Pochylony świat na piasku cz.2
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6148
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
I ja czekam na fotki
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Witaj Aniu, widzę , że i do Ciebie przyszła wiosna. A synuś juz jaki duży! Ale ten czas leci
pozdrawiam i zapraszam
Ewa
pozdrawiam i zapraszam
Ewa
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25177
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Zazdraszczam m., który chce działać w ogrodzie. Mój ogranicza się tylko do koszenia trawnika. I to tylko dlatego, że nie potrafię obsługiwać kosiarki spalinowej.
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Wrzosowisko żałobnie:
Wiosenne widoki:
Dziewczyny, dzięki za odwiedziny i muszę sprostować. Mąż nie pielił wrzosowiska po założeniu, tylko przed założeniem. To była katorżnicza robota z widłami w ręku. Teraz małe trawki i inne świństwa wyrastające z nasion wydobywam ja, ale to po prostu kosmetyka. Ogólnie mąż jest od męskich robót - przywożenie taczką ziemi (zwykle pod górę), wywożenie wykopanego piachu, przenoszenie większych roślin, kopanie dołów, ustawianie kamieni. Ale fakt, że jest chętny do współpracy, co mnie bardzo cieszy. I interesuje się tym, co robię W ubiegłym roku robił też opryski, bo karmiłam Witusia, ale my mało chemii używamy, właściwie bardzo mało, więc już mu tym nie zawracam głowy.
Przepraszam, że dziś tak zbiorowo, ale jak wreszcie znalazłam chwilę w ciągu dnia na porobienie zdjęć, to teraz sensacje żołądkowe mi się przyplątały i ledwie siedzę.
A dzień był dziś ciekawy - na przemian śnieg z deszczem, grad, słońce, do tego silny wiatr i chmury pędzące po niebie. Do roboty średnio, ale z domu wyglądało ciekawie.
Wiosenne widoki:
Dziewczyny, dzięki za odwiedziny i muszę sprostować. Mąż nie pielił wrzosowiska po założeniu, tylko przed założeniem. To była katorżnicza robota z widłami w ręku. Teraz małe trawki i inne świństwa wyrastające z nasion wydobywam ja, ale to po prostu kosmetyka. Ogólnie mąż jest od męskich robót - przywożenie taczką ziemi (zwykle pod górę), wywożenie wykopanego piachu, przenoszenie większych roślin, kopanie dołów, ustawianie kamieni. Ale fakt, że jest chętny do współpracy, co mnie bardzo cieszy. I interesuje się tym, co robię W ubiegłym roku robił też opryski, bo karmiłam Witusia, ale my mało chemii używamy, właściwie bardzo mało, więc już mu tym nie zawracam głowy.
Przepraszam, że dziś tak zbiorowo, ale jak wreszcie znalazłam chwilę w ciągu dnia na porobienie zdjęć, to teraz sensacje żołądkowe mi się przyplątały i ledwie siedzę.
A dzień był dziś ciekawy - na przemian śnieg z deszczem, grad, słońce, do tego silny wiatr i chmury pędzące po niebie. Do roboty średnio, ale z domu wyglądało ciekawie.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Witaj Aniu przykro mi że źle się czujesz .Mam nadzieję ze masz jakieś lekarstwo na żołądek.
Pogoda wczoraj i dziś rzeczywiście nieciekawa .
Widzę że u Ciebie wiosna na całego , sporo kwitnących kwiatków .
Genia
Pogoda wczoraj i dziś rzeczywiście nieciekawa .
Widzę że u Ciebie wiosna na całego , sporo kwitnących kwiatków .
Genia
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6148
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Piękne te twoje nasadzenia ....... ślicznie wkomponowane
No ,a le jak sie działa w zespole - to efekty piękne
No ,a le jak sie działa w zespole - to efekty piękne
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25177
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
A ja podziwiam kamienie. Ostatnio straszliwie mi się podobają. Tylko dlaczego takie drogie?
- Agawa
- 1000p
- Posty: 1252
- Od: 4 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Witaj Aniu. Nadrabiam zalegości, praca mnie tak wczesniej przytoczyla i szkola,ze czasu nie mialam na nic, Ty wrócilas cala z szusowania... ja z ręką w gipsie. A co najgorsze, okazalo się że wcale dobrze się nie zroslo(kciuk) i znów mam rękę w gipsie po zabiegu. Przynajmniej teraz mogę co nieco zajrzeć do wszystkich.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1654
- Od: 10 lis 2008, o 00:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazury
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Anulek mam nadzieje ze nie chorujesz.Pokaz co u Ciebie kwitnie.
Życzę przyjemnego dnia i zmykam na działkę bo dzisiaj mam wolne.
Kaśka
Życzę przyjemnego dnia i zmykam na działkę bo dzisiaj mam wolne.
Kaśka
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Geniu, już na szczęście czuję się dobrze. Kwitnące roślinki, to w dużej mierze Twoja zasługa
Miriam, ale komplementy Nie do końca zasłużone, teren jest jaki jest. Roślinki po prostu sadzę, a potem, jak to Ursulka u siebie nie raz pisała sztuka iluzji - pokazuję to, co mi się podoba. Wspólna praca w ogrodzie to faktycznie fajna sprawa. Najbardziej lubię, jak dzieci też się gdzieś kręcą i całą rodzinką jesteśmy w ogródku Najlepiej, żeby jeszcze było w zgodzie, ale o to ciężko między Ignasiem i Natalką ;)
Małgosiu, kamienie to chyba było jedno z tańszych rozwiązań naszych problemów, najpierw ze ścieżkami, później z murem oporowym. Też je lubię i już nie wyobrażam sobie naszego ogrodu bez nich. Uporządkowały przestrzeń, z którą wcześniej nie miałam pojęcia co zrobić.
Olu, oj ciężkie. Mąż się nadźwigał w ubiegłym roku. Jedynie brat mu trochę pomógł przy części, a tak sam walczył z łomem i taczką.
Lidko, witaj, cieszę się, że jesteś po długiej przerwie. Też muszę do Ciebie wskoczyć, ale z czasem na komputer krucho Współczuję złamania, ja jestem chyba z gumy, bo w upadkach się specjalizuję i to efektownych ;) Czasem aż mi głupio, jak się zjeżdżają inni, żeby pytać czy wszystko ok, a mi się śmiać chce, bo wyobrażam sobie jak wyglądałam jadąc 15-20m na tyłku w tumanach śniegu. Uczyłam się jeździć w zasadzie z dziećmi dopiero, a lubię rozwinąć jaką taką prędkość, więc musiałam opanować sztukę bezpiecznego upadania.
Kasiu, na szczęście zdrowie już ok i to nie tylko u mnie, ale i u całej reszty także. Uff, mam nadzieję, że nie będzie szpitalnej powtórki z ubiegłego roku z Witusiem w maju. Na razie, odpukać, wszystko pod kontrolą z uczuleniem.
A niniejszym pokazuję co u mnie kwitnie i nie tylko kwitnie
Miłego oglądania
Hostowe kły - Avocado i Guacamole:
Rozchodnik i widok na fragment skarpy z berberysem Aurea i czerwonym rozchodnikiem, a na koniec modrzew japoński:
Miriam, ale komplementy Nie do końca zasłużone, teren jest jaki jest. Roślinki po prostu sadzę, a potem, jak to Ursulka u siebie nie raz pisała sztuka iluzji - pokazuję to, co mi się podoba. Wspólna praca w ogrodzie to faktycznie fajna sprawa. Najbardziej lubię, jak dzieci też się gdzieś kręcą i całą rodzinką jesteśmy w ogródku Najlepiej, żeby jeszcze było w zgodzie, ale o to ciężko między Ignasiem i Natalką ;)
Małgosiu, kamienie to chyba było jedno z tańszych rozwiązań naszych problemów, najpierw ze ścieżkami, później z murem oporowym. Też je lubię i już nie wyobrażam sobie naszego ogrodu bez nich. Uporządkowały przestrzeń, z którą wcześniej nie miałam pojęcia co zrobić.
Olu, oj ciężkie. Mąż się nadźwigał w ubiegłym roku. Jedynie brat mu trochę pomógł przy części, a tak sam walczył z łomem i taczką.
Lidko, witaj, cieszę się, że jesteś po długiej przerwie. Też muszę do Ciebie wskoczyć, ale z czasem na komputer krucho Współczuję złamania, ja jestem chyba z gumy, bo w upadkach się specjalizuję i to efektownych ;) Czasem aż mi głupio, jak się zjeżdżają inni, żeby pytać czy wszystko ok, a mi się śmiać chce, bo wyobrażam sobie jak wyglądałam jadąc 15-20m na tyłku w tumanach śniegu. Uczyłam się jeździć w zasadzie z dziećmi dopiero, a lubię rozwinąć jaką taką prędkość, więc musiałam opanować sztukę bezpiecznego upadania.
Kasiu, na szczęście zdrowie już ok i to nie tylko u mnie, ale i u całej reszty także. Uff, mam nadzieję, że nie będzie szpitalnej powtórki z ubiegłego roku z Witusiem w maju. Na razie, odpukać, wszystko pod kontrolą z uczuleniem.
A niniejszym pokazuję co u mnie kwitnie i nie tylko kwitnie
Miłego oglądania
Hostowe kły - Avocado i Guacamole:
Rozchodnik i widok na fragment skarpy z berberysem Aurea i czerwonym rozchodnikiem, a na koniec modrzew japoński:
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Witaj Aniu.
Dobrze, że już wszystko w porządku.
A wiosna pięknie zawładnęła ogródkiem.
Skalniaczek zrobił się już całkiem kolorowy.
Widzę, że taras też już w użyciu i trudno się dziwić, bo teraz widoki z niego najpiękniejsze.
zostawiam i zdrówka życzę.
Dobrze, że już wszystko w porządku.
A wiosna pięknie zawładnęła ogródkiem.
Skalniaczek zrobił się już całkiem kolorowy.
Widzę, że taras też już w użyciu i trudno się dziwić, bo teraz widoki z niego najpiękniejsze.
zostawiam i zdrówka życzę.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Pochylony świat na piasku cz.2
Z przyjemnością czyta się o takim wspólnym , zgodnym ogrodowaniu
Przepiękne fotki Aniu
Przepiękne fotki Aniu