ja w tym roku miałem 8 gniazd os i 2 szerszeni i nic mnie nie ugryzło, powiem ze jest jeszcze 15 uli pszczół - tak ze jakby te owady były naprawdę tak agresywne to mogły by mnie kilka razy na śmierć zadziabać
no oczywiście jak się weźmie kij i zacznie walić w gniazdo to nie należy się dziwić ze atakują np takie szerszenie nie są w ogóle agresywne - bo nie mają naturalnych wrogów
wiec te wszystkie gadania jak to się rzuciły na kogoś znienacka o kant d... można
Zasada jest jedna jak atakuje to nie wymachiwać łapami i wrzeszczeć bo to tylko pobudza inne do ataku trzeba po prostu stanąć i starać się jak najszybciej owada ukatrupić, najlepiej jak siądzie - i taka uwaga pszczelarska -jak was dziabnie pszczoła to lećcie do domu umyć się zmienić ubranie bo pszczoła przy żądleniu wydziela feromon ataku który pobudza do tego samego inne pszczoły czyli jakby to nazwać inaczej - cel ataku oznaczony i jak się tego nie zrobi to na tej jednej się raczej nie skończy
ja nawet juz nie puchnę od ukąszeń- tylko ból jest ten sam
dobrze jest mieć w ogródku melisę i nią się natrzeć - pszczoły lubią ten zapach i sa łagodniejsze w przypadku kontaktu - bardzo natomiast nie lubią ciemnej mechatej odzieży{przypomina futro
} a juz wybitnie nie znoszą kosiarek i kos spalinowych- normalnie wścieklizny dostają- gorzej możne być chyba tylko w przypadku końskiego potu- wtedy potrafią zaatakować na calego- jezeli coś takiego ma miejsce wtedy tylko uciekać inaczej ukatrupią