Oleander pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.1

Rośliny doniczkowe
Zablokowany
Awatar użytkownika
stokrotka12311
500p
500p
Posty: 800
Od: 18 gru 2006, o 00:43

Post »

Figa Oleandrów nie spryskuje ,,,chyba ze małe sadzonki jak mają
bardzo suche powietrze .
Magda ja / jak Ania /uważam ze to zaatakował mącznik twojego
Olka ....musisz go jak najszybciej popryskać środkiem przeciwgrzybowym :wink:
Moim zdaniem... jak w garażu jest okno to śmiało może tam zimować.
Awatar użytkownika
Xa-b
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 537
Od: 9 cze 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kraków

Post »

Stokrotka: jak jest okno to nie jest ciemno :D
Awatar użytkownika
stokrotka12311
500p
500p
Posty: 800
Od: 18 gru 2006, o 00:43

Post »

Aniu u mnie jest / nie duże /okno zachodnie ...kwiaty jeden drugiego
zasłaniają światło i w sumie panuje taki półmrok...i o takim myślałam :wink:
Awatar użytkownika
Xa-b
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 537
Od: 9 cze 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kraków

Post »

W sumie u mnie jest jaśniej , ale moje oleandry nie potrzebują tyle słońca bo w chłodzie, bez większości liści i podlewnia i tak nie przeprowadzaja fotosyntezy. Jednak półmrok to i tak nie to samo co całkowite ciemności. Myślę że jakieś światło to by się przydało. Choćby takie jak u Ciebie ;)
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Jest bardzo dużo odmian oleandra i ich odporność na mróz nie jest taka sama. Niektóre wytrzymują do -6, inne aż do -10!
Oczywiście w ziemi, bo korzenie w doniczce są słabo izolowane od mrozu. Jeżeli wnosimy oleander do domu na zimę, lepiej żeby pomieszczenie było chłodne. Niektórzy zalecają 16°C, inni 5°C do 10°C.
Aby oleander pięknie kwitł, musi mieć latem dużo słońca i koniecznie odpowiedni nawóz (szczególnie jeśli jest w doniczce)! Podobno świetnie sprawdza się nawóz do roślin cytrusowych, do pomidorów albo po prostu do róż.
Uwaga, ważne! Wszystkie części oleandra są toksyczne!!! Gdyby na przykład komuś przyszło do głowy zjeść listek, może się to skończyć śmiercią! Nawet w przypadku osoby dorosłej (dochodzi do zatrzymania akcji serca). Tak wiec trzeba uważać na dzieci, bo te miewają różne pomysły...
Oleander bardzo łatwo się ukorzenia. Wystarczy włożyć gałązkę do wody (musi być częściowo zdrewniała- najlepiej w lipcu, sierpniu), lub nawet prosto do ziemi (z lub bez ukorzeniacza) i utrzymywać ziemię cały czas wilgotną . Rośnie szybko.
Jeśli chodzi o cięcie, co roku, skrócić o połowę gałązki które kwitły, żeby zachować gęsty kształt. Co drugi rok, obciąć co piątą gałąź na wysokości 40 cm, żeby krzew nie łysiał u podstawy. W roku silnego cięcia, kwitnie słabiej.
Wiadomości, które wyżej podałam są "wyczytane" ze specjalistycznych źródeł.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia, mam kilka oleandrów, w ziemi, od Kwietnia 2006. zeszłego lata kwitły wszystkie bardzo ładnie. W tym roku, dałam im wiosną nawóz do pomidorów i jeden kwitł ślicznie, dwa przyzwoicie a pozostałe marnie. Ale lato było w tym roku bardzo brzydkie, słońca jak na lekarstwo i generalnie wszystko kwitło gorzej niż w zeszłym roku. Natomiast bardzo przez ten rok urosły. Podwoiły a może nawet potroiły swoją objętość (fakt, ze dużo padało)! Krzaki są przy tym bardzo gęste. Jeszcze nigdy ich nie przycinałam.
Pozdrawiam,
Fleur 78
magda214
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 1 maja 2007, o 17:02
Lokalizacja: warszawa

Post »

Ogołociłam więc mojego oleandra, spryskałam i zobaczymy... C o do garażu - owszem jest okno... ale nie wiem czy mogę tam postawić kwiat bo ktoś tam parkuje (garaż jest halą pod budynkiem). Muszę złapać tego kogoś kto tam staje i zapytać:):):) Mam nadzieję, że mój Olek przeżyje...
Ps.Dzięki za rozpoznanie.
Magda
Awatar użytkownika
Xa-b
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 537
Od: 9 cze 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kraków

Post »

Fleur czytam Twój post i jakby deja vu :D Chyb atrafiłam na ten sam artykuł. Jednak większość z nas (tak mi się przynajmniej obiło w postach) ma oleandry przywiezione z Włoch a to nie są te hodowlane tylko dzikie a te wytrzymuja do -5*C. Chciałam kupić babci pełnego, ale były strasznie drogie.. ale te pewnie są hodowlane i te mają większą odporność. U nas (ciekawie to brzmi bo Polska nie taka znów duża) było bardzo dużo słońca i oleandry pięknie kwitły i nawet owoce zawiązały. Stoją w czystej wodzie bez odżywki ale chyba od czasu da czasu coś im tam babcia wlewa. mam nadzeję że w przyszłym roku udadzą się jeszcze ładniej :) W końcu jest ich tak dużo że można z nich zrobić jakąs ładną alejkę. Podsunęłam babci zdjęcia Stokrotki żeby utwierdzić ją w przekonaniu że byłby dobrze zrobić z nich gęste krzaki. Może nie zakwitną aż tak mocno, ale babcia będzie miała nowe sadzonki (pod tym względem to już jest zaawansowana zachłanność :lol: ) no i będą się lepiej prezentowały na wiosnę i jesień.
Awatar użytkownika
stokrotka12311
500p
500p
Posty: 800
Od: 18 gru 2006, o 00:43

Post »

Obrazek

Aniu u mnie alejka z Olków tak wygląda :?
Awatar użytkownika
Xa-b
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 537
Od: 9 cze 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kraków

Post »

Nie wiem skąd ta minka -> :? To jest przepiękne, właśnie dlatego chce żeby babcia zrobiła z nich krzaczki. Jakie masz piękne śnieżnobiałe! Nasze takie nie są na pewno, mam wrażenie że są po prostu bardzoe jasno różowe! Jakbyś je przycinała to mogę liczyć na gałążkę? Obecnie poluje na pełne więc podzielę się z Tobą jak coś dostanę :) Mam nadzieję że nie masz nic przeciwko żeby podesłała babci to zdjęcie?
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Rzeczywiście przepiękne są te oleandry u Stokrotki!!!
Aniu, czytałam, ze te odmiany, które mają pojedyncze kwiaty kwitną znacznie obficiej. A odmian jest bardzo, bardzo dużo!
Są to generalnie rośliny klimatu śródziemnomorskiego ale ponieważ klimat się zmienia (łagodnieją zimy), a roślinki hartują, sadzi się coraz więcej takich roślin na północ od Sekwany. Oczywiście to wszystko co piszę opiera się na przeczytanych artykułach. Podobno każdą roślinkę można "podciągnąć" o jedna strefę klimatyczną , tylko trzeba zabezpieczać przez pierwszych 5 zim (niektórzy twierdza, ze tylko 3). Ja zasadziłam u siebie sporo tego typu roślin. Wiem, ze jest to jakieś ryzyko, ale nie ryzykuję z roślinami bardzo drogimi. Kupuję raczej mniejsze, które po pierwsze są tańsze, więc jeśli przemarzną, mniejsza strata, po drugie łatwiej je na zimę zabezpieczyć. Starsze , dobrze ukorzenione rośliny, są znacznie odporniejsze. W przypadku wielu z nich, nawet jeśli "góra" przemarznie, odbiją od korzeni. Najczęściej robię to w ten sposób, że na ziemi kładę ok. 10 cm warstwę słomy a samą roślinę okręcam specjalnym materiałem, który przypomina fizelinę. Jest on biały i przepuszcza światło oraz powietrze. Niemniej jednak, zalecają zabezpieczać jak najpóźniej i zdejmować zabezpieczenie jak najwcześniej a nawet odsłaniać w ładniejsze dni, żeby roślinka mogla się lepiej przewietrzyć.
Moj ogródek jest jeszcze młody. Jak na razie nic nie poprzemarzalo ale zobaczymy za parę lat! :D
Awatar użytkownika
Xa-b
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 537
Od: 9 cze 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kraków

Post »

Tak, też słyszałam o tym, Mnie na przykład przezimowało awokado.. wypuściło od korzenia. Bardzo byłam zaskoczona :!: Strasznie denerwowało mnie na parapecie bo zaczęłu mu tradycyjnie czernieć liście a że mam miękkie serce, wysadziłam do ogrodu i zapomniałam. Zwaliło mnie z nóg jak w maju odkryłam że to co nieśmiało puszcza listeczki to awokado! Pewnie z Olkami jest podobnie, tylko że zawsze trochę szkoda. Jak są w donicach i jest miejsce to łatwej przenieść do domu i miec spokój, niż okrywać 20 drzewek i marwtić się żeby dobrze wycyrklować z odkryciem (bo jak za późno odsłonisz to też go szlag trafi.. wiem.. z autopsji..) Pełnego chciałam raczej dla efektu niż dla jakichś szczególnych ilości kwiatów.
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Zimy w Polsce są jednak ostrzejsze niż we Francji, nawet północnej. Tak więc z oleandrem bym raczej nie ryzykowała, tym bardziej, ze całkiem nieźle się rozwijają w doniczkach, jeśli się o nie dba.(Przykład: oleandry Stokrotki) Tylko trzeba bardziej rygorystycznie przestrzegać nawożenia, bo jednak w doniczce ziemi jest mało i zapasy szybko się wyczerpują. aha, jeszcze sobie przypomniałam, ze te wrażliwsze rośliny zalecają sadzić przy ścianie wychodzącej na południe. W ten sposób, jest chroniona od zimnych wiatrów i ma najcieplejszą możliwie ekspozycje.
Mnie tez jest szkoda każdej roślinki! Każdej zawsze daję jeszcze przynajmniej jedną szansę. Mam takie miejsce w ogrodzie, które można by nazwać szpitalem, czy tez oddziałem rehabilitacji. Tam przesadzam roślinki, które wyglądają beznadziejnie. Nadal się nimi zajmuję przynajmniej przez rok. Naprawdę warto! Niejedna "wróciła do życia"! ( A to taka, którą zapomniałam podlewać, a to inna, którą uparcie ktoś rozdeptywał, bo to niby rosła na przejściu ... :lol: :lol: :lol: ) itp.
Awatar użytkownika
Xa-b
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 537
Od: 9 cze 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kraków

Post »

Robię tak samo, jeśli co ś nie rośnie wylatuje! I dostaje rok na przemyślenie swojego postępowania, zwykle (nie licząc kilku beznadziejnych przypadków) nie tylko wracaja do życia ale ze stresu że zasilą kompost nawet kwitną :lol:
Zablokowany

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”