W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3192
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

ja mam siatkę, takie a'la sieci. Kupiłam na allegro pod nazwą siatka na woliery. Wiele moich znajomych ma właśnie w ten sposób osiatkowane balkony.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Ja myślałam o wstawieniu solidnych krat, ale w końcu się rozmyśliłam, bo wynajmuję mieszkanie i jednak zainstalowanie czegoś takiego, czy kupienie zwykłej siatki to jakaś inwestycja, której robić w tym mieszkaniu nie zamierzam:)
Awatar użytkownika
Meva
200p
200p
Posty: 440
Od: 11 lut 2010, o 14:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

kot jest szczesliwy jak ma swoj dom, swoja rodzine i swoj teren lowiecki :)
I tyle potrzebuje do szczescia- a "swoja rodzina" - oznacza przytulanie i glaskanie- ale i ukaranie za zle nawyki- wtedy kot wie - czego nie akceptujemy ;) i wbrew pozorom- doskonale sie dostosowuje - byleby czlowiek mu powiedzial co akceptuje a czego nie.
Daj wejsc na glowe kotu- to mozesz sie obudzic bardzo potargany ;)

Dom- oznacza mozliwosc wchodzenie do niego i wychodzenia- kiedy kot chce- czyli klapka w drzwiach by kot był niezalezny - tego kot potrzebuje.
Teren łowiecki- to na pewno nie blokowisko, ale kawalek zielonego wokol domu- gdzie kot moze zalec pod drzewkiem w cieniu i pospac sobie pod pretekstem, ze poluje ;)
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1306
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

To o czym Meva piszesz, to sytuacja idealna dla kota i dla opiekunów także. Jednak sporo kotów mieszka w tych nieszczęsnych blokowiskach. Instynkt jest instynktem, tego się nie da wybić kotu z jego łebka i zawsze będzie polował jak nie na pasikonika, to na muchę itd. Dlatego się zastanawiam czy kot musi sobie radzić, a w zasadzie przystosować się do warunków jakie stwarza jemu człowiek i pozostawić sprawę samej sobie. A pytam dlatego, że nawet myślałam o założeniu takiej siatki, jednak rodzina ostro się sprzeciwiła.
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3192
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Niestety nie tylko osiedl - blokowisko to niebezpieczeństwo dla kotów. Również kiedy na osiedlu domków są wyjątkowo nieprzychylne kotom osoby, czy niedaleko przechodzi ruchliwa droga to też bym kotów nie wypuszczała. Sama mieszkam w domku, na terenie podmiejskim, ale ma osiatkowany balkon i koty nie wychodzą. Dwa w ogóle nie chcą (jedna kotka zabrana już w dorosłości z piwnicy nawet początkowo na klatkę schodową domu bała się wychodzić i potem na balkon), a jedna kotka to już parę razy poturbowana wróciła i też staram się to wychodzenie ograniczać.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Awatar użytkownika
Izula
200p
200p
Posty: 224
Od: 12 cze 2008, o 18:45
Lokalizacja: Mazury

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Dziewczyny a ja chcę pociągnąć temat balkonów. Mieszkamy w tych paskudnych blokowiskach i nie masz szans aby kocię :wink: mogło sobie korzystać z uroków natury. Sąsiadka moja miała kociaka (kilkanaście dni) mieszka na trzecim piętrze w kawalerce, kot spacerował po parapetach w zdłuż okien :shock: oczywiście z zewnątrz .... Jeśli zabezpieczy się dół balkonu to chyba kot tak czy inaczej wskoczy na balustradę .... :?: A jeśli "czmychnie" tfu,tfu ..... to czy ma szansę wrócić skoro nie zna terenu ?
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Co do tego, że czmychnie i nie wróci to bym się nie obawiała... Moja kotka raz uciekła przez okno (mieszkam na parterze) przez nieuwagę mojego chłopaka. Dopiero jak po paru godzinach przyszłam do domu to okazało się, że jej nie ma (zdziwiło mnie od razu to, że mnie nie wita ;) ). Po ciemku nie dało się jej znaleźć, poza tym z racju upływu czasu poddałam się z szukaniem, bo mogła się oddalić przecież w dowolnym kierunku. Zostawiliśmy na wszelki wypadek otwarte okno i poszliśmy spać. O 3 nad ranem obudziło nas drapanie w okno :D.
Kot jak sam uda się na spacer to nie ma szans, żeby się zgubił, bo przecież w trakcie poznaje teren, wie skąd przyszedł... Nie znajdzie drogi do domu tylko wtedy, jeśli sam jej wcześniej nie przebędzie.
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3192
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Niestety Dyshia, muszę Cię zdziwić, ale nie zawsze kot się odnajduje. Nieraz na kocim forum są rozpaczliwe posty, że kot wypadł z okna i nie znalazł się, czy uciekł przez drzwi. Dla kota, który nie wychodzi auta, ludzie, szum powodują panikę; kot ucieka, chowa się, niekoniecznie wyjdzie na kicianie właściciela. To, że Twoja kicia wróciła to wielkie szczęście.

Nawet jeżeli kot nie wykazuje zainteresowania barierką to niestety pewnego pięknego dnia na barierce może usiąść gołąb, wróbel, przelecieć mucha. Kot skoczy za nimi, instynktownie. Finał może być tragiczny. Zabezpieczajcie swoje okna i balkony.

http://kotylion.pl/index.php?Itemid=54& ... ogcategory
http://zwierzak-w-domu.info/index.php?o ... &Itemid=25
http://www.miau.pl/zabezpieczenia/
http://kocia_stronka.republika.pl/siatki.html
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

No cóż, moja wypowiedź nie dotyczyła tego, czy kot się zawsze odnajduje, czy nie. Mówię jedynie o tym, że kot wychodząc na spacer sam się nie zgubi, zawsze znajdzie drogę powrotną. Nie biorę pod uwagę ingerencji z zewnątrz, jak możliwość potrącenia kota przez samochód, czy tego że jakiś bachor mi go wystraszy petardą, które nawiasem mówiąc stanowią przyczynę, dla której nie wypuszczam swoich kotów na samotne spacery, niezależnie od tego, czy jest to teren podmiejski czy blokowisko.
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3192
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Ale ja nie pisałam o kocie wyrzuconym z domu tylko takim co sam uciekł (wyszedł). Kot to ciekawskie stworzenie. Wyjdzie, bo jest ciekawy co jest za drzwiami.
I to nowe go oszałamia. Nie zawsze znajduje drogę do domu.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Jejku, nie chcę się rozdrabiać na poszczególne słowa, ale tak czy inaczej chyba się nie rozumiemy. Jak kot nie wraca do domu, to dla mnie prawdopodobne są tylko 4 przyczyny:
- coś mu się poważnego stało (najczęstsza przyczyna);
- ktoś go poważnie wystraszył, przepędził;
- ktoś go sobie przywłaszczył;
- założył rodzinę i się usamodzielnił ;) (dlatego zawsze konieczna jest sterylizacja; a w rzeczywistości często po powrocie z kilkudniowej wycieczki krąży w okolicach domu, a nie potrafi się np. dostać do wciąż zamkniętej bramy).
mamba9991
1000p
1000p
Posty: 1530
Od: 13 paź 2008, o 19:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Zgadzam się z powyższym. Zawsze mieszkałam na parterze, miałam to szczęście, że sąsiedzi życzliwie patrzyli na Mambę na podwórku, pewnie dlatego, ze nie załatwiał się w piaskownicy, on z podwórka przychodził do domu skorzystać z kuwety, wiem, że brak mu wędrówek, wygrzewania się na trawie. Wszystkich tych przygód, walk z kotem sąsiadki, Cypiskiem. Teraz po przeprowadzce do Szczecina wynajmuję mieszkanie na trzecim piętrze, nie ma tu balkonu i nigdy nie otwieram okien na oścież, jeśli w danym pokoju są koty. Tak na wszelki wypadek, choćby miauczały i wystawiały błagalnie łapy przez uchylone okna. Przez pół roku w Szczecinie też wynajmowałam na parterze i Mamba wracał obity, poharatany, z wystrzępionymi uszami. Zaczęłam się o niego bać, chociaż żadna siła by go w domu nie utrzymała. A teraz nawet się cieszę, ze do końca roku jesteśmy na tym trzecim piętrze, przynajmniej blizny mu zarosną sierścią. Tak to jest - kot walczy o terytorium. Ale mieszkania szukam na parterze .... właśnie ze względu na zwierzaki. I daleko od jezdni.
Wczoraj było ok. 25 stopni ciepła, więc żal mi się zrobiło Mamby i zabrałam go na działkę. Porażka i moja głupota, ten odważny zabijaka siedział skulony pod ławką i miauczał, kolejna nauczka - to nie pies, którego się zabiera na spacer, nowe miejsce to stres dla kota, na pewno nie będzie się beztrosko wygrzewał w słońcu, kot spaceruje po terenie, który dobrze zna, który jest "jego", wywalczony, dobrze znany.

Znowu się rozpisałam, to dlatego, że zwierzaki to dla mnie - obok roślin - ukochany temat, na codzień muszę uważać, by znajomi nie omijali mnie szerokim łukiem jako tą, co wciąż o kotach bredzi, albo o sadzonkach :D :D :D
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Awatar użytkownika
coccinella
1000p
1000p
Posty: 1298
Od: 8 kwie 2008, o 12:42
Lokalizacja: Kiel - DE

Re: W.o... Kotach 4cz. (08.07-...)

Post »

Witam!

A ja może zmienię temat...
Oddaliśmy Burtszyna do kastracji i.... złapał pchły :evil: innej opcji nie ma, bo siedzi tylko w domu i nie wychodzi nawet na balkon (gwoli ścisłości zabezpieczony siatką).No i teraz tak się zastanawiam, co z tymi żyjątkami zrobić. Obrożę mam, ale one chyba wtedy na mieszkanie powyskakują? Poradźcie coś, bo w sklepie pewnie by mi doradzili, ale czy dobrze i czy ja się wystękam o co mi chodzi i czy ich potem zrozumiem, to inna sprawa... :wink:
Pozdrawiam, Iwona.
moje wątki
ten się nie myli co nic nie robi
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”