Śliczna a ile pączków jeszcze ma
Napisz dlaczego nie było łatwo co się stało takiego?
Ja moje spisuje już na straty bo wyszły mi jakieś cieńkie liście tylko ,a potem jak ktoś ma zwierzątka to chyba wie co się stało Pies mi połowe cebulek tak dla zabawy wyrwał (i chyba ze dwie zjadł ) ale żyje i ma się dobrze co innego cebulki
Moje frezje posadziłam zbyt płytko, nistety się "przewracają". Wsadziałam do doniczek chyba pod koniec lutego. Z 10 cebulek wzeszło 6. Stoją w domu, czy powinnam je wysadziać do gruntu??
xipe pisze:Bulwy powinny być preparowane, ale nie zawsze są oferowane jako preparowane. Często sadzone nie wschodzą tylko się przepoczwarczają tzn na starej bulwie narasta nasępcza, mniejsza bulwa.
Właśnie po wnikliwym obejrzeniu moich doszłam do wniosku, że dokładnie tak wyglądają - jakby na jednej bulwie miały narośniętą drugą A są prosto z ogrodniczego Cóż, i tak wsadziłam do donicy, może się zdziwię...
No i ja miałam "podwójne" prosto z ogrodniczego. Już mi kiełkują, na razie wyszły 3 na 20 cebulek ale mam nadzieję, że kiełkują nierównomiernie. Te trzy też były w jakiś odstępach czasu. A gdyby je tak rozdzielić? Przed wsadzeniem, oczywiście.
Nie mam pojecia czy rozdzielenie by im nie zaszkodziło... Zresztą z tego co pisze Xipe te podwójne są już "zmutowane";), więc chyba niewiele by to dało...
To co zrobic? Tak sobie tylko kombinuję, może zakwitną
Zerkałam też w innym ogrodniczym na cebulki frezji i też były "piętrowe". Sprzedawca powiedział, że to normalne u frezji ale sprzedawcy mają to do siebie, że powiedzą to co klient chciałby usłyszeć.
Dziękuję dziękuję.
Dlaczego nie bylo latwo? hmm, najlatwiej byloby wlepic odsylacz do innego forum, ale nie wiem czy wolno. Tam sie znajduje archiwum mojego uzalania nad frezjami, ktore to nie chcialy kwitnac w styczniu.
Jeszcze w ubieglym roku uwazalam frezje za kwat jak narcyz czy krokus, albo lepiej hiacynt.
Taki co to wystraczy wsadzic do doniczki i pozostawic tak o - w pwinicy, albo w domu obpok komputera (nie mam parapetow, wiec daleko od okna)
Ziemia? to taki worek z supermarketu
Drenaz, dwa duze kamienie na spod.
Przy takiej ignorancji to i tak cud ze frezje w ogole wybily, posadzone w listopadzie wyciagnely jasnozielone szczypiory i... padly.
FRezje nr 2 to juz zupelnie inna bajka. inwestycja w dobry drenaz, humus, ziemie pięciogwiazdkową gruboziarnisty piasek, kruszone wapienko, nawoz ekologiczny do bulwiastych.
Korzen frezji przypomina chrzan, albo pietruszke. wiec i donica w miare gleboka.
Komplementy nadal chetnie przyjmuje, bo frezje wciaz kwitna i do tego pojawiaja sie nowe kolory (czerwony)
Posadzilam frezje na przelomie stycznia i lutego. na korytarzu staly (14 C) dopoki sie kielki nie pokazaly. jak sie pokazaly kielki to wzielam do domu, ale blisko okna, w cieplejsze dni wystawialam na balkon, zeby sie "poopalały".
Na noc zawsze zabieralam do domu. I tak jak z dzieckiem:
1. pobudka - frezje na balkon (slonce mam od rana do 13)
2. wyjscie do pracy
3. powrot z pracy zabranie frezji. i tak kazdego dnia
Okolo 20 marca zrobilo sie juz na tyle cieplo, ze frezje wynioslam na stale.
Zauwazylam wtedy ze sie jakby nagle "zatrzymaly" w rozwoju, rosly wolniej.
To musialo wynikac z inwestycji rosliny w rozwoj pąków kwiatowych.
Ale wciaz nie wierzylam ze mi sie uda.
Dopiero w kwietniu miedzylodygami dalo sie wyczuc pewne zgrubienie.
To byly "kłoski" pąków kwiatowych
Ja jestem pod wrażeniem Twojej cierpliwości
Wysadziłam swoje ale chyba w/g pierwszego schematu, czekam na efekty jeśli w ogóle jakieś będą A jak nie to szoruje po ziemię 5-cio gwiazdkową ;)
Poradźcie proszę. Czy ja mogę swoje frezje wysadzić do ogrodu? Rosną w doniczce, ale mam wrażenie, że się trochę męczą. Nie wiem czy nie będzie im za zimno.
Przeczytałam wszystkie posty w wątku, no i nie spotkałam sie z takim "problemem" , jak mój.
W marcu zakupiłam cebulki frezji(oraz wiele innych) no i oczywiście gdzieś mi sie zapodziały.
Odnalazłam wczoraj - i stąd moje pytania- czy warto je chomikować do przyszłego roku (bo chyba za późno na sadzenie ),
czy od razu skasować (choć trochę mi szkoda)...