

O gruszkach, morelach np. w ogóle nie myślałam. Jabłka sobie odpuściłam.
Jestem usprawiedliwiona?

A w ogóle jakbym miała hektar na sad to bym sobie pohulała. W 4 dziurach (za to głębokich i szerokich i wysypanych ziemią


Izo, muszę zaśmiecić, bo nie mogę pisać pw i jeszcze nie wiem dlaczegoizabelita pisze:Teraz to ja już też jestem mądrzejsza, przypominam że sadziliśmy je we wrześniu 2008.
DokładnieMiczurin pisze:Ok ale z tym skakaniem to bym nie ryzykował zwłaszcza na czereśniach i brzoskwiniach. Z doświadczenia wiem bo często się spotykam z tym że jak brzoskwinia ma tylko dwie długie gałęzie to bardzo często albo pod wpływem ciężaru owoców gdy ktoś nie przerzadzi zawiązków , albo pod wpływem mocnego wiatru się odłamuje lub po prostu "ukręca" i to nawet na bardzo grubych gałęziach.
Ale jeśli Wam się to sprawdza to ok, ja w każdym razie mam nie za dobre doświadczenia z tego typu dwiema koronami
Jak się to robi to znalazłam ale kiedy to nie wiem. W czerwcu, lipcu? Pytanie też czy ta brzoskwiniowa ma szanse się zrosnąć z uleną, bo teraz wyjdzie na to że ulena byłaby dla niej jakby podkładką, tak?Miczurin pisze:Jeśli mogę dorzucić swoje trzy grosze to proponowałbym nie wycinać teraz tego "młodszego bliźniaka", jeśli już jest to dobrze można na przykład do szczepić go na tak zwane zbliżenie w miejsce w koronie i po przyjęciu odciąć dopiero.