Śliwa - jaka to odmiana?
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
a skąd masz pewność ze nie było to stare szczepione?
Taka ilośc młodych wokół korzeni własnie rodzi podejrzenie o dziki jak odmiana szlachetna słabnie...
Niekiedy na pniu starego bardzo drzewa owocowego nie widac sladów szczepienia - bo zarosło. Ale takie obfite owocowanie coroczne moze jednak swiadczyc o odmianie szlachetnej albo wlaśnie jakiejś bardzo starej.
A nie masz kogoś starszego w pobliżu kto umie szczepić czy okulizowac? Na takim odroście wystarczyloby zaszczepić nowy kawałek z tego drzewa ;) - i masz nowe drzewko ;) - owocujace za dwa lata a na zboiry z takiego odrosta mozesz czekac i z 8 :/
Taka ilośc młodych wokół korzeni własnie rodzi podejrzenie o dziki jak odmiana szlachetna słabnie...
Niekiedy na pniu starego bardzo drzewa owocowego nie widac sladów szczepienia - bo zarosło. Ale takie obfite owocowanie coroczne moze jednak swiadczyc o odmianie szlachetnej albo wlaśnie jakiejś bardzo starej.
A nie masz kogoś starszego w pobliżu kto umie szczepić czy okulizowac? Na takim odroście wystarczyloby zaszczepić nowy kawałek z tego drzewa ;) - i masz nowe drzewko ;) - owocujace za dwa lata a na zboiry z takiego odrosta mozesz czekac i z 8 :/
Pozdrawiam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 21 sty 2008, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębe Wlk.
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Są (pół)szlachetne odmiany wiśni i węgierek które można z powodzeniem rozmnażać przez odrosty korzeniowe.
Jedynym problemem są te odrosty zarastające ogród, ale jeżeli już takie są i ktoś to akceptuje to w przypadku takiego drzewa podkładka nie jest niezbędna.
Mam w ogrodzie kilka wiśni odroślowych i niektóre z nich w porównaniu do 6 odmian szlachetnych/szczepionych są zdecydowanie lepsze.
Węgierki odroślówki niestety dopadła szarka i będzie ognisko
Może Pom i KC coś uzupełnią.
Jedynym problemem są te odrosty zarastające ogród, ale jeżeli już takie są i ktoś to akceptuje to w przypadku takiego drzewa podkładka nie jest niezbędna.
Mam w ogrodzie kilka wiśni odroślowych i niektóre z nich w porównaniu do 6 odmian szlachetnych/szczepionych są zdecydowanie lepsze.
Węgierki odroślówki niestety dopadła szarka i będzie ognisko
Może Pom i KC coś uzupełnią.
Pozdrawiam,
J
J
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Oj, ale historia!
Właśnie jestem po rozmowie z mamą i dowiedziałam się o tych śliwach ciekawych rzeczy. Napiszę, bo to naprawdę ciekawostka. Otóż... śliwy te posadził brat mojego pradziadka, który skończył jakąś ogrodniczą (może rolniczą?) szkołę w miejscowości Brzozowa czy Brzozów koło Sobieszyna - woj. lubelskie. Posadził je ok. 100 - 120 lat temu !!! Może nawet wcześniej - mój dziadek umarł w zeszłym roku i miał 93 lata! A śliwy sadził jego stryj za czasów swej młodości
W tej szkole robiono przeróżne krzyżówki, sprowadzano do niej rośliny z zagranicy, jakaś prężnie działająca to była szkoła (zaraz siadam i szukam o niej śladów). I z tej szkoły właśnie pochodzą te śliwy. Tzn. tam zostały wyhodowane.
I odkąd zostały sprowadzone do posiadłości mojego pradziadka - potem mieszkał tam mój dziadek, rosną tam do dziś.
Czyli są to na pewno odrosty od korzenia Wciąż się odmładzają. Sadzę je na wiosnę w moim ogrodzie bo owoce naprawdę ma wyborne. Żadne piękne, ogromne i nowoczesne się nie umywają. Naprawdę.
Dowiedziałam się jeszcze, że jakiś sąsiad kiedyś, dawno, odkopał te odrosty i owocują mu bez problemów. Hura!
Dziękuję za odpowiedzi.
Napisane po 5 minutach:
http://www.swiatogrodow.pl/szkoly.php?artykul=158
A jednak!
Właśnie jestem po rozmowie z mamą i dowiedziałam się o tych śliwach ciekawych rzeczy. Napiszę, bo to naprawdę ciekawostka. Otóż... śliwy te posadził brat mojego pradziadka, który skończył jakąś ogrodniczą (może rolniczą?) szkołę w miejscowości Brzozowa czy Brzozów koło Sobieszyna - woj. lubelskie. Posadził je ok. 100 - 120 lat temu !!! Może nawet wcześniej - mój dziadek umarł w zeszłym roku i miał 93 lata! A śliwy sadził jego stryj za czasów swej młodości
W tej szkole robiono przeróżne krzyżówki, sprowadzano do niej rośliny z zagranicy, jakaś prężnie działająca to była szkoła (zaraz siadam i szukam o niej śladów). I z tej szkoły właśnie pochodzą te śliwy. Tzn. tam zostały wyhodowane.
I odkąd zostały sprowadzone do posiadłości mojego pradziadka - potem mieszkał tam mój dziadek, rosną tam do dziś.
Czyli są to na pewno odrosty od korzenia Wciąż się odmładzają. Sadzę je na wiosnę w moim ogrodzie bo owoce naprawdę ma wyborne. Żadne piękne, ogromne i nowoczesne się nie umywają. Naprawdę.
Dowiedziałam się jeszcze, że jakiś sąsiad kiedyś, dawno, odkopał te odrosty i owocują mu bez problemów. Hura!
Dziękuję za odpowiedzi.
Napisane po 5 minutach:
http://www.swiatogrodow.pl/szkoly.php?artykul=158
A jednak!
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
No jeśli drzewka zostały wyprodukowane w takiej szkółce, to raczej były szczepione - chyba Słuchaj, najlepiej pobrać młode pędy tego drzewa (teraz), przechować je do wiosny w lodówce, albo póki co w śniegu, i je zaszczepić na podkładce (ałyczy, którą dostaniesz w ogrodniczym, a nawet na allegro) - ja tak zaszczepiłam na przedwiośniu śliwę, której nazwy nie znam, a która mnie zachwyciła. Podkładki miałam gołokorzeniowe, wrzuciłam do donic na 2 tygodnie przed szczepieniem, i trzymałam w domu, żeby je trochę podpędzić.
Kiedy ogród zmienia właściciela?
Edit - aha - doczytałam dopiero, o tym sąsiedzie. Jesteś pewna, że owoce są takie same?
Kiedy ogród zmienia właściciela?
Edit - aha - doczytałam dopiero, o tym sąsiedzie. Jesteś pewna, że owoce są takie same?
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Jestem pewna. I jestem też pewna, ze te śliwy, które rosną teraz to odrosty. Zrobiłam wywiad po rodzinie Przecież niemożliwe jest, żeby "śliwa matka" żyła powyżej 100 lat. To muszą być odrosty. Nikt tam nie szczepił drzew, a już na pewno nie przez ostatnie 30 - 40 lat. Wcześniej tak. Pamiętam stareńką jabłoń, która rodziła z jednej strony jabłuszka zielone, z drugiej czerwone. Fascynowała mnie jak byłam dzieckiem.
Dowiedziałam się jeszcze, że te odrosty, nie wszystkie są tak samo smaczne. Tzn. rośnie tam drzewko o owocach podobno mniej słodkich. Ale ponoć pobierane od tych smacznych powtarzają cechy. Osobiście jadłam i zbierałam z obu i uważam, że obie są tak samo smaczne i słodkie.
Śliwka zagadka ponadto w zasadzie nie choruje i nie robaczywieje. A niezebrane owoce ponoć wiszą na niej niemalże do mrozów, robiąc się niemożliwie słodkie. Obsychają tylko. Choć pewnie u mnie, gdy już zaowocuje, robaki się pojawią. W cuda nie wierzę.
Czy tak będzie, przekonam się za jakiś czas. Na razie martwię się, czy mi te moje sadzonki przezimowały. Jakby co to na wiosnę jadę tam z łopatą i kopię...Może i tak pojadę, nakopię więcej i popróbuję z tym szczepieniem? Poczytam, może mi się uda? Mam czas do lata - potem żegnaj dzieciństwa kraino...
Jaka to odmiana - nikt nie wie. Z pewnością jakowaś węgierka.
Dowiedziałam się jeszcze, że te odrosty, nie wszystkie są tak samo smaczne. Tzn. rośnie tam drzewko o owocach podobno mniej słodkich. Ale ponoć pobierane od tych smacznych powtarzają cechy. Osobiście jadłam i zbierałam z obu i uważam, że obie są tak samo smaczne i słodkie.
Śliwka zagadka ponadto w zasadzie nie choruje i nie robaczywieje. A niezebrane owoce ponoć wiszą na niej niemalże do mrozów, robiąc się niemożliwie słodkie. Obsychają tylko. Choć pewnie u mnie, gdy już zaowocuje, robaki się pojawią. W cuda nie wierzę.
Czy tak będzie, przekonam się za jakiś czas. Na razie martwię się, czy mi te moje sadzonki przezimowały. Jakby co to na wiosnę jadę tam z łopatą i kopię...Może i tak pojadę, nakopię więcej i popróbuję z tym szczepieniem? Poczytam, może mi się uda? Mam czas do lata - potem żegnaj dzieciństwa kraino...
Jaka to odmiana - nikt nie wie. Z pewnością jakowaś węgierka.
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Spacja jak dysponujesz aparatem zrób zdjęcie w czasie owocowania .Na pewno znajdą się osoby co poznają.
Odnośnie przekazywania cech itp przez drzewa to podam z własnej obserwacji.Mam jabłoń(rośnie na miedzy więc wspólna) wyrosła z pomocą natury.(mam w pobliżu szczepioną kosztelę starą 70-80 lat).Nie wiedziałem co to jest.Kiedy zaowocowała zjadłem jabłko i ku mojemu zdziwieniu jest to kosztela.No prawie. Kolor ten sam ,smak podobny tyle,że bardziej taka sucha mniej soczysta(a to lubię w jabłkach najbardziej)słodka.Ale niech zostanie taka jaka jest.Summa summarum jabłka całkiem dobre,lepsze od niektórych,,dzisiejszych mało jadalnych wynalazków.
Odnośnie przekazywania cech itp przez drzewa to podam z własnej obserwacji.Mam jabłoń(rośnie na miedzy więc wspólna) wyrosła z pomocą natury.(mam w pobliżu szczepioną kosztelę starą 70-80 lat).Nie wiedziałem co to jest.Kiedy zaowocowała zjadłem jabłko i ku mojemu zdziwieniu jest to kosztela.No prawie. Kolor ten sam ,smak podobny tyle,że bardziej taka sucha mniej soczysta(a to lubię w jabłkach najbardziej)słodka.Ale niech zostanie taka jaka jest.Summa summarum jabłka całkiem dobre,lepsze od niektórych,,dzisiejszych mało jadalnych wynalazków.
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Pewnie już nie będę miała okazji zrobić jej zdjęcia w czasie owocowania. Jak pisałam posiadłość na której rośnie, zostanie sprzedana i nie będę miała tam po co jeździć. A jechać 120 km po ty tylko, żeby robić zdjęcia śliwom to trochę nie bardzo. Chyba, że coś się wydarzy i akurat będę tam w tym czasie to zrobię. Gdybym tylko wiedziała, że te śliwki mają taką piękną historię obfociłabym je już dawno.
Dlatego tak mi zależało, żeby przeflancować jakoś tę śliwę do mojego ogrodu. Namówiliście mnie do eksperymentów ze szczepieniem.
A te dawne jabłka faktycznie były smaczniejsze.
Kiedyś jadłam (18 lat temu) takie fajne, podłużne, żółto czerwonawe. Niepozorne bo małe. Sok cieknący po brodzie i rękach, aromat niepowtarzalny i moja ulubiona konsystencja - wgryzać się w jabłko i słuchać jak trzeszczy...mmmm...
Albo dawne papierówki....
Dlatego tak mi zależało, żeby przeflancować jakoś tę śliwę do mojego ogrodu. Namówiliście mnie do eksperymentów ze szczepieniem.
A te dawne jabłka faktycznie były smaczniejsze.
Kiedyś jadłam (18 lat temu) takie fajne, podłużne, żółto czerwonawe. Niepozorne bo małe. Sok cieknący po brodzie i rękach, aromat niepowtarzalny i moja ulubiona konsystencja - wgryzać się w jabłko i słuchać jak trzeszczy...mmmm...
Albo dawne papierówki....
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Pomału tworzy się offtopic.Zaraz wpadnie moderek i powie:basta
Ja zamierzam(nie wiem teraz czy na jesieni) pobrać u sąsiada z jabłonki odrosty i zaszczepić na antonówce.Pomoże to uchronić wartościową jabłonkę.Owoce małe ,kolor rubinowo-czerwony.
Późna-listopad a nawet w grudniu jeszcze wiszą na drzewie.Baaaaardzo słodka i dobra,soczysta.
Może nie odzyskamy oryginału, ale pomimo tego uważam,że warto.Ocalić od zapomnienia.
Ja zamierzam(nie wiem teraz czy na jesieni) pobrać u sąsiada z jabłonki odrosty i zaszczepić na antonówce.Pomoże to uchronić wartościową jabłonkę.Owoce małe ,kolor rubinowo-czerwony.
Późna-listopad a nawet w grudniu jeszcze wiszą na drzewie.Baaaaardzo słodka i dobra,soczysta.
Może nie odzyskamy oryginału, ale pomimo tego uważam,że warto.Ocalić od zapomnienia.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Jeśli masz odrosty (nie powinny przemarznąć, jeśli są zadołowane), które, jak potwierdziłaś, powtarzają cechy , to nie musisz nic szczepić Rozumiem, że drżysz o powodzenie tego przedsięwzięcia, bo nie znając odmiany, raczej cienko byłoby ze znalezieniem takiego drzewka. W lecie, jeśli tam będziesz, możesz ewentualnie pobrać tegoroczne gałązki do letniej okulizacji (oczkowania) - ale to jeśli twoje młode drzewka z wykopków zawiodą.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 27 kwie 2010, o 18:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: beskidzka mieścina
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Im dłużej i więcej przeglądam forum, tym bardziej zazdroszczę sadownikom!
Pomyliłam się z powołaniem, zamiast owoce malować powinnam je hodować, ależ się można rozsmakować ;) Czyż na wzór piwnych festiwali, nie powinno być latem i jesienią festiwali owocowych ?:)))
Wracając do śliw.
Amers, kiedy owocuje i czy trudno się ją prowadzi, co z zapylaczem (dręczący mnie to ostatnio ;) ) Kiedyś rosła u rodziców ( tak wnioskuję biorąc pod uwagę opis tej śliwy na forum), ale niestety drzewo uschło
Planuję posadzić węgierkę, i teraz mam pytanie. Węgierka.Dąbrowicka, Herman, Hanita? Chodzi mi o słodkie aromatyczne owoce, i odchodzącą skórkę od pestek. Wczesna może mieć za mało słońca więc późniejsze są słodsze? Czy to prawidłowe rozumowanie??
Poza tym co zapylaczem (jeśli jest potrzebny powyższym gatunkom)
W pobliżu rośnie stara węgierka (nie wiem jaki gatunek) trochę podsychają jej (odkąd pamiętam) gałęzie. Czy to znaczy, że jej życie dobiega końca?
Dzisiaj już maj, czy czas sadzenia drzewek minął i trzeba czekać na jesień?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pomyliłam się z powołaniem, zamiast owoce malować powinnam je hodować, ależ się można rozsmakować ;) Czyż na wzór piwnych festiwali, nie powinno być latem i jesienią festiwali owocowych ?:)))
Wracając do śliw.
Amers, kiedy owocuje i czy trudno się ją prowadzi, co z zapylaczem (dręczący mnie to ostatnio ;) ) Kiedyś rosła u rodziców ( tak wnioskuję biorąc pod uwagę opis tej śliwy na forum), ale niestety drzewo uschło
Planuję posadzić węgierkę, i teraz mam pytanie. Węgierka.Dąbrowicka, Herman, Hanita? Chodzi mi o słodkie aromatyczne owoce, i odchodzącą skórkę od pestek. Wczesna może mieć za mało słońca więc późniejsze są słodsze? Czy to prawidłowe rozumowanie??
Poza tym co zapylaczem (jeśli jest potrzebny powyższym gatunkom)
W pobliżu rośnie stara węgierka (nie wiem jaki gatunek) trochę podsychają jej (odkąd pamiętam) gałęzie. Czy to znaczy, że jej życie dobiega końca?
Dzisiaj już maj, czy czas sadzenia drzewek minął i trzeba czekać na jesień?
Z góry dziękuję za odpowiedź
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Ależ takowe bywają - choć uczciwie trzeba przyznać, że szczególnie popularne są u naszych południowych (Czechy, Słowacja) i zachodnich (Niemcy) sąsiadów Jak będziesz zainteresowana, wyślę zaproszenie. Co roku jestem na takiej wystawie połączonej z degustacją tuż za naszą zachodnią granicą. Wspaniała atmosfera, ludzie, przy okazji trochę "treningu" językowegoSuzi pisze:...Czyż na wzór piwnych festiwali, nie powinno być latem i jesienią festiwali owocowych ?:)))
Owocuje w połowie września, jest częściowo samopłodna - więc zawiązuje owoce i bez udziału innych odmian, choć plon jest wyższy kiedy w sąsiedztwie mamy którąś z Cacanskich, 'Bluefre' czy Stanley'a. Miąższ dobrze odchodzi od pestki (nie skórka od pestki - jak sugerujesz ;) ).Suzi pisze:...Amers, kiedy owocuje i czy trudno się ją prowadzi, co z zapylaczem (dręczący mnie to ostatnio ;) ) ...
Nie. Oczywiście pewna zależność jest - im więcej słońca, tym przemiany cukrów są inne i owoce wydają się słodsze - ale nie ma to związku z porą dojrzewania owoców (chyba, że zdecydujesz o odmianach potrzebujących bardzo długiego okresu ciepła - to inna kwestia. Takie po prostu mogą nie dojrzewać w naszym klimacie).Suzi pisze:...Wczesna może mieć za mało słońca więc późniejsze są słodsze? Czy to prawidłowe rozumowanie??
Pozdrawiam serdecznie ;)
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 27 kwie 2010, o 18:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: beskidzka mieścina
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
he he, przejęzyczyłam się
oczywiście chodziło o odchodzenie miąższu od pestki
pozdrawiam ;)
oczywiście chodziło o odchodzenie miąższu od pestki
pozdrawiam ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Śliwa - jaka to odmiana?
Przejęzyczenie, przejęzyczeniem - ale są i osoby, którym zależy na dobrym odchodzeniu skórki od miąższu (ułatwiającym robienie przetworów np. powideł)
Pozdrawiam
Pozdrawiam