Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Zacieram ręce z radości! To niemal obrazkowa instrukcja uprawy. Co tam, kłopotliwe przygotowywanie podłoża, lubię się natrudzić, szczególnie, gdy chodzi o rzadką roślinę. Składniki na piekielną mieszankę już mam. Końskiego obornika pod dostatkiem, jeszcze tę nierdzewną siatkę muszę zdobyć.
Z donicą zrobię, jak radziłeś. Trochę się martwię o to, czy zdołam właściwie ją podlewać...
W jednym tylko poście zawarłeś tyle informacji. Kiedy jesienią dołowałam w tunelu doniczki z liliami to poobkładałam je właśnie świeżym końskim obornikiem i trochę się martwiłam, by nie zaszkodził potem,wiosną pomidorom. Widzę, że niepotrzebnie!
Gdybym mieszkała w lubuskim a nie w lubelskim to zbędne byłyby te wszystkie, karkołomne zabiegi.
Czy mogę liczyć na jeszcze jedną odpowiedź???
Kilka lat temu moje wówczas pierwsze w życiu cardiocrinum przestało rosnąć po wypuszczeniu liści. Kiedy całkiem padło, to pomiędzy łuskami cebuli zauważyłam coś, jakby drobne pajączki...nie bardzo mogę sobie przypomnieć ich dokładny wygląd.
Co to mogło być? Lilię kupiłam w centrum ogrodniczym, rosła u mnie w donicy jakieś...cztery miesiące.
Czy trzeba ją chronić nie tylko od gryzoni?
Pozdrawiam
Z donicą zrobię, jak radziłeś. Trochę się martwię o to, czy zdołam właściwie ją podlewać...
W jednym tylko poście zawarłeś tyle informacji. Kiedy jesienią dołowałam w tunelu doniczki z liliami to poobkładałam je właśnie świeżym końskim obornikiem i trochę się martwiłam, by nie zaszkodził potem,wiosną pomidorom. Widzę, że niepotrzebnie!
Gdybym mieszkała w lubuskim a nie w lubelskim to zbędne byłyby te wszystkie, karkołomne zabiegi.
Czy mogę liczyć na jeszcze jedną odpowiedź???
Kilka lat temu moje wówczas pierwsze w życiu cardiocrinum przestało rosnąć po wypuszczeniu liści. Kiedy całkiem padło, to pomiędzy łuskami cebuli zauważyłam coś, jakby drobne pajączki...nie bardzo mogę sobie przypomnieć ich dokładny wygląd.
Co to mogło być? Lilię kupiłam w centrum ogrodniczym, rosła u mnie w donicy jakieś...cztery miesiące.
Czy trzeba ją chronić nie tylko od gryzoni?
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1526
- Od: 13 kwie 2009, o 09:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Widziałam te lilie w Maja w Ogrodzie u p.Eugeniusza Radziula- on mówił że po kwitnieniu zamiera jak juka, a nowe cebule nie kwitną za rok- muszą osiągnąć odpowiedni rozmiar Można kupić na str,=. swiatcebul- ale też drogo 60 zł
Nie wiem czy warto za tą cenę jak kwitnie raz na kilka lat
Nie wiem czy warto za tą cenę jak kwitnie raz na kilka lat
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 13 wrz 2009, o 22:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Tę cebulę mam już trzy lata.Gdy kupowałam była wielkości cebuli amarylisa.Jeszcze nie kwitła,za to ślimaki mają wyżerkę z liści.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
To, jak widzę wielu czeka na kwitnienie giganta. Może komuś się w tym roku uda doczekać?
Ja na pewno, za radami wesołego bardzo starannie przygotuję mu miejsce. Moja cebula jest dużo większa więc nadzieję na najbliższe lata mam, o ile sprostam wymaganiom.
Wczoraj widziałam w centrum ogrodniczym cebulę za 52 zł. Nieduża i w nie najlepszym stanie. Na pewno jesień jest lepszym terminem do sadzenia. Ja kupiłam cardiocrinum w doniczce, ukorzenione a zapłaciłam w przeliczeniu 35 zł. Dotarło do mnie 'przy okazji', więc uniknęłam wysokich kosztów przesyłki. Warto rozglądać się za takimi możliwościami.
Ja na pewno, za radami wesołego bardzo starannie przygotuję mu miejsce. Moja cebula jest dużo większa więc nadzieję na najbliższe lata mam, o ile sprostam wymaganiom.
Wczoraj widziałam w centrum ogrodniczym cebulę za 52 zł. Nieduża i w nie najlepszym stanie. Na pewno jesień jest lepszym terminem do sadzenia. Ja kupiłam cardiocrinum w doniczce, ukorzenione a zapłaciłam w przeliczeniu 35 zł. Dotarło do mnie 'przy okazji', więc uniknęłam wysokich kosztów przesyłki. Warto rozglądać się za takimi możliwościami.
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Dostałem dzis od pana Radziula bardzo porządną porcję nasion Cardiocrinum.
Może się uda wykiełkować nasionka.A później to już tylko parę latek do kwitnienia.
Może się uda wykiełkować nasionka.A później to już tylko parę latek do kwitnienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Ba! Parę latek...! Tak się zastanawiam, gdyby chciało się doczekać sporej grupy kwitnących lilii (pomarzyć przecież można)
to należałoby przez pierwszych kilka lat kupować nowe cebule. Pojedyncza zakwitnie i trochę trzeba poczekać aż cebule przybyszowe osiągną dojrzałość. Kilka cebul sadzonych rok po roku dawałoby taką możliwość.
Mieszkańcy lubuskiego mogą śmiało eksperymentować, ja chyba poczekam, jak przeżyje u mnie pierwszą zimę. Podobno zniesie przykryta - 15?
Mirzan, czytałam, że nasiona potrzebują do kiełkowania około 20 st. czy trzeba poddać je wcześniej stratyfikacji?
Czy ktoś może widział (ma?) cardiocrinum yunnanense o fioletowych kwiatach?
to należałoby przez pierwszych kilka lat kupować nowe cebule. Pojedyncza zakwitnie i trochę trzeba poczekać aż cebule przybyszowe osiągną dojrzałość. Kilka cebul sadzonych rok po roku dawałoby taką możliwość.
Mieszkańcy lubuskiego mogą śmiało eksperymentować, ja chyba poczekam, jak przeżyje u mnie pierwszą zimę. Podobno zniesie przykryta - 15?
Mirzan, czytałam, że nasiona potrzebują do kiełkowania około 20 st. czy trzeba poddać je wcześniej stratyfikacji?
Czy ktoś może widział (ma?) cardiocrinum yunnanense o fioletowych kwiatach?
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Siałem kilka razy Cardiocrinum.Raz mi wzeszło,ale nie wiem jak to zrobiłem.
Te które dostałem,podzieliłem na kilka porcji i sieję w różnych warunkach.Część
już mieszka w lodówce,namoczona i zamrożona,jedna porcja wysiana w pojemniku
jedzie jutro do ogrodu,stratyfikować się.
Te które dostałem,podzieliłem na kilka porcji i sieję w różnych warunkach.Część
już mieszka w lodówce,namoczona i zamrożona,jedna porcja wysiana w pojemniku
jedzie jutro do ogrodu,stratyfikować się.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Czyli jak napisał wcześniej Jarek: "uprawę gwarantuje własny wypraktykowany złoty środek"? Również w przypadku siewu.
Jak duże są te nasiona? Nigdy nie widziałam
Jak duże są te nasiona? Nigdy nie widziałam
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Płaskie,jak u lilii,wielkości 1 grosza.Zarodek niewidoczny,pokazuje się dopiero
po namoczeniu,podświetleniu nasienia od dołu i pod bardzo silną lupą.
po namoczeniu,podświetleniu nasienia od dołu i pod bardzo silną lupą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 785
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Widzę, że wątek ruszył na dobre a taki był ospały. na pewno w pierwszym roku uprawy powinno się zabiegowo stosować oprysk na "diabełki latające" ważne jest zmianowanie środka i systematyczność zabiegu. Robimy opryski kiedy roślina ładnie wygląda wtedy działamy zapobiegawczo. Jeśli coś już zaatakuje to wtedy często występują straty. Opryski standardowe do roślin cebulowych kup dwa rożne i na zmianę opryskuj średnio co 3 tygodnie. Pamiętaj, że jak roślina się poprawnie zadomowi i urośnie to wtedy stanie się bardziej odporna. Największym mankamentem jest to, że lilie himalajskie w pierwszym roku po posadzeniu przeżywają szok. To znaczy są uprawiane w szkółkach często szklarniach mocno dokarmiane a opryski są niemal co dziennie. Kiedy sadzimy roślinę do naszego gruntu i brakuje tych zabiegów wtedy zaczyna się walka o przeżycie.
Opisuję to zbyt obrazowo ale ogólnie taka jest zasada.
Każda roślina ma swój wdzięk, swoje urokliwe piękno które często nie jest wydobywane przez właściciela. Unikamy różnych zabiegów. Często nie znając zasady. Bardzo chętnie odpowiadam na wszystkie pytania szczegółowo. Wiedzą o tym moi stali klienci.
jarek
Opisuję to zbyt obrazowo ale ogólnie taka jest zasada.
Każda roślina ma swój wdzięk, swoje urokliwe piękno które często nie jest wydobywane przez właściciela. Unikamy różnych zabiegów. Często nie znając zasady. Bardzo chętnie odpowiadam na wszystkie pytania szczegółowo. Wiedzą o tym moi stali klienci.
jarek
- Trishya
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 30 maja 2009, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Lilia himalajska
Nitka55 jakiś czas temu kupiłam cebulę w podobnym stanie, dla pewności zrobiłam jej kąpiel w środku grzybobójczym i wylądowała na zimę w donicy z ziemią, dała sobie radę, w prawdzie zakwitnie dopiero za rok lub za dwa ale jestem dobrej myśli. Zanim wysadzisz ją do ogrodu pamiętaj o przygotowaniu odpowiedniego stanowiska. Wykop głęboki dół 50 cm lub więcej, wypełnij go do połowy suchymi gałązkami i liśćmi a na wierzch mieszanką zmieni z piaskiem. Najważniejsze to zapewnić lilii himalajskiej dobry drenaż bo zbyt duża wilgoć może powodować gnicie. Ważna jest też głębokość na jakiej zostanie posadzona, cebula powinna być tuż pod ziemią lub nawet lekko wystawać ponad powierzchnię. W czasie sezonu pamiętaj o nawożeniu aby cebula mogła wytworzyć cebulki przybyszowe a jesienią dobrze okryj miejsce gdzie będzie rosła Twoja lilia. Trzymam kciuki za efekty.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Cardiocrinum przeniosłam do pomieszczenia o temperaturze +4 (w nocy). Wietrzę, na razie nie okryłam dodatkowo. Raz podlałam niezbyt obficie, poczekam aż trochę urośnie.
Czekam więc...
W książce Eugeniusza Radziula, Ogrodowe Pasje, Poznań 2009,str. 275 przeczytałam: cyt: "Po przekwitnięciu cebula (niestety) zamiera, pozostawiając 2-3 mniejsze u nasady pędu. Można je przesadzić na nowe, równie korzystne miejsce, ale one już nie osiągną parametrów cebuli matecznej, wyhodowanej z nasion. Zarówno wysokość, jak i liczba kwiatów będzie co najmniej o połowę mniejsza."
Czy to oznacza, że rośliny monokarpiczne powtórzą cechy tylko poprzez wysiane nasiona?
To zdobycie takiej, pozyskanej z nasion, 7-8 letniej cebuli zdolnej wydać kwiaty jest...nikłe. Tak nikłe, że aż trochę zniechęca.
A i sianie nasion różnie się kończy. Trudna sprawa
Czekam więc...
W książce Eugeniusza Radziula, Ogrodowe Pasje, Poznań 2009,str. 275 przeczytałam: cyt: "Po przekwitnięciu cebula (niestety) zamiera, pozostawiając 2-3 mniejsze u nasady pędu. Można je przesadzić na nowe, równie korzystne miejsce, ale one już nie osiągną parametrów cebuli matecznej, wyhodowanej z nasion. Zarówno wysokość, jak i liczba kwiatów będzie co najmniej o połowę mniejsza."
Czy to oznacza, że rośliny monokarpiczne powtórzą cechy tylko poprzez wysiane nasiona?
To zdobycie takiej, pozyskanej z nasion, 7-8 letniej cebuli zdolnej wydać kwiaty jest...nikłe. Tak nikłe, że aż trochę zniechęca.
A i sianie nasion różnie się kończy. Trudna sprawa
Re: Olbrzymia lilia himalajska (Cardiocrinum giganteum.)
Jesienią wysadziłem do gruntu trochę zdobycznych siewek Cardiocrinum,niedługo
okaże się,czy przeżyły.Nasiona które dostałem,zostały częściowo wysiane w namiocie,
trochę stratyfikuje się w lodówce.Jedna porcja zamrożona na sucho,i porcja namoczona i zamrożona.Może któryś sposób będzie trafny.
okaże się,czy przeżyły.Nasiona które dostałem,zostały częściowo wysiane w namiocie,
trochę stratyfikuje się w lodówce.Jedna porcja zamrożona na sucho,i porcja namoczona i zamrożona.Może któryś sposób będzie trafny.