Powojniki do donic,skrzynek na taras ,balkon- wymagania,uprawa,zabezpieczanie

Powojniki
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Liza
50p
50p
Posty: 74
Od: 12 maja 2009, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Clematisy...proszę o rady

Post »

Witam.Moje Clematisy przycięłam w tym tygodniu jakieś 0,5m od ziemi.Przyznaje ,że miałam obawy bo robiłam to dopiero pierwszy raz. Miały już pąki i żal było je obcinać ,ale mam nadzieję ,że odwdzięczą się mi za to latem i jesienią kiedy zakwitną. Jesienią wsadziłam do nich barwinka podobno bardzo ładnie się płoży i będzie osłaniał stopy przed słońcem, chociaż mam balkon od wschodu to nie wiele go tutaj. Mam nadzieje ,że nie zmarzły przez tę syberyjską zimę bo nie osłaniałam ich niczym grubym. Cóż pozostaje mi czekać na cieple dni :) Ziemia w skrzyni nadal jest zamarznięta ;:3 kiedy to słoneczko tam zajrzy ???
Awatar użytkownika
lesioc
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1862
Od: 3 cze 2008, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pilchowice

Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Wysadziłem w zeszłym roku kilka powojników do pojemników, część wylądowała w małych podwieszanych donicach przy próbie zrobienia nich wiszących kul, inne posadzone były w wielkich drewnianych donicach. Pomimo zabezpieczenia donic na zimę (ustawienie w zacisznym miejscu, osłonięnie agrowłókniną, skąpe, ale regularne podlewanie) żaden z powojników najwyrażniej nie przetrwał zimy. Dziwi mnie o to jeszcze bardzej, że pozostałe rośliny (róże) wysadzone w tych samych donicach przetrwały zimę i już wypuszczają nowe pędy.

Ciekawi mnie komu udaje się przechowywać clematisy przez zimę w donicach? Jezeli tak, to w jakich warunkach to się udaje?
Bardzo byłbym wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki. Szkoda by mi było uśmiercić kolejne rośliny, a wygląda na to, że kolejne powojniki też będę musiał sadzić w donicach.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Awatar użytkownika
myszek
500p
500p
Posty: 679
Od: 28 kwie 2007, o 00:37
Lokalizacja: Mazowsze 6b

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Ja mam jako takie doswiadczenia, więc pokrótce je opiszę.
Mój pierwszy clematis w życiu (to była 'Niobe') 4 lata temu został posadzony w donicy (ceramiczna, ok 10 l), potem przez lato był a to podgryziony przez psa, a to przypadkowo ścięty, to chyba oklapł w pewnym momencie. W każdym razie zrobiła się jesień, donica z samymi korzeniami została na zimę na patio (nie mam ogródka z prawdziwego zdarzenia). Wiosną chciałam opróżnić donicę - o dziwo - zobaczyłam wybijające pędy :shock: .
Teraz z roku na rok donic z clemkami mam coraz więcej :wink: . Kilka w drewnianych, kilkanaście w ceramicznych różnej wielkości. Ogólnie bilans wychodzi tak:
- przeżywalność clematisów w donicach zależy od tego, czy zima była ostra czy łagodna,
- w drewnianych donicach przeżywają wszystkie, niezależnie od ostrości zimy :).
- w ceramicznych nieokrywanych - w ubiegłym roku przeżył tylko Jackmanii i to chyba dlatego, że była zima krótka i raczej ciepła a donica stała przy południowej ścianie.
- w ceramicznych okrywanych (agrowłóknina) - mają większą szansę na przeżycie ale na pewno nie 100% i to jest loteria. MOże, gdybym osłoniła porzadniej, czym innym - byłoby lepiej?

Niedawno w którymś wątku chwaliłam się, że przyżyły mi tego roku wszystkie clemki, w tym te pojemnikowe. Otóż pomyliłam się :( . W zasadzie w donicy przeżył jeden ale ma się marnie. W tym roku niestety z lenistwa nie osłoniłam nawet niczym pojemników. W lutym i marcu, tuz po zejściu wielkich śniegów cięłam - wszystkie miały zielone na przekroju pędy ! Wydawało mi się, że przyżyją. A potem było coraz marniej, Nie pokazały się nabrzmiałe pąki, albo pokazały się i potem zaschły :(. Myślę, że załatwiły je już przymrozki ...
Mysza

'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Awatar użytkownika
myszek
500p
500p
Posty: 679
Od: 28 kwie 2007, o 00:37
Lokalizacja: Mazowsze 6b

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

...przymrozki wiosenne :cry: . Po kolei wyciągałam i sprawdzałam korzenie - rozłażące się w rękach, pociemniałe i miękkie . Ale przez chwilę dawały nadzieję. Trzeba więc koniecznie osłaniać, plus używać jak największych pojemników i super byłoby, gdyby mogły być wszystkie drewniane ( u mnie niestety nie mogą, więc nadal będę trenować również ceramikę :)).
Pozimowe straty juz odrobiłam :), Część odmian odkupiłam takich samych, część będzie nowych. Donic - zaanektowanych przez clemki - coraz więcęj.... ;:224
Aha i zawsze sprawdzam przed kupnem i posadzeniem, czy dana odmiana do uprawy pojemnikowej się nadaje.
Mysza

'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2073
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Miałem powojniki posadzone w drewnianej skrzyni o wymiarach 1m x 0.6 x 0,6 i zimowały niczym nie zabezpieczone przez 10 lat - dopóki skrzynia nie spróchniała. Nigdy nie zabezpieczałem tych powojników przed mrozem. Skrzynia była usytuowana tuż przy ścianie domu, w osłoniętym od wiatru miejscu.

Jeśli chodzi o plastikowe donice- w ubiegłym roku posadziłem do dwóch wielkich donic kilka młodych powojników, które zimowały potem w nie ogrzewanym budynku gospodarczym- bez uszczerbku na ich zdrowiu.

Natomiast z powojników zimujących w gruncie- mogę potwierdzić przeczytaną chyba tu nna forum opinię o Barbarze - niestety, nie przeżyła pierwszej zimy i już nie odbije z ziemi. To samo z Barbarą Dibley.
Powojnik Proteus- przemroziło wszystkie stare pędy, ale wypuszcza młode.To samo z powojnikiem Kacper.
Nie przeżyły zimy również stare pędy Xerxes i Mrs Cholmondeley.

Pojawił się jednak poważniejszy problem, który narasta na naszym terenie od kilku lat- plaga slimaków- takich bez muszli- nazywają się chyba śliniaki. Codziennie rano zdejmuję po kilkanascie tych niemilców z młodych pędów powojnika, którym objadają najmłodsze liście.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22158
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Więc ja, mam przekonanie,że konieczna do prawidłowej-bezpiecznej uprawy powojników w donicy-
jest donica dużaaaa,jak największa i najlepiej drewniana.
Potwierdza to post Jurka :)
Nie ma mowy o zimowaniu powojników w małej plastikowej doniczce - to będzie nasza ewidentna strata :(

Może dotarł do Ciebie Jurku ślinik luzytański a może najgroźniejszy pomrów plamisty ?
Opisałam je pokrótce jeśli masz życzenie zajrzyj tutaj
Ciesze się ze swoich skorupiaków- te przynajmniej widzę i mogę bez większego obrzydzenia pozbierać...
ale jest to przerażające z jaką szybkością się mnożą...
Awatar użytkownika
lesioc
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1862
Od: 3 cze 2008, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pilchowice

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Jurek pisze:Jeśli chodzi o plastikowe donice- w ubiegłym roku posadziłem do dwóch wielkich donic kilka młodych powojników, które zimowały potem w nie ogrzewanym budynku gospodarczym- bez uszczerbku na ich zdrowiu.
O, to doskkonała wiadomość. W tym roku spróbuję zatem przezimować w garażu. A czy podlewałeś je przez zimę ?
Jurek pisze: Pojawił się jednak poważniejszy problem, który narasta na naszym terenie od kilku lat- plaga slimaków- takich bez muszli- nazywają się chyba śliniaki. Codziennie rano zdejmuję po kilkanascie tych niemilców z młodych pędów powojnika, którym objadają najmłodsze liście.
W tym roku też jest u mnie w ogrodzike inwazja ślimaków, ale takich normalnych w muszlach. Codziennie zbieram ich kilka pełnych garści. Najwyraźniej mokra wiosna, a może ta ostra zima się im przysłużyły.

Co do reszty powojników, to bez problemu przeziomowała większość tych wysadzonych w gruncie: "Vino", "Dr Ruppel", "Rouge Cardinal", "Ville dy Lyon", "Warszawska Nike", "Arabella", "Kermesina", "Jackmanii". U "Andromedy" przemarzły pędy, ale odbija od korzenia.

Najdziwniej zachowała się jednak "Betty Risdon" - wysadzona jest w miejscu bardzo przewiewnym i zimnym, więc najbardziej się o nią martwiłem. Zaskakującao jednak w marcu pojawiło sie wiele ładnych pąków a potem pędów, jednak pierwszy mocniejszy przymrozek spowodował, że wszystkie obwiędły. Clematis jednak błyskawicznie wypuścił około 10 nowych pędów od korzenia.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22158
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

W gruncie nie zmarzł mi jeszcze nigdy żaden powojnik co najwyżej zamarł w początkowej fazie sezonu z powodu uwiądu..
ale tu mieliśmy rozmawiać raczej o zimowaniu powojników uprawianych w pojemnikach :wink: :D
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2073
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

lesioc pisze:O, to doskkonała wiadomość. W tym roku spróbuję zatem przezimować w garażu. A czy podlewałeś je przez zimę ?
W pomieszczeniu panowała temperatura trochę poniżej zera, więc wzorując się na naturalnym zimowaniu powojników w gruncie- nie widziałem żadnej potrzeby, żeby je podlewać.
Awatar użytkownika
LilaRose
200p
200p
Posty: 384
Od: 22 paź 2009, o 23:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Ja zimowałam- dwie zimy- powojnik Dr Ruppel w dużej plastikowej donicy zadołowanej w zimnej szklarni ok.5 cm pod pod powierzchnią. Zimowanie znosił bez problemu, wstawał zdecydowanie szybciej od tych rosnących w gruncie. Używam czasu przeszłego ponieważ wsadziłam go do gruntu- usiłuję ograniczyć donice do zimowania...
Aha! I podlewałam, bardzo skąpo dwukrotnie w ciągu zimy.
Pozdrawiam- Liliana
Awatar użytkownika
Mija
200p
200p
Posty: 290
Od: 12 maja 2008, o 09:19
Lokalizacja: Pomorze (płd)

Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach

Post »

Ja również uprawiam powojniki w drewnianych donicach/skrzyniach. Postawiłam na powojniki bylinowe ( 8 szt). Prawie wszystkie wypuszczają już pędy od korzenia. Niestety jest jakiś problem z Arabellą. Mam dwie sztuki, w dwóch różnych drewnianych skrzyniach i żaden z nich nie wypuszcza pędów. Czy mogły przemarznąć im korzenie? A może one później budzą się do życia?
Poniżej stare zdjęcie, na których widać jak wyglądają moje skrzynie.


Obrazek
Monika
Ryszka
200p
200p
Posty: 210
Od: 15 lut 2008, o 16:48
Lokalizacja: Koszalin

Re: Clematis na balkonie

Post »

Witam!
Też zamarzył mi się powojnik na balkonie. Kupiłam odmianę the President. W książkach radzą posadzić powojnik w donicy 5-10 cm głębiej, niż rósł w pojemniku ze szkółki, ale mój ma już na wysokości 2 cm. kilka pędów. Czy zasypanie ich ziemią im nie zaszkodzi? Może lepiej go posadzić tak, jak rósł - w czym to może mu zaszkodzić?
Awatar użytkownika
myszek
500p
500p
Posty: 679
Od: 28 kwie 2007, o 00:37
Lokalizacja: Mazowsze 6b

Re: Clematis na balkonie

Post »

Nie zaszkodzi mu, jeśli posadzisz na tej samej głębokości. Jeśli pędy podrosną, możesz dosypać ziemi. Sprawdzaj tylko, czy po podlewaniu korzenie nie wyłażą na wierzch. Wtedy trzeba również dosypać warstewkę.
Mysza

'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „Powojniki”