Jovanka pisze: Jak Vanda zareaguje - nie wiem. A czy topsin nie działa? I który to topsin?
Skąd taka diagnoza dla vandy?
Podejrzewam fuzariozę naczyniową u vandy, bo na liściach pojawia się najpierw jasnożółty "promień" u nasady, który dość szybko się rozlewa, liść zanim całkiem zżółknie, sam odpada, a choroba przyspiesza po moczeniu rośliny. Topsin w zasadzie chyba działa (mam Topsin M 500 SC firmy Sumin)- wcześniej wstrzymał rozwój choroby, niestety ostatnio nie mogłam powtórzyć oprysków, bo byliśmy z całą rodziną mocno chorzy przez święta, dodatkowo dziecko miało postawione bańki, więc nie było szansy nawet otworzyć okna i przewietrzyć, a ja oprysk mogę zrobić tylko w domu, nie mam innych pomieszczeń/możliwości. Tym samym od pierwszego oprysku minęły 2 tygodnie i choroba znów się posunęła, i to mocno- przez 2 dni- odkąd znów zauważyłam żółknięcie, zanim wyzdrowieliśmy na tyle, że mogłam zrobić kolejny oprysk, otworzyć okno i wyjść z rodziną na spacer- vanda straciła kolejne 2 liście a 3-ci zaczął lekko żółknąć u nasady.
Dlatego myślałam, żeby dla pewności użyć jeszcze innego środka niż Topsin. Ale może rzeczywiście nie będzie potrzeby- zobaczę pewnie za dzień- dwa czy żółknięcie nie postępuje.