Wykorzystanie moczu w ogrodzie
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Mocz w ogrodzie ekologicznym może pełnić wiele funkcji. Jedną z najważniejszych jest jego wartość nawozowa.
To w moczu zawarta jest większość biogenów (pierwiastków potrzebnych roślinom pobieranych z gleby w największych ilościach)wydzielanych przez człowieka. Średnio jeden człowiek dziennie w moczu wydala:
* 8-11 g azotu
* 2 g fosforu
* 2 g potasu
Mocz zawiera również sporą ilość wapnia (2g) oraz dużą ilość innych mikro i makroelementów. Mocz jest bogatym w azot nawozem wieloskładnikowym.
Przykładowo nawóz płynny marki Florvit Eko uniwersalny zawiera w 1 kg:
* 50g azotu
* 14,1 g potasu
* 16,6 g fosforu
Cena 1,5 kg opakowania tego "ekologicznego" nawozu to 8,20 zł. Zatem jeśli przez 7 dni będziemy sikami podlewać nasz ogród możemy zaoszczędzić tę sumę pieniędzy. Zamiast zanieczyszczać wodę pitną, obciążać środowisko i oczyszczalnie ścieków możemy tę wodę użyć do rozcieńczania moczu - będziemy podlewać i nawozić ogród zarazem. Takie rozwiązanie jest dużo bardziej "ekologiczne" niż nawet świetnie reklamowany "ekologiczny" nawóz komercyjny.
Jak stosować mocz?
Najlepiej rozcieńczony. Na jedną część moczu należy dawać od 5 do 10 części wody. Taka mikstura jest dobra do podlewania warzyw, roślin ozdobnych i trawnika. Drzewka (również te owocowe) można podlewać bezpośrednio, pod pień lub na ziemię pod drzewkiem.
Dawkowanie:
Na 1 ha przeciętnego sadu nawozi się azotem w ilości 100-200 kg (średnio) na rok. Na 1 m2 ogrodu przekłada się to zatem na dawkę 10-20 g azotu na m2. Dobrze jest rozłożyć całą ilość nawozu na kilka dawek.
W praktyce jeśli rozcieńczamy mocz w stosunku 1:5 to dziennie możemy wyprodukować około 7,5 - 10 litrów nawozu. Jeśli podlejemy takim roztworem tylko 1 m2 to możemy trochę przesadzić - część azotu zostanie wymyta. Dlatego lepiej jest podlać nim 5 m2. Wtedy jednorazowa dawka na m2 będzie wynosiła około 2g azotu, czyli nie za dużo. Jeśli nawożenie będziemy powtarzać w odstępie 2 tygodni możemy dostarczyć danemu fragmentowi sadu dostarczyć około 20 g azotu na m2. Nawożenie nawozami azotowymi (czyli np. moczem lub obornikiem) drzew i krzewów owocowych powinniśmy zakończyć pod koniec lipca by nie pobudzać nadmiernie wzrostu wegetatywnego drzew i krzewów późno w sezonie. Jeśli byśmy dalej kontynuowali nawożenie możemy sprawić, że część nowych gałęzi nie zdąży zdrewnieć przed zimą i stanie się podatne na uszkodzenia mrozowe. Od sierpnia można przeznaczać płynne złoto na trawniki, grządki z warzywami czy żywokostem.
Mocz 4 osobowej rodziny w sezonie wegetacyjnym w zupełności wystarczy do nawożenia 400 - 800m ogrodu. Jeśli dodatkowo posadzimy w ogrodzie rośliny wiążące azot nie będziemy musieli się już więcej martwić o nawozy azotowe. Idealnie zatem wykorzystanie moczu wpisuje się w koncepcję samowystarczalnego, przydomowego leśnego ogrodu.
Jak aplikować mocz?
Sprawa jest najłatwiejsza w przypadku mężczyzn. Wystarczy butelka z odpowiednio grubym lejkiem. Najlepsze są plastikowe butelki po 5 l wodzie mineralnej. Po użyciu można ją odstawić w jakieś ustronne miejsce w toalecie.
Sam mieszkając przez dłuższy czas w domku jednorodzinnym z ogrodem ustawiałem butelkę w toalecie. Zwykle wieczorem gdy była już pełna po prostu szedłem do ogrodu i opróżniałem zawartość. Nie raz zdarzyło mi się wylać zawartość bezpośrednio na trawnik starając się "podlać" kilkanaście m2. Trawnik w miejscu w którym takie praktyki wykonywałem był niesamowicie zielony i odporniejszy na suszę.
Istnieje możliwość stosowania moczu w formie nawożenia dolistnego. Osobiście rozcieńczałem wtedy mocz z wodą w proporcjach 1:15. Efekty są (jak zwykle w przypadku nawożenia dolistnego) bardzo szybkie i w moim przypadku były bardzo dobre. Po 4 bezdeszczowych dniach od aplikacji na warzywa liściowe i zioła nie wykrywa się żadnego zapachu czy smaku nawet bez mycia tych produktów. Okres karencji dla komercyjnego użycia jest jednak chyba trochę dłuższy
Od czego zależy skład moczu?
Zawartość składników nawozowych w moczu zależy przede wszystkim od naszej diety - im więcej w niej białka tym więcej mocznika (a zatem azotu) będzie posiadał nasz mocz. Jeśli nasza dieta bogata jest w produkty takie jak orzechy, pełne ziarna zbóż, nasiona, ryby, mięso, jajka nasz mocz będzie bogatszy w fosfor. W przypadku przyjmowania leków typu antybiotyki nie powinniśmy się obawiać, że pojawią się one w naszych warzywach czy owocach. By mieć dodatkową pewność najlepiej nie używać moczu do nawożenia dolistnego w czasie choroby a aplikować go bezpośrednio na glebę.
Kwestie na które trzeba zwrócić uwagę:
Mocz zdrowego człowieka jest sterylny. W klimacie umiarkowanym nie ma żadnych chorób przenoszonych poprzez kontakt z moczem. Jeśli przyjmujemy leki typu antybiotyki nie powinniśmy się obawiać, że pojawią się one w naszych warzywach czy owocach.
Moczu lepiej nie przechowywać długo, bo zaczyna śmierdzieć - to oznaka ulatniania się amoniaku czyli strat azotu. Zużyć najlepiej w ciągu 24 godzin.
W przypadku choroby dróg moczowych, przyjmowania antybiotyków lub menstruacji lepiej nie stosować moczu do nawożenia dolistnego. Dużo bezpieczniej i higieniczniej użyć jest go wtedy do podlewania drzew i krzewów owocowych lub innych roślin, których jadalne części nie mają bezpośredniej styczności z ziemią.
Ostatecznie nie ma co panikować - to nie są toksyczne ścieki tylko zwykłe siki...
To w moczu zawarta jest większość biogenów (pierwiastków potrzebnych roślinom pobieranych z gleby w największych ilościach)wydzielanych przez człowieka. Średnio jeden człowiek dziennie w moczu wydala:
* 8-11 g azotu
* 2 g fosforu
* 2 g potasu
Mocz zawiera również sporą ilość wapnia (2g) oraz dużą ilość innych mikro i makroelementów. Mocz jest bogatym w azot nawozem wieloskładnikowym.
Przykładowo nawóz płynny marki Florvit Eko uniwersalny zawiera w 1 kg:
* 50g azotu
* 14,1 g potasu
* 16,6 g fosforu
Cena 1,5 kg opakowania tego "ekologicznego" nawozu to 8,20 zł. Zatem jeśli przez 7 dni będziemy sikami podlewać nasz ogród możemy zaoszczędzić tę sumę pieniędzy. Zamiast zanieczyszczać wodę pitną, obciążać środowisko i oczyszczalnie ścieków możemy tę wodę użyć do rozcieńczania moczu - będziemy podlewać i nawozić ogród zarazem. Takie rozwiązanie jest dużo bardziej "ekologiczne" niż nawet świetnie reklamowany "ekologiczny" nawóz komercyjny.
Jak stosować mocz?
Najlepiej rozcieńczony. Na jedną część moczu należy dawać od 5 do 10 części wody. Taka mikstura jest dobra do podlewania warzyw, roślin ozdobnych i trawnika. Drzewka (również te owocowe) można podlewać bezpośrednio, pod pień lub na ziemię pod drzewkiem.
Dawkowanie:
Na 1 ha przeciętnego sadu nawozi się azotem w ilości 100-200 kg (średnio) na rok. Na 1 m2 ogrodu przekłada się to zatem na dawkę 10-20 g azotu na m2. Dobrze jest rozłożyć całą ilość nawozu na kilka dawek.
W praktyce jeśli rozcieńczamy mocz w stosunku 1:5 to dziennie możemy wyprodukować około 7,5 - 10 litrów nawozu. Jeśli podlejemy takim roztworem tylko 1 m2 to możemy trochę przesadzić - część azotu zostanie wymyta. Dlatego lepiej jest podlać nim 5 m2. Wtedy jednorazowa dawka na m2 będzie wynosiła około 2g azotu, czyli nie za dużo. Jeśli nawożenie będziemy powtarzać w odstępie 2 tygodni możemy dostarczyć danemu fragmentowi sadu dostarczyć około 20 g azotu na m2. Nawożenie nawozami azotowymi (czyli np. moczem lub obornikiem) drzew i krzewów owocowych powinniśmy zakończyć pod koniec lipca by nie pobudzać nadmiernie wzrostu wegetatywnego drzew i krzewów późno w sezonie. Jeśli byśmy dalej kontynuowali nawożenie możemy sprawić, że część nowych gałęzi nie zdąży zdrewnieć przed zimą i stanie się podatne na uszkodzenia mrozowe. Od sierpnia można przeznaczać płynne złoto na trawniki, grządki z warzywami czy żywokostem.
Mocz 4 osobowej rodziny w sezonie wegetacyjnym w zupełności wystarczy do nawożenia 400 - 800m ogrodu. Jeśli dodatkowo posadzimy w ogrodzie rośliny wiążące azot nie będziemy musieli się już więcej martwić o nawozy azotowe. Idealnie zatem wykorzystanie moczu wpisuje się w koncepcję samowystarczalnego, przydomowego leśnego ogrodu.
Jak aplikować mocz?
Sprawa jest najłatwiejsza w przypadku mężczyzn. Wystarczy butelka z odpowiednio grubym lejkiem. Najlepsze są plastikowe butelki po 5 l wodzie mineralnej. Po użyciu można ją odstawić w jakieś ustronne miejsce w toalecie.
Sam mieszkając przez dłuższy czas w domku jednorodzinnym z ogrodem ustawiałem butelkę w toalecie. Zwykle wieczorem gdy była już pełna po prostu szedłem do ogrodu i opróżniałem zawartość. Nie raz zdarzyło mi się wylać zawartość bezpośrednio na trawnik starając się "podlać" kilkanaście m2. Trawnik w miejscu w którym takie praktyki wykonywałem był niesamowicie zielony i odporniejszy na suszę.
Istnieje możliwość stosowania moczu w formie nawożenia dolistnego. Osobiście rozcieńczałem wtedy mocz z wodą w proporcjach 1:15. Efekty są (jak zwykle w przypadku nawożenia dolistnego) bardzo szybkie i w moim przypadku były bardzo dobre. Po 4 bezdeszczowych dniach od aplikacji na warzywa liściowe i zioła nie wykrywa się żadnego zapachu czy smaku nawet bez mycia tych produktów. Okres karencji dla komercyjnego użycia jest jednak chyba trochę dłuższy
Od czego zależy skład moczu?
Zawartość składników nawozowych w moczu zależy przede wszystkim od naszej diety - im więcej w niej białka tym więcej mocznika (a zatem azotu) będzie posiadał nasz mocz. Jeśli nasza dieta bogata jest w produkty takie jak orzechy, pełne ziarna zbóż, nasiona, ryby, mięso, jajka nasz mocz będzie bogatszy w fosfor. W przypadku przyjmowania leków typu antybiotyki nie powinniśmy się obawiać, że pojawią się one w naszych warzywach czy owocach. By mieć dodatkową pewność najlepiej nie używać moczu do nawożenia dolistnego w czasie choroby a aplikować go bezpośrednio na glebę.
Kwestie na które trzeba zwrócić uwagę:
Mocz zdrowego człowieka jest sterylny. W klimacie umiarkowanym nie ma żadnych chorób przenoszonych poprzez kontakt z moczem. Jeśli przyjmujemy leki typu antybiotyki nie powinniśmy się obawiać, że pojawią się one w naszych warzywach czy owocach.
Moczu lepiej nie przechowywać długo, bo zaczyna śmierdzieć - to oznaka ulatniania się amoniaku czyli strat azotu. Zużyć najlepiej w ciągu 24 godzin.
W przypadku choroby dróg moczowych, przyjmowania antybiotyków lub menstruacji lepiej nie stosować moczu do nawożenia dolistnego. Dużo bezpieczniej i higieniczniej użyć jest go wtedy do podlewania drzew i krzewów owocowych lub innych roślin, których jadalne części nie mają bezpośredniej styczności z ziemią.
Ostatecznie nie ma co panikować - to nie są toksyczne ścieki tylko zwykłe siki...
Zapraszamy do regulaminu FO
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Bardzo ciekawe informacje - zdecydowanie coś nowego Mam jednak kilka drobnych uwag w powiązaniu z drzewami owocowymi. Stosowanie moczu w nawożeniu drzew jest dobrze znane - przed "erą" nawozów mineralnych było nie było praktykowane na szerszą skalę Dlatego wiemy, że stosowanie moczu rozcieńczonego (jak wyżej) jest możliwe - ale - najpóźniej do połowy czerwca, w dawce ok. 15-30 l (rozcieńczonego już nawozu) pod drzewo i to (tak jak wspomniano) w odstępach 2-tygodniowych, nie więcej jednak jak 3-4krotnie w ciągu sezonu. Pierwszy problem może być więc... hm... że tak to ujmę - ze "zdobyciem surowca" (ta wspomniana 4-osobowa rodzina "wyprodukuje" nam jednorazowo ilość nawozu wystarczającą dla 4-6 drzewek). Ale zawsze to coś
Ważniejszą sprawą jest możliwość zastosowania wspomnianego roztworu w przypadku różnych gatunków roślin sadowniczych. O ile dla grusz, porzeczek, malin i agrestu nadaje się bez zastrzeżeń, o tyle w przypadku jabłoni należy uważać przy stosowaniu u odmian wrażliwych na mróz oraz choroby kory i drewna, ostrożnie w przypadku śliw, brzoskwiń i moreli - odradzam zdecydowanie stosowanie dla czereśni i wiśni (rak bakteryjny!).
Podsumowując - nawożenie najtańsze z możliwych (za darmo ), ekologiczne - tylko stosunkowo "kłopotliwe" (dla wytrwałych i cierpliwych ) i jednak z przeznaczeniem co najwyżej do ogrodów przydomowych (jakoś sobie nie wyobrażam jazdy na działkę z karnistrem np. autobusem )
Pozdrawiam serdecznie
Ważniejszą sprawą jest możliwość zastosowania wspomnianego roztworu w przypadku różnych gatunków roślin sadowniczych. O ile dla grusz, porzeczek, malin i agrestu nadaje się bez zastrzeżeń, o tyle w przypadku jabłoni należy uważać przy stosowaniu u odmian wrażliwych na mróz oraz choroby kory i drewna, ostrożnie w przypadku śliw, brzoskwiń i moreli - odradzam zdecydowanie stosowanie dla czereśni i wiśni (rak bakteryjny!).
Podsumowując - nawożenie najtańsze z możliwych (za darmo ), ekologiczne - tylko stosunkowo "kłopotliwe" (dla wytrwałych i cierpliwych ) i jednak z przeznaczeniem co najwyżej do ogrodów przydomowych (jakoś sobie nie wyobrażam jazdy na działkę z karnistrem np. autobusem )
Pozdrawiam serdecznie
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5152
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
A co z zapachem po dłuższym stosowaniu takiego nawożenia?
Czy z czasem ogród nie będzie sie kojarzył z opuszczonymi kamienicami w pobliżu ogródków piwnych?
Czy z czasem ogród nie będzie sie kojarzył z opuszczonymi kamienicami w pobliżu ogródków piwnych?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Nie przyszło Ci do głowy Krzysiu, że to właśnie piwsko potęguje ten nieprzyjemny zapach? A tak poważnie - to i rozcieńczenie jest duże i otwarta przestrzeń... ale może wypowiedzą się Ci (jak mają odwagę ), którzy już eksperymentowali? ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Dla mnie osobiście nic nowego, robiłem to już 20 lat temu, dodam, ze mieszkałem wówczas w bloku i z 5litrowa bańką latałem przez cale miasto na ogród . Na działce mieszkał owczarek podhalański, który załatwiał się cały czas na działce a plony owoców były takie, ze naprawdę niejeden sadownik pozazdrościłby Ja osobiście wolałem wylewać mocz na kompostownik i później nawozić kompostem.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
@Lex
Takie rozwiązanie jak Ty podajesz jest również dobre. Nie mniej w procesie kompostowania zawsze dochodzi do strat azotu. W ogródku przydomowym raczej nie ma to jednak aż tak dużego znaczenia.
Ja stosowałem nawożenie moczem ogródka przydomowego. Jak na razie jeden sezon. Podobnie czynie od 2 lat z roślinami doniczkowymi w domu. Zapachów brzydkich nie ma (na dłuższą metę ;). Kilka razy stosowałem na trawnik i potem po 2 dniach się opalałem na tym trawniku - nie było zapachu. Podobnie testowałem nawożenie dolistne na słodkich ziemniakach - liście nie miały żadnego zapachu/smaku moczu po 4 dniach.
Co do zapachu z ogródków piwnych Tam zdecydowanie nieprzestrzegane są odpowiednie stężenia . Inna sprawa, że wszystko "idzie" zwykle w jeden punkt ogródka (ten najbardziej zasłonięty przed strażą miejską )
Mógłbym Cię pomologu prosić o napisanie dlaczego nawożenie moczem tylko do połowy czerwca? I jeszcze dlaczego miałoby nawożenie moczem powodować raka bakteryjnego? Czy chodzi o ilość azotu?
Co do transportowania płynnego złota ;) w Szwecji zrobili w jednym z akademików w Szwecji zrobili specjalne toalety separujące mocz od innych odchodów. Następnie okoliczni rolnicy używali tego do nawożenia zbóż - jeśli było to jedyne źródło nawozów to uzyskiwano 80-90% zbiorów w porównaniu z optymalnym nawożeniem mineralnym.
Pozdrawiam
Takie rozwiązanie jak Ty podajesz jest również dobre. Nie mniej w procesie kompostowania zawsze dochodzi do strat azotu. W ogródku przydomowym raczej nie ma to jednak aż tak dużego znaczenia.
Ja stosowałem nawożenie moczem ogródka przydomowego. Jak na razie jeden sezon. Podobnie czynie od 2 lat z roślinami doniczkowymi w domu. Zapachów brzydkich nie ma (na dłuższą metę ;). Kilka razy stosowałem na trawnik i potem po 2 dniach się opalałem na tym trawniku - nie było zapachu. Podobnie testowałem nawożenie dolistne na słodkich ziemniakach - liście nie miały żadnego zapachu/smaku moczu po 4 dniach.
Co do zapachu z ogródków piwnych Tam zdecydowanie nieprzestrzegane są odpowiednie stężenia . Inna sprawa, że wszystko "idzie" zwykle w jeden punkt ogródka (ten najbardziej zasłonięty przed strażą miejską )
Mógłbym Cię pomologu prosić o napisanie dlaczego nawożenie moczem tylko do połowy czerwca? I jeszcze dlaczego miałoby nawożenie moczem powodować raka bakteryjnego? Czy chodzi o ilość azotu?
Co do transportowania płynnego złota ;) w Szwecji zrobili w jednym z akademików w Szwecji zrobili specjalne toalety separujące mocz od innych odchodów. Następnie okoliczni rolnicy używali tego do nawożenia zbóż - jeśli było to jedyne źródło nawozów to uzyskiwano 80-90% zbiorów w porównaniu z optymalnym nawożeniem mineralnym.
Pozdrawiam
Zapraszamy do regulaminu FO
- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5400
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Ciekawe rzeczy piszecie
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Ano właśnie w niedawny majowy weekend czytałam stary artykuł w Angorze (z 09 lub 10.2009, pozostawiony na działce przed zimą), że ponoć gdzieś w Skandynawii eksperymentują/albo już masowo działają/ z "naturalnym nawozem", który ma w składzie mocz ludzki i...popiół.
Tylko mnie zastanawia, dlaczego tuje obsikiwane przez psa mojego sąsiada brązowieją w tych miejscach, kiedy ten czworonóg odżywia się zdecydowanie bardziej naturalnie, aniżeli my (stężenie czy co?).
Tylko mnie zastanawia, dlaczego tuje obsikiwane przez psa mojego sąsiada brązowieją w tych miejscach, kiedy ten czworonóg odżywia się zdecydowanie bardziej naturalnie, aniżeli my (stężenie czy co?).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Tak, dokładnie Chodzi o azot i nie tyle ilość samego azotu, co jego wysokie stężenie w moczu oraz formę dostępną dla roślin. Dlatego stosujemy dokładnie te same zasady co w przypadku moczu zwierzęcego oraz gnojówki. Natomiast jeżeli mówimy o:Wojciech Majda pisze:...Mógłbym Cię pomologu prosić o napisanie dlaczego nawożenie moczem tylko do połowy czerwca? I jeszcze dlaczego miałoby nawożenie moczem powodować raka bakteryjnego? Czy chodzi o ilość azotu?...
- dawniej wykorzystywano właśnie przekompostowane fekalia z popiołem (rzadziej) lub torfem (metoda częściej stosowana). Polecano zasilać takim nawozem drzewa owocowe raz na 3 lata.Mania pisze:...ponoć gdzieś w Skandynawii eksperymentują/albo już masowo działają/ z "naturalnym nawozem", który ma w składzie mocz ludzki i...popiół...
Pozdrawiam serdecznie
-
- ---
- Posty: 448
- Od: 31 sty 2008, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
W moczu jest dużo azotu, ale o tym już wiesz.Wojciech Majda pisze: Mógłbym Cię pomologu prosić o napisanie dlaczego nawożenie moczem tylko do połowy czerwca?
Wojciech Majda pisze: Co do transportowania płynnego złota ;) w Szwecji zrobili w jednym z akademików w Szwecji zrobili specjalne toalety separujące mocz od innych odchodów. Następnie okoliczni rolnicy używali tego do nawożenia zbóż - jeśli było to jedyne źródło nawozów to uzyskiwano 80-90% zbiorów w porównaniu z optymalnym nawożeniem mineralnym.
Pozdrawiam
Akademik mógł sobie pozwolić na takie testy w stosunku do zbóż. Zboża kosimy w lecie i ich sezon wegetacyjny jest zakończony. Inaczej ma się sprawa z krzewami, drzewami. Drzewa i krzewy muszą zdrewnieć przed mrozami, aby zakończyć wegetację, a nadmiar azotu utrudnia, a nawet uniemożliwia drewnienie części nadziemnych. Niezdrewniałe pędy zimą wymarzają.
-
- 100p
- Posty: 173
- Od: 26 lis 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska/Swiętokrzyskie
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Można by też zastosować formę bardziej stałą odchodów Piękny pachnący ogród
-
- ---
- Posty: 448
- Od: 31 sty 2008, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Jakich, ludzkich? wykluczone.wolodi pisze:Można by też zastosować formę bardziej stałą odchodów Piękny pachnący ogród
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Re: Wykorzystanie moczu w ogrodzie
Jeśli wcześniej przekompostowane i jeśli z rok przeleżakuje to pod drzewa owocowe, krzewy i produkty które nie mają bezpośredniego kontaktu z glebą może być.
Zapraszamy do regulaminu FO