Kasicqa - mój storczykowy świat
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
kurcze ja totalnie nie wiem co z nim robić... gdybym miała pewnośc że keiki po odcięciu go z łodygą nadal będzie sie rozwijać to bym to zrobiła bo roślinka jest słaba...
- pani_storczyk
- 500p
- Posty: 778
- Od: 15 mar 2010, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Prudnik
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Ech ja też nie wiem co robić z tym maleństwem .Zaczekaj aż się wypowiedza bardziej doświadczeni forumowicze
Gdyby tak każdego dnia na drogę naszego bliźniego rzucali jeden kwiatek
, to drogi ziemi byłyby pełne radości.
Pozdrawiam Ania
, to drogi ziemi byłyby pełne radości.
Pozdrawiam Ania
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
pęd zżółkł do samego maleństwa, pewnie już dziś lub jutro będzie wiadomo czy maleństwo też uschnie...
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Kasicqa - kiedyś natknęłam się na innym forum na dyskusję w tym temacie.
Coś mi się przypomina, że radzono, aby obciąć pęd z tym maleństwem, wstawić do (koniecznie wysokiego ) wazonu
z wodą, aby ścianki szklane tworzyły taką podłużną, wysoką mini-szklarenkę dla dzidziusia.
Inni wypowiadali się, żeby dodatkowo umocować u podstawy bezkorzennego keiki kępkę sphagnum (np.obwiązać nitką).
Gdzieś jeszcze czytałam, że ktoś inny odciął keiki z fragmentem tej zasychającej łodygi i dzięki niej ustabilizował
roślinkę w doniczce z wilgotnym sphagnum, a całość pod worek foliowy (oczywiście z wietrzeniem co jakiś czas).
W ten sposób starał się pobudzić maleństwo do wytworzenia nowych korzonków.
Wybór należy do Ciebie.
A czy natura zechce pomóc, to się okaże
Coś mi się przypomina, że radzono, aby obciąć pęd z tym maleństwem, wstawić do (koniecznie wysokiego ) wazonu
z wodą, aby ścianki szklane tworzyły taką podłużną, wysoką mini-szklarenkę dla dzidziusia.
Inni wypowiadali się, żeby dodatkowo umocować u podstawy bezkorzennego keiki kępkę sphagnum (np.obwiązać nitką).
Gdzieś jeszcze czytałam, że ktoś inny odciął keiki z fragmentem tej zasychającej łodygi i dzięki niej ustabilizował
roślinkę w doniczce z wilgotnym sphagnum, a całość pod worek foliowy (oczywiście z wietrzeniem co jakiś czas).
W ten sposób starał się pobudzić maleństwo do wytworzenia nowych korzonków.
Wybór należy do Ciebie.
A czy natura zechce pomóc, to się okaże
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
na razie stworzyłam coś takiego: pędzik z maleństwem jest w wysokim słoju, na dnie woda i sphagnum a od góry przykryte folią z małą dziurką. dziś poszukam gdzieś do kupienia flakonu... oj mam nadzieje że pędzik nie uschnie... myślałam, że może sie to tak skończyć, storczyk był za słaby a odkąd zaczął wyrastać mu listek to ususzał pęd... jutro wrzuce zdjęcia
-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Kasicqa nie bardzo się znam ale jedna mała dziurka to może być troszkę za mało.
Czytałam gdzieś kiedyś o maści z wazeliny i ukorzeniacza, sama nawet próbowałam pobudzić nią oczko do puszczenia odrostu (bez skutku), może jakiś fachowiec się wypowie czy to by mogło pomóc?
trzymam kciuki za maluszka
Czytałam gdzieś kiedyś o maści z wazeliny i ukorzeniacza, sama nawet próbowałam pobudzić nią oczko do puszczenia odrostu (bez skutku), może jakiś fachowiec się wypowie czy to by mogło pomóc?
trzymam kciuki za maluszka
Pozdrawiam, Basia:)
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
nie do wiary zobaczcie jak maleństwo podrosło w słoju i to tylko w jeden dzień pędzik już nie żółknie za to listeczki jak urosły normalnie nie mogę uwierzyć teraz wiem, że będzie mu dobrze. mam nadzieje, że zrobiłam wszystko dobrze, oczywiście wietrzę słój, nie jest tak, że nie ma dostępu powietrza. zastanawiam, sie czy za jakiś czas nie wpuścić tam kapkę nawozu ale na razie ciesze sie że udało je się uratować dziękuje ślicznie dziewczyny za podpowiedź jesteście kochane a ART ogłaszam jego mamą chrzestną gdyby nie Ty pewnie do dziś by uschło. nie dośc, że to moj pierwszy keik, to dotąd niewiele o nich czytałam, i nie pamiętam, żeby ktoś odcinał badylek. mało tego roślinka matczyna wypuszcza swój pierwszy korzonek. czyli kuracja w sphagnum przynosi efekty już nie musi wysilać się dla keika więc spokojnie niech wraca do sił
-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
super, gratuluję! maluch uratowany no i nareszcie sie pojawił tak wyczekiwany korzonek
Pozdrawiam, Basia:)
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Gratuluję udanej kuracji i malucha
Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Dziękuje nie macie pojecia jaka jestem z nich dumna
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Kasiu, ufff
Cieszę się , że się udało
Cieszę się , że się udało
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
znów podrósł ja normalnie jestem w szoku jak tak dalej pójdzie to miejsca mu w słoju zabraknie co kilka dni będę robić zdjęcia, w tedy najlepiej bedzie widać postępy