Dzięki za radę, jak widać na zdjęciu - stoi koło kaloryfera i dopiero w tym miejscu zaczął odżywać jak rakieta, bo wcześniej (ok 2 tyg stał) na innym miejscu i ruszyć się nie chciał. No ale nie grzeję na maxa, ustawiona jest 3-ka, a grzejnik ledwo cieply, słoneczko mam w pokoju od 10 do... chyba jakiejś 16, ale niedługo będą rolety to nie będzie już tak nasłoneczniany, podlewam go co jakieś 4 dni, a zraszam co drugi dzień i tak myslę, że to od tego zraszania mu listki się pojawiają, głównie w tych najgrubszych gałęziach ale i na boku też cośniecoś rośnie

A tych suchych to nie takie proste pourywać, bo one niby suche ale trzymają się, już i tak w sobotę z nim zrobiłam porządek i otrzepałam z sucharków

teraz będę czekać czekać i czekać...
Mam jeszcze kilka innych kwiatków, które ucierpiały na przeprowadzce i mrozie ale to chyba muszę odszukać odpowiednie dla nich wątki i tam Was mądrych ludzi popytać jak ratować...