gloriadei - różanka 2010

Zablokowany
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Ewuś u mnie Othello identycznie się zachowuje ,co roku przemarza ,a w tym chyba zostawiłam kikutki prawie nad ziemią ,już w zasadzie miałam ją wykopać,ale patrzę...puszcza odrosty.Będzie kolejny sezon ,i pewnie znowu znajdzie się pęd ,który urośnie prawie do 2 m. :roll:
Ostatnio byłam w naszym sklepie ogrodniczym,są Tamaryszki po 10 zł,dość wysokie(ok.1,7m),to chyba są te z ubiegłego roku,przeoczyłam je wcześniej,postawili je w innym miejscu...Tylko ,czy są to późno kwitnące ,czy wcześniej ,to nie mam pojęcia,liści nie ma ,trudno rozróżnić. :wink: Co Ty na to?
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
vita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1273
Od: 5 sie 2009, o 20:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

To Othello tak marnie się spisał? Czytałam już wcześniej niezbyt pochlebne o nim opinie, ale mi tak podobają się jego kwiaty...
U mnie, póki co się stara. Rozrósł się i wcale nie przemarzł. Aż to wydaje się dziwne, w moim klimacie. Skoro tak wybija, to trzba go krótko przyciąć, jak myślisz na ile oczek?
Poza tym, widzę już w szkółkach, że róże drożeją :(
Pozdrawiam, Wiktoria

Tak to się plecie...
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7368
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

U mnie Othello nie przemarzło, nawet wypuściło wiele nowych oczek i w tej chwili liści. Zobaczymy jak będzie latem bo przecież wiele razy pisałyśmy o tej angielce - o jej kaprysach ale mam nadzieję, że będzie lepiej i w tym roku nas wszystkich pozytywnie zaskoczy.
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Aniu, Nelu, Vituś, Gosiu
czyli róznie z tym Othello bywa :roll:
Na początku 2 lata było z nim OK, ale potem już coraz gorzej. Zachowuje się tak, jak u Neli.
Szkoda mi miejsca na takie kapryśne cóś więc juz jest na liście do ;:5
Chyba, że nas zaskoczy tego lata... :roll:

Vituś- życzę ci aby spisał ci się lepiej niż mi ;:136
Tnij na 3-5 oczek aby się zagęścił, ma tendencje iść w górę na 2m .
róże drożeją... cóż, prawa rynku, i tak mamy jedne z tańszych w EU :wink:
A jak hodowcy poczytali nasze forum to już po nas :;230
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5441
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

O jak dobrze, że nie mam Othello :;230 Falstaffy spisały się świetnie, co prawda trzeba było je mocno przyciąć, ale wyglądają rewelacyjnie. Te koło domu mają już ogromniaste pędy i wreszcie to zaczyna jakoś wyglądać :D
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Ewuniu czy to możliwe ,że Constance dopiero teraz zaczyna wypuszczać pączki.Cały czas była pięknie zielona a ostatnia dopiero wychodzi na prostą .Widzę ,że też porozrywało u Ciebie pędy róż .Ja musialam Glorii 3 takie grube pędy z tego powodu wyciąć .Czy te pęknięte też będziesz usuwać ;:196 I ;:3 przesyłam
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Dziewczyny , i znowu nie ma powiadomień z tego wątku, masakra jakąś! :evil:
Wybaczcie! ;:196

Dominiko,
Właśnie Othello już Austin wycofuje u siebie, A Falstaff wciąż jest, to dobry znak! :)
Ania chyba też chwaliła go! Muszę się zastanowić nad wymianą ...

Jadziu
trudno powiedzieć, może trochę chłodniej albo coś ją wstrzymało?
Jeśli nie ma cemnych plam na pędzie to będzie rosła! :uszy
Tak, te pędy popękane wytnę niżej, jakos mi się tak ucięło za wysoko.

Uwaga na zwiot różany!!!
Już zauważyłam latające pierwsze okazy :twisted: W te pędy pognałam po oprysk (Karate)
i spryskałam wszystkie róże. Ta czarna, mała muszka składa jajeczka na szczycie pędów, wylęgnięte gąsieniczki wgryzają się wgłąb i już można zapomnieć o kwiatach! Pęd zaczyna czernieć i zwisa w dół w kształcie pastorału. Po kilkunastu dniach gąsienica schodzi do ziemi i tam zimuje aby wiosną ponownie zaatakować. Po zniszczonych kwiatach, pozostaje czekać na drugą fazę kwitnienia ale u róż kwitnących jeden raz, nie doczekamy się kwiatów. Okres wylotu muszek to przełom kwietnia i maja do końca maja w chłodniejszych rejonach . Należy dokładnie obserwować krzewy i opryskiwać środkiem kontaktowym w godzinach wieczornych. W wypadku dużej ilości szkodnika można zastosować środek systemiczny np. Confidor (wnikający w głąb i krążący z sokami rośliny do 3. tygodni).
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

EWUNIU zauważyłam już na 1 róży ,ale również i mszyce zaczęły już swój atak .Decis musiał być w użyciu czy na tego zwiotka również pomoże .W ubiegłym roku zniszczył mi 1 różę i dopiero póżną jesienią widziałam jej kwiat a on dalej sobie siedział
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Jadziu
Tak,pojawiają sie juz i mszyce ale ten zwiot jest najgorszy :evil:
Decis jest środkiem kontaktowym więc zwalczy szkodnika poprzez kontakt bezpośredni.
Na początek może pomóc, ale lepszy byłby systemiczny (wnika do rosliny i krąży wraz z sokami) np. Mospilan, Confidor.
Może pomóc też oprysk czosnkowo-cebulowy ,działa ostraszająco.
4 ząbki czosnku, cebulę i papryczkę chili zmiksować ,zalać 1l. wody , odstawić na 2 godz.
Przecedzić i dodać 1 łyżkę płynu do mycia naczyń.
Zamgławiać rośliny po obu stronach liści.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

EWUNIU niestety żadnych takich dwuręcznych oprysków na razie nie moę stosować ,ale Karat też jeszcze mam .Zaraz pójdę sprawdzić .Może profilaktycznie spryskać wszystkie róże jednym ze środków
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
anafur
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 29 sty 2008, o 09:40
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Gloriadei mam do Ciebie pytanie,czy mogę podsypać wkoło róż proszkiem przeciwko mrówkom i czy nie spali mi ich,kilka róż jest zaatakowanych przez mrówki.
anafur
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

Ewuś, ten czosnek pomoże i na zwiot?
Pryskałam mydłem czosnkowym tydzień temu róże, bo mszyce już urządziły sobie niezły żer :evil:
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: gloriadei - różanka 2010

Post »

JAKUCH pisze:EWUNIU niestety żadnych takich dwuręcznych oprysków na razie nie moę stosować ,ale Karat też jeszcze mam .Zaraz pójdę sprawdzić .Może profilaktycznie spryskać wszystkie róże jednym ze środków
Jadziu,
cokolwiek masz- pryśnij, zawsze choc trochę pomoże ;:108
Lepiej dmuchać na zimne, niż podziwiać same liście na różach ;)
anafur pisze:Gloriadei mam do Ciebie pytanie,czy mogę podsypać wkoło róż proszkiem przeciwko mrówkom i czy nie spali mi ich,kilka róż jest zaatakowanych przez mrówki.
Witam cię w moim wątku :wit
Środek na mrówki możesz spokojnie rozsypać wokół róży na ziemi. Nie zaszkodzi.
Trzeba tylko uważac aby proszek nie spadł na liście, szczególnie mokre - wtedy może popalić.
AniaDS pisze:Ewuś, ten czosnek pomoże i na zwiot?
Pryskałam mydłem czosnkowym tydzień temu róże, bo mszyce już urządziły sobie niezły żer :evil:

Aniu, czosnkowy oprysk nie zabije tylko odgoni szkodnika. Zwiota też! ;) A on zawsze wraca :evil:
Zatem trzeba pryskać co kilka dni, a jeśli pada deszcz, to po każdym deszczu.
Osobiscie wolę zastosować oprysk systemiczny raz na 3 tygodnie, z powodu braku czasu na częste opryski.
Wybór należy do ciebie !
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”