Śliwa - jaka to odmiana?
Re: Wygladaja pysznie :) Wracajac do pytania:
Na 90% była to "Lowanka". Drzewo rośnie silnie lub bardzo silnie jest odporne na mróz, owoce węgierkowate nie odchodzą od pestki w niektóre lata jedynie jednostronie, średnio-smaczne. Pozdrawiam.
I tu będzie problem z zakupem, zaprzestano ją produkować już dość dawno, ponieważ wyparły ją inne odmiany. Szkółkarze produkowali drzewka głównie pod sadowinków a sadownicy sprzedawali owoce głównie pod przemysł i praktycznie prawie nikt niechciał śliw które nieodchodziły od pestki. Ale kto wie może gdzieś jest dostępna bo przecież wracają stare odmiany do mody :P
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ze starymi odmianami śliw jest kłopot większy, niż z jabłoniami, bo łatwiej wymarzały podczas mroźnych zim i mniej ich zostało, niestety.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Wyciągam wątek, bo chciałam sie upewnić, czy ta śliwa to Amers?
Fotki były robione w połowie sierpnia, a dojrzała jakoś na samym początku września (tak mi sie kojarzy). Mało soczysta, ale fajna w smaku i słodka. Owoc duży.
Drugie drzewko (czyli chyba Lepotica) było strasznie mizerne, słabiuteńko rosło, miało objawy niedoboru azotu (mimo nawiezienia wiosną) i w końcu ją wykopaliśmy, podejrzewając i potem potwierdzając niestety guzowatość korzeni, więc nie doczekaliśmy owoców
Posadziłam też Hermana, i mam nadzieję, że nie przemarzły mu pąki tej zimy i zaowocuje (w zeszłym roku zakwitł dwoma kwiatkami, ale było to jesienne nasadzenie, więc je zrzucił).
Fotki były robione w połowie sierpnia, a dojrzała jakoś na samym początku września (tak mi sie kojarzy). Mało soczysta, ale fajna w smaku i słodka. Owoc duży.
Drugie drzewko (czyli chyba Lepotica) było strasznie mizerne, słabiuteńko rosło, miało objawy niedoboru azotu (mimo nawiezienia wiosną) i w końcu ją wykopaliśmy, podejrzewając i potem potwierdzając niestety guzowatość korzeni, więc nie doczekaliśmy owoców
Posadziłam też Hermana, i mam nadzieję, że nie przemarzły mu pąki tej zimy i zaowocuje (w zeszłym roku zakwitł dwoma kwiatkami, ale było to jesienne nasadzenie, więc je zrzucił).
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Dominiko wstydź się takie smaczne owoce pokazywać,jak za oknem śniegu zaspy.Mało nie lizałem monitora. .
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
No cóż, właśnie, że dlatego, że zaspy, to je wyciągnęłam
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Witam.
Po za stwierdzeniem że owoc Amersa jest mało soczysty,reszta się zgadza .
A usunięcie tej Lepoticy było słuszne,drzewko na pewno było chore.Na przeciętnej glebie,nienawożona ,przycięta śliwa na ałyczy-jeżeli jest zdrowa!-daje bez problemów półmetrowe przyrosty(niektóre odmiany - do 2m na dobrej glebie).
Po za stwierdzeniem że owoc Amersa jest mało soczysty,reszta się zgadza .
A usunięcie tej Lepoticy było słuszne,drzewko na pewno było chore.Na przeciętnej glebie,nienawożona ,przycięta śliwa na ałyczy-jeżeli jest zdrowa!-daje bez problemów półmetrowe przyrosty(niektóre odmiany - do 2m na dobrej glebie).
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Dzięki Krzysiu
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Proszę o pomoc.
Czy śliwa pozyskana poprzez wykopanie odrostów korzeniowych ma szanse owocować i będzie rodzic owoce takie jak drzewko mateczne?
Tzn. W pobliżu starego drzewa wyrastają małe drzewka, bo to stare drzewo nie ma żadnej podkładki itp. To zwykłe drzewo, bardzo stare, ale owoce rodzi przepyszne. Podejrzewam, ze to odmiana jakiejś węgierki, bo owoce są niezbyt duże, ciemnofioletowe, z nalotem na skórce. Miąższ jest ciemny, żółty, nawet wchodzący w zielonkawy. Pestka odchodzi od miąższu. Bardzo soczyste.
Drzewa nie przemarzają, owocują co roku bardzo obficie. Nikt ich nie przycina, nie opryskuje, a mimo to na kosz śliwek spotyka się może garść robaczywych. Do zbioru zawsze są gotowe ok. września. Ale na drzewach wiszą i do października. Ja wolę takie wrześniowe, bo mają jeszcze lekką kwaskowość i taką pyszną chrupkość.
Podejrzewam, że te drzewa, z których zebrałam owoce też wyrosły jako młode odrosty z innego, starszego drzewa, bo nie są zbyt okazałe. Drzewa rosną w ogródku moich dziadków, którzy niestety już odeszli z tego świata, a ogród będzie miał nowych właścicieli.
No i odkopałam cztery sadzonki jesienią, wsadziłam w duże donice i zadołowałam na zimę. Czy jest sens je sadzić? Tak bym chciała, to smak dzieciństwa i wspomnienie dziadków.
Powidła z tych śliwek smażę bez dodatku cukru. Są przepyszne.
Niestety nie mas zdjęć. Mogę zrobić zdjęcie mrożonym, bo mam jeszcze trochę w zamrażalce ;)
Czy śliwa pozyskana poprzez wykopanie odrostów korzeniowych ma szanse owocować i będzie rodzic owoce takie jak drzewko mateczne?
Tzn. W pobliżu starego drzewa wyrastają małe drzewka, bo to stare drzewo nie ma żadnej podkładki itp. To zwykłe drzewo, bardzo stare, ale owoce rodzi przepyszne. Podejrzewam, ze to odmiana jakiejś węgierki, bo owoce są niezbyt duże, ciemnofioletowe, z nalotem na skórce. Miąższ jest ciemny, żółty, nawet wchodzący w zielonkawy. Pestka odchodzi od miąższu. Bardzo soczyste.
Drzewa nie przemarzają, owocują co roku bardzo obficie. Nikt ich nie przycina, nie opryskuje, a mimo to na kosz śliwek spotyka się może garść robaczywych. Do zbioru zawsze są gotowe ok. września. Ale na drzewach wiszą i do października. Ja wolę takie wrześniowe, bo mają jeszcze lekką kwaskowość i taką pyszną chrupkość.
Podejrzewam, że te drzewa, z których zebrałam owoce też wyrosły jako młode odrosty z innego, starszego drzewa, bo nie są zbyt okazałe. Drzewa rosną w ogródku moich dziadków, którzy niestety już odeszli z tego świata, a ogród będzie miał nowych właścicieli.
No i odkopałam cztery sadzonki jesienią, wsadziłam w duże donice i zadołowałam na zimę. Czy jest sens je sadzić? Tak bym chciała, to smak dzieciństwa i wspomnienie dziadków.
Powidła z tych śliwek smażę bez dodatku cukru. Są przepyszne.
Niestety nie mas zdjęć. Mogę zrobić zdjęcie mrożonym, bo mam jeszcze trochę w zamrażalce ;)
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Może to Węgierka Wangenheima? Jeśli drzewo było siewką, tzn. nieszczepione, to odrosty będą tej samej odmiany.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 879
- Od: 21 sty 2008, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębe Wlk.
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
To raczej jakiś lokalny - odroślowy typ Węgierki Zwykłej.
W. Wangenheima przynajmniej teoretycznie odrostów nie daje.
W. Wangenheima przynajmniej teoretycznie odrostów nie daje.
Pozdrawiam,
J
J