mam problem z moim kwiatkiem, nie wiem czy jest to domowy hibiskus czy tez róża chińska. Nazwa tak naprawdę nie jest istotna. Chodzi o to ze listki które wypuszcza są podwinięte. Jaki jest tego powód. Bardzo proszę o odpowiedź. Kwiatek naprawdę szybko rośnie ale te liście nie dodają mu uroku, na zdjęciach widoczne:
Witam
Dostałam gałązkę tej rośliny w zeszłym sezonie. Teściowa mówiła, że to róża chińska i ma niewielkie wymagania ;)
Z miesiąc temu zaczęły odpadać dolne liście.
Kwiatek stoi na wschodnim parapecie, mało ją podlewałam, w ogóle nie zasilałam, tydzień temu doczytałam, że trzeba ją zasilać dość mocno... Przesadziłam do lepszej ziemi, zraszam... Opryskałam Bravo...
Długo będę czekać na efekty? ;)
Pomóżcie bo kończy mi się cierpliwość do tego kwiatka. Róża została kupiona mojemu tacie 2 lata remu. Od tamtej pory stała u rodziców i nie zmieniała swojego wyglądu (brak wyraźnego wzrostu). Kwitła. Teraz jest gorzej. Liście oklapły, niektóre żółte, prześwity na liściach, pąki odpadają. Roślina nie ma siły zakwitnąć. Brak widocznych szkodników.Próbowałam różnych zabiegów prócz przycięcia, bo niby gdzie jak to taka mizernota?
Teraz zabrałam ją od rodziców bo poszłaby na śmietnik. Ja może jeszcze z waszą pomocą powalczę o jej żywot...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Jak byłam parę tygodni temu u rodziców to miałam wrażenie że jest przelana. Zatem mama przestała w nią tak lać. Teraz przez cały okres zimy nie była zasilana. Wcześniej Florowit. Przesadziłam ją do nowej ziemi (to moja ostateczność przy padających kwiatach), widziałam korzenie - jakieś takie marne...nie zgnite ale trochę skorupkowate i nieliczne. Odniosłam wrażenie, że podłoże jest chyba zasolone.
Czy te odbarwienia liści (aż widac wszystkie jego żyłki) to z braku zasilania?
Zamgliłam ją biohumusem. Stoi na parapecie w ciepłym pomieszczeniu gdzie codziennie chodzi nawilżacz. Czy mogę zrobić coś jeszcze?
Najczęściej takie objawy są z powodu zasolenia ziemi (podlewanie twardą wodą), nieodpowiedniego pH ziemi.. więc roślina nie pobiera potrzebnych minerałów.
Na lisciach jakaś chloroza - prawdopodobnie z powodu braku żelaza, może też magnezu. Ale jeśli przesadziłaś do nowej kwaśnej ziemi to pare oprysków nawozem dolistnym do kwaśnolubnych (ale z mikroelementami w tym z chelatem żelaza) powinno zaraz pomóc.
justy7 ponieważ dużo kwiatków przesadzasz to dam Ci radę - ziemia, w którą sadzisz jest najważniejsza. Rób sama mieszanki, zwłaszcza dla roślin kwaśnolubnych. Nie dawaj gotowców (najczęściej zagrzybionych i zarobaczonych) bo są głównie na bazie torfu. Dobrze z ziemią do np azalii mieszać ziemię do orchidei, do kaktusów, warto dodać perlit, keamzyt, gruby żwirek, jak masz w ogrodzie swoją korę czy igliwie to też możesz z tym mieszać - musi wyjść mieszanka luźna, dobrze przepuszczalna i w zależności od wymagań rośliny o odpowiednim pH. jeśli teraz dajesz np samą jakąś uniwersalną to szkoda roboty. Albo trzymaj oddzielnie składniki do mieszanek w woreczkach żeby mieć pod ręką w razie czego.
Po zrobieniu mieszanki przed posadzeniem rosliny zawsze zalewaj to roztworem Topsinu i Mospilanu, po ok. godzinie wyciśnij i dopiero wkładaj do doniczki, po posadzeniu podlej resztą roztworu. Będziesz mieć zawsze gwarancję, że dłuuuugo będzie ok