Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Strasznie śliczne ślimaki i ta waza. Przepiękna wiosna u Ciebie!
Agata
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
WITAJ STASIU!
U Ciebie piękna wiosna. Tak bardzo dużo kolorowych kwiatów.
U Ciebie piękna wiosna. Tak bardzo dużo kolorowych kwiatów.
- anulka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2462
- Od: 23 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu jaka piękna wiosna u Ciebie i jak kolorowo.ten czerwony kwiatek jest super
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witajcie Kochani!
Nie chce się wierzyć, że dwa tygodnie temu był śnieg. Wiosna przyszła i mam cichą nadzieję, że zostanie. Roboty w ogrodzie mnóstwo-kupa. Aby wyzbierać liście spod krzaczków róż i innych roślinek, oj potrzeba czasu, że hej! Robię etapami, bo inaczej się nie da. Nawiasem mówiąc, to nie wiem, czy już można rozgarniać ziemię wokół róż. Ta zima poczyniła szkody: każda róża ma czarne gałązki z przemarznięcia. Muszę je dokładnie powycinać. Filc z trawnika zgrabuję aż trawa staje na sztorc. Już się obudziły mrówki, pełno ich pod kamieniami, oraz trzmiele. Jeden, taki duży skurczybyk lata koło okna kuchennego, a norkę ma koło komórki koło progu. Bardzo lubię trzmiele. A latem uwielbiam je podglądać. Znalazłam dużo tuneli nornic, ale Kinga kazała się nie martwić, bo te stworzonka też chcą przeżyć. Tylko dlaczego zjadły mi tak dużo cebulek kwiatowych. Do tego zamówiłam w alleg. nowe cebulki. Otrzymałam przesyłkę. Dobrze nie sprawdziłam, napisałam pozytywne komentarze, a dzisiaj jak sadziłam tulipany, to płakać się mi chciało. Wiele cebul z grzybem i nalotem pleśni. I tak "zaoszczędziłam" na promocji!? Ponieważ mam glebę piaszczystą, to już jest sucha i jak nie spadnie zapowiadany deszcz, to jutro muszę podlewać. Ale najpierw muszę kupić podlewaczki, bo plastykowe popękały od mrozu, chociaż w nich nie było wody. Czerwony kwiat, to solar-wiatraczek.
Kreci się na wietrze a nocą dodatkowo świeci. Jak się uda to zrobię zdjęcia i pokaże, co się zmnienia w ogrodzie.
Teraz pora spanka, pa, pa
Nie chce się wierzyć, że dwa tygodnie temu był śnieg. Wiosna przyszła i mam cichą nadzieję, że zostanie. Roboty w ogrodzie mnóstwo-kupa. Aby wyzbierać liście spod krzaczków róż i innych roślinek, oj potrzeba czasu, że hej! Robię etapami, bo inaczej się nie da. Nawiasem mówiąc, to nie wiem, czy już można rozgarniać ziemię wokół róż. Ta zima poczyniła szkody: każda róża ma czarne gałązki z przemarznięcia. Muszę je dokładnie powycinać. Filc z trawnika zgrabuję aż trawa staje na sztorc. Już się obudziły mrówki, pełno ich pod kamieniami, oraz trzmiele. Jeden, taki duży skurczybyk lata koło okna kuchennego, a norkę ma koło komórki koło progu. Bardzo lubię trzmiele. A latem uwielbiam je podglądać. Znalazłam dużo tuneli nornic, ale Kinga kazała się nie martwić, bo te stworzonka też chcą przeżyć. Tylko dlaczego zjadły mi tak dużo cebulek kwiatowych. Do tego zamówiłam w alleg. nowe cebulki. Otrzymałam przesyłkę. Dobrze nie sprawdziłam, napisałam pozytywne komentarze, a dzisiaj jak sadziłam tulipany, to płakać się mi chciało. Wiele cebul z grzybem i nalotem pleśni. I tak "zaoszczędziłam" na promocji!? Ponieważ mam glebę piaszczystą, to już jest sucha i jak nie spadnie zapowiadany deszcz, to jutro muszę podlewać. Ale najpierw muszę kupić podlewaczki, bo plastykowe popękały od mrozu, chociaż w nich nie było wody. Czerwony kwiat, to solar-wiatraczek.
Kreci się na wietrze a nocą dodatkowo świeci. Jak się uda to zrobię zdjęcia i pokaże, co się zmnienia w ogrodzie.
Teraz pora spanka, pa, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, jak u Ciebie kolorowo i krokusowo ! Rzeczywiście , trudno uwierzyć ,że niedawno leżał jeszcze śnieg.Dziś było tak ciepło i słonecznie , że wywiało mnie do ogrodu i od razu poprawił mi się humor
Z niepokojem czytam o kłopotach , jakie masz z nornicami. U mnie - odpukać !- ich nie ma , ale teściowa od lat walczy - bez większego skutku By nie niszczyły cebulek sadź je w metalowe koszyczki . To skutkuje.
Pozdrawiam wiosennie , E.
Z niepokojem czytam o kłopotach , jakie masz z nornicami. U mnie - odpukać !- ich nie ma , ale teściowa od lat walczy - bez większego skutku By nie niszczyły cebulek sadź je w metalowe koszyczki . To skutkuje.
Pozdrawiam wiosennie , E.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Droga Ewelinko , dziękuję bardzo za podpowiedz. Spróbuje koszyczki metalowe, bo te żarłoki plastykowe mają za nic. Pozdrawiam
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
To ja Cię jeszcze pocieszę, że trzmiele uwielbiają się gnieździć w norkach po nornicach. Będzie dobrze
Szkoda tych tulipanów, ale jak masz suchą ziemię to powinny dać radę. One uwielbiają mieć sucho, szczególnie latem.
Szkoda tych tulipanów, ale jak masz suchą ziemię to powinny dać radę. One uwielbiają mieć sucho, szczególnie latem.
Agata
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj STASIU!
Piękny ten żółtu pierwiosnek - to jakaś specjalna odmiana?
Piękny ten żółtu pierwiosnek - to jakaś specjalna odmiana?
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu.
Wiosna u Ciebie na całego.Po tak długiej i ostrej zimie takie widoki to miód na serce.
Wiosna u Ciebie na całego.Po tak długiej i ostrej zimie takie widoki to miód na serce.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3382
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu ja już rozgarnęłam ziemię wokół róż, a M cichaczem poprzycinał wszystkie jeśli przyjdą przymrozki będę okrywać.
Kotka wypuść do ogródka, to myszy pogoni W zeszłym roku trzmiele miałam w liliowcach, całe gniazdo i dopiero jesienią mogłam wypielić.
Współczuję filcu na trawniku, ja uwielbiam grabić, więc grabię nawet wtedy gdy nie trzeba
Ja nie straciłam po zimie nic, nie mam ani jednego kopczyka po kretach i dziurki po nornicach, więc z przykrością czytam jakie szkody te gryzonie
zrobiły. Moje gryzonie to (7 szt)koty, nabroiły w altance i strasznie mnie wku....y ;:96
Ale posprzątałam i już mi przeszło
Pozdrawiam serdecznie
Kotka wypuść do ogródka, to myszy pogoni W zeszłym roku trzmiele miałam w liliowcach, całe gniazdo i dopiero jesienią mogłam wypielić.
Współczuję filcu na trawniku, ja uwielbiam grabić, więc grabię nawet wtedy gdy nie trzeba
Ja nie straciłam po zimie nic, nie mam ani jednego kopczyka po kretach i dziurki po nornicach, więc z przykrością czytam jakie szkody te gryzonie
zrobiły. Moje gryzonie to (7 szt)koty, nabroiły w altance i strasznie mnie wku....y ;:96
Ale posprzątałam i już mi przeszło
Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu widzę,że masz wbród pracy!O tym czasie wszyscy narzekają na brak czasu,ręce pełne roboty.U syna nie ma większych strat ( nie wiem,jak w różach).Przezimowała dobrze magnolia i paulownia.Krokusy pysznią sie pod budlejami i różami,pięknie to wygląda!Hortensje mają pączki,jest szansa na kwiaty Cieszę się,że dzisiaj popadało,bo ziemia naprawdę sucha!!Sprawdziłam to wczoraj!
Miłej niedzieli
Miłej niedzieli
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witajcie Kochani!!!
Dzisiaj znowu pogoda w kratkę. Raz padało, raz świeciło słoneczko i tak przez cały dzionek. Jeszcze ta zmiana czasu. Komu i po co to potrzebne? Nie wiem, bo na pewno nie mnie. Rano: święcenie palmy. Potem obiadek i wyjazd do Opola na cmentarz. Tam mamy najbliższych; brata, teściową, dziadków.... należało wymienić kwiaty na świąteczne, dodać bazie poświęcone, zapalić żółte znicze. Z biegiem mojego przemijającego czasu, uważam, że szkoda, że tak szybko odeszli. Okropne jest to, że tyle rzeczy nie zostało dopowiedzianych a czas już nie wróci. Potem odwiedziliśmy LM, szukałam żabek, ale niestety, jeszcze ich tam nie ma. Kupiłam potrójną budkę dla wróbli. Jutro zrobię zdjęcie budki i kwiatków jakie 'znowu' dokupiłam i wstawię. Teraz, jak tak często pada deszcz, to nie sposób robić foto. Szkoda, że nie wzięłam aparatu do Opola. Mówi się trudno....
riane - jakby trzmiele zajęły norki po nornicach, to miałabym hodowlę bąków, największą na opolszczyźnie. Ziemia u mnie sucha, bo piaszczysta i mam nadzieję, że tulipanki dadzą sobie radę i coś z nich będzie. Szkoda tych spleśniałych
goryczka143 - żółty pierwiosnek został kupiony w net... za 1,50. Był bardzo spragniony i zmęczony bezdusznością sprzedawców. Odchuchałam go w sieni i posadziłam. Niestety, już go ktoś złamał, ale wiadomo, nikt się nie chce przyznać do szkody.
grazka2211 - to prawda, śniegu brak, kwiatuszki wychylają się z ziemi. Teraz chciałabym przebywać w ogrodzie cały czas, ale muszę zająć się moimi "staruszkami" w domciu. A tak nie chce się wychodzić z ogrodu...
marylko56-56 - ja sama nie wiem co robić z moimi różami. Trochę ich poprzycinałam, ale jeszcze wiele zostało do usunięcia czarnych, przemarzniętych badyli. Mam nauczkę, że na zimę róże trzeba obwijać choćby gazetami i już. Teraz mam dużo innych prac ogrodowych, to róże jeszcze nie rozkopuję z ziemi. Boję się. Piszesz: "kotka wypuścić do ogródka..." Kotek ma 5-6 lat i nigdy jej Mamuśka nie wypuszczała na dwór. Została mi po króliku smycz, więc biorę kotkę na spacer. Tzn. ona leży płasko na ziemi a ja ją ciągnę. Potem biorę ją na ręce i idziemy oglądać ogródek. Tzn. : ja idę, a korka siedzi mi na rękach mocno do mnie przytulona. Jak szłam do domu to wleciała w kuchni na okno i nie ruszała się stamtąd z dwie godziny. Myślę, że myszy jej nie w głowie. Ona lubi plasterek chudej szyneczki, białko z gotowanego jajeczka, troszkę chudego mięska z kury, a Ty mówisz "niech poluje na myszy" Bidula nie wie co to znaczy mysz...
Grażynko - cieszę się, że Twój syn nie ma szkód po zimie. Aż trudno w to uwierzyć. Co twój syn robi, że zmory ogrodowe Go oszczędzają? Poproś aby podał przepis, jak pozbyć się szkodników. Nie tylko ja z niego skorzystam.
Na tym zakańczam ten dzionek, pa, pa. Trzymajta się mocno. Życzę pomyślnego, słonecznego i ciepłego nowego, nadchodzącego tygodnia.
Dzisiaj znowu pogoda w kratkę. Raz padało, raz świeciło słoneczko i tak przez cały dzionek. Jeszcze ta zmiana czasu. Komu i po co to potrzebne? Nie wiem, bo na pewno nie mnie. Rano: święcenie palmy. Potem obiadek i wyjazd do Opola na cmentarz. Tam mamy najbliższych; brata, teściową, dziadków.... należało wymienić kwiaty na świąteczne, dodać bazie poświęcone, zapalić żółte znicze. Z biegiem mojego przemijającego czasu, uważam, że szkoda, że tak szybko odeszli. Okropne jest to, że tyle rzeczy nie zostało dopowiedzianych a czas już nie wróci. Potem odwiedziliśmy LM, szukałam żabek, ale niestety, jeszcze ich tam nie ma. Kupiłam potrójną budkę dla wróbli. Jutro zrobię zdjęcie budki i kwiatków jakie 'znowu' dokupiłam i wstawię. Teraz, jak tak często pada deszcz, to nie sposób robić foto. Szkoda, że nie wzięłam aparatu do Opola. Mówi się trudno....
riane - jakby trzmiele zajęły norki po nornicach, to miałabym hodowlę bąków, największą na opolszczyźnie. Ziemia u mnie sucha, bo piaszczysta i mam nadzieję, że tulipanki dadzą sobie radę i coś z nich będzie. Szkoda tych spleśniałych
goryczka143 - żółty pierwiosnek został kupiony w net... za 1,50. Był bardzo spragniony i zmęczony bezdusznością sprzedawców. Odchuchałam go w sieni i posadziłam. Niestety, już go ktoś złamał, ale wiadomo, nikt się nie chce przyznać do szkody.
grazka2211 - to prawda, śniegu brak, kwiatuszki wychylają się z ziemi. Teraz chciałabym przebywać w ogrodzie cały czas, ale muszę zająć się moimi "staruszkami" w domciu. A tak nie chce się wychodzić z ogrodu...
marylko56-56 - ja sama nie wiem co robić z moimi różami. Trochę ich poprzycinałam, ale jeszcze wiele zostało do usunięcia czarnych, przemarzniętych badyli. Mam nauczkę, że na zimę róże trzeba obwijać choćby gazetami i już. Teraz mam dużo innych prac ogrodowych, to róże jeszcze nie rozkopuję z ziemi. Boję się. Piszesz: "kotka wypuścić do ogródka..." Kotek ma 5-6 lat i nigdy jej Mamuśka nie wypuszczała na dwór. Została mi po króliku smycz, więc biorę kotkę na spacer. Tzn. ona leży płasko na ziemi a ja ją ciągnę. Potem biorę ją na ręce i idziemy oglądać ogródek. Tzn. : ja idę, a korka siedzi mi na rękach mocno do mnie przytulona. Jak szłam do domu to wleciała w kuchni na okno i nie ruszała się stamtąd z dwie godziny. Myślę, że myszy jej nie w głowie. Ona lubi plasterek chudej szyneczki, białko z gotowanego jajeczka, troszkę chudego mięska z kury, a Ty mówisz "niech poluje na myszy" Bidula nie wie co to znaczy mysz...
Grażynko - cieszę się, że Twój syn nie ma szkód po zimie. Aż trudno w to uwierzyć. Co twój syn robi, że zmory ogrodowe Go oszczędzają? Poproś aby podał przepis, jak pozbyć się szkodników. Nie tylko ja z niego skorzystam.
Na tym zakańczam ten dzionek, pa, pa. Trzymajta się mocno. Życzę pomyślnego, słonecznego i ciepłego nowego, nadchodzącego tygodnia.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu. Nornice też dają mi się we znaki. Przed zimą zrobiłem dokładny obchód i do każdej norki wsypałem trochę wiadomych ziarenek. To skutkuje, nie zauważyłem na wiosnę większych nornicowych spustoszeń.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze