Aniu, nie mieszczę się kompletnie z moimi chciejstwami. Jest tyle odmian, które chciałabym mieć. I tak ograniczyłam się tyko do wbranych gatunków, które dobrze powinny sobie radzić na wilgotnej, gliniastej glebie. Zawsze powtarzam, że nie ma to jak 5.000 metrów z linią brzegową stawu
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
... pomarzyć, piękna rzecz.
W dalszej części wątku, sukcesywnie będę prezentować następne kolekcje. W kolejce czekają Rh i lilaki (niech no tylko wszystkie zakwitną)
Fabiolu, Kotobuki to tegoroczny nabytek. Jest ultra ciemnozielona i strzeliście rośnie, nadaje się na bonzai, ale ja zamierzam ją prowadzić "na żywioł". Jest przepiękna.
Dorotko, miło mi, że Ci się podobają.
Gosiu, najlepiej w takim razie wybrać się po sosny w maju, kiedy mają tzw. świeczki. Po nich można zorientować się jak długie są roczne przyrosty. Albo zapytać sprzedawcę. U mnie jest taka właśnie pomieszana rabata. Między Rh posadziłam odmianę "Pumilio". Co roku obrwam 1/2 przyrostów, żeb się ładnie zagęszczała. A żeby jesienią nie było tam smutno, to jest jeszcze między nimi berberysy "Green carpet" i kilka jarząbów "Dodong". Oba gatunki przebarwiają się na szkarłatny kolor a jarzębina bardzo obficie owocuje, wabiąc stada kwiczołów i jemiołuszek:
![Obrazek](http://images41.fotosik.pl/287/fc7bbe42fdd03152.jpg)