Orzech włoski - uprawa Cz.1

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
goni@k
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2317
Od: 18 wrz 2006, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Kontakt:

Post »

Januszu, jeszcze raz dziękuję za informacje :P
Teraz na pewno wybiorę drzewko orzechowe.
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

Ja mam na ogrodzie orzech samosiejkę- pewnie ptaki przyniosły. Rośnie już ze 30 lat, a owoce ma takie super- smaczne i w ręce go można rozgnieść. Amatorsko go mąż przycina / :D tzn po swojemu/ i dobrze rodzi od lat. Pewnie, że długo trzeba czekać. Ale rośnie sobie jakby w międzyczasie. Nie wiadomo kiedy z młodziaka zrobił się stary orzech/ to tak jak z ludzmi, prawda :wink: / Pod orzechem zrobiłam sobie rabatkę kwiatową na której cały rok coś kwitnie. Pilnuję tylko aby pozbierać pod nim wszystkie liście. Rabatkę co roku powiększam.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
dachasia
50p
50p
Posty: 81
Od: 5 paź 2006, o 21:44
Lokalizacja: Śląsk

Post »

A ja mam orzecha krzaczastego. Jestem tym bardzo zdziwiona, gdyż dostalam sadzonkę normalnego orzecha.W pierwszą zimę po posadzeniu bardzo mocno przemarzł, ale opuścił się, wypuszczając kilka pędów tuż prz ziemi. I tak sobie rośnie w formie krzewu, gdyż w ogóle nie ma pnia. Nie wiem czy powinnam go może jakoś poobcinać.Zostawić tylko jeden pęd i puścić go jako pień.? Orzech ma już 3 lata.
Pozdrowienia Nina
Awatar użytkownika
pogotowie ogrodnicze
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1405
Od: 23 wrz 2005, o 18:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post »

dachasia pisze:A ja mam orzecha krzaczastego. Jestem tym bardzo zdziwiona, gdyż dostalam sadzonkę normalnego orzecha.W pierwszą zimę po posadzeniu bardzo mocno przemarzł, ale opuścił się, wypuszczając kilka pędów tuż prz ziemi. I tak sobie rośnie w formie krzewu, gdyż w ogóle nie ma pnia. Nie wiem czy powinnam go może jakoś poobcinać.Zostawić tylko jeden pęd i puścić go jako pień.? Orzech ma już 3 lata.
Po przemarznięciu drzewa u podstawy pnia aktywują tzw.'oczka śpiące'
i Twój orzech ma teraz kilka pni które ze sobą konkurują w sile wzrostu
Jak go będziesz prowadzić zależy od Twojej inwencji nie będzie to działało ze szkodą dla owocowania
Jeżeli to był orzech szczepiony to teraz masz mało wartościową podkładkę

pozdrawiam
Pozdrawiam. Janusz Ogrodowy Lekarz
diagnostyka na facebooku
Internetowe Pogotowie Ogrodnicze ...
Mariola54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4851
Od: 11 wrz 2006, o 00:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Post »

Zależy w którym miejscu odbił po przemarźnięciu.
dachasia
50p
50p
Posty: 81
Od: 5 paź 2006, o 21:44
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Nie przypuszczam, aby był szczepiony. Synowa przyniosła od kogoś znajomego. Poczekam jeszcze trochę." co z niego wyrośnie" Zastanawiam się czy go nie wykopać, bo nie lubię na działce takich dużych drzew. Co innego gdy ma się duży ogród.
Pozdrowienia Nina
Mariola54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4851
Od: 11 wrz 2006, o 00:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Post »

To prawda orzech na działce pracowniczej to zakała :D
zajmuje dużo miejsca i pod nim już w zasadzie nic nie chce rosnąć.
Jesienią do sprzątania masę wielkich liści.
Korzyść to orzechy ale ja wolę iść i kupić na bazar :D
Awatar użytkownika
Kret
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 5 paź 2006, o 13:03
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Ja mam pytanko:
Na liściach moich orzechów,tak jak jest to widoczne na zdjęciach drzew Neli,od kilku lat występują plamy.Tego roku mniej, ale poprzednich lat gęsto nakrapiane i uboższe w liście.Słyszałem że to ta sama choroba,która zaatakowała Kasztanowce.
Czy jest jakaś inna metoda niż oprysk aby wyleczyć drzewa?
Nowicjusz
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4091
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

Nelu! Świetne zdjęcia! Pewnie nie uwierzysz, ale jakoś do tej pory nawet na zdjęciu
nie widziałam jak wyglądają orzechy na drzewie :oops:
A czy może mi ktoś wytłumaczyć, co to znaczy, że wymaga zapylaczy?
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
Rst
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 6 gru 2006, o 18:41
Lokalizacja: Szczecin

Post »

Witam - mam pytanko dot. Orzecha włoskiego :

Mianowicie idać ostatnio (juz w grudniu) ulica zauwazyłem kilkanascie osob sprzedajacych w roznych punktach miasta orzechy włoskie . Pomyslałem ze skoro własnie teraz sie one pojawiły (te osoby) to znaczy ze trwaja własnie lub dopiero co sie skończyły zbiory orzechów . Zaczełem o tym dyskutować z koleżanką o i ona niezgodziła sie z ta teoria twierdzac ze jest za zimno na orzechy - Stąd moje pytanie a raczej 2 pytania :) :
-Czy możliwe jest ze sa teraz zbiory w Polsce jakiegoś gatunku orzecha który najpózniej owocuje ?
- Czy możliwe sa teraz zbiory orzecha włoskiego w jakimś innym miejscu na świecie ?

Wiem ze pytanie te moze sie wydać dziwne , ale zaczeliśmy z nia tak zażarta dyskusje ze chciał bym sie odwiedziec które z nas ma racje :D

Pozdrawiam
Mariola54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4851
Od: 11 wrz 2006, o 00:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Post »

Rst witam Cię na forum.
Orzechy z naszych drzew już zebrane są.
Idą święta i zwiększa się popyt na orzechy.
Stąd coraz więcej sprzedających. :D
Awatar użytkownika
gebo13
200p
200p
Posty: 490
Od: 1 mar 2007, o 21:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Adamza07, Janusz,prosze o pomoc ;:180
Mam starego orzecha włoskiego.Pięć metrów od niego
był sobie kasztan biały,ale chorował więc orzech też..
tak mysleliśmy,że to kasztan powodem :?
Kasztan wycięty,a orzech dalej choruje :cry:
Co gorsza,10 metrów od starego posadziłam młodego :?
Stary orzech ma podobne objawy jak kasztan wcześniej.
Wiem,że to nie szrotuwkowiec niszczy mi orzecha,ale
czy to nie aby antraknoza??? ;:218
Szkoda mi tego drzewa,bo.... bo... piekne,bo duuużo cienia
daje w upalne lata i jeszcze smaczne orzechy w miękkich łupkach :lol:
Jak będzie trza,to zdjęcia porobię. Czy teraz na zimę mogę posypać
dolomitem pod mołdego i starego?
Czy czymś podlać starego? bo oprysk niemożliwy :roll:

Pozdrawiam Małgosia
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
konto-nieaktywne2
---
Posty: 423
Od: 18 sty 2007, o 08:26
Lokalizacja: Błonie

Post »

Ja też tak myślę. Na antraknozę orzecha włoskiego to nie wygląda Na wszelki wypadek zgrab i spal opadłe liście, które mogą być źródłem infekcji w przyszłym roku.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
gebo13
200p
200p
Posty: 490
Od: 1 mar 2007, o 21:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Dziękuję bardzo ;:180
Trochę mnie uspokoiliście,ale nie do końca,bo
mój orzech też tak miał jak Twój Krysiu,że do pierwszych przymrozków
był zielony a pierwszej mrożnej nocy spadły wszystkie liście.
Dlatego właśnie się martwię o niego :? On nie zachowuje się jak
jeszcze kilka lat temu :( 4 i 5 maja był przymrozek i zmroziło
jego kwiaty i liście. Orzechów w ogóle nie mamy.
Liście z pod niego zawsze są grabione i palone,bo
na nic się nie przydają.
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Awatar użytkownika
adamza07
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1641
Od: 10 mar 2007, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa

Post »

gebo13 pisze:Adamza07, Janusz,prosze o pomoc ;:180
Mam starego orzecha włoskiego.Pięć metrów od niego
był sobie kasztan biały,ale chorował więc orzech też..
tak mysleliśmy,że to kasztan powodem :?
Kasztan wycięty,a orzech dalej choruje :cry:
Co gorsza,10 metrów od starego posadziłam młodego :?
Stary orzech ma podobne objawy jak kasztan wcześniej.
Wiem,że to nie szrotuwkowiec niszczy mi orzecha,ale
czy to nie aby antraknoza??? ;:218
Szkoda mi tego drzewa,bo.... bo... piekne,bo duuużo cienia
daje w upalne lata i jeszcze smaczne orzechy w miękkich łupkach :lol:
Jak będzie trza,to zdjęcia porobię. Czy teraz na zimę mogę posypać
dolomitem pod mołdego i starego?
Czy czymś podlać starego? bo oprysk niemożliwy :roll:

Pozdrawiam Małgosia
Witaj Małgosiu :D
Antraknoza,brunatna plamistość orzecha włoskiego wywołana jest przez grzyby(Gnomonia leptostyla syn.Marssonina juglandis).W latach o wilgotnej wiośnie na liściach i zielonych łupinach pokazują się najpierw żółtawe potem brunatne plamy.Na plamach pojawiają się czarne kropki-piknidia grzyba.Zaatakowane liście przedwcześnie opadają z drzewa.Rozwój porażonych owoców jest zatrzymany.

Bakteryjna zgorzel orzecha włoskiego(Xanthomonas juglandis ma bardzo podobne objawy.W zaatakowanych owocach rozwija się zgnilizna mokra powodująca ich przedwczesne opadanie.Na plamach nie występują czarne kropki.

Do opryskiwania w przypadku obu chorób stosuje się fungicydy miedziowe.Warto zastosować nawet w ograniczonym zakresie.Pierwszy oprysk po ukazaniu się pierwszych liści,drugi przed kwitnieniem żeńskich kwiatostanów,po kwitnieniu 2-3 opryski Miedzianem co 15 dni.

Orzechy włoskie najlepiej rosną na glebach lekko kwaśnych do obojętnych.

Teraz pozostaje dokładne porównanie z objawami na Twoim orzechu :D

Co do możliwości podlania orzecha środkami miedziowymi konieczna jest opinia Janusza.
Pozdrawiam Adam :D
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”