Ogród wodny - Gosi R-K
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
Witam wszystkich, jestem tutaj prawie nowa.
Ponieważ zbliża się wiosna postanowiłam wreszcie zrobić oczko wodne w moim ogródku.
Od dwóch lat mam dziurę, którą wykopał mój Tata, gdy jeszcze miał siły ( teraz już tylko chęci niestety). Jest ona stosunkowo mała, ale głęboka, chyba z 1,3-1,5 m, ze stromymi brzegami.
Nie chcę hodować w nim rybek, natomiast chciałabym ściągnąć do niego wszystkie okoliczne zwierzaki.
Chciałabym, żeby to był naturalny malutki zbiorniczek, z którego usuwałabym tylko opadłe liście oraz jesienią rośliny ciepłolubne (mam gdzie je trzymać).
Muszę też pomyśleć o przyszłym zabezpieczeniu tej sadzaweczki przed wpadnięciem do niego małych dzieci.
Chcę miec strefę głeboką tylko na jeden pojemnik z grzybieniami, resztę znacznie płytszą.
Wokół stawku strefę błotna, bo mam trochę irysów i innych, lubiących wodę roślin.
Czy jest możliwe, by taki stawek, o pow. ok. 5-8 m2 mógł sobie przetrwać bez dużej ingerencji i wiecznej walki z glonami?
Czy istnieją jakieś naturalne ( bez pompki) metody dotleniania wody?
Zbiornik jest zlokalizowany blisko południowej ściany domu, ale obok mam orzecha, który trochę je zacieni od południa i wschodu, mogę też posadzić krzewy liściaste od południa, mam miejsce.
W odległości 5 m na południe od tego oczka rośnie żywopłot z grabów, wysoki już na 3 m.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i rady, pozdrawiam, Gosia
Ponieważ zbliża się wiosna postanowiłam wreszcie zrobić oczko wodne w moim ogródku.
Od dwóch lat mam dziurę, którą wykopał mój Tata, gdy jeszcze miał siły ( teraz już tylko chęci niestety). Jest ona stosunkowo mała, ale głęboka, chyba z 1,3-1,5 m, ze stromymi brzegami.
Nie chcę hodować w nim rybek, natomiast chciałabym ściągnąć do niego wszystkie okoliczne zwierzaki.
Chciałabym, żeby to był naturalny malutki zbiorniczek, z którego usuwałabym tylko opadłe liście oraz jesienią rośliny ciepłolubne (mam gdzie je trzymać).
Muszę też pomyśleć o przyszłym zabezpieczeniu tej sadzaweczki przed wpadnięciem do niego małych dzieci.
Chcę miec strefę głeboką tylko na jeden pojemnik z grzybieniami, resztę znacznie płytszą.
Wokół stawku strefę błotna, bo mam trochę irysów i innych, lubiących wodę roślin.
Czy jest możliwe, by taki stawek, o pow. ok. 5-8 m2 mógł sobie przetrwać bez dużej ingerencji i wiecznej walki z glonami?
Czy istnieją jakieś naturalne ( bez pompki) metody dotleniania wody?
Zbiornik jest zlokalizowany blisko południowej ściany domu, ale obok mam orzecha, który trochę je zacieni od południa i wschodu, mogę też posadzić krzewy liściaste od południa, mam miejsce.
W odległości 5 m na południe od tego oczka rośnie żywopłot z grabów, wysoki już na 3 m.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i rady, pozdrawiam, Gosia
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
jasne, że taki zbiornik wystarczy
pamiętaj tylko o odpowiedniej ilości roślin
po zalaniu wodą zaszczep oczko planktonem
jeżeli lustro wody będzie pokryte roślinami, glony będziesz miała z głowy
powodzenia
pamiętaj tylko o odpowiedniej ilości roślin
po zalaniu wodą zaszczep oczko planktonem
jeżeli lustro wody będzie pokryte roślinami, glony będziesz miała z głowy
powodzenia
pozdrawiam
Jacek
Jacek
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
Dziękuję z pomoc.
Czy plankton można kupić w jakimś sklepie?
Przyznam się, że nie rozglądałam się jeszcze po sklepach czy firmach zajmujących cię dostawa roslin i zwierząt do oczek wodnych.
Widziałam tylko oferty plastykowych "basenów", ale nie gustuję w tym...
Czy plankton można kupić w jakimś sklepie?
Przyznam się, że nie rozglądałam się jeszcze po sklepach czy firmach zajmujących cię dostawa roslin i zwierząt do oczek wodnych.
Widziałam tylko oferty plastykowych "basenów", ale nie gustuję w tym...
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
plankton będziesz mogła wiosną kupić w sklepach zoologicznych
jeżeli chcesz to mogę Tobie na priva podać namiary na najlepszą hodowlę roślin wodnych w kraju
jeżeli chcesz to mogę Tobie na priva podać namiary na najlepszą hodowlę roślin wodnych w kraju
pozdrawiam
Jacek
Jacek
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
Dziękuję bardzo ponownie.
Jasne, że chcę, ale jestem ze Śląska, więc musiałabym zamawiać przesyłkę.Czy rośliny wodne też są wysyłane?
Mam przyjaciółkę, która zajmuje sie zawodowo ogrodami, jezeli nie mnie, to jej się na pewno przyda taka informacja.
U nas już wiosna, śnieg się topi w oczach, nie mogę się doczekać, kiedy zacznę budować to oczko.
Pozdrawiam, Gosia
Jasne, że chcę, ale jestem ze Śląska, więc musiałabym zamawiać przesyłkę.Czy rośliny wodne też są wysyłane?
Mam przyjaciółkę, która zajmuje sie zawodowo ogrodami, jezeli nie mnie, to jej się na pewno przyda taka informacja.
U nas już wiosna, śnieg się topi w oczach, nie mogę się doczekać, kiedy zacznę budować to oczko.
Pozdrawiam, Gosia
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
będę około 25 marca we Wrocławiu i Gliwicach
jeżeli czegoś potrzebujesz daj znać na priva, o ile to będę miał to zabiorę ze sobą
tyle, że musiałabyś podjechać po odbiór do Gliwic-Łabędy
nie będę miał czasu na krążenie po terenie, za dużo spotkań i konferencji mnie czeka
jeżeli czegoś potrzebujesz daj znać na priva, o ile to będę miał to zabiorę ze sobą
tyle, że musiałabyś podjechać po odbiór do Gliwic-Łabędy
nie będę miał czasu na krążenie po terenie, za dużo spotkań i konferencji mnie czeka
pozdrawiam
Jacek
Jacek
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Moja oaza szczęścia - oczko
Jacku,
dziękuję bardzo za propozycję przywiezienia roślin.
Nie wiem, czy zdarzę do 25 marca, mam tylko 2 ręce i dużo do odrobienia po zupełnie zmarnowanym minionym roku.
To nie miejsce, by o tym pisać.
Przeczytałam trochę Twoich postów, widzę, że będę mogła dużo się od Ciebie dowiedzieć.
Jak tutaj się korzysta z priv? Jako nowicjusz nie mam o tym pojęcia.
Nie chcę się powtarzać, bo pewnie już dużo dyskutowaliście o oczkach wodnych.
Szkoda też, że nie trafiłam tutaj wcześniej, gdy często jeździłam do Gdańska, na największą budowę w Europie....
Zamiast nudzić się w hotelu zwiedzałabym ogrody.....
dziękuję bardzo za propozycję przywiezienia roślin.
Nie wiem, czy zdarzę do 25 marca, mam tylko 2 ręce i dużo do odrobienia po zupełnie zmarnowanym minionym roku.
To nie miejsce, by o tym pisać.
Przeczytałam trochę Twoich postów, widzę, że będę mogła dużo się od Ciebie dowiedzieć.
Jak tutaj się korzysta z priv? Jako nowicjusz nie mam o tym pojęcia.
Nie chcę się powtarzać, bo pewnie już dużo dyskutowaliście o oczkach wodnych.
Szkoda też, że nie trafiłam tutaj wcześniej, gdy często jeździłam do Gdańska, na największą budowę w Europie....
Zamiast nudzić się w hotelu zwiedzałabym ogrody.....
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Witaj Gosiu.
Tu na tym forum i w tej sekcji nie ma tematów które już były. Tak że, bez obawy o powtórki. Każdy z nas ma problemy i z zasady nie ma dwóch jednakowych. Więc zapraszam pisz śmiało bez obaw.
Chcąc pisać na priv, u nas się mówi na PW, kliknij w ikonkę z napisem PW na dole po lewej stronie w oknie postu tej osoby do którego chcesz napisać. Piszesz treść, w podglądzie, możesz sprawdzić ewentualnie jak wygląda wiadomość, a następnie klikasz na Wyślij, ot i cała filozofia.
Co do sklepu z roślinni wodnymi, to chyba obaj z Jackiem mamy na myśli ten sam sklep, notabene chyba jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy, ze sklepów hodowców roślin wodnych w kraju, a tym sklepem jest oczywiście Hydroflora
Tu na tym forum i w tej sekcji nie ma tematów które już były. Tak że, bez obawy o powtórki. Każdy z nas ma problemy i z zasady nie ma dwóch jednakowych. Więc zapraszam pisz śmiało bez obaw.
Chcąc pisać na priv, u nas się mówi na PW, kliknij w ikonkę z napisem PW na dole po lewej stronie w oknie postu tej osoby do którego chcesz napisać. Piszesz treść, w podglądzie, możesz sprawdzić ewentualnie jak wygląda wiadomość, a następnie klikasz na Wyślij, ot i cała filozofia.
Co do sklepu z roślinni wodnymi, to chyba obaj z Jackiem mamy na myśli ten sam sklep, notabene chyba jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy, ze sklepów hodowców roślin wodnych w kraju, a tym sklepem jest oczywiście Hydroflora
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Witaj Pawle,
dziękuję za miłe powitanie.
Bardzo nie lubię komputerów, ale chyba nie potrafię bez nich żyć
Szukałam, tak jak napisałeś, ikonki PW, nie znalazłam.
W profilu zobaczyłam, że nie mam uprawnień do wysyłania prywatnych wiadomości.
Czy tak mają wszyscy nowicjusze? A może sama coś pokręciłam przy rejestracji?
Mam niewielki ogród, z nieciekawą ziemią, szarą, zbrylająca się w czasie suszy i twardą wtedy jak skała.
Próbuję ja zmieniać, w warzywniku już kilkuletnie nawożenie zielonymi nawozami daje efekty, ale z reszta muszę się jeszcze pomęczyć.
W ubiegłym roku nie miałam czasu i możliwości na częstą pracę w ogrodzie, więc mi zarósł chwastami (wokół mam nieużytki i laski brzozowe).
Wykopana dziura będzie miała już ze 2 lata.
Muszę wyprofilować brzegi, jak radzisz na swojej stronce, potem wyłożyć folią, kamienie już mam rozłożone wokół oczka, czekają na przełożenie.
Pewnie pytania będą się rodzić w miarę postępu robót.
Nie mam warunków do wybudowania strumyka, a instalacja pompki to przeróbka instalacji elektrycznej.
Jestem w tych sprawach antytalentem...
Więc oczko będzie musiało sobie bez niej radzić, stąd moje poprzednie pytania.
Dzięki Jackowi już wiem, że jest to możliwe.
dziękuję za miłe powitanie.
Bardzo nie lubię komputerów, ale chyba nie potrafię bez nich żyć
Szukałam, tak jak napisałeś, ikonki PW, nie znalazłam.
W profilu zobaczyłam, że nie mam uprawnień do wysyłania prywatnych wiadomości.
Czy tak mają wszyscy nowicjusze? A może sama coś pokręciłam przy rejestracji?
Mam niewielki ogród, z nieciekawą ziemią, szarą, zbrylająca się w czasie suszy i twardą wtedy jak skała.
Próbuję ja zmieniać, w warzywniku już kilkuletnie nawożenie zielonymi nawozami daje efekty, ale z reszta muszę się jeszcze pomęczyć.
W ubiegłym roku nie miałam czasu i możliwości na częstą pracę w ogrodzie, więc mi zarósł chwastami (wokół mam nieużytki i laski brzozowe).
Wykopana dziura będzie miała już ze 2 lata.
Muszę wyprofilować brzegi, jak radzisz na swojej stronce, potem wyłożyć folią, kamienie już mam rozłożone wokół oczka, czekają na przełożenie.
Pewnie pytania będą się rodzić w miarę postępu robót.
Nie mam warunków do wybudowania strumyka, a instalacja pompki to przeróbka instalacji elektrycznej.
Jestem w tych sprawach antytalentem...
Więc oczko będzie musiało sobie bez niej radzić, stąd moje poprzednie pytania.
Dzięki Jackowi już wiem, że jest to możliwe.
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Paweł,
dostałam wiadomość na PW, nie znalazłam ikonki "odpowiedz", więc skorzystam z tego miejsca.
Moja Mama była wielkim miłośnikiem ogrodów i od niej się "zaraziłam".
Ludzie, którzy kochają ogrody są życzliwi i pogodni, innych nie spotkałam na szczęście.
Już się tu czuję dobrze
Od jutra zacznę korzystać z wątku, który mi utworzyłeś. Nazwa mi jak najbardziej odpowiada.
Zacznę też robić zdjęcia.
Jeszcze raz bardzo dziękuję!
dostałam wiadomość na PW, nie znalazłam ikonki "odpowiedz", więc skorzystam z tego miejsca.
Moja Mama była wielkim miłośnikiem ogrodów i od niej się "zaraziłam".
Ludzie, którzy kochają ogrody są życzliwi i pogodni, innych nie spotkałam na szczęście.
Już się tu czuję dobrze
Od jutra zacznę korzystać z wątku, który mi utworzyłeś. Nazwa mi jak najbardziej odpowiada.
Zacznę też robić zdjęcia.
Jeszcze raz bardzo dziękuję!
pozdrawiam, Gosia R-k
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
W takim razie nie masz wyjścia trzeba je polubić. Szczególnie teraz. Pozwolisz że zabawię się we wróżkę, a właściwie wróża. Masz już swój watek, a znając życie to na etapie już samego projektowania będą pytanie, później już w czasie budowy, nasadzania roślin i po kilku miesiącach zaczniesz się chwalić co zaczęło zamieszkiwać oczko, a w zasadzie ogród wodny. Tak że wątek będzie coraz dłuższy, a ty zarażona tak jak tutaj my wszyscy, chorobą zwaną Aquenus Aquatcus tak ja nazywają lekarze psychiatrzy, co w dowolnym tłumaczeniu znaczy Oczko wodneGosia R-k pisze:Witaj Pawle,
dziękuję za miłe powitanie.
Bardzo nie lubię komputerów, ale chyba nie potrafię bez nich żyć
Mea Culpa, zapomniałem na śmierć powiedzieć Ci o tym ale jak napiszesz jeszcze 3 posty to je zobaczysz. nowi użytkownicy PW mogą piać dopiero po napisaniu 11 postów. To zapobiega spamowi reklam na PW.Szukałam, tak jak napisałeś, ikonki PW, nie znalazłam.
W profilu zobaczyłam, że nie mam uprawnień do wysyłania prywatnych wiadomości.
Czy tak mają wszyscy nowicjusze? A może sama coś pokręciłam przy rejestracji?
A nie myślałaś o ogrodzie naturalistycznym, bez grządek wokół ogrodzenia obsypanych korą z posadzonymi tam iglakami, i strzyżonym dwa razy w tygodniu trawnikiem na środku. Który moim zdaniem jest gwałtem na naturze, gdzie zamiast śpiewu ptaków słychać warkot kosiarek. Na którym wszystko co żyje, jeśli wcześniej nie zostało poszatkowane przez kosiarkę, ucieka gdzie pieprz rośnie.Mam niewielki ogród, z nieciekawą ziemią, szarą, zbrylająca się w czasie suszy i twardą wtedy jak skała.
Próbuję ja zmieniać, w warzywniku już kilkuletnie nawożenie zielonymi nawozami daje efekty, ale z reszta muszę się jeszcze pomęczyć.
W ubiegłym roku nie miałam czasu i możliwości na częstą pracę w ogrodzie, więc mi zarósł chwastami (wokół mam nieużytki i laski brzozowe).
A zamiast tego wokół płotu nie strzyżone krzewy, owocujące do których zlatywać się będzie okoliczne ptactwo, i drzewa liściaste na których z czasem ptaki zaczną zakładać gniazda. Można je zaprosić wcześniej wieszając dla nich budki lęgowe. Z łąką kwietną kwitnącą w zasadzie cały rok, koszoną jedynie raz w roku, latem kiedy kwiaty wiosenne wysieją nasiona, a która zaprosi do ogrodu okoliczne motyle, ważki i dzikie pszczoły. Gdzie pozostawione w niewidocznym kącie ogrodu zgrabione liście, zaproszą do ogrodu jeże. Gdzie kupka kilkunastu zapomnianych kamieni na słonecznym miejscu zaprosi jaszczurki. Lubia się tam wygrzewać, a pod kamieniami zakładają gniazda.
Taki ogród pasował by do krajobrazu i tych brzozowych lasków.
Ale się rozmarzyłem.
Taka rada na początek.Wykopana dziura będzie miała już ze 2 lata.
Muszę wyprofilować brzegi, jak radzisz na swojej stronce, potem wyłożyć folią, kamienie już mam rozłożone wokół oczka, czekają na przełożenie.
W jednej, ze starych książek kucharskich mojej Mamy, znalazłem przepis na babę Wielkanocną z kopy jaj, które trzeba było utrzeć w makutrze z cukrem "na biało". Przepis zaczynał się tak: "Wziąć męża, dać mu makutrę, wbić kopę jaj, dodać cukru ile wezmą, niech trze....itd."
Tutaj też, jak już weźmiesz się za oczko, to po pierwsze weź, męża/syna/ojca/brata/ (odpowiednie zakreślić). Sama się zarżniesz przy kopaniu w takiej ziemi.
Następnie pomyśl o tym, że jeśli masz możliwości terenowe i finansowe, aby oczko miało jak największą powierzchnię, za kilka lat zabraknie Ci miejsca na rośliny, a znając życie, jak już rośliny rozrosną się wystarczająco, zamieszkają żaby, ropuchy wiosną będą odbywać swoje gody, będziesz chciała wprowadzić kilka ozdobnych rybek. I nie mów mi że nie, nie uwierzę...
Nie krępuj się zapraszamy.Pewnie pytania będą się rodzić w miarę postępu robót.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1550
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Miło nam bardzoGosia R-k pisze:Moja Mama była wielkim miłośnikiem ogrodów i od niej się "zaraziłam".
Ludzie, którzy kochają ogrody są życzliwi i pogodni, innych nie spotkałam na szczęście.
Już się tu czuję dobrze
Od jutra zacznę korzystać z wątku, który mi utworzyłeś. Nazwa mi jak najbardziej odpowiada.
Zacznę też robić zdjęcia.
Jeszcze raz bardzo dziękuję!
O jeszcze jednej ważnej sprawie zapomniałem. Jest takie powiedzenie "ŚPIESZ SIĘ POWOLI". Wiem co teraz czujesz, to pierwsze symptomy tej choroby o której pisałem wcześniej. Nie długo wejdziesz w następne jej stadium, tzw burzę mózgu, cała masa pomysłów będzie Ci śmigać po głowie i dojdzie to do takiego momentu, że pomyślisz sobie "a na cholerę mi to oczko", to normalne, to jedynie przesilenie choroby, dalej już z górki. Tyle że z tej górki trzeba powoli, tak jak pod górkę, powoli. Wszystkie pomysły trzeba dwa razy przemyśleć, zanim się je wdroży w życie.
Oczko to inwestycja na lat kilkanaście lub więcej. Dlatego trzeba je projektować i budować jak własny dom. Chodzi mi oczywiście o podejście, nie koniecznie robić w nim drzwi i okna. Chodzi o to, że to też dom, tylko dla zwierząt je zamieszkujących i roślin. Późniejsze naprawy są ingerencją w jego biotop, bo to taki sam biotop jak w jeziorach, tylko że w mniejszej skali i dlatego jest bardzo czuły na każdą zmianę warunków w nim panujących.
Osiągnięcie równowagi biologiczne trwa niekiedy miesiącami, a jak już ją się osiągnie, to łatwo nie przemyślanymi wcześniej działaniami ją zniszczyć. Ponowne dojście do równowagi trwa ponownie kilka miesięcy. Dlatego wszelkie naprawy oczka, po kilku latach, są bardziej kosztowne niż wybudowanie oczka od nowa. Dlatego trzeba użyć do jego budowy możliwie jak najlepsze materiały. To naprawdę się opłaci.
Ale się rozgadałem, ale to normalne, ten typ tak ma.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 26 kwie 2009, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Ogród wodny - Gosi R-K
Paweł,
dziękuję
Trafił swój na swego...
Jestem projektantem, zaprojektowałam wiele domów i to samo powtarzałam swoim klientom, że dwa razy kosztuje przebudowa.
Lepiej coś zrobić raz i porządnie.
Nad tym oczkiem myślałam przez dwa lata. Chciałam je mieć własnie w tym miejscu, pomiędzy tarasem a orzechem, gdzie w cieniu przesiaduję w lecie, blisko domu, od południa.
Obok rośnie też sumak octowiec, moje utrapienie. Ale prawie mi się udało go okiełznąć, wykopuję wszystkie odrosty a jego samego mocno przycinam.
Gdy orzech jeszcze bardziej wyrośnie, sumak nie będzie mieć miejsca, ale to problem za kilka lat.
Zaczęłam czytać Twoją stronę o oczkach wodnych, zaczęłam właśnie od budowy.
Oczko musi mieć niereguralny kształt, ale na bazie prostokąta, nie kwadratu.
Właściwie, to chciałabym mieć całą taflę wody pokrytą roślinami, a brzegi wyglądające na naturalne.
Bardziej interesuje mnie strefa błotna.
Mam w spadku po Mamie irysy syberyjskie, rok temu kupiłam żurawinę.
Tam gdzie rosną jest za sucho ( pod spodem mam piaski gliniaste, piaski grube i pospółkę, miejscami nawet żwir. Obok sąsiedzi mają warstwy gliny i iłów.
Lodowiec nieźle narozrabiał w tym miejscu....
Na glebach się nie znam, ale na pewno nie jest to żyzna ziemia próchnicza.
Taką ziemię miałam w ogrodzie mojego dzieciństwa, jeszcze to pamiętam.
Ziemia w moim ogrodzie jest szara, uboga w próchnicę, zaskorupiająca się latem w twardą bryłę.
Chciałabym mieć w oczku lilie wodne, rodzime, takie które przetrwają zimę bez zabierania ich z oczka.
Może tylko jedną sztukę, białą, bo miejsca nie mam za dużo.
Wokół inne rośliny i oczywiście te moje irysy.
O roślinach jeszcze muszę poczytać, zanim zacznę to oczko budować.
dziękuję
Trafił swój na swego...
Jestem projektantem, zaprojektowałam wiele domów i to samo powtarzałam swoim klientom, że dwa razy kosztuje przebudowa.
Lepiej coś zrobić raz i porządnie.
Nad tym oczkiem myślałam przez dwa lata. Chciałam je mieć własnie w tym miejscu, pomiędzy tarasem a orzechem, gdzie w cieniu przesiaduję w lecie, blisko domu, od południa.
Obok rośnie też sumak octowiec, moje utrapienie. Ale prawie mi się udało go okiełznąć, wykopuję wszystkie odrosty a jego samego mocno przycinam.
Gdy orzech jeszcze bardziej wyrośnie, sumak nie będzie mieć miejsca, ale to problem za kilka lat.
Zaczęłam czytać Twoją stronę o oczkach wodnych, zaczęłam właśnie od budowy.
Oczko musi mieć niereguralny kształt, ale na bazie prostokąta, nie kwadratu.
Właściwie, to chciałabym mieć całą taflę wody pokrytą roślinami, a brzegi wyglądające na naturalne.
Bardziej interesuje mnie strefa błotna.
Mam w spadku po Mamie irysy syberyjskie, rok temu kupiłam żurawinę.
Tam gdzie rosną jest za sucho ( pod spodem mam piaski gliniaste, piaski grube i pospółkę, miejscami nawet żwir. Obok sąsiedzi mają warstwy gliny i iłów.
Lodowiec nieźle narozrabiał w tym miejscu....
Na glebach się nie znam, ale na pewno nie jest to żyzna ziemia próchnicza.
Taką ziemię miałam w ogrodzie mojego dzieciństwa, jeszcze to pamiętam.
Ziemia w moim ogrodzie jest szara, uboga w próchnicę, zaskorupiająca się latem w twardą bryłę.
Chciałabym mieć w oczku lilie wodne, rodzime, takie które przetrwają zimę bez zabierania ich z oczka.
Może tylko jedną sztukę, białą, bo miejsca nie mam za dużo.
Wokół inne rośliny i oczywiście te moje irysy.
O roślinach jeszcze muszę poczytać, zanim zacznę to oczko budować.
pozdrawiam, Gosia R-k