Moje rośliny - filip11
No tak. Niby robię to samo a ukorzenić u mnie się nie ukorzeniają i już
W sklepach, zanim kupię ananasa przeglądam omalże wszystkie, co wzbudza dezaprobatę sprzedających Różnie już próbowałam... do wody, do ziemi, obcięte piętki i nie obcięte. Nawet w lodówce trzymane (tak mi ktoś doradził) i.... nic! Gdzieś, kiedyś wpadło mi w ucho, że trza zaglądać do pióropusza bo są męskie i żeńskie No owszem zaglądam, czemu nie... tyle, że i tak nie wiem czego tam mam szukać
Zatem Filipie drogi... napisz krok po kroku co i jak należy zrobić i na co zwracać uwagę
W sklepach, zanim kupię ananasa przeglądam omalże wszystkie, co wzbudza dezaprobatę sprzedających Różnie już próbowałam... do wody, do ziemi, obcięte piętki i nie obcięte. Nawet w lodówce trzymane (tak mi ktoś doradził) i.... nic! Gdzieś, kiedyś wpadło mi w ucho, że trza zaglądać do pióropusza bo są męskie i żeńskie No owszem zaglądam, czemu nie... tyle, że i tak nie wiem czego tam mam szukać
Zatem Filipie drogi... napisz krok po kroku co i jak należy zrobić i na co zwracać uwagę
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Alfa, ten poradnik o ukorzenianiu ananasa powinien ci pomóc
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=4447
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=4447
Wirtual.... bardzo Ci dziękuję za link Po przeczytaniu tam wszystkiego już chyba wiem gdzie popełniałam błąd.
A teraz lecę do sklepu po ananasa
Pozdrawiam cieplutko
Marta
A teraz lecę do sklepu po ananasa
Pozdrawiam cieplutko
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Nic, tylko gratulować i zazdrościć , że masz zdecydowane zainteresowania, chciało by sie powiedzieć od kołyski. Napisz, proszę, kiedy i jak to się zaczęło, czy ktoś z domowników Cię tym zaraził? Po roślinkach widać, że trwa to już parę dobrych lat. Zaimponowało mi to, czym się nie chwaliłeś: litopsy i muchołówka obok granatu. Przyznaję się: dostałam muchołówkę, i mi padła.
Obie te roślinki potrzebują różnych warunków - tak piszą- a u Ciebie żyją obok siebie i widać, że są w doskonałej kondycji.
Obie te roślinki potrzebują różnych warunków - tak piszą- a u Ciebie żyją obok siebie i widać, że są w doskonałej kondycji.
Waleria
-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 9 mar 2007, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WOLSZTYN
- Kontakt:
Moim hobby zaraziłem się przez znajomych mojej mamy a dokładnie koleżanki z pracy która posiada bananowca podobno sporego. Zresztą później mi dała jego odnóżkę:). Roślinki egzotyczne i cytrusowe hoduję od roku, no prawie. Pierwszą moją zdobyczą była cytryna skierniewicka. Gdy już nabrałem wprawy dla cytrynki postanowiłem, że zakupię jeszcze jakieś roślinki cytrusowe. I tak to się zaczęło . Jeżeli chcecie mogę Wam przedstawić moje pozostałe roślinki. Podobno koleżanka mamy mówiła, że wszystkim którym dała bananowca usechł więc może faktycznie powinienem się bardziej zainteresować roślinkami. Co do muchołówki to Waleria ma rację bo faktycznie lithopsy i muchołówka to zupełnie inne specyfiki:) Jednak żywym kamieniom nie przeszkadza moje częste wręcz codzienne zraszanie muchołówki, która jest dość trudną rośliną w uprawie, ale sobie jakoś radzę. Najgorsze jest jak zapomnimy podlać muchołówki po w końcu w naturalnych warunkach żyje na bagnach więc trudno się dziwić. Jednak na razie obie roślinki dobrze radzą sobie obok siebie. Szkoda, że mam tylko 4 parapety do dyspozycji heh:)