest pies Koniczynki, a jej znajomego
Ale nadal jest piękny nad wszelki wyraz.
Od dawna uważam, że wszystkie wyżły to fajne chłopaki

[Antooosia]

Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa otuchy. Herunia już w psim niebie,zasnęła w spokoju i nie cierpi.
Najbardziej przeżywa to Jula,która...nie zna życia bez Hery...echhh...(miała roczek,gdy Herunia zawitała w naszym domu).
Chyba nigdy więcej nie będę miec psa...(nie licząc Anabelle,która jest).

Aker śliczny...a i "Pani w czerwieni" też niczego sobie .Tylko wakacje mało realne wydają się,gdy na termometrze widac,że zima nie odpuszacza(obecnie u nas -18),a co gorsza-atakuje ze zdwojoną siłą

[tara]

Kinguś, ja 2 stycznia też pożegnałam swojego 16-letniego pupila, powiedziałam nigdy więcej bo to boli, ale nie umiałam sobie poradzić, oczy to miałam ciągle zapłakane, zawsze w moim domu był pies. Dla moich wnuczek to był ich konik jedna 10 druga 8 lat, kiedy już się wyprowadziły to każdy wózek był obwąchiwany, do końca witał starym pluszowym misiem.
Wcześniej żegnałam też po prawie po 20 latach i 15 moje ukochane pieski, wspominam ich ciepło, nie odeszły w zapomnienie, teraz jednak zdecydowaliśmy się wziąć Reksa ze schroniska, po przejściach i nie żałuję.
Myślę, że dziecko zaakceptuje nowego przyjaciela i łatwiej będzie znieść powstała pustkę.
Pozdrawiam serdecznie

znalazłam dziś taką wzruszająca historię
http://www.tvn24.pl/-1,1639567,0,1,sam- ... omosc.html

[FRANZMF]

Nieśmiało chciałbym przedstawić mojego Orfeusza w moim ogrodzie...









pozdrawiam Franciszek

[szarotka]

Antosiu - tak mi przykro z powodu Twojej Hery.... Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać...

Franciszku! Nie wiem co mi się bardziej podoba - Orfeusz czy ogród - Piękne!!!