Oleander pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.1
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Mam inne doświadczenia z oleandrem ...
Lilu , nie ścinaj oleandra ...tworzy pąki kwiatowe podobnie jak hortensja ogrodowa ,które zakwitna w nastepnym roku ...więc już jest za późno na jego cięcie....
Pąki które nie rozwinęły się w tym roku ..rozkwitna w następnym ...to tez powód by go nie ciąć....
Oleander nie zrzuca liści - w ogrodzie lub balkonie wytrzymuje długo nawet jak przyprószy go pierwszy snieg.
Wytrzymuje doskonale niskie temperatury nawet do - 5 oC.
Dlatego wystawia się go na powietrze juz w kwietniu a zabiera do domu w listopadzie...oczywiście jak nie nadejda wcześniej mrozy....
Stokrotko ----zapraszam Cię do podzielenia się swoimi doświadczeniami w uprawie oleandrów - bo to Ty masz napiekniejsze ich okazy jakie dotychczas widziałam.....więc Twoje doświadczenia bedą tutaj najważniejsze.....
Lilu , nie ścinaj oleandra ...tworzy pąki kwiatowe podobnie jak hortensja ogrodowa ,które zakwitna w nastepnym roku ...więc już jest za późno na jego cięcie....
Pąki które nie rozwinęły się w tym roku ..rozkwitna w następnym ...to tez powód by go nie ciąć....
Oleander nie zrzuca liści - w ogrodzie lub balkonie wytrzymuje długo nawet jak przyprószy go pierwszy snieg.
Wytrzymuje doskonale niskie temperatury nawet do - 5 oC.
Dlatego wystawia się go na powietrze juz w kwietniu a zabiera do domu w listopadzie...oczywiście jak nie nadejda wcześniej mrozy....
Stokrotko ----zapraszam Cię do podzielenia się swoimi doświadczeniami w uprawie oleandrów - bo to Ty masz napiekniejsze ich okazy jakie dotychczas widziałam.....więc Twoje doświadczenia bedą tutaj najważniejsze.....
To prawda że oleandry są wstanie przetrwać minusowe przymrozki, ale -5 to max. Kwitną na zeszłorocznych pędach więc późna jesień to zły czas na przycinanie, ale mamy koniec września, więc jest jeszcze trochę czasu. Trzeba tylko darować tym gałązkom gdzie pozostały pąki tegoroczne. Czasem oleandry zostawiają sobie taki zapas ;)
Rok rocznie tracą prawie wszystkie liście na zimę, bo u mnie przechodzą w stan spoczynku, jeśli ktoś tego nie chce to trzeba je przesadzić i podlać odżywką, nie zmniejszać racji wody i nie wstawiać do chłodu. Jednak moje nawet owocują a trzymanie 20 dodatkowych roślin w pokoju jets kłopotliwe ze względu na miejsce. Mają swój pokój oleandrowy i tam sobie śpią
Rok rocznie tracą prawie wszystkie liście na zimę, bo u mnie przechodzą w stan spoczynku, jeśli ktoś tego nie chce to trzeba je przesadzić i podlać odżywką, nie zmniejszać racji wody i nie wstawiać do chłodu. Jednak moje nawet owocują a trzymanie 20 dodatkowych roślin w pokoju jets kłopotliwe ze względu na miejsce. Mają swój pokój oleandrowy i tam sobie śpią
- stokrotka12311
- 500p
- Posty: 800
- Od: 18 gru 2006, o 00:43
Witam ....
Karo przeceniasz moje wiedzę na temat uprawy Oleandrów...
Napiszę tylko ze swojego doświadczenia ...
Z ogrodu zabieram przed przymrozkami /jak nadają ok -1*C/do chłodnego
pomieszczenia (powinno być jasne i około +5*C do +15*C),u mnie jest ok.+12C
ale z jasnością to gorzej bo panuje półmrok...mam jedno zachodnie okno...
jakoś sobie radzą
Podlewam raz na 2-3 tygodnie niewielką ilością wody /1l do dużej donicy/
niewiele liści opada większość jest do wiosny.
Jesienią część starszych liści żółknie i opada...to nie jest nic poważnego
uważam ze jest to od wody /trzeba trochę zmniejszyć podlewanie,bo teraz są zimne noce/.
Z cięciem nie mam problemu ,bo większość posiadam odmianę o pojedńczych
różowych kwiatach i ta rośnie bez cięcia w gęstej formie krzaczastej.
Natomiast pełne i półpełne odmiany oraz o wybujałych pędach dobrze jest teraz przycjąć
lub b. wczesną wiosną ,a najlepiej jako małą sadzonkę uciąć wierzchołek dwa trzy
razy i będzie o wiele ładniejsza w formie jako duży okaz (to dotyczy wszystkich odmian).
Tak sobie radzę ...z moimi Olkami...a tak wyglądają;
z 2006roku
w tym roku
Karo przeceniasz moje wiedzę na temat uprawy Oleandrów...
Napiszę tylko ze swojego doświadczenia ...
Z ogrodu zabieram przed przymrozkami /jak nadają ok -1*C/do chłodnego
pomieszczenia (powinno być jasne i około +5*C do +15*C),u mnie jest ok.+12C
ale z jasnością to gorzej bo panuje półmrok...mam jedno zachodnie okno...
jakoś sobie radzą
Podlewam raz na 2-3 tygodnie niewielką ilością wody /1l do dużej donicy/
niewiele liści opada większość jest do wiosny.
Jesienią część starszych liści żółknie i opada...to nie jest nic poważnego
uważam ze jest to od wody /trzeba trochę zmniejszyć podlewanie,bo teraz są zimne noce/.
Z cięciem nie mam problemu ,bo większość posiadam odmianę o pojedńczych
różowych kwiatach i ta rośnie bez cięcia w gęstej formie krzaczastej.
Natomiast pełne i półpełne odmiany oraz o wybujałych pędach dobrze jest teraz przycjąć
lub b. wczesną wiosną ,a najlepiej jako małą sadzonkę uciąć wierzchołek dwa trzy
razy i będzie o wiele ładniejsza w formie jako duży okaz (to dotyczy wszystkich odmian).
Tak sobie radzę ...z moimi Olkami...a tak wyglądają;
z 2006roku
w tym roku
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
z 2006roku
w tym roku[/quote]
Och jeju olek..jest niesamowity jaką Ty masz ręke, napatrzeć się nie moge przepiękny okaz.
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
A ja mam pytanie dostane niezadługo gałązkę olea.. i jak ją ukorzenić? Do ukorzeniacza i do ziemi uniwarsalnej? Czy inny sposób, może nie jest pora na sadzonki
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
Krysiu: Drzewko rośnie wieeeelkie I później nie było jak zimować, babcia chce mieć takie śliczne krzaczki jak Stokrotka Na razie prowadziła je na drzewka, ale na wiosnę, jak pisała Stokrotka, kiedy część liści żółknie i teraz na jesieni kiedy część oapda nie prezentują się już tak ładnie. krzaczki sa tez poręczniejsze Jak masz wysokie sufityto jak najbardziej drzewko Nasze miały juz obre 3m, miały obcinaną koronę na jesieni i na lato były kule kwiatów.. niestety na badylach ,bo na pniu nie było już liści, z czasem przestało to być estetyczne i z trzech przywiezionych z Włoch Olków babcia zrobiła 20 mniejszych i wciąż zachwaszcza tym podwórko
Chciałam wziąć sobie Olka do Krakowa, ale chyba się nie uda. Na razie skupiam się na róży chińskiej (przycięłam ją) i na gardenii
iwika Sadzonki wsadzamy do wody I jak wypuszczą korzonki wtedy sadzimy do małych doniczek.
Stokrotko: prześliczne te Twoje Olki Powinnaś je zgłosić do jakiegoś konkursu! Zaraz wyślę babci zdjęcia i jak przyjadę do Raciborza to tniemy nasze (no albo na wiosnę, nie wiem które mają pączki) Są przepiękne
Chciałam wziąć sobie Olka do Krakowa, ale chyba się nie uda. Na razie skupiam się na róży chińskiej (przycięłam ją) i na gardenii
iwika Sadzonki wsadzamy do wody I jak wypuszczą korzonki wtedy sadzimy do małych doniczek.
Stokrotko: prześliczne te Twoje Olki Powinnaś je zgłosić do jakiegoś konkursu! Zaraz wyślę babci zdjęcia i jak przyjadę do Raciborza to tniemy nasze (no albo na wiosnę, nie wiem które mają pączki) Są przepiękne
- FIGA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6999
- Od: 16 cze 2007, o 10:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Stokrotko słów mi brak
Jako nawiedzona wielbicielka doniczkowców serdecznie Ci gratuluję takich okazów :P
Miałam dwa razy oleander , ale mi nie przetrwał zimy
Teraz szukałam po sklepach ale nic nie ma może na wiosnę coś trafię :P
Jak to mówią do trzech razy sztuka :P
Teraz mogę zabrać do pracy na zimę tam mamy takie pomieszczenie, gdzie powinno być im dobrze
według Twojego opisu :P
Zapytam jeszcze czy spryskujesz swoje oleandry jeśli tak to czy zimą też
Jeszcze raz serdecznie gratuluję :P
Jako nawiedzona wielbicielka doniczkowców serdecznie Ci gratuluję takich okazów :P
Miałam dwa razy oleander , ale mi nie przetrwał zimy
Teraz szukałam po sklepach ale nic nie ma może na wiosnę coś trafię :P
Jak to mówią do trzech razy sztuka :P
Teraz mogę zabrać do pracy na zimę tam mamy takie pomieszczenie, gdzie powinno być im dobrze
według Twojego opisu :P
Zapytam jeszcze czy spryskujesz swoje oleandry jeśli tak to czy zimą też
Jeszcze raz serdecznie gratuluję :P
A co z moim?
Mój oleander pięknie kwitł całe lato a teraz coś mu jest...nie wiem czy czegoś mu brakuje czy może na zimę może mu się tak po prostu dziać? nie mam też gdzie go postawić na zimę bo w garażu owszem jest chłodniej ale za to ciemno...więc chyba zostanie w domu...a może jednak może mieć ciemno?
Macie pomysły co mu jest?
Pozdrawiam. Magda
Macie pomysły co mu jest?
Pozdrawiam. Magda
Nie może mieć ciemno. Natomiast ta choroba wygląda na bardzo zaawansowaną. Jakiś mączniak? Nie jestem specjalistką od takiego paskudztwa, ale uprzedzajac wypadki, od razu obcięłabym to co jest najbardziej zarażone a reszte spryskała odpowiednim środkiem. Bo jak masz go w domu o może Ci się przerzucić na inne rośliny!